Byłem tam z Wami na 4:00 od samego początku do samego końca (ja to ten w pomarańczowej czapce). Dzięki za wspaniałą "wycieczkę biegową" po Łodzi z opowiadaniami o historii mijanych budynków, parków i innych ciekawych miejsc
Było super i czas się nie dłużył. To był mój drugi maraton, pierwszy w Warszawie biegłem trochę szybszym tempem, ale załatwiły mnie skurcze i skończyłem na 4:15, teraz postanowiłem nie kombinować i trzymać się peletonu. W samej końcówce lekko przyspieszyłem, wyszło 3:59:50. Jestem zadowolony. Pozdrawiam
