Kiedy biegać?
- michal derbiszewski
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 30 paź 2003, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Jeśli pytasz o porę dnia to najlepiej biegać w porze dla twojego organizmu najlepszej - jedni biegają rano, inni wieczorem a jeszcze inni "w kratkę"; Każda pora ma swoje plusy, zatem najlepiej poeksperymentować i samemu zdecydować. Był już przerabiany ten wątek, więc jak poszperasz to znajdziesz.
- michal derbiszewski
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 30 paź 2003, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Zapas glikogenu w organizmie jest mniejszy rano, zatem teoretycznie, gdy zależy ci na spaleniu tkanki tłuszczowej powinno się wybrać ranne treningi, lecz jak wyczytałem na forum do spalania tłuszczów niezbędne są węglowodany, więc należy zjeść coś lekkiego przed treningiem np. banana; Natomiast, należy dodać, że rano łatwiej o kontuzję, zatem trzeba przyłożyć się do porządnej rozgrzewki i nie zaczynać biegu od tempa docelowego. No i jeszcze jedna rzecz - długi, mniej intensywny trening sprawia, że szybciej organizm sięga po zapasy tłuszczowe, niż po białeczko z mięśni.
- michal derbiszewski
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 30 paź 2003, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Na to pytanie najlepiej jak odpowie ci autor tego planu, swoją drogą bardzo dobrego. Bardzo żałuję, że ja nie miałem okazji z niego korzystać, uniknąłbym wielu błędów... Ale do rzeczy. Teraz, gdy zdarzy mi się dłuższa przerwa w bieganiu robię sobie ośmio tygodniowy trening przygotowawczy do biegania, który przypomina swoją konstrukcją plan 10 tygodniowy, mianowicie składają się z lekkich truchtów przeplatanych marszem - pierwsze dwa tyg. 4 razy w tyg. a kolejne 5 razy w tyg. - mnie lepiej biega się pięć razy w tygodniu niż trzy, a mając pięć treningów w tygodniu musi być tak, że następują po sobie w kolejnych dniach - u mnie pon, wt, śr, pi, so, - w poń, wt i pi, robię wszystko, aby nie przesadzić z treningiem - w śr i so oczywiście też, lecz zwykle w te dni nieco przeciągam ale w granicach rozsądku. Co do planu 10 tyg. to raczej nie wolno przesadzać z biegiem - to, że masz do przebiegnięcia powiedzmy trzy minuty nie znaczy, że na maxa trzy minuty... Jeśli tylko rozsądek cię powstrzyma przed zbyt szybkim biegiem, myślę, że nic nie powinno się stać i spokojnie możesz biegać dwa dni pod rząd. Pamiętać jednak należy, że ?stawy? znacznie wolniej przystosowują się do wysiłku niż mięśnie, dla tego łatwo, zwłaszcza na początku gdy nie zna się jeszcze możliwości organizmu, je przeciążyć. Przepraszam, że tak uczulam na tym punkcie, lecz doświadczenie uczy, że wielu ludzi rezygnuje z uprawiania sportu właśnie dla tego, że przeciążają organizm, łapią kontuzje i w końcu się zniechęcają ? lepiej wolniej, dokładniej niż biegać szybciej ale po gabinetach lekarskich ...
- luskan
- Wyga
- Posty: 105
- Rejestracja: 30 maja 2003, 19:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Teoretycznie to rano powinno się lepiej biegać ( albo tak w południe - o ile ma się czas ) bo organizm jest wypoczęty. Jedyny problem to mięśnie które trzeba rano porządnie rozciągnąć. Ja wolę biegać wieczorem - nawet tak o 22-23, chociaż żeby tak biegać muszę w ciągu dnia zjeść porządny obiad wypić sporo wody ( przynajmniej w lato ) a także najlepiej jak prześpię z 8 godzin. Ciekaw jestem czy takie bieganie, gdy jest się zmęczonym całym dniem coś daje ?