Wojtek, to zależy czy chcemy pomóc drugiej osobie, czy ją olać. Owszem zawsze jest ryzyko, że nasze porady nie będą trafne, może nawet niebezpieczne z punktu widzenia sportowego rozwoju, ale to już zależy od zainteresowanego/zainteresowanej czy weźmie sugestie pod uwagę czy nie. Nikt 100% gwaranacji nie daje.
Wydaje mi się, że właśnie od tego jest forum, aby każdy mógł napisać co uważa na dany temat
@Ewelina, trudno stwierdzić czy buty są odpowiednie, bo nie wiemy jakiś masz "rodzaj stopy". Czy jesteś supinatorką, pronatorką, a może masz stopę neutralną
Po przeczytaniu wszystkich postów Eweliny, jestem prawie pewien, że to coś z psychiką. Nie z mięśniami, tylko z psychiką.
Gdyby to mięśnie były problemem, następnego dnia by bolały. bolą tylko w trakcie treningu - a to, w połączeniu z faktem, że kiedyś problemu nie było, oznacza, że to nie bezpośrednio w nich tkwi problem. Ćwiczenia wzmacniające w eliminowaniu tego konkretnego przypadku raczej nie mają większego sensu, tak mi się wydaje.
Nie wiem, może kiedyś miałaś zły trening, i tak się po nim załamałaś, że dalej podświadomie bieganie Ci się z nim kojarzysz? A może jakieś przykre wydarzenie miało ostatnio miejsce w Twoim życiu, przez bieganie chcesz się od niego oderwać, ale się nie udaje, bo podświadomość robi swoje? Może faktycznie - tempo? Nie będące za szybkim dla Twoich mięśni, ale KOJARZĄCE Ci się ze zbyt szybkim? A może zmęczenie materiału, nuda, brak urozmaiceń objawia się tym bólem nóg?
Ostatecznie może to też być ból kości/stawów, błędnie identyfikowany przez Ciebie jako ból mięśni - wtedy najlepiej zastanowić się nad prawdopodobieństwem wystąpienia kontuzji albo jakiejś nieprzyjemnej choroby.
Moja rada - wyjdź na trening i biegnij najwolniej jak się da (może być nawet wolniej, niż Twój powolny chód) i najdłużej jak się da. Kompletnie nie przejmuj się tempem, myśl pozytywnie i nie próbuj sobie nawet przypominać niedawnych niepowodzeń! Może poskutkuje. Jak nie poskutkuje, to mamy przynajmniej wykluczoną możliwość powodowania tego stanu przez osłabioną kondycję i układ ruchu.
(Oczywiście bądź dobrej myśli: nie "może poskutkuje", a "jestem PEWNA, że poskutkuje!!!").
Jeszcze jedno. Biegaj ze śródstopia, koniecznie. Nie z pięty - tylko nie wal z pięty! Możliwe, że to ona (znaczy się lądowanie na niej) jest przyczyną Twoich bólów.
Bieganie ze śródstopia ma plusy: wyższa ekonomia biegu oraz prędkość, mniejsze obciążenie stawów, kości, wszystkiego i wiele innych. Warto też pamiętać, że wtedy Twój rodzaj topy prawie całkowicie przestaje się liczyć - klasyfikacja "buty dla pronatorów/neutrali/supinatorów" została wymyślona, realnie rzecz biorąc, dla osób biegających z pięty.
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2013, 20:27 przez Bylon, łącznie zmieniany 1 raz.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Adam1adam, czytaj ze zrozumieniem. Ewelinę bolą nogi WYŁĄCZNIE w trakcie treningu. Po treningu po bólu nie ma śladu. Po co miałaby okładać lodem niebolące nogi?
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!
Może nadszedł w końcu czas aby przygotować ankietę do wypełnienia dla uczestników forum, coś na kształt ankiety np na forum sfd.
To naprawdę ułatwia pomoc i daje podstawowe informacje na temat pytającego.
Chyba nikogo nie trzeba przekonywać, że czym innym jest stagnacja formy np dla Eweliny a czym innym dla osoby biegającej np 35min/10km
Co mogłoby się tam znaleźć? Na pewno podstawowe informacje
wiek, płeć, waga, wzrost, ilość treningów w tygodniu, kilometraż, staż biegowy, życiówki (tak wiem te akurat są w profilu) i pewnie jeszcze kilka innych informacji.
Ja się bardzo cieszę z każdej sugestii. Jestem świadoma, że problem mógł sie wziąć z różnych przyczyn i nie czekam, aż ktoś mi poda rozwiązanie na tacy. Po prostu jestem ciekawa jak inni sobie w takich przypadkach radzili I może w moim przypadku też poskutkuje
Jestem supinatorką. Biegam ze śródstopia.
Co do psyche - jestem chorobliwie ambitna i nie lubię robić czegoś połowicznie :D Jeżeli ból nóg może się wiązać z tą sferą, to chyba trzeba to wziąć pod uwagę
Przed chwilą wróciłam z półgodzinnego wypadu. 3 razy musiałam na parę sekund przechodzić do marszu. Ale ogólnie nie było najgorzej. Czyli wczoraj godzina, dzisiaj pół, poniedziałek mam wolny, a wtorek? Odpuścić i spróbować w czwartek. Ta opcja jest dla mnie przerażająca
Użyłam wyrażenia "stagnacja formy" bo brzmi lepiej niż kryzys ;P
Mieszkam w Słupsku. Pewnie jest to pytanie związane z BBL. Niestety nie mam możliwości skorzystania - PRACA :/
Nie wiem czy nie doczytałem czy nie napisałaś gdzie dokładnie nogi Cię bolą? Jak zaczynałem biegać, to strasznie bolały mnie piszczele. Raz za dużo dla nich było (raptem 25km w 5 biegach), dwa w butach bez amortyzacji po asfalcie. Teraz biegam po twardym i jest ok, ale to wymagało dużo czasu.
Także łydki? uda? piszczele? czy ogólnie całe nogi? Teraz tak miałem niedawno, że całe nogi bolały i był strasznie ciężkie, ale winą było za dużo/za często.
Rozumiem, że nie masz problemów ze skurczami i sypiasz dobrze?
Nie ma czegoś takiego, że musisz przejść do marszu. Skoro biegałaś godzinę bez przerwy, dość lekko, a teraz pół godziny to konieczne przerwy - dobrze to nie wygląda.
A mi to wygląda na wyeksploatowanie organizmu i zmęczenie mięśni. Za dużo i raczej za szybko. Gdybym miał coś zalecić a nie jestem lekarzem, to basen - rekreacja (raczej ciepała woda) 3- 4 w tyg, sauna, masaż, możne rower, luz od biegania przynajmniej na tydzień czasu.
Ewelina..to wyglada na typowy objaw ze strony mieśnia piszczelowego przedniego. Jestem lekarzem ale nie bede leczył przez internet. Bol wystepuje tylko w czasie wysiłku czyli wtedy kiedy jest zwiekszone zapotrzebowanie na tlen i usuwanie produtków przemiany. Jesli bol jest z przodu goleni w polowie to jestesmy w domu. Musisz zwiekszac siłe miesnia piszczelowego przedniego. ( Stoisz na pietach i rytmicznie podnosisz palce w gore). I tak 3 razy tygodniu 3 seria po 20 razy na każdą noge.
To typowa dolegliwosc poczatkujacych biegaczy, jesli to lydka ( trojgowy) to tez wzmacnaj wspinaniem sie na palcach...
I jeszcze jedno gimnastyka wzmacnajaca miesnie nóg jest potrzebna i przydatna kazdemu , nawet temu co siedzi za biurkiem cale zycie...a co dopiero komuś kto truchta czy biega..
Zrób tez badania elektrolitów ( potas i magnez) oraz jesli po cwiczeniach nie przejdzie przepływy przez tetnice podkolanowe, piszczelowe i grzebietową stopy ( chociaz jestes osobą młodą wiec to raczej nie sprawy krązeniowe.
I koniecznie poczytaj abc treningu, nawet tu na tym portalu....zebyś zrozumiala po co wychodzisz na trening i jaki bodziec chcesz zastosować:):):):)...
STawiam na wzmocnienie mięsnia piszczelowego przedniego i trojglowego lydki....albo najlepiej na wizyte u ortopedy:):):):)
A rozciągasz się?
Bo jeśli bolą Cię łydki i golenie, to może to być tzw. drzazga goleniowa, czyli typowy problem u osób nierozciągającyh łydek po treningu. Już kiedyś jeden z Kolegów na forum miał taki problem, rozciąganie mu pomogło.
"Silikon nad kolanami zapobiega ślizganiu się rąk podczas wspinania się" - patrzcie no, jakie cuda teraz produkują!