mihumor pisze: Możesz po lekkim odpoczynkowym roztrenowaniu latać sobie bez planu, zaliczać różne zawody na krótsze dystanse i potem 2-3 miesiące ostro lecieć typowy trening maratoński lub zrobić nieco dłuższe i głębsze roztrenowanie aby przyjąć do realizacji długi cykl pod maraton (np 18 tygodni). Przerwa jednak warta jest zrobienia dla higieny psychicznej i fizycznej
I to jest własnie konkret. Właśnie tak czuję, ze potrzebuję roztrenowania pod względem psychicznym i fizycznym tylko nie wiedziałem jak się do tego zabrać. Zrobię pewnie po biegu tak ok miesiąca lżejszego treningu i zobaczę jak samopoczucie. W międzyczasie postartuję sobie na 5 - 10 km.
Tak jak pisaliście, jeżeli przygotowuje się do sezonu, w którym biegnie się maraton na wiosnę i jesień, to plan do maratonu jesiennego raczej nie powinien być kopią planu do wiosennego (tylko, ze zmienionymy miesiącami). Inaczej oczywiście sprawa się ma jeżeli nie przeszliśmy przez przygotowania zimowe do wiosennego maratonu, ale rozumiem, że takiego case'u nie omawiamy.
Zimą zazwyczaj stosunkowo większy nacisk kładzie się na siłę, z czego czerpie się nie tylko podczas startów wiosennych, ale przez cały sezon. Za to pod koniec wiosny i początek wakacji, tak jak Mały napisał, startuje się w krótszych biegach, czego nie robi się raczej zimą, oprócz startów kontrolnych.
W tym roku również planuje pobiec zarówno wiosną (CM) jak i jesiennią (tbd) mocny maraton z atakiem na życiówkę. Jednak od początku mojego biegania (4 lata) nie udała mi się nigdy sztuka zmobilizowania się do intensywnych treningów pod jesienny maratonu. Zdarzyło mi się na jesień bić życiówkę w półmaratonie, ale wynikało to po prostu z większej progresji wyników na początku, którą obserwuje się u wszystkich nowicjuszy.
Mam nadzieję, że uda mi się w tym roku przebiegać porządnie wakacje. Będę chciał częściej biegać w zawodach by stanowiły motywatory do treningów. Po drodze planuje zaliczyć jeszcze 2-3 ultra w górach, jednak liczę, że nie będzie to miało bardzo złego wpływu na przygotowania do jesiennego maratonu.