1.05 - środa
XXXI Krapkowicki Bieg Uliczny
Dystans: 10,0 km
czas: 00:45:19
tempo: 4:32/ km
tętno śr/max: 179/189
141 miejsce na 468 w kategorii open, 43 na 113 w M-30
Na początek...uff... wreszcie start w zawodach!
A teraz o samych zawodach, moim celem było 46 min i to się udało!, powinienem być super zadowolony ale....

Wszystko dopisało, super pogoda, żadnych sensacji żołądkowych....zawiodła tylko głowa. Katastrofa taktyczna! Zapłaciłem frycowe, za szybkie 2 pierwsze kilometry, podpaliłem się bardzo, miedzy 2 a 3 km złapała mnie kolka, zaczęli mnie wyprzedzać zawodnicy to dodatkowo mentalnie bolało..... pomyślałem sobie "chłopie aleś dął dupy" ...dopiero gdzieś na 6-7km w miarę doszedłem do siebie, później był podbieg, dało to znowu popalić ale już chyba nikt mnie nie wyprzedził, przegapiłem gdzieś oznaczenie 8 km, daje z siebie wszystko ciągle była nadzieja na złamanie 45 min, dopiero gdy mijałem 9 km i czas pokazał mi 41:05 to widziałem, że nic z tego poniżej 4 min ja ostatniego km nie zrobię i podświadomie odpuściłem, nie było żadnego przyspieszenia na ostatnich metrach .... ale 45:19 to jak na debiut chyba niezły wynik.
Co do organizacji to nie mam żadnego porównania ale ja nie mogę narzekać, był pakiet startowy, posiłek tylko coś tam z wynikami było nie tak. Mi np. wydawało się, że metę mijałem w 45:15 a na nieoficjalnych wynikach mam 45:19 ale z moim kiepskim wzrokiem mogłem się pomylić
Za wyjątkiem beznadziejnej taktyki ze wszystkiego jestem zadowolony! Fajne zawody, jak na mnie dobry wynik, nogi bez zarzutu, dziś praktycznie żadnych oznak że wczoraj miałem zawody, no i nauczka na przyszłość, że "trzeba myśleć"

.... za 18 dni przynajmniej taktycznie misi być lepiej.
Ze strony biegu znalazłem swoje zdjęcie, mam nadzieje że autor nie będzie miał tego za złe , że go tu wkleję
