...przebiec 100mil

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
marcin.swierc
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:45
Życiówka na 10k: 31:33
Życiówka w maratonie: -----
Kontakt:

Nieprzeczytany post

pierwszy tydz w domu i trening od razu inaczej wygladal... systematyka

jednak ja to ja ambitnie przesadziłem...ooo i mały kryzys...

do tego wiosna... caly dzien sypało... walczyłem z leniem do 17...ale ruszyłem -mimo ciężkich i fatalnych warunków zrobiłem 31,2km w takich warunkach uwazam to za sukces...aaaaaa walczymy dalej...fajnie ze udalo sie siebie pokonac i postawic kolejny maly kroczek w budowaniu formy...oby do wiosny...tej prawdziwej;))

jaki moral po tym tyg - ze oprocz treningu wazny jest tez odpowieni odpoczynek oraz ze straconych treningow nie nadrobie...
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych...nigdy ich nie osiągnie...."


cel - UTMB

www.marcinswierc.pl
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
marcin.swierc
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:45
Życiówka na 10k: 31:33
Życiówka w maratonie: -----
Kontakt:

Nieprzeczytany post

kolejny trening z którego jestem zadowolony
iście wiosenne warunki...śnieg omiatał twarz, woda pod nogami, podmuchy przejeżdżających tirów... a to wszytsko na obwodnicy bo tylko tam się dało zrobić trening.

http://www.movescount.com/moves/move12219698

ostatnio co raz bardziej się przełamuje, a zasługa w tym duża Przemka... jak on ze mną marudą wytrzymuje;)

a polecam zobaczyc wykład...

http://www.youtube.com/watch?v=ktjMz7c3ke4

dla tego tak ważne kim się otaczamy...bo to oni nas pchają do przodu

a tak nawiasem to wiosno przybywaj...już mam dość!!!
w maju TransVolcania w pełnym słońcu..jak tu się przygotować
brrr jutro na weekend na chwile do Pasterki. tam dopiero zima
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych...nigdy ich nie osiągnie...."


cel - UTMB

www.marcinswierc.pl
Awatar użytkownika
marcin.swierc
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:45
Życiówka na 10k: 31:33
Życiówka w maratonie: -----
Kontakt:

Nieprzeczytany post

trochę o planach na ten rok...

plany 2013

część planu już wykonana, do tej pory były 2 starty
-Maraton Trans GrandCanaria 1 miejsce
-12 godzinna Sztafeta w Kopalni Soli Bochnia 1 miejsce

plan na reszte przedstawia sie tak
- w maju razem z Piotrkiem Hercogiem wybieramy się na Puchar Świata Skyrunning Ultra Series na Hiszpańską wyspę La Palma. 11 maja odbędzie sie bieg na dystansie 83km, który zgromadzi na starcie wielu mocarzy z całego świata. Sam Kilian Jornet oraz duża ekipa międzynarodowa Salomona, wiele innych drużyn, będzie tez liczna grupa zawodników z Ameryki. Myślę ze to będą najbardziej obsadzone zawody w tym roku na świecie w biegach górskich.

jakie mamy oczekiwania...skończyć 30, a mega wyczynem było by wpadnięcie do 20...a bycie lepiej niż w 10 to już mistrzostwo świata;)

http://www.transvulcania.com/index.php/en/

zawody są bardzo ciężkie, temperatura wielu zawodników wręcz zabija i nie kończą zawodów. W całym cyklu jeszcze polak nie zapunktował a chyba nawet nie ukończył biegu. Specifika biegu to również wysokość częśc dystansu zwłaszcza w 2 części będzie przebiegało na wysokośći między 2000-2600m n p m. Dla nas gdzie zima nie odpuszcza i nie można wejść na szlak, gdzie trenujemy na słabej wysokości te zawody będą walką o przetrwanie, Ale będziemy walczyć choć forma na pewno nie będzie szczytowa. Szczyt formy ma być w sierpniu...ale o tym za chwile

- kolejnym startem na początku czerwca będą MP na Zakopanym na biegu druha Franiszka Marduły. Bieg typu skyrunning, będą to drugie MP.

- reszta czerwca to treningi i budowanie formy na na sierpień
- poczatek lipca to start treningowy w IV Maratonie Gór Stołowych, będzie to drugi bieg z cyklu S-Lab Salomona, będzie to miesiąc przed startem docelowym.

- cel nr 1 na ten sezon to Maraton Karkonoski podczas którego odbędą się Mistrzostwa Świata w długodystansowym begu górskim. Nasz kraj w tym roku staje się naprawdę światową stolicą biegów górskich (podczas Festiwalu w Krynicy odbędą się MŚ w stylu anglosaskim na klasycznym dystansie). Dlatego tak bardzo chce się przygotować do tych mistrzostw bo są na własnym podwórku, na trasie która znam. A rywalizować będzie z kim. Swój start zapowiada m in Marco di Gasperi (6 razy Mistrz Świata z klasycznego dystansu), będą obrońcy medali z wcześniejszych lat. Będą naprawdę duże gwiazdy... zostały nie wiele czasu i nie chce go zmarnować...

- później może treningowo bieg Granią Tatr...duży znak zapytnia

- a później cel nr 2 na sezon GoreTex Trans Alpine - bieg na dystansie ok 260 km w terminie 31 sieprpnia -7 września. Będzie to nowe doświadczenie w takim biegu etapowym. Specyfiką tego biegu jest to że biegamy parami i tu będę z Piotrkiem wzajemnie sie meczył przez 4 kraje alpejskie. Bieg bardzo ciężki- znowu wyskokość ok 2700 m n p m. To kilka razy, duże przewyższenia, narastające zmęczenie, odpowiedzialność za partnera, rożna pogoda. Kiedyś marzył mi się udział w tych kultowych zawodach... teraz będę miał okazję. To spełnić i znowu rywalizować z najlepszymi biegaczami.

-poźniej jeszcze szukam jakiś zawodó na zakończenie sezonu, jest kilka opcji w USA jest bieg mistrzów na zakończenie cyklu Ultra SkySeries, w Alpach jest kilka biegów. Zobaczymy co będzie bardziej realne.

Co do całego sezonu skupiam się na rywalizacji z najlepszymi, większośc to starty zagraniczne. Bo naprawdę takim moim celem to jest rok 2015 i powalczenie w UTMB. Ten sezon i następny mają przynieśc bogate doświadczenie tak potrzebne w biegach na 170km. Taki mam cel...
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych...nigdy ich nie osiągnie...."


cel - UTMB

www.marcinswierc.pl
Awatar użytkownika
marcin.swierc
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:45
Życiówka na 10k: 31:33
Życiówka w maratonie: -----
Kontakt:

Nieprzeczytany post

...zegar na stronie maratonu karkonoskiego "tyka"...zostało 100 dni i 13 h:50

... to samo na stronie Transvulanii 16 dni- a ja już 5 dzień bez treningu...aaaaa przykro...diagnoza lekarza przeciążenie przyczepu mm dwugłowego, pod kolanem dalej boli...zabiegi i cuda na kiju. Jest ciut lepiej ale przy kazdej próbie truchtu zawłaszcza na tej nodze czuc bol... przyczyn moze być wiele...chciałem braki treningowe z zimy nadrobić w tartrach, a tam śnieg, no to asfalt...ale to nie teren...
nawet na onecie po biegu 10 km na Orlenie Justyna Kowlaczyk powiedizała ze musiała skorzystać z jednej z klinik sportowych i ze dziękuje za takie bieganie po asfalcie. Świetnie ją rozumie. Dlatego tesknie za terenem- ale to dopiero jak bedzie ok. No nic czekamy...
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych...nigdy ich nie osiągnie...."


cel - UTMB

www.marcinswierc.pl
Awatar użytkownika
marcin.swierc
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 24 mar 2011, 21:45
Życiówka na 10k: 31:33
Życiówka w maratonie: -----
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na świeżo po Transvulcani…

To było moje największe wyzwanie dotychczas. Pod względem obsady, terenu, temperatury i wielu innych czynników. Pierwszy start w Pucharze Świata zakończyłem na 10 miejscu… naprawdę dla mnie to niespodzianka. Okres poprzedzający nie napawał optymizm. Kontuzja i przerwa, inne zawirowania. Nigdy przecież nie biegałem na takiej wysokości, nie miałem obozu w tym roku, jestem tylko pasjonatą. Pierwszy trening po kontuzji to była mordęga przecież. Czułem się wtedy gorzej niż obecnie po tak wyczerpującym biegu. Ale na szczęście wszystko zagrało… taktyka, taktyka żywieniowa, motywacja i determinacja. Nie miałem kryzysów energetycznych, choć nic nie mogłem zjeść i przełknąć. Śniadanie też na siłę zjadłem, więc zostało tylko picie… Na każdym punkcie poprawiałem swoją pozycję, to też nakręca. A jak jeszcze się mijało ludzi z numerami 1-50 to już w ogóle. Wszak to elita, startowali z pierwszej linii, a ja musiałem walczyć o przebicie się do przodu, na 7km byłem dopiero ok 35… przebijałem się cały czas do przodu. Co do trasy, początek w strasznym popiele, żużlu, piachu wulkanicznym i to wszystko na 18km pierwszych. Później już lasy z sosną kanaryjską a na grani skalisto. Oczywiście jak to u mnie bieg bez upadku to bieg stracony – na szczęcie tylko sprzęt tylko ucierpiał. Ale jeszcze się zmobilizowałem i walczyłem z czasem fajnie że się udało złamać 8h ;) a jeszcze ostanie 6,3km szybciej niż Kilian to znak że się dopiero rozpędzałem…;)

Dziękuję wszystkim którzy mi kibicowali i wspierali…
"Kto nie dąży do rzeczy niemożliwych...nigdy ich nie osiągnie...."


cel - UTMB

www.marcinswierc.pl
ODPOWIEDZ