Komentarz do artykułu Jak dojść do poziomu 2:47 w maratonie?

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
dunker
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 13 mar 2013, 20:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

czy Maciej biega w Mizuno Wave Rider 16 ze zdjęć na to wygląda ?
New Balance but biegowy
archie_r
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 20 cze 2012, 17:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jesli chodzi o talent to dla mnie bezsprzecznie jest to kolega Henryk Kużdżał o ktorego bieganiu mozecie przeczytać w "motywacjach"

2.57 w debiucie po 1.5 roku biegania o ile pamietam dobrze.
Szacun!

Pozdrawiam!
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2264
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:No bez wątpienia masz. Znakomity wynik po tak krótkiej pracy. Napisz nam artykuł jak to osiągnąłeś, chętnie opublikujemy.
No i Adam, nie był w Kenii,...:)
Talent czystej wody jak Antek Cichończuk.
A my tu treningi pod okiem znakomitych trenerów, suplementacje, obozy wysokogórskie, szesnaści par butów takich, siakich i srakich, odnowa biologiczna, masaże ręcami i cyckami i jak było gówno tak nadal gówno. W Warszawie wychujał mnie nawet Małysz. Myślałem że się zbiję słupkiem ogrodzeniowym ale nie mogłem odpiąć łańcucha,...:(
Kshysiek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 251
Rejestracja: 13 paź 2008, 17:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie zgodzę się z tym, że do 2:48 to przede wszystkim "trzeba napierdalać". To oczywiście podstawowa treść treningów, ale dobrze wiem, że Kulawy Pies kombinuje i kombinuje z tym swoim treningiem i "napieradala" też z użyciem głowy.
Znam wielu takich, którym nie brakuje motywacji, ale trenują tak głupio, że ciągną się od kontuzji do kontuzji. Zryw - chwilowa ekstaza, lekka poprawa wyników i przetrenowanie, wypalenie, kontuzja. Potem odpoczynek, znów zryw, wiara w cuda, miliony kilometrów nakręcone na treningach i znów kontuzja. W ten sposób dochodzą do poziomu 3:10 w najlepszym razie.
napieraj.pl
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Gratulacje ! Ostatni km w 3'20'' ho, ho ! ale to oznacza" nie dales wszystkiego
na trasie "- a szkoda moglo byc o wiele lepiej.
Ja tez jestem zwolennikiem Jurka ten trening wykorzastuje "super kompensacje",
chociaz Jurek troche przesadzil z sila (2x w tygodiu ). Jeszcze raz powodzenia
i do zobaczenia na trasie - moze Hamburg 2014.
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Nie ma co rozwazac kto i co nabiegal, aby dopalic Z.M po 1,5roku 2:19:xx :taktak:
nemo_nikt
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 02 mar 2012, 20:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zoltar7 pisze:
Buniek pisze:Gife z naszego forum w Łodzi 2:42 pobiegł po niecałych 4 latach biegania. Z tym, że on jest jeszcze w innej kategorii wiekowej (<30)
Gife nie jest człowiekiem, on pochodzi z planety Melmak... :ojoj:
Jest też hipoteza mówiąca, że jest dobrym cyborgiem. :spoko:

Jak się patrzę na takie wyniki to właśnie wydaje mi się że artykuł ten i jemu podobne powinno się tytułować "Cyborg z życiówką 2:xx w maratonie. Jak nim zostać" :) Na szczęście tytułowy cyborg podaje prostych 15 kroków - które należy wdrażać w swoje życie od kołyski i w całości podporządkować swoje bytowanie - aby stać się takim jak on.

Myślę że od tego cyborga można by się było sporo nauczyć, szczególnie jeżeli zależy nam na poprawie wyników. Nie jest to historia w stylu trenowałem sztuki walki (głównie szachy, ale czasem też warcaby) i z nudów przebiegłem maraton w 2:47. Autor systematycznie i z głową przez 9 lat pracował na swój sukces. Zacząć od złamania 4 godzin i dojść do 2:47, chcesz tak? Już wiesz co robić.

Czy osoba biegająca maraton w 2:47 to amator? Na pewno nie zawodowiec. To może półamator, albo półzawodowiec? Nie! Ta osoba to cyborg :)

Takie myśli mnie naszły na treningu - pewnie mózg dostał za dużo tlenu :D
rafaltuz
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 10
Rejestracja: 30 lip 2012, 11:31
Życiówka na 10k: 38,45
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nie chcę zapeszać, mając doświadczenia z kontuzjami, ale zaczynam myśleć o jesiennym maratonie z wynikiem poniżej 2,40. Teraz startując tak naprawdę nie wiedziałem jaki wynik mogę osiągnąć, mogłem wyliczać choćby na podstawie półmaratonu, ale nie da się do końca tego przeliczyć. Zobaczę, czy w tym wieku jest to możliwe?
Karlito
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
Życiówka na 10k: 42:14
Życiówka w maratonie: 3:28:34

Nieprzeczytany post

Pisze się tu o Cyborgach, z czym się nie zgodzę. Najtrudniejsze dla typowego amatora to połączyć pracę, rodzinę, odpoczynek i bieganie w jednym. Ja nie mam takiego komfortu. Praca do 16, obowiązki domowe, dodatkowe "roboty" po pracy to jedno. Druga sprawa to rodzina. Można uprzeć się i w pewnym sensie olać trochę rodzinę wmawiając sobie i jej, że jest bardzo wyrozumiała i daje nam realizować pasję, ale to zakrawa o egoizm. Dodajmy dbanie o dom, jakieś remonciki czy dodatkową pracę i doba robi się naprawdę krótka, a trzeba jeszcze trochę odpocząć. Ja chciałbym biegać 6 razy w tygodniu, czasem nawet po dwie sesje dziennie, dać jeszcze rozciągania, siłę, ale jako amator nie poświęcę tego wszystkiego, aby osiągnąć swój cel. Trochę się rozpisałem, ale chodzi o to, że mądre podejście do treningu, ułożonego pod siebie, bieganie 6 razy w tygodniu i poświęcenie się mu w całości pozwoli każdemu amatorowi zejść poniżej 3h w maratonie, a większości i nawet poniżej 2h50. Nie trzeba być cyborgiem! Cyborgiem nazwę kogoś kto zejdzie poniżej 2h30
Yassith
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 194
Rejestracja: 25 cze 2012, 14:36
Życiówka na 10k: 48:15
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Olszewski to cyborg !
Sam go rano widzialem raz na treningu i choc to ukrywal to chyba mu drut spod kurtki wystawal ;)
nemo_nikt
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 213
Rejestracja: 02 mar 2012, 20:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Karlito pisze:Trochę się rozpisałem, ale chodzi o to, że mądre podejście do treningu, ułożonego pod siebie, bieganie 6 razy w tygodniu i poświęcenie się mu w całości pozwoli każdemu amatorowi zejść poniżej 3h w maratonie, a większości i nawet poniżej 2h50. Nie trzeba być cyborgiem!
To dlaczego wszyscy tak nie robią? Dlaczego nie biegają 6 razy w tygodniu, cały dzień nie ustawiają pod trening? Proste - nie są cyborgami! :) Bycie cyborgiem to nie "mogę" czy "mam możliwości" albo "jak bym chciał to bym to zrobił". To stan dokonany.

Tak, teraz to pojmuję. To jest ten stan w którym poświęcasz więcej niż przeciętny zjadacz chleba był by w stanie zrozumieć (biegłeś w maratonie? a wygrałeś? nie? to po co?). I poza satysfakcją, wspomnieniami, poznanymi ludźmi i medalami w szafie nie masz nic. Wydajesz, nie zarabiasz. No i biegasz na wyniki 2:xx

Tak na to patrzę.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Widać jest wiele dróg: predyspozycje, konsekwencja, pracowitość, poświęcenie i wspomniane tu też napierdalanie będące pewnie połączenie wcześniej wspomnianych z końskim zdrowiem :spoczko:
Szkoda, ze nie mam predyspozycji by "z czapki" biegać poniżej trójki, na szczęście to nie jedyna możliwość i można coś tam popracować w tym kierunku przez pewien czas, z artykułu wynika, ze nawet dosyć spory czas i mieć wciąż z tego fun co jest tu rzeczą nie do przecenienia
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Karlito
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 268
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:43
Życiówka na 10k: 42:14
Życiówka w maratonie: 3:28:34

Nieprzeczytany post

nemo_nikt pisze:To dlaczego wszyscy tak nie robią? Dlaczego nie biegają 6 razy w tygodniu, cały dzień nie ustawiają pod trening? Proste - nie są cyborgami! :) Bycie cyborgiem to nie "mogę" czy "mam możliwości" albo "jak bym chciał to bym to zrobił". To stan dokonany.
Czyli cyborg nie tylko w aspekcie fizycznym, ale również mentalnym, żeby mieć wszystko i wszystkich w dupie i skupić się tylko na sobie, czytaj bez uczuć. Wg mnie tak mogą robić zawodowcy, bo z tego mają pieniądze, ale realizowanie pasji takim kosztem? Można zrobić coś więcej, pobiec dookoła świata, jak Pan Piotr Kuryło. Szacun za to co zrobił, tak samo jak szacun dla ludzi, którzy biegają maraton poniżej 3h. Ja naprawdę ich podziwiam, ponieważ jest to mnóstwo wyrzeczeń, hektolitry wylanego potu, siła mięśni i charakteru, ale jeśli ktoś ma pracę i rodzinę, to robi to ich kosztem. Z pracy, ze względów oczywistych, nie zrezygnujemy, więc rezygnujemy, w jakimś stopniu, z rodziny.
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Max, no nie... nie znowu po minucie;) Chyba, że na 2;40 czekasz na mnie do przyszłej wiosny;)

Osoba biegająca w takim tempie maraton nie jest ani cyborgiem, ani zawodowcem. "Wystarczy" konsekwencja, dobre planowanie i trochę talentu. Plus niezbędne wsparcie rodziny. Max ma to wszystko :D I wykorzystuje.
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Trochę się z tobą Karlito nie zgodzę. Mam rodzinę, trójkę dzieci niespecjalnie odchowanych czyli dosyć małych, do tego mieszkam w sporym mieście więc dochodzą kwestie komunikacyjne związane z dzieciakami bo te jeszcze same nigdzie nie pojadą i nic same nie zrobią, do tego biegamy oboje z żoną (oboje dużo i nieco powyżej średniej krajowej). Nie sądzę by moja rodzina cokolwiek na tym ucierpiała, by miała z tego tytułu jakieś straty, to tylko kwestia organizacji i poustawiania sobie wszystkiego wcześniej. W sumie tygodniowo treningi zajmują mniej czasu niż np weekendowy wyjazd na narty czy czas jaki tygodniowo poświęca rodak na oglądanie TV czy palenie papierosów

Co do "cyborgizmu" to zgadzam się z DOM - znam kilku co by mogli niby pasować i nie widzę tam żadnych sił nadprzyrodzonych czy konstrukcji mechanicznych, czas, pasja, troszkę poświęcenia i okruszyna talentu :hej:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
ODPOWIEDZ