Orlen Maraton - 3.30 czy 3.45?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
- Życiówka na 10k: 39:48 min
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
- Lokalizacja: Polska B
Witam.
Moja zagwozdka polega na tym na jaki czas próbować biec OM. Robić rozpiskę na 3.30 czy jednak na 3.45?
12 tyg BPS robiłem na czas 3.45, ale widzę, że bez najmniejszego problemu treningi wychodzą mi szybciej. OBW1 zamiast 6.00/km robiłem w 5.30/km (najdłuższe wybieganie 31 marca - 30km w tym 16km BNP wyszło w tempie 5.13), BC2 10 -12 km w tempie 4.50/km zamiast 5.15/km. Nie biegłem na zawodach żadnego dystansu, w test-treningach 10km mam zrobione w 45 minut, półmaraton 1:47h, jeszcze dziś ostatnia szybka piątka na przepalenie wyszła w 20.38 (osobisty rekord). Od listopada przebiegłem w terenie 1000km, ze 300 na bieżni i ponad 1200 na rowerze stacjonarnym w okresie listopad-luty.
Nie chcę się napalić a potem umrzeć na 35 km, ale z drugiej strony tak wbiec na metę z uczuciem biegu na 90%? Sam nie wiem jak do tego podejść bo to będzie mój debiut w maratonie.
Jakaś rada Koleżanki i Koledzy?
Moja zagwozdka polega na tym na jaki czas próbować biec OM. Robić rozpiskę na 3.30 czy jednak na 3.45?
12 tyg BPS robiłem na czas 3.45, ale widzę, że bez najmniejszego problemu treningi wychodzą mi szybciej. OBW1 zamiast 6.00/km robiłem w 5.30/km (najdłuższe wybieganie 31 marca - 30km w tym 16km BNP wyszło w tempie 5.13), BC2 10 -12 km w tempie 4.50/km zamiast 5.15/km. Nie biegłem na zawodach żadnego dystansu, w test-treningach 10km mam zrobione w 45 minut, półmaraton 1:47h, jeszcze dziś ostatnia szybka piątka na przepalenie wyszła w 20.38 (osobisty rekord). Od listopada przebiegłem w terenie 1000km, ze 300 na bieżni i ponad 1200 na rowerze stacjonarnym w okresie listopad-luty.
Nie chcę się napalić a potem umrzeć na 35 km, ale z drugiej strony tak wbiec na metę z uczuciem biegu na 90%? Sam nie wiem jak do tego podejść bo to będzie mój debiut w maratonie.
Jakaś rada Koleżanki i Koledzy?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Skoro sam wiesz co ile biegałeś na jakim zmęczeniu i nie wiesz to ciężko żeby inni Ci powiedzieli. Są kalkulatory tempa i jeśli kondycyjnie odpowiednią ilością długich wybiegań jesteś przygotowany - to powinny być jakąś wskazówką dla Ciebie. Jeśli masz wątpliwości zacznij pierwszą połowę wolniej - będziesz miał siły to drugą połowę przyspieszysz. No i pomiędzy 3:30 a 3:45 jest wiele czasów pośrednich. Obawiasz się 3:30 a 3:45 nie zmęczy za mocno to wydrukuj sobie rozpiskę na jakiś inny czas np 3:42:17 albo ładny z trójeczkami 3:33:33. Są generatory co z narastającym tempem na dany czas podają rozpiskę na kolejnych kilometrach i są chyba najlepsze - stwierdzisz że nie masz już siły przyspieszasz to biegniesz obecnym tempem i bliski optymalnemu wynik uzyskasz.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Półmaraton najbardziej zblizony do maratonu.Dla debiutanta wynik*2,2=3h55'.Jak złamiesz 4h będzie dobrze 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Ja bym biegł na 3:30 
Skoro trenowałeś szybciej, to znaczy, że czujesz, że możesz szybciej. Nie ma sensu startować wolniej.
Do tego meteo mówi, że będzie akuratnie chłodno.
Najwyżej klękniesz na 40-tym i odbierzesz cenną lekcje pokory hehe.
Ja też na Dębno miałem plan na 3:30, ale treningi miałem szybsze (bo czułem, że mogę) i pobiegłem po 4:50 i masakry nie było na mecie

Skoro trenowałeś szybciej, to znaczy, że czujesz, że możesz szybciej. Nie ma sensu startować wolniej.
Do tego meteo mówi, że będzie akuratnie chłodno.
Najwyżej klękniesz na 40-tym i odbierzesz cenną lekcje pokory hehe.
Ja też na Dębno miałem plan na 3:30, ale treningi miałem szybsze (bo czułem, że mogę) i pobiegłem po 4:50 i masakry nie było na mecie

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
- Życiówka na 10k: 39:48 min
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
- Lokalizacja: Polska B
@KrzychuM
Tak też może być, choć żaden kalkulator nie obszedł się ze mną tak ostro
. Wszystko co dalej niż 30km biegiem to dla mnie terra incognita. Choć co to jest długotrwały wysiłek wiem dobrze bo po 8-10 godzin na siodełku rowerowym w górach zdarzało mi się przebywać. Fakt, że to już dwa lata minęły, ale pamięć organizmu coś tam powinna pomóc.
@pit78
No i kusi mnie zrobić rozpiskę na 3.35 (choć jako wielbiciel Trójki powinienem na 3.33 machnąć) i najwyżej zweryfikowac w trakcie biegu.
Tak też może być, choć żaden kalkulator nie obszedł się ze mną tak ostro

@pit78
No i kusi mnie zrobić rozpiskę na 3.35 (choć jako wielbiciel Trójki powinienem na 3.33 machnąć) i najwyżej zweryfikowac w trakcie biegu.
-
- Wyga
- Posty: 144
- Rejestracja: 23 wrz 2012, 10:04
- Życiówka na 10k: 0:39:30
- Życiówka w maratonie: 03:05:09
Ja ustawiam się na 3:50.Życiówka na 10km 43:41, 15km 1:10:43 półmaraton na treningu pobiegłem w 1:41:22.W tym roku przebiegłem 953km.Sumiennie klepałem długie biegi tj 25-32km.Z kalkulatora wychodzi coś poniżej 3:30(abstrakcja),ale nie chcę spalic zawodów.Będę biegł do półmetka na 3:50,a dalej zobaczymy.To będzie mój drugi start w maratonie (MW 4:08:13) i czuję duży respekt przed tym dystansem.Trochę cykor jestem 
Mam małe doświadczenie,ale wydaje mi się ze ciężko będzie z 1:47 w połówce pobiec 3:30 w maratonie.Nie chciałbym byc złym prorokiem i zamykac Ci drogę,ale tak to widzę.Mimo to życzę wiatru w plecy i "połamania" nóg no i oczywiście wyśnionej życiówki.

Mam małe doświadczenie,ale wydaje mi się ze ciężko będzie z 1:47 w połówce pobiec 3:30 w maratonie.Nie chciałbym byc złym prorokiem i zamykac Ci drogę,ale tak to widzę.Mimo to życzę wiatru w plecy i "połamania" nóg no i oczywiście wyśnionej życiówki.

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Z 1,47 w połówce to żona moja w debiucie zrobiła 3,50 i to był dobry wynik, ja w debiucie z 1,38 w połówce biegałem 3:30 - to są spore różnice. Do tego maraton biegać się powinno tempem narastającym, otwierając spokojnie i biegnąc rozważnie i na pełnej kontroli, dlatego otwierając spokojnie można dużo zyskać na dystansie. Można otworzyć tempem na 3,45 a skończyć w czasie 3,35 - tak się to powinno biegać - a jeśli się nie jest w stanie przyspieszyć to szybsze otwarcie byłoby samobójstwem.
Z 1,41 w połówce leciałbym na 3,35 - tak bym radził oczywiście otwierając nieco wolniej (na 3,40)
Z 1,41 w połówce leciałbym na 3,35 - tak bym radził oczywiście otwierając nieco wolniej (na 3,40)
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- Bylon
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1613
- Rejestracja: 17 wrz 2012, 17:42
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A kto powiedział, że musisz wybrać, na ile dokładnie biegniesz przed startem? Moja rada - czyli rada osoby, która - ostrzegam! - nigdy maratonu nie biegła: zacznij biec od, na przykład, 3:37:30, czyli średniej z tych dwóch czasów i zobacz, jak się czujesz. Jak będziesz się czuł z takim tempem świetnie, to znaczy aż nazbyt komfortowo, już w czasie biegu, to możesz przyspieszyć, będzie zbyt ciężko - zwolnisz. Wydaje mi się to o tyle sensowne, że atmosfera zawodów jest gruntownie inna od atmosfery treningu, więc może być tak, że tłum biegaczy Cię zmotywuje i będziesz miał o 10% więcej powera kondycyjno-mięśniowego, ale teoretycznie może się zdarzyć również, że tak się zepniesz, aby uzyskać dany wynik, że będzie Ci się biegło ciężko.
A jeśli już koniecznie chcesz ustalać dokładny czas już teraz, myślę, że powinieneś wybrać ten ambitniejszy. Na treningach trenujesz mocniej, więc też kondycję masz zapewne mocniejszą i Twój
A jeśli już koniecznie chcesz ustalać dokładny czas już teraz, myślę, że powinieneś wybrać ten ambitniejszy. Na treningach trenujesz mocniej, więc też kondycję masz zapewne mocniejszą i Twój
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 579
- Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04
Odnośnie kalkulatorów i wyliczanych estymacji, to polecam (bez żadnej reklamy) ten: http://bit.ly/12elxGB
Sprawdził mi się całkiem dokładnie przy wyliczaniu połówki z dychy, a i teraz wyliczając maraton z dychy (bo połówka dawno temu była) też się o wiele nie pomylił.
Sprawdził mi się całkiem dokładnie przy wyliczaniu połówki z dychy, a i teraz wyliczając maraton z dychy (bo połówka dawno temu była) też się o wiele nie pomylił.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Mnie się wydawało,że w debiucie jak połówke w 1:58 to 4:15 zrobię.Nie wyszło!
Mimo,że już trochę klepie tych kilometrów(1250 od początku roku)to kalkulator na maraton się u mnie nie sprawdzi.
I z połówki 1:30 nie zaryzykuje za 2 tyg szybciej pobiec niż 3:20.
Niemniej życzę powodzenia

Mimo,że już trochę klepie tych kilometrów(1250 od początku roku)to kalkulator na maraton się u mnie nie sprawdzi.
I z połówki 1:30 nie zaryzykuje za 2 tyg szybciej pobiec niż 3:20.
Niemniej życzę powodzenia

- mihumor
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Jak będę chciał się nauczyć fruwać to poproszę Cię o radę, wiem, że nie umiesz latać i nie masz o tym pojęcia ale pewnie będziesz umiał coś doradzićBylon pisze:A kto powiedział, że musisz wybrać, na ile dokładnie biegniesz przed startem? Moja rada - czyli rada osoby, która - ostrzegam! - nigdy maratonu nie biegła: zacznij biec od, na przykład, 3:37:30, czyli średniej z tych dwóch czasów i zobacz, jak się czujesz. Jak będziesz się czuł z takim tempem świetnie, to znaczy aż nazbyt komfortowo, już w czasie biegu, to możesz przyspieszyć, będzie zbyt ciężko - zwolnisz. Wydaje mi się to o tyle sensowne, że atmosfera zawodów jest gruntownie inna od atmosfery treningu, więc może być tak, że tłum biegaczy Cię zmotywuje i będziesz miał o 10% więcej powera kondycyjno-mięśniowego, ale teoretycznie może się zdarzyć również, że tak się zepniesz, aby uzyskać dany wynik, że będzie Ci się biegło ciężko.
A jeśli już koniecznie chcesz ustalać dokładny czas już teraz, myślę, że powinieneś wybrać ten ambitniejszy. Na treningach trenujesz mocniej, więc też kondycję masz zapewne mocniejszą i Twój

Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 282
- Rejestracja: 10 sty 2013, 16:09
- Życiówka na 10k: 39:48 min
- Życiówka w maratonie: 3:05:30
- Lokalizacja: Polska B
@pit78
1:47 wyszło w trakcie któregoś BNP z wybieganiem. Bez zamiaru, bez napinania się żadnego. Tak mi "mądry" trener w komórce pokazał po biegu. Kalkulator u Staszewskich znam i z tego co czytałem o nim to ma wyższe (wolniejsze) przeliczniki od innych. Podoba mi się.
@mihumor
Plan jest zdecydowanie na bieg negative split'em przeliczonym na http://feelrace.com/fr.pl?th=MARCO. Wszystkie długie wybiegania robiłem w ten sposób i świetnie się to sprawdza w moim przypadku.
1:47 wyszło w trakcie któregoś BNP z wybieganiem. Bez zamiaru, bez napinania się żadnego. Tak mi "mądry" trener w komórce pokazał po biegu. Kalkulator u Staszewskich znam i z tego co czytałem o nim to ma wyższe (wolniejsze) przeliczniki od innych. Podoba mi się.
@mihumor
Plan jest zdecydowanie na bieg negative split'em przeliczonym na http://feelrace.com/fr.pl?th=MARCO. Wszystkie długie wybiegania robiłem w ten sposób i świetnie się to sprawdza w moim przypadku.