
12. Cracovia Maraton - 2013
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
25myszy - to, że każdy jest inny to ok, ale z drugiej strony nie tak bardzo inny. Przebiegniecie 10km w sobotę to duży błąd dla biegacza na każdym poziomie, jeśli chce maraton pokonać w satysfakcjonującym czasie tak nie zrobi. Nie chce mi się wchodzić tu w zawiłości fizjologi i tzw żywienia wysiłku ale sobotę to powinno poświecić się na odpoczynek, nawodnienie i nabicie się węglowodanami - godzinne bieganie to działanie wręcz odwrotne i wygląda mi na rewolucyjne podejście do tematu tyle, że rewolucjoniści często giną
W ostatnim tygodniu przed maratonem to lepiej w ogóle nie biegać niż biegać za dużo lub zbyt ciężko, ostatnie 2-3 dni można w ogóle nie biegać (a nawet trzeba). Dlatego polecam drogę uczenia się na błędach - ale bardziej na błędach innych niż na błędach własnych.

Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Boguslaw pisze:Nie ma sensu przeholować na kilka dni przed. Przecież kilometry wybiegane przez ostatnie tygodnie nie "wyparują". Ja dzisiaj idę na jakieś 8 km w wolnym tempie i to by było na tyle.
10 km w wolnym tempie to "przeholowanie"...?
ja znam swój organizm na tyle, że wiem, że lepiej odbierze trening w sobotę niż w piątek- w ten sposób tez trenowałam, że po dniu przerwy miałam lżejszy trening, dopiero kolejnego dnia mogłam pocisnąć
wszystko to kwestia indywidualna, ale dziękuję za wskazówki
biegam na tyle powoli, że będę się cieszyć, jak po prostu ukończę w normie czasu

EDIT:
mihumor, ja z kolei wiele razy od wielu osób słyszałam, że totalne odpuszczenie na tydzień przed biegiem to bardzo zły pomysł.... ?
już nic nie wiem <bezradna>
Ostatnio zmieniony 25 kwie 2013, 09:43 przez 25myszy, łącznie zmieniany 2 razy.
- harti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 413
- Rejestracja: 31 sie 2011, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
czy ktoś wie gdzie dokładnie jest ta tajemnicza hala w której są darmowe noclegi? gdzieś blisko stadionu Wisły?
może ktoś kto ma FB mógłby zapytać u nich na stronie?
na stronie nie mogę znaleźć info...
EDIT:
ok, już wiem, przy samym starcie, reymonta 22
może ktoś kto ma FB mógłby zapytać u nich na stronie?
na stronie nie mogę znaleźć info...
EDIT:
ok, już wiem, przy samym starcie, reymonta 22
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 12 sie 2012, 22:03
- Życiówka na 10k: 41:17
- Życiówka w maratonie: 03:53:11
Zgadzam się z poprzednikami.
Bieganie w sobote (dzień przed startem) jakiegokolwiek dystansu jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Jedynie na minus wyjdzie.
Ja zakończyłem "błyskawiczny" okres przygotowawczy we wtorek, skromną dychą. Od wtorku trwa okres zatęsknienia , nerwów i wzrostu adrenaliny.
Bieganie w sobote (dzień przed startem) jakiegokolwiek dystansu jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Jedynie na minus wyjdzie.
Ja zakończyłem "błyskawiczny" okres przygotowawczy we wtorek, skromną dychą. Od wtorku trwa okres zatęsknienia , nerwów i wzrostu adrenaliny.
5km - 00:18:36 (Piątka przy maratonie warszawskim 2018)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)
-
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
przejrzałam kilka planów maratonowych i zakładały one przemiennie treningi w piątek lub sobotę przed niedzielnym startem...citek10 pisze: Bieganie w sobote (dzień przed startem) jakiegokolwiek dystansu jest pozbawione jakiegokolwiek sensu. Jedynie na minus wyjdzie.
oczywiście to już były lekkie treningi, ale były...
już nic nie rozumiem...
-
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 08 lis 2010, 14:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
25myszy - oczywiście, każdy organizm jest inny, ja nie znam Twojego, ale (nie obraź się) patrząc na wynik z połowki który masz w stopce ja również odradzam dychę w sobotę. Ostatni trening - ( takie właśnie lekkie 10 km) zrób w czwartek, w piątek wolne, a w sobotę wolne lub rozruch (rozruch w tym przypadku to 10-15 minut truchtu i dwie lub trzy delikatne przebieżki, dodatkowo lekkie rozciąganie).
- waldekolsztyn
- Wyga
- Posty: 140
- Rejestracja: 28 cze 2009, 15:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Nikomu nie polecam mojego sposobu biegania, odpowiadam na pytanie. Kraków chcę przebiec w około 4,5 godziny. Biegam 10 - 12 maratonów rocznie i mnie to bawi. Wyniki mi odpowiadają. Jestem amatorem i nie tylko bieganiem żyję. Szukam miłego towarzystwa, najlepiej damskiego, mój numer 661, koszulka czerwona z Orlen Maraton.mihumor pisze:Bieganie dystansu maratońskiego jako wybieganie na tydzień przed startem jest bez sensu, chyba, że ten start też traktuje się jako wybieganie bo uzyskanie dobrego wyniku będzie nie możliwe. Tak można biegać co najwyżej na zaliczenie danego maratonu.
Trening 10km w sobotę to też działanie zupełnie pozbawione sensu, dziś jeszcze można potruchtać do 30 minut i na tym zamyka się temat. Odradzam takie działania.
Pozdrawiam
-
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
ale nie ma się co obrażać, ja wiem, że biegam wolnomaciej65 pisze: (nie obraź się) patrząc na wynik z połowki (...)

nie mam się czym chwalić, jeśli chodzi o tempo, zdecydowanie lepiej wychodza mi długie wybiegania (po 25-30 km nie czuję się przejechana przez czołg)
to mój pierwszy start i rewolucje z tempem planuję na przyszły raz...

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Tydzień nie biegać a biegać w sobotę to różnica, w sobotę to sobie możesz rozruch zrobić - do 15 min truchtu, troszkę delikatnego rozciągania i tyle. Nie wiem jakie plany czytałaś i czy one mają jakiś sens, widziałem kupę planów, które ktoś sobie napisał a drugi ktoś jeszcze poprawił. Ludzie do tego biegają plany kompletnie bez zrozumienia po co sa poszczególne jednostki itp, szkoda bić pianę, nie biegaj w sobotę, jak musisz to w piątek i tylko do 30 minut - w biegu sobotnim spalisz glikogen, którego nie odtworzysz, to spowoduje, ze dość szybko skończy ci się paliwo i zacznę się schody. To prosta reguła do maratonu, tak z ruchu to sobie można 10km pobiec
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- sosik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
To też mój debiut, ale jeżeli pogoda dopisze to chcę powalczyć o czas < 3:45. Jeżeli będzie patelnia lub duszno i parno to odpuszczam walkę o czas na rzecz walki o dobiegnięcie 

Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
-
- Wyga
- Posty: 110
- Rejestracja: 27 wrz 2012, 21:59
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
też racjamihumor pisze:Nie wiem jakie plany czytałaś i czy one mają jakiś sens, widziałem kupę planów, które ktoś sobie napisał a drugi ktoś jeszcze poprawił.
dziękuję wszystkim za wskazówki, przebiegnę się jutro po raz ostatni
po tym starcie będę musiała się rozejrzeć za jakimś sensownym planem treningowym...
-
- Stary Wyga
- Posty: 211
- Rejestracja: 29 wrz 2012, 07:11
- Życiówka na 10k: 48:33
- Życiówka w maratonie: 3:49:58
- Lokalizacja: Kraków
Ja też odradzam bieganie w sobotę. Wiem o czym mówisz, bo w trakcie normalnego treningu jestem najmocniejsza w drugim dniu biegania, ale to są treningi do 13km dziennie. Przed maratonem takie podejście się zemści.
Zaufaj adrenalinie i ogromnej porcji makaronu w sobotę wieczorem - to ci da wystarczającego kopa na niedzielę.
Ja już cyknęłam swoje 7km i teraz ze sportów to tylko Snooker na Eurosporcie. Ali gra z Roniem w sobotę!
A co do pogody to wierzę w załamanie na niedzielę. Mają być chmury, a pokropić też może dla ochłody
Zaufaj adrenalinie i ogromnej porcji makaronu w sobotę wieczorem - to ci da wystarczającego kopa na niedzielę.
Ja już cyknęłam swoje 7km i teraz ze sportów to tylko Snooker na Eurosporcie. Ali gra z Roniem w sobotę!

A co do pogody to wierzę w załamanie na niedzielę. Mają być chmury, a pokropić też może dla ochłody

- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Wydaje mi się, że próbujesz na siłę nawrócić wszystkich na swoją filozofięmihumor pisze:Tydzień nie biegać a biegać w sobotę to różnica, w sobotę to sobie możesz rozruch zrobić - do 15 min truchtu, troszkę delikatnego rozciągania i tyle. Nie wiem jakie plany czytałaś i czy one mają jakiś sens, widziałem kupę planów, które ktoś sobie napisał a drugi ktoś jeszcze poprawił. Ludzie do tego biegają plany kompletnie bez zrozumienia po co sa poszczególne jednostki itp, szkoda bić pianę, nie biegaj w sobotę, jak musisz to w piątek i tylko do 30 minut - w biegu sobotnim spalisz glikogen, którego nie odtworzysz, to spowoduje, ze dość szybko skończy ci się paliwo i zacznę się schody. To prosta reguła do maratonu, tak z ruchu to sobie można 10km pobiec

I nie przesadzajmy z tym spalanie glikogenu - taki krótki trening, gdzie wcześniej trenowało się po 10-15 godzin w tygodniu, raczej wielkiego spustoszenia nie zrobi. Poza tym nie jestem zwolennikiem ładowania się specjalnie węglami przed maratonem. Wolę jeść tak jak jem każdego dnia. Lubię się trzymać tego co jest sprawdzone.
Zresztą maraton to 42-kilometrowy bieg trwający około 3 godzin. A w ramach przygotowań miałem jednostki treningowe dłuższe i trwające nieco dłużej. Skoro wtedy starczyło energii bez specjalnego doładowywania czemu miałoby jej zabraknąć teraz?
Tak przynajmniej ja to widzę. Nie ma sensu wszystkich nawracać. Jeżeli istniałaby jedna jedyna słuszna droga do sukcesu to wszyscy trenowali być identycznie. A tak raczej nie jest i nigdy nie będzie


-
- Stary Wyga
- Posty: 185
- Rejestracja: 08 lis 2010, 14:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie zauważyłeś kontekstu.maly89 pisze: ... Zresztą maraton to 42-kilometrowy bieg trwający około 3 godzin. ...
Jak będziesz na mecie to 25myszy (adresatka kilku wypowiedzi) będzie prawdopodobnie gdzieś między półmetkiem a 25 kilometrem...