pierwszy maraton
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 20 lis 2003, 16:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Zamierzam wystartowac w maratonie Wroclawskim 25 kwietnia i bardzo prosze o odpowiedz na pytanie: czy nie rzucam sie z motyką na słońce, gdyż nigdy nie biegałem-nawet amatorsko. Czy jezeli bedę rgularnie trenował(zostay22 tygodnie) to czy jest realna szansa na ukończenie bez kontuzji. Mam 21lat. Bardzo proszę o odpowiedź, gdyż takich jak ja jest z pewnością bardzo dużo i nieukończenie maratonu jest ogromnym zawodem, który zniechęca do bieanie przez resztę życia.
- Murat
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 424
- Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lubin
To czy masz szansę ukończyć maraton za 5 miesięcy zależy od twojej obecnej formy.Mi udało sie przygotować w 6 miesięcy.Początkowo przebiegłem 4 km w czasie chyba 21 min. i o mało co nie padłem na obrzęk płuc,potem doszły jeszcze problemy z kolanami.Godzinny bieg osiągnąłem po 3 miesiącach,a potem już jakoś poszło.W ostatnich tygodniach biegałem ok.50-55 km 3 razy w tygodniu.
Mam 36 lat ,czas z Warszawy 3:50
Warto spróbować !!Maraton to na prawdę niezły "odjazd":hejhej:
Mam 36 lat ,czas z Warszawy 3:50
Warto spróbować !!Maraton to na prawdę niezły "odjazd":hejhej:
- Cabal
- Rozgrzewający Się
- Posty: 20
- Rejestracja: 28 wrz 2003, 11:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wodzisław Śl.
hm...
moje plany sa nastepujace :
na wczesna wiosne - polmaraton w dobrym czasie, nastepnie zaleznie od tego wyniku albo wakacje lub wczesna jesien - maraton.
Biegam od 4-5 miesiecy/ regularnie 3 miechy ( tj.4-6x/tydzien).
Wszystko jednak zalezy od formy po zimie, moze sprobuje sie na 30km wiosna.
w twojej kwestii wole jednak sie nie wypowiadac, gdyz nie jest jeszcze az tak zaprawiony w bojach jak co niektorzy z tego forum, moze oni ci bardziej pomoga.
Widac ze kazdy z nas ma jakies plany :D Mam nadzieje ze wypala.
cya
moje plany sa nastepujace :
na wczesna wiosne - polmaraton w dobrym czasie, nastepnie zaleznie od tego wyniku albo wakacje lub wczesna jesien - maraton.
Biegam od 4-5 miesiecy/ regularnie 3 miechy ( tj.4-6x/tydzien).
Wszystko jednak zalezy od formy po zimie, moze sprobuje sie na 30km wiosna.
w twojej kwestii wole jednak sie nie wypowiadac, gdyz nie jest jeszcze az tak zaprawiony w bojach jak co niektorzy z tego forum, moze oni ci bardziej pomoga.
Widac ze kazdy z nas ma jakies plany :D Mam nadzieje ze wypala.
cya
My true love has always been, and always will be HARDCORE !!!
- Mirkas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 251
- Rejestracja: 07 paź 2001, 20:32
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Wg mnie nie myśl wczesniej o maratonie niż Warszawski we wrzesniu lub w pażdzierniku w Poznaniu.Choć to i tak ambitne plany.
Miej trochę pokory do tego dystansu.
Ja po roku biegania wystartowałem dopiero w półmaratonie.A i tak zdychałem.Jak nie bedziesz miał zaliczonych 2-3 półmaratonów w dobrej formie,to nie myśl o maratonie.....Chociaz wszystko jest mozliwe
Miej trochę pokory do tego dystansu.
Ja po roku biegania wystartowałem dopiero w półmaratonie.A i tak zdychałem.Jak nie bedziesz miał zaliczonych 2-3 półmaratonów w dobrej formie,to nie myśl o maratonie.....Chociaz wszystko jest mozliwe
Mirek K
- romek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1859
- Rejestracja: 27 kwie 2003, 20:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Każdy ma inne możliwości i trzeba słuchać własnego organizmu. Dla jednego to jest bułka z masłem a drugi prawie nie umrze.
Mogę Ci np. napisać, że po 4 miesiącach biegania przebiegłem maraton bez żadnych problemów w czasie < 3:20, a wcześniej ponad rok tylko tzw. siedzenie za biurkiem (i wcale wcześniej nie biegłem żadnego półmaratonu, ale z zupełnie innego powodu)
I co teraz? Masz brać przykład ze mnie czy z Mirkasa? Ani jedno ani drugie
Biegaj wg jakiegoś planu i zobacz jak reaguje Twój organizm. Wtedy będziesz wiedział jak pierwotny plan ewentualnie skorygować i kiedy Cię będziesz gotów przebiec maraton. W każdym razie na pewno się nie ma co spieszyć ani bać się, że do kwietnia za mało czasu. Wyjdzie w praniu. Powodzenia.
Romek
Mogę Ci np. napisać, że po 4 miesiącach biegania przebiegłem maraton bez żadnych problemów w czasie < 3:20, a wcześniej ponad rok tylko tzw. siedzenie za biurkiem (i wcale wcześniej nie biegłem żadnego półmaratonu, ale z zupełnie innego powodu)
I co teraz? Masz brać przykład ze mnie czy z Mirkasa? Ani jedno ani drugie
Biegaj wg jakiegoś planu i zobacz jak reaguje Twój organizm. Wtedy będziesz wiedział jak pierwotny plan ewentualnie skorygować i kiedy Cię będziesz gotów przebiec maraton. W każdym razie na pewno się nie ma co spieszyć ani bać się, że do kwietnia za mało czasu. Wyjdzie w praniu. Powodzenia.
Romek
- Arti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4522
- Rejestracja: 02 paź 2001, 10:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
A ja się zastanawiam dlaczego ludzie od razu chcą biec maraton a nie najpierw pobiegać w biegach ulicznych na 5,10,15km i w półmaratonie. To musi być jakaś kolejność.... nie powinno zaczynać się od szczytu..ale to zawsze indywidualny wybór.
[url=http://www.kujawinski.com]www.kujawinski.com[/url]
- krzycho
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2397
- Rejestracja: 20 cze 2001, 10:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No niby Arti dobrze mówi, ale mój pierwszy start w jakimkolwiek biegu to był też maraton... Tyle że już wczesniej startowałem na orientacje, nawet na 100 km, więc chyba nie jestem dobrym wzorem.
Cóż... spróbuj. Zacznij od zaraz. Po drodze wystartyj testowo, najpierw na 10 albo 15 km, potem w półmaratonie (do Wrocławia chyba tylko Wiązowna pasuje) i zobaczysz.
O ile mi wiadomo, można we Wrocławiu zejść na półmetku. Ale jeżeli już wystartujesz, to o tym nie myśl
Każdy w miarę przygotowany truchtacz jest w stanie skończyć maraton w 5:30...
(Edited by krzycho at 10:25 am on Nov. 21, 2003)
Cóż... spróbuj. Zacznij od zaraz. Po drodze wystartyj testowo, najpierw na 10 albo 15 km, potem w półmaratonie (do Wrocławia chyba tylko Wiązowna pasuje) i zobaczysz.
O ile mi wiadomo, można we Wrocławiu zejść na półmetku. Ale jeżeli już wystartujesz, to o tym nie myśl
Każdy w miarę przygotowany truchtacz jest w stanie skończyć maraton w 5:30...
(Edited by krzycho at 10:25 am on Nov. 21, 2003)
[i]i taaak warrrto żyć[/i]
k
k
- michal derbiszewski
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 30 paź 2003, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
Jeśli pytasz czy czas, który założyłeś wystarczy na wytrenowanie organizmu, przygotowanie go do maratońskiego dystansu to odpowiedź jest twierdząca. Mnie udało się w dwa i pół miesiąca "przygotować" do Cracovia Maraton i pobiegłem z czasem 4 h. Jest to kiepski wynik, lecz gdy zważy się, że przed przygotowaniami ważyłem 99 kg a w dniu startu 81kg to chyba można mówić o sukcesie zwłaszcza, że o dziwo wage do tej pory trzymam. Miałem na początku kłopoty z kolanami, tz. chrupało mi w nich podczas chodzenia natomiast podczas biegu nigdy. Trenowałem trzy razy w tygodniu przez pierwsze cztery tygonie 3X5km, przez kolejne 2tyg 2x5km i 1x11km, w kolejne 2 tygonie 2x11km i 1x5km, w kolejne 2x11 i 1x21km, w kolejne 2 tyg 2x11 i 1x31km.
Ale to pierwszy start i wiele brakuje w tych treningach. Warto natomiast dodać, że dziś już pracuję nad formą na przyszły sezon - pierwszy start: Dębno ! Powodzenia !
Ale to pierwszy start i wiele brakuje w tych treningach. Warto natomiast dodać, że dziś już pracuję nad formą na przyszły sezon - pierwszy start: Dębno ! Powodzenia !
- active
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 262
- Rejestracja: 30 cze 2003, 08:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa, Stara Praga
- Kontakt:
Jak na treningu będziesz w stanie biec bez przerwy ~3h (w wolnym tempie) to spokojnie możesz wystartować. Jeśli nie to na Twoim miejscu poważnie bym się zastanowił.
pozdr
pozdr
[b][url=http://www.actv.prv.pl]www.actv.prv.pl (Jak zacząłem biegać?)[/url][/b]
- Oti
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 406
- Rejestracja: 06 paź 2003, 10:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Białystok
ambitnie. ambitnie!
moj pierwszy maraton to bedzie wrzesen.
a i tak sie zastanawiam czy sie wyrobie.
zdrugiej strony my czarni biegacze ponoc mamy talent wiec moze sie uda! hehehe
pozdrowienia i powodzenia
moj pierwszy maraton to bedzie wrzesen.
a i tak sie zastanawiam czy sie wyrobie.
zdrugiej strony my czarni biegacze ponoc mamy talent wiec moze sie uda! hehehe
pozdrowienia i powodzenia
moje tipi twoim tipi
- Maciaszczyk
- Stary Wyga
- Posty: 192
- Rejestracja: 05 sie 2003, 11:21
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Masz spore szanse, aby ten maraton przebiec, ale... stare przysłowie mówi, że "Co nagle to po diable.".Quote: from babel20 on 3:52 pm on Nov. 20, 2003
Zamierzam wystartowac w maratonie Wroclawskim 25 kwietnia i bardzo prosze o odpowiedz na pytanie: czy nie rzucam sie z motyką na słońce, gdyż nigdy nie biegałem-nawet amatorsko. Czy jezeli bedę rgularnie trenował(zostay22 tygodnie) to czy jest realna szansa na ukończenie bez kontuzji. Mam 21lat. Bardzo proszę o odpowiedź, gdyż takich jak ja jest z pewnością bardzo dużo i nieukończenie maratonu jest ogromnym zawodem, który zniechęca do bieanie przez resztę życia.
Jesteś jeszcze młody, życie przed tobą, a kolana i inne organy mają Ci starczyć na całe życie. Przy zbyt intensywnym treningu możesz nabawić się kontuzji, wielce prawdopodobne, że będą to właśnie wspomniane wyżej kolana. Ja bym radził wolniejszy trening, a maraton to najwcześniej w jesieni. A jeśli już uparłeś się na maraton wiosną, to uważaj z treningiem. Dobre buty, rozsądny plan treningowy w którym jest miejsce nie tylko na bieganie, ale też na przykład wzmacnianie mięści wokół kolan (ćwiczenia siłowe Wojtka) dostępne na głównej stronie tego portalu. W każdym razie powodzenia.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 20 lis 2003, 16:51
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Czytając wasze wskazówki doszedłem do wniosku, że jednak najważniejsze jest zrowie!!!, więc jako punkt wyjściowy i główny cel stawiam sobie półmaraton! Może i dałbym rade przebiec i 40km na wiosne, ale chyba w sporcie nie o to chodzi. A tak będzie większa motywacja by startować jeszcze na jesień...Serdeczne dzięki ....
- michal derbiszewski
- Wyga
- Posty: 106
- Rejestracja: 30 paź 2003, 16:30
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Krakow
słusznie
- dawny
- Rozgrzewający Się
- Posty: 9
- Rejestracja: 15 lis 2003, 15:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Oleśnica
Ja namawiam Cię babel20 na pełny maraton, sam dopiero zaczynam. Truchtam sobie od miesiąca i mam nadzieję dobiec do mety we Wrocławiu. Znalazłem ciekawy plan na stronie maratonu warszawskiego http://www.maratonwarszawski.com/pokaz.php?id=62
rozpisany na 24 tygodnie dla zupełnych amatorów.
Doszedłem do 60min ciągłego biegu i maraton wiosenny wydaje mi się w zasięgu ręki (albo raczej nogi), staram się biegać 3 razy w tyg, choć praca nie zawsze mi na to pozwala. W najgorszym wypadku zejdę z trasy na połówce i spróbuję jesienią.
Pozdrowienia dla wszystkich początkujących i "starych" bigaczy - trzymajcie za mnie kciuki.
rozpisany na 24 tygodnie dla zupełnych amatorów.
Doszedłem do 60min ciągłego biegu i maraton wiosenny wydaje mi się w zasięgu ręki (albo raczej nogi), staram się biegać 3 razy w tyg, choć praca nie zawsze mi na to pozwala. W najgorszym wypadku zejdę z trasy na połówce i spróbuję jesienią.
Pozdrowienia dla wszystkich początkujących i "starych" bigaczy - trzymajcie za mnie kciuki.