Nie ma to jak kawa
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 15 gru 2012, 20:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Bez kawy przebiegłem 8,76 km w 49 minut. Dzisiaj po kawie 8,78 km w 46 minut. Szału nie ma, ale teren był pagórkowaty, a do tego po zimie czuję spadek wydolności.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
A mozna wiedziec ile tej kawy bylo ? Chcialbym poznac dokladna ilosc zeby wyliczyc ile powinienem wypic zeby pobiec 40/10 (w chwili obecnej biegam nieco ponizej 43).rehabb.pl pisze:Bez kawy przebiegłem 8,76 km w 49 minut. Dzisiaj po kawie 8,78 km w 46 minut. Szału nie ma, ale teren był pagórkowaty, a do tego po zimie czuję spadek wydolności.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 433
- Rejestracja: 07 lut 2009, 18:12
- Lokalizacja: Warszawa
A jeśli zmełłeś (tak, dzieci, taka jest poprawna forma), to jaki młynek i jakie ustawienia?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 15 gru 2012, 20:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Chyba dla nikogo interesującego się choć trochę sportem nie jest zaskoczeniem, że sportowcy lepsze wyniki osiągają po kawie ?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Ja to po kawie muszę pędzić zamiast do mety to do toalety. Aczkolwiek przyznaję - dość szybkorehabb.pl pisze:Chyba dla nikogo interesującego się choć trochę sportem nie jest zaskoczeniem, że sportowcy lepsze wyniki osiągają po kawie ?

Niemniej wolę unikać kawy przed zawodami

- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Tak, ale nie o 7% i przy "spadku wydolności"rehabb.pl pisze:Chyba dla nikogo interesującego się choć trochę sportem nie jest zaskoczeniem, że sportowcy lepsze wyniki osiągają po kawie ?

The faster you are, the slower life goes by.
- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Po sobie patrząc myślę, ze te 7% to jest bardzo możliwe, ale... 
nie chodzi tu o wynik na zawodach, że wypije kawę i o tyle szybciej pobiegnę. Jak mam biegać spokojne wybieganie, to jak mi sie nie chce za bardzo to pobiegnę na 70% hrmax, jak chce mi się trochę bardziej to na 75%, ajak już bardzo bardzo
to nawet na 78%. Po wypiciu kawy zbliżam się do tej ostatniej opcji i biegam szybciej
.

nie chodzi tu o wynik na zawodach, że wypije kawę i o tyle szybciej pobiegnę. Jak mam biegać spokojne wybieganie, to jak mi sie nie chce za bardzo to pobiegnę na 70% hrmax, jak chce mi się trochę bardziej to na 75%, ajak już bardzo bardzo


Krzysiek
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 763
- Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kawa? Fuj! Uwielbiam jej zapach, ale wypić tego świństwa nie wypije, choć kilka razy w życiu próbowałem.
A komuś, który uważa że po kawie robi lepszy czas i nie uwzględnia wielu innych,z reguły ważniejszych czynników to tylko mogę pozazdrościć uproszczonego sposobu myślenia. Takim to w życiu łatwo...
A komuś, który uważa że po kawie robi lepszy czas i nie uwzględnia wielu innych,z reguły ważniejszych czynników to tylko mogę pozazdrościć uproszczonego sposobu myślenia. Takim to w życiu łatwo...
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 15 gru 2012, 20:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ja mam po prostu tak ,że dla rozruchu przed porannym treningiem potrzebuję kawy. Po południu nie ma to takiego znaczenia. Różne są organizmy i preferencje żywieniowe. Nie jest to żadna porada, tylko taka ciekawostka.
-
- Wyga
- Posty: 123
- Rejestracja: 05 mar 2013, 13:47
- Życiówka na 10k: 40m00s
- Życiówka w maratonie: 2h59min09s.
- Kontakt:
Fajnie czasem wpaść na taki temat 
Ja kawę piję przed rannymi biegami (startami też), ale przyznaję nigdy nie łączyłam wpływu kawy na moje czasy... może też zrobię taki eksperyment :D

Ja kawę piję przed rannymi biegami (startami też), ale przyznaję nigdy nie łączyłam wpływu kawy na moje czasy... może też zrobię taki eksperyment :D
www.runtheworld.pl - bloguję
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Wątpię, żebyś zaobserwowała jakiś wpływ tej kawykateglory pisze:Fajnie czasem wpaść na taki temat
Ja kawę piję przed rannymi biegami (startami też), ale przyznaję nigdy nie łączyłam wpływu kawy na moje czasy... może też zrobię taki eksperyment :D

Także kawę piję codziennie, a nie piję przed zawodami. I o dziwo nie biega mi się wcale gorzej niż podczas treningów

- Buniek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2655
- Rejestracja: 11 cze 2009, 11:12
- Życiówka na 10k: 35:35
- Życiówka w maratonie: 2:57:09
- Lokalizacja: Toruń
Jakub Czaja kawie:
http://nikerunningpoland.bieganie.pl/20 ... -biegacza/
http://nikerunningpoland.bieganie.pl/20 ... -biegacza/
Krzysiek