
Na załączonym obrazku (chyba) z mężem

zwróć uwagę Strasb, że nawet długość włosów się zgadza...
Moderator: infernal
Zima w górach jeszcze jest i będzie, śniegu wystarczy na majówkę a nawet i dłużejrubin pisze:to przedwczoraj jeszcze tak było? a ja z nostalgią właśnie wspominałam zimę w górach i że już jej nie ma ...
Co tu zazdrościć, pakuj się i wal do Strasb... znaczy się do Lozannybeata pisze:Strasb - u Ciebie takie widoki pewnie na co dzień, ech, zazdroszczę okolicy i tras!
No dobrzy wspinacze to przechodzą cały sufit, obracają się i schodzą po przeciwległej ścianie w dół. A strasb chwilowo po jednym-dwóch krokach na suficie jak dojrzała śliwka spada na materac.Wariatkm pisze:Do góry wejść to nie sztuka, ale jak zejść potem z sufitu ? Zeskoczenie czy upadek się nie liczy.
No właśnie na boulderze liny nie ma, spadochronu tym bardziej, trzeba się rzucić bez niczego te parę metrów w dół, bądź spełznąć po ścianie w odwrotnym kierunku, tylko to nie zawsze takie proste, dużo łatwiej się poślizgnąć, a wtedy na drodze w dół można zaliczyć wszystkie chwyty - auuuć.Wariatkm pisze:Wspinaczka - bouldering 3.5h
Ponowna wizyta w Le Cube, tym razem z mężem. Udało się przejść kilka boulderów, które mi sprawiły kłopot w niedzielę, ale ogólnie na początku trzeba się było znów przyzwyczajać do sporej wysokości ścian i skakania w dół po pokonaniu drogi.
Na spadochronie skakanie, czy na linie jak komandosi ?
No właśnie, na każdej ściance podstawą są porządne materace, a obsługa nawet sprawdza, czy dobrze leżą, czy są do siebie podosuwane, itp,. bo np. można zeskakując wpaść jedną nogą w szczelinę pomiędzy dwoma materacami i kontuzja gotowa.strasb pisze:Na grubym materacu.