ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 lut 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
hassy to żeś mnie z tym "puszczaniem" rozbawiła buahahaha!! a tak z tym smarczeniem to w powietrze? ja zawsze do chusteczki....zdarzyło sie nie raz, ze i w rekawiczke, jak chusteczek sie zapomniało
A z tą stopą to sama do konca nie wiem, staram sie podczas biegu zamiast sztywno trzymac stope jakos lekko ja do tyłu puszczac.
Myslałam ze wy mi cos wiecej na ten temat skrobniecie, za tydzien skonsultuje to z ortopeda.
Wy nie majac kontuzji okolic piszczelowych nie macie sie co martwic o te swoje stopy i ich sztywnosc...
cava chetnie bym pobiegła, ale jakos Gdańsk mi nie po drodze...choc tez z północy jestem - okolice kołobrzegu i koszalina,
poza tym z biegami ulicznymi poczekam az aura za oknem sie zmieni, u nas dzis sypie na dobre a i przyszły tydzien tez ma byc nie lepszy.
Wesołych swiat wam zycze Babeczki
A z tą stopą to sama do konca nie wiem, staram sie podczas biegu zamiast sztywno trzymac stope jakos lekko ja do tyłu puszczac.
Myslałam ze wy mi cos wiecej na ten temat skrobniecie, za tydzien skonsultuje to z ortopeda.
Wy nie majac kontuzji okolic piszczelowych nie macie sie co martwic o te swoje stopy i ich sztywnosc...
cava chetnie bym pobiegła, ale jakos Gdańsk mi nie po drodze...choc tez z północy jestem - okolice kołobrzegu i koszalina,
poza tym z biegami ulicznymi poczekam az aura za oknem sie zmieni, u nas dzis sypie na dobre a i przyszły tydzien tez ma byc nie lepszy.
Wesołych swiat wam zycze Babeczki
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Po chłopsku chamsku w powietrze Oczywiście nie wśród ludzi. I na nieutwardzone podłoże z dala od terenu wyraźnie gęsto zabudowanego. Biegnąc po asfalcie zbaczam ku krawędzi. Aby oczyścić obie dziurki zataczam się więc od krawędzi do krawędzi, co wygląda podejrzanie. Chusteczki są mniej ekologiczne niż bezpośredni zzziuttt na trawę, bo trzeba je wyprodukować i je wyrzucać. Ponadto prowadzą do wad postawy - sięgnięcie do kieszeni, wydłubanie z pakieciku, schowanie... trwa toto jakiś czas i człek wtedy biegnie niesymetrycznie . A smark powietrzny to chwilkaHrabianka pisze: a tak z tym smarczeniem to w powietrze? ja zawsze do chusteczki....zdarzyło sie nie raz, ze i w rekawiczke, jak chusteczek sie zapomniało
Miłych Świąt!
- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
Na jesieni planuję pobiec maraton, dokładniej w Warszawie. Stawiam sobie cele na ile się czuję. Poza tym obiecałam sobie że jak na półmaratonie pomyślę choć raz, że nie chcę biec maratonu to odkładam plany na kiedyś tam.... Jako że takich myśli nie było to chcę się spróbować przygotować. Brałam pod uwagę zatrzymanie się na 20km, ale wychodzi na to że mi mało Owszem bywam narwana, ale ostatnio włączam rozsądek i słucham bardziej doświadczonych. Już nie mam zamiaru biec maratonu w czerwcu (jak mogłam chcieć to zrobić?) tylko we wrześniu. Według mnie nie ma co patrzeć na innych. Trzeba słuchać swojego organizmu i jak podpowiada rozum.cava pisze: Doroteczka a kiedy ten maraton planujesz?
Mnie to trochę przeraża, ja mam jakieś plany na wieki odległe.
Ten rok biegam 10tki i mniej.
W przyszłym, pewnie koło lata spróbuję startu na pierwsze 20cia i zobaczę jak będzie.
A o maratonie zacznę myśleć tak w 2015 jak się okaże , ze przebiegniecie 20tki przychodzi mi po prostu lekko a nie że się zarzynam. Jak nie będzie lekko, to trudno, nie biegam więcej niż 20.
Kurde, czy ja taka stara i rozważna, czy Wy takie narwane?
Wstępnie jak zaczynałam biegać to miałam się zatrzymać na godzinnych przebieżkach 3 razy w tygodniu Także bieganie wciąga ewidentnie.
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
jeny cava to szacun za te pomysły w kuchni nawet bigos??? bigos to mi sie kojarzy z bozymNarodzeniem ale niech sobie kazdy dogadza jak mu smak podpowiada ja tam zrobie jakas salatke,miesiwko ,zur i po ptokach potem kombinowanie co tu zrobic zeby nie wyrzucic? walnełam za to dzisiaj mazurek ale też najłatwiejszy z mozliwych bo ciastami bedzie obdzielac mama to nie bede sie produkowac
sierściucha nie mam jeszcze,po swietach dopiero syn juz wariacji dostaje,kieszonkowe wydał na karme i co skadś dostanie 5zł to leci do sklepu i wszystko co juniorowe bierze kot zaopatrzony na poł roku
sierściucha nie mam jeszcze,po swietach dopiero syn juz wariacji dostaje,kieszonkowe wydał na karme i co skadś dostanie 5zł to leci do sklepu i wszystko co juniorowe bierze kot zaopatrzony na poł roku
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
Piękny ten mazurek franklina!!! A kota zazdroszczę, koniecznie pochwal się jak już będzie w domu Uwielbiam koty i powoli zbieram się by zaadoptować kolejnego. Ostatnio nie mam do nich szczęścia, w ciągu jednego roku odchowałam i pokochałam dwa, ale niestety przepadły
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
O, Franklina, u Ciebie to już święta. I jaki śliczniasty mazurek.
Bigos dla mnie to też danie na BożeNarodzenie. Ale mąż sie uparł to co mi zależy, niech je.
Zresztą za oknem zima w pełni- sniegu znowu nawaliło, ciężko dojść jakie to święta właściwie.
Bigos dla mnie to też danie na BożeNarodzenie. Ale mąż sie uparł to co mi zależy, niech je.
Zresztą za oknem zima w pełni- sniegu znowu nawaliło, ciężko dojść jakie to święta właściwie.
- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
W domku jednorodzinnym. Obydwa koty trzymały się domu i ogrodu, reagowały na gwizd jak psy , ale niestety pewnego dnia nagle przepadły.franklina pisze:przepadły?doroteczka-jak to przepadły???a Ty w domku mieszkasz czy w bloku? Kolezanke mam w bloku,kot nie wychodzi na dwór i nawet nie kombinuje zeby uciekac czy coś.Domator jak cholera
Pochwale sie pochwale,pewnie zanim zajdzie mi za skóre to powstanie kilka ładnych foteczek
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 lut 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ależ swiatecznie sie porobiło, mazurek wyglada apetycznie
Ja robie typowe swiateczne dania:
lasagne ze szpinakiem
rolada drożdżowa ze szpinakiem i jajkiem
sałatka warzywna
no i najbardziej tradycyjne danie na sniadanie Wielkanocne - sałatka grecka z wysmienitym sosem winegret
ciastka maslane juz robiłam, ale zjedzone
jutro mam w planie pobiec, cienko to widze - dzisiaj spadło 10cm sniegu i nadal pada
Ja robie typowe swiateczne dania:
lasagne ze szpinakiem
rolada drożdżowa ze szpinakiem i jajkiem
sałatka warzywna
no i najbardziej tradycyjne danie na sniadanie Wielkanocne - sałatka grecka z wysmienitym sosem winegret
ciastka maslane juz robiłam, ale zjedzone
jutro mam w planie pobiec, cienko to widze - dzisiaj spadło 10cm sniegu i nadal pada
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
U nas w domu gotuje mąż. ja jestem tylko pomocnikiem, takim malutkim kuchcikiem, co to jak trzeba poda coś z lodówki, umyje warzywa, obierze ziemniaki. Idealny układ. Kompletnie nie mam ostatnio weny ani cierpliwosci do wymyslania i gotowania. Ograniczyłam sie do przejrzenia tego, co mąż zaplanował i zrobiłam z tego listę zakupów. Jutro, w ramach wielkiej soboty, podejmuję kolejną próbę kupna nowych butów do biegania. W niedzielę, gdzieś pomiędzy swiatecznym sniadaniem a obiadem, planuję biegać. Optymistycznie liczę przy tym na to, że śnieg stopnieje i będzie na plusie, bo mam w planie jakieś masakryczne szybkie odcinki 5-4-3-2-1' przerwa 3' trucht i juz sie psychicznie przygotowuję na walkę
Oo, mam tak samo. Z tą róznicą, że aktualnie wydaje mi się, że maraton to zupelnie nie dla mnie dystans. Wydaje mi sie niezwykle nuuuuudny. Serio, padłabym nie tyle z wyczerpnia, co z nudów biegnąc tyle godzin Poza tym ja jakoś nie czuję biegania po to tylko, aby przebiec zalozony dystans. Biegnąc w zawodach, chcę zrobic jakis przyzwoity wynik, a w maratonie cieżko o dobry wynik będąc amatorem. Za dobry wynik uznaję <3:30, o! Na półmaraton mam przyzwolenie na jesieni, ale zobaczymy w jakiej bede formie i czy mi sie bedzie chcialo /bedzie to mialo wiekszy sens. Ten rok jest pod kątem mierzenia się z 10km i jak zrobię swoje założenia, to bede calkowicie usatysfakcjonowanacava pisze:Ten rok biegam 10tki i mniej.
W przyszłym, pewnie koło lata spróbuję startu na pierwsze 20cia i zobaczę jak będzie.
A o maratonie zacznę myśleć tak w 2015 jak się okaże , ze przebiegniecie 20tki przychodzi mi po prostu lekko a nie że się zarzynam. Jak nie będzie lekko, to trudno, nie biegam więcej niż 20.
- polcia2000
- Stary Wyga
- Posty: 179
- Rejestracja: 07 gru 2011, 13:36
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hmmm chyba bym nie pomyślała żeby lasagne zrobić na święta ale smaka mi zrobiłaś cholernego - a ze szpinakiem najlepsza chyba dziś na obiad zrobięHrabianka pisze:Ja robie typowe swiateczne dania:
lasagne ze szpinakiem
Wszystkim biegającym i mającym zamiar biegać, zdrowym i skontuzjowanym Wesołych Świąt i oby wreszcie przyszła słoneczna wiosna
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
"Nawet najdłuższa podróż zaczyna się od jednego kroku"
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Też tak mam. Żeby maraton przebiec i nie umrzeć po drodze z nudów, musiałabym to zrobić piekielnie szybko bo biec pół dnia z jęzorem do pasa jakoś nie wygląda mi na przyjemne. Zresztą na dzień dzisiejszy ten dystans i miano maratończyka zupełnie mnie nie kręci. Może za jakiś rok, dwa bym spróbowała wystartować w półmaratonie i to by wystarczyło.Ma_tika pisze:
Oo, mam tak samo. Z tą róznicą, że aktualnie wydaje mi się, że maraton to zupelnie nie dla mnie dystans. Wydaje mi sie niezwykle nuuuuudny. Serio, padłabym nie tyle z wyczerpnia, co z nudów biegnąc tyle godzin Poza tym ja jakoś nie czuję biegania po to tylko, aby przebiec zalozony dystans. Biegnąc w zawodach, chcę zrobic jakis przyzwoity wynik, a w maratonie cieżko o dobry wynik będąc amatorem. Za dobry wynik uznaję <3:30, o!
o
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Polcia, jakie królisie śliczne.
Też życzę Wam babeczki Wesołych świąt i w końcu wiosny.
Mnie dziś zima doświadczyła w pełni, się wyrwałam na przebieżkę, a tu śnieg wali, wiatr wieje, chodniki na większości trasy zawalone śniegiem. Boże Narodzenie po prostu.
Nudy przez 40 km się nie boję, zawsze coś tam mam do przemyslenia, albo wpadam w swój rytm i mózg się wyłzcza. No i podejrzewam że jednak można po drodze poznać jakichś nowych ludzi, pogadać.
Raczej nie wiem, czy takie duże obciążenie będzie dla mnie dobre, jak będe czuła że to jednak by był za duży koszt, to po co się mordować.
Ale jak będę czuła że jestem w stanie i nie będzie to męka, to czemu nie. Zobaczymy za jakieś 2 lata.
Też życzę Wam babeczki Wesołych świąt i w końcu wiosny.
Mnie dziś zima doświadczyła w pełni, się wyrwałam na przebieżkę, a tu śnieg wali, wiatr wieje, chodniki na większości trasy zawalone śniegiem. Boże Narodzenie po prostu.
Nudy przez 40 km się nie boję, zawsze coś tam mam do przemyslenia, albo wpadam w swój rytm i mózg się wyłzcza. No i podejrzewam że jednak można po drodze poznać jakichś nowych ludzi, pogadać.
Raczej nie wiem, czy takie duże obciążenie będzie dla mnie dobre, jak będe czuła że to jednak by był za duży koszt, to po co się mordować.
Ale jak będę czuła że jestem w stanie i nie będzie to męka, to czemu nie. Zobaczymy za jakieś 2 lata.
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
a ja czytam Jurka i normalnie to co my robimy to jest jakis spacer a nie bieganie Facet ma krzepe,masakra jakas nieosiagalna dla normalnych,zwykłych ,szarych ludzi ja tam MOZE rzuce sie na półmaraton gdzies w poblizu ale za rok,o maratonie nie mysle.Za długo i nie na moje mozliwosci.
Dzisiaj tak zle mi sie biegało ze jak bede tak sie czuła na Europejskim to zejde z trasy i tyle psychicznie porazka a co za tym idzie :na fizycznosc mi sie położylo i do dupy było.
SPOKOJNYCH SWIAT DLA FORUMOWICZÓW I ZAGLADAJACYCH.NIE OBŻERAC SIE ZA BARDZO!!!
Dzisiaj tak zle mi sie biegało ze jak bede tak sie czuła na Europejskim to zejde z trasy i tyle psychicznie porazka a co za tym idzie :na fizycznosc mi sie położylo i do dupy było.
SPOKOJNYCH SWIAT DLA FORUMOWICZÓW I ZAGLADAJACYCH.NIE OBŻERAC SIE ZA BARDZO!!!