![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Jak zapatrujesz się na Run Toruń? To już za 3 tygodnie. Na jaki czas planujesz pobiec? Mam swoje przemyślenia, ale to musi być Twój bieg
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
![uśmiech :)](./images/smilies/icon_e_smile.gif)
Moderator: infernal
roberturbanski pisze:Cześć,
rano dzisiaj nie wstałem, ale wiedziałem, że przy odrobinie szczęścia uda mi się wygospodarować czas na małe bieganie. No i się udało.... Zaplanowałem sobie nową trasę (ok. 12,5 km) i o 12.00 wyruszyłem. Ciężkie warunki, mocno, chwilami bardzo mocno pod wiatr
, ale starałem się trzymać tempo... Po 35 minutach dobiegłem do półmetka i pomyślałem, że jeżeli drugą połowę dystansu pokonam w równie dobrym - jak na mnie
- czasie to zejdę w końcu poniżej 1:10:00 na tym dystansie. Fakt, że było "z wiatrem" momentami nie pomagał, a wręcz przeciwnie: nogi nie nadążały za pędem z tyłu
. Około 1,5 km przed "metą" zacząłem finisz. I byłoby całkiem super, gdyby na ostatnich dosłownie 100 m z mijanego podwórka nie wyskoczyło 5 (!!!) piesków różnych rozmiarów. Nie było to moje pierwsze spotkanie z czworonogami na biegowych ścieżkach, więc pomyślałem sobie że tradycyjna wymiana poglądów (ja im: "wyp.....aj!!!, one mi: hau! hau!
) pozwoli rozstać nam się bez uszczerbku na zdrowiu. Myliłem się...
... Widocznie za bardzo akcentowałem swoją wypowiedź, bo "owczarkopodobny" piesek w pewnym momencie wczepił ząbki w moją nogę
. Cofnąłem się do pobliskiego ogrodzenia sprytnie kombinując, żeby nie dać się zaskoczyć "od tyłu" i ulepiłem pokaźnych rozmiarów śnieżkę i rzuciłem agresora w łeb. Pomogło, dokuśtykałem do mety...
![]()
12,445: 01:08:44 (śr. 5:31/km; HR: śr./max.: 155/168)
Wrażenia jak powyżej... Noga zdezynfekowana i zapuchnięta, ale poza "bólem psychicznym" wszystko zdaje się być ok.![]()
Zacząłem odżywiać się z kalkulatorem (strona: Po Treningu.pl - sprawdźcie i oceńcie): dzienne zapotrzebowanie wyliczyłem na 3560 kal.- dużo...; pochłonąłem 3045 - też dużo (za dużo?), czyli ujemny bilans jest... Ostatni posiłek o 19-ej: jogurt owocowy... Głodny się nie czuję...
Pozdrawiam, Robert
Właścicielem pieska jest nasz wiejski lekarz....Chatson pisze: ... Mimo wszystko polecałbym wizytę u lekarza, bo nie wiadomo czy piesek nie miał jakiegoś dziadostwa....
Dla mnie taka opcja byłaby super!!! Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko będzie ok. - tego szczerze Ci życzę i to nie przez pryzmat start w Toruniu. Trzymaj się...hotmas pisze:Jeszcze nie wiem, czy pobiegnę w Toruniu, ale jeśli tak to myślę, że też będę biegł na czas lekko poniżej godziny. Jeśli chcesz to możemy pobiec razem. Ale kwestia mojego startu mam nadzieję wyjaśni się w sobotę.
Wybieram piwkoLeemonca pisze: ....i przed wyborem jedzenia zastanawiam się czy warto...czy warto skusić się na ciastko/piwo/chipsy (wybierz co wolisz),
zmęczyłem się od samego czytaniamariusz0259 pisze:Ojcem sukcesów możesz być najwyżej Ty, ja sobie tylko patrzę z boku
... uderz w minimum 5:30/km, bo to biegałeś w tym tętnie i tych prędkościach na treningach 8-12km! Napisałbym, że realne jest bliżej 5/km, ale uznałbyś mnie za wariata![]()
A to Ci dopiero zbieg okolicznościroberturbanski pisze:Właścicielem pieska jest nasz wiejski lekarz.... Dzięki, pozdrawiam.
Biegam i to jest najważniejszehotmas pisze:Po Twoim ostatnim treningu widze, że masz szanse na bieg o okolicach 50 min więc dobrze się zastanów bo może Ci to dać prawdziwą frajdę. Mariusz ma rację tu nie ma co myśleć o złamaniu godziny, tylko trzeba powalczyćJa wiem, że nie dam rady pobiec w tami tempie, ale Ty moższ śmiało próbować.