ZACZYNAM ....z niczym;)
Moderator: beata
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
aha -czyli mozesz ale nie musisz podczepiac sie pod zajaca???
maly apropos bułek lidlowskich to polecam tą z dynią,jak dla mnie marzenie.Chociaz cholera wie czego oni tam dodaja ze te bułki tak smakuja ,tak pachną i sa takie chrupiace.Orginalną grahamke kiedys kupiłam z prawdziwnej piekarni to była zupełnie inna niz te sklepowe o smaku juz nie wspomnę
maly apropos bułek lidlowskich to polecam tą z dynią,jak dla mnie marzenie.Chociaz cholera wie czego oni tam dodaja ze te bułki tak smakuja ,tak pachną i sa takie chrupiace.Orginalną grahamke kiedys kupiłam z prawdziwnej piekarni to była zupełnie inna niz te sklepowe o smaku juz nie wspomnę
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak mi się tych świąt nie chce. O matko.
Mam ochotę zemdleć jutro po 15tej i ocknąć się we wtorek
Tylko z przesunięcia czasu się cieszę- w końcu może da się pobiegać za dnia a nie tylko po ciemnicy.
Tak Franklina, o truchtanie mi chodzi. Brawo, brawo.
Bo Wilmę wymiotło, Szpieg ledwo co naskrobie, Hrabianka w ogóle zamilkła- biega, nie biega nie wiadomo- jakaś zmuła wiosenna czy co?
A ja wczoraj spotkałam rekordową rzeszę biegaczy - 8 po "mojej stronie ulicy" a po drugiej też coś biegało całkiem często. I jacyś wszyscy pozytywnie nastawieni, odmachiwali pozdrowienia, bo ostatnio to słabo z tym było, samo jakieś sobierajstwo biegało- oczy w ziemię i udają ze nie widzą.
Mam ochotę zemdleć jutro po 15tej i ocknąć się we wtorek
Tylko z przesunięcia czasu się cieszę- w końcu może da się pobiegać za dnia a nie tylko po ciemnicy.
Tak Franklina, o truchtanie mi chodzi. Brawo, brawo.
Bo Wilmę wymiotło, Szpieg ledwo co naskrobie, Hrabianka w ogóle zamilkła- biega, nie biega nie wiadomo- jakaś zmuła wiosenna czy co?
A ja wczoraj spotkałam rekordową rzeszę biegaczy - 8 po "mojej stronie ulicy" a po drugiej też coś biegało całkiem często. I jacyś wszyscy pozytywnie nastawieni, odmachiwali pozdrowienia, bo ostatnio to słabo z tym było, samo jakieś sobierajstwo biegało- oczy w ziemię i udają ze nie widzą.
- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
A ja nabyłam swój pierwszy sportowy stanik. Czuję się taka...dumna Dzisiaj robię pierwszy test
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga
=========
-----
Moje endo
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Bo ja mam życiowe zawirowania ostatnio. I biegowo tez u mnie niespecjalnie nadal. Ale się zmobilizowałam i skrobnęłam coś na blogu.cava pisze:Bo Wilmę wymiotło
o
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 lut 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
cava co jak co, ale zmuła wiosenna nie grozi w środku facking zimy
podobnie jak franklina biegam po 7,5km, niestety musiałam wrócić do parku bo boja nowa trasa biegowa zasypana sniegiem po kostki,
całe szczescie kuracjuszy brak, chyba na swieta wybyli uffffffff
"Ha! a co najwazniejsze jakby kontuzja odpuszczała, biegam i nic mnie nie boli - no ale wizyta do ortopedy czeka na 09 kwietnia hehe,
no i termin zabiegów tez po 9 kwietnia. Lekko pobolewa prawy piszczel, ale tylko jak go dotykam.
Przeczytałam gdzies, ze podczas biegu nalezy "puszczac lekko stope z tyłu" - jakos staram sie do tego dostosowac, czy robie to dobrze - hmm nie wiem, nigdy wczesniej nie zwracałam uwagi co robie z ta noga z tylu - poza tym, ze za chwile laduje z przodu.
Mały czy ty tez puszczasz lekko stope z tyłu? albo wy dziewczyny, zwracałyscie na to uwage?
Puszczanie lekko stopy oraz ćwiczenia wzmacniające i rozciagajace przyczepy miesni piszczelowych widac pomagaja....strasznie sie ciesze, no ale teraz cos kolano zaczyna pobolewac.
A odnosnie pisania bloga to ja rowniez miałabym problem z jego prowadzeniem, pisanie nie jest moja mocna strona, zwyczajnie nie lubie....jestem inzynierem
budownictwa, lepiej idzie mi rysowanie (projektowanie) i liczenie niz pisanie...takze wolę, krótko i na temat.
Rany jak mam pisac opisy techniczne do projektów to mnie meczy, a blog...nigdy! no chyba ze jakis kulinarny kiedys załoze ze zdjeciami swoich potraw i przepisami, bo gotowac bardzo lubie.
podobnie jak franklina biegam po 7,5km, niestety musiałam wrócić do parku bo boja nowa trasa biegowa zasypana sniegiem po kostki,
całe szczescie kuracjuszy brak, chyba na swieta wybyli uffffffff
"Ha! a co najwazniejsze jakby kontuzja odpuszczała, biegam i nic mnie nie boli - no ale wizyta do ortopedy czeka na 09 kwietnia hehe,
no i termin zabiegów tez po 9 kwietnia. Lekko pobolewa prawy piszczel, ale tylko jak go dotykam.
Przeczytałam gdzies, ze podczas biegu nalezy "puszczac lekko stope z tyłu" - jakos staram sie do tego dostosowac, czy robie to dobrze - hmm nie wiem, nigdy wczesniej nie zwracałam uwagi co robie z ta noga z tylu - poza tym, ze za chwile laduje z przodu.
Mały czy ty tez puszczasz lekko stope z tyłu? albo wy dziewczyny, zwracałyscie na to uwage?
Puszczanie lekko stopy oraz ćwiczenia wzmacniające i rozciagajace przyczepy miesni piszczelowych widac pomagaja....strasznie sie ciesze, no ale teraz cos kolano zaczyna pobolewac.
A odnosnie pisania bloga to ja rowniez miałabym problem z jego prowadzeniem, pisanie nie jest moja mocna strona, zwyczajnie nie lubie....jestem inzynierem
budownictwa, lepiej idzie mi rysowanie (projektowanie) i liczenie niz pisanie...takze wolę, krótko i na temat.
Rany jak mam pisac opisy techniczne do projektów to mnie meczy, a blog...nigdy! no chyba ze jakis kulinarny kiedys załoze ze zdjeciami swoich potraw i przepisami, bo gotowac bardzo lubie.
- franklina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1395
- Rejestracja: 09 gru 2012, 21:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: planowana na 2015 r!
wilma zawirowania? hooo hoo-zakochanie na wiosne? ciaża? ja mam zawirowania w głowie-lenia którego zwę "przesileniem" i wkurwa którego zwę "nerwicą" bo tak jak cava nie chce mi sie TYCH swiat ani zadnych innych,gromadnych,stadnych i żartych co za durna tradycja tak obstawiac zarciem te stoły,zażynac sie w kuchni i w ogóle.Juz nie bede tu kwestii wiary poruszać bo każdy TO inaczej czuje ale sądze że ta cała szopka kolosalnie odbiega od SENSU ale jabym musiala wybierac to wolę Wielkanoc wlasnie,bardziej kolorowa jest i krótsza
dzisiaj tylko 5km a tak mi sie nie chcialo jak chce mi sie chipsów
i psy!!!!
buuuuuu!!!puszczone ze smyczy!!!
dzisiaj tylko 5km a tak mi sie nie chcialo jak chce mi sie chipsów
i psy!!!!
buuuuuu!!!puszczone ze smyczy!!!
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja tam mogę i gotować i jeść i przy stole siedzieć. Byle ktoś za mnie posprzątał.
U mnie od dziś zero biegania, na basen nie poszłam.
Za to zrobiłam całe zakupy spożywcze na święta, i teraz waruję od 18 w kuchni.
Żur juz ugotowany, bigos sie gotuje od 3 godzin, mięsa przygotowane, pomielone, przyprawione jutro tylko pójdą do pieca, rosół na galaretki się gotuje.
Do 24 jak strzelił jeszcze powaruję nad garami, a jutro po pracy szopka od nowa: pisanki, galarety, pieczenie mięs, sałatki.
W sobote juz tylko jajca nafaszeruję i ze święconką dzieci wypędzę, stół nakryje i zrobię świateczną atmosferę.
Ciasta chrzanię- kupię trochę i z głowy.
Cholerny kot juz zeżarł do połowy owies co miał iśc na stół.
Franklina, masz juz tego swojego sierściucha w domu?
Hrabianka, co to znaczy "puszczać stopę za sobą"
U mnie od dziś zero biegania, na basen nie poszłam.
Za to zrobiłam całe zakupy spożywcze na święta, i teraz waruję od 18 w kuchni.
Żur juz ugotowany, bigos sie gotuje od 3 godzin, mięsa przygotowane, pomielone, przyprawione jutro tylko pójdą do pieca, rosół na galaretki się gotuje.
Do 24 jak strzelił jeszcze powaruję nad garami, a jutro po pracy szopka od nowa: pisanki, galarety, pieczenie mięs, sałatki.
W sobote juz tylko jajca nafaszeruję i ze święconką dzieci wypędzę, stół nakryje i zrobię świateczną atmosferę.
Ciasta chrzanię- kupię trochę i z głowy.
Cholerny kot juz zeżarł do połowy owies co miał iśc na stół.
Franklina, masz juz tego swojego sierściucha w domu?
Hrabianka, co to znaczy "puszczać stopę za sobą"
- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
Właśnie na czym polega to puszczanie stopy za sobą...?
Ja ułożyłam sobie plan treningowy na debiut maratoński i już się nie mogę doczekać mam nadzieję, że jak we wtorek zacznę pierwszy trening to będzie ciepło!!!
Franklina chipsy za mną chodzą od kilku dni...ale ćwiczę silną wolę :D
Ja ułożyłam sobie plan treningowy na debiut maratoński i już się nie mogę doczekać mam nadzieję, że jak we wtorek zacznę pierwszy trening to będzie ciepło!!!
Franklina chipsy za mną chodzą od kilku dni...ale ćwiczę silną wolę :D
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl
- Wilma
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 562
- Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Wręcz przeciwnie, bym powiedziała...franklina pisze:wilma zawirowania? hooo hoo-zakochanie na wiosne? ciaża?
Ja wczoraj zrobiłam sobie chyba pożegnalne 3,5 km. Dzisiaj ortopeda i pewnie zakaz biegania na jakiś miesiąc.
o
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wilma pisze:Wręcz przeciwnie, bym powiedziała...franklina pisze:wilma zawirowania? hooo hoo-zakochanie na wiosne? ciaża?
Ja wczoraj zrobiłam sobie chyba pożegnalne 3,5 km. Dzisiaj ortopeda i pewnie zakaz biegania na jakiś miesiąc.
To trzymam kciuki, tylko nie daj się spławić i żądaj zrobienia USG nawet jak w badaniu wyjdzie lekarzowi że "on tam nic nie widzi".
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ma_tika pisze:ej dziewczyny!!! co wy się tak kontuzjujecie powszechnie? może jednak coś w planie treningowym nie tak - za dużo, zbyt intensywnie, za szybko?
a u nas dla odmiany pada śnieg
Dla jakiej odmiany? U nas też padało rano. Błe!
Dla odmiany u mnie jakiś zanik kontuzji tfu, tfu.
Zapalenia Achillesa mi nagle przeszły nie wiem od czego.
Aż się boję, że to tylko cisza przed burzą i szykuje się coś grubszego.
W Gdańsku 20tego kwietnia jest bieg na 5 i 10 km, pt. "Dotknij piersi"
Któraś biegnie?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1219
- Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Też mnie fascynuje puszczanie stopy z tyłu. Puszczanie z tyłu kojarzy mi się z czym innym - dlatego ja np. m.in. waham się przed udziałem w biegach masowych - oprócz tego, że (w terenie) z przodu także nieraz smarkam i popluwam. Czyli mogę być dość i zewsząd uciążliwy dla otoczenia
Sorki za tyle poniekąd przaśnej, chłopskiej - ale jakże życiowej - fizjologii wśród Dam
P.S. Wilma, zdrówka i szybkiego powrotu na biegowe szlaki!
Sorki za tyle poniekąd przaśnej, chłopskiej - ale jakże życiowej - fizjologii wśród Dam
P.S. Wilma, zdrówka i szybkiego powrotu na biegowe szlaki!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1427
- Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
a jakie są inne niż masowe? bo ja dzielę biegi na masowe i wyczynowe. wyczynowe czyli tam, gdzie biegają zawodowcy, te wszystkie mistrzostwa Polski, minima etc. - nie moja ligahassy pisze:dlatego ja np. m.in. waham się przed udziałem w biegach masowych
za 2 tyg. biegnę w biegu Raszyna (nie lokalnie, ale co tam), a potem w Orlenie. Raszyn może nie bedzie bardzo masowy, bo limit był chyba 650 osób. Orlen - wiadomo.
Hassy, odpiszę Ci wieczorem na PW, bo teraz moja nadaktywna córka nie pozwala mi się skupić na dłużej niż 2 min. Ja tu piszę, a ona wymyśliła zabawę w plucie wodą na podłogę... wiec znikam
- cava
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1701
- Rejestracja: 10 gru 2012, 12:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Doroteczka pisze:Właśnie na czym polega to puszczanie stopy za sobą...?
Ja ułożyłam sobie plan treningowy na debiut maratoński i już się nie mogę doczekać mam nadzieję, że jak we wtorek zacznę pierwszy trening to będzie ciepło!!!
Doroteczka a kiedy ten maraton planujesz?
Mnie to trochę przeraża, ja mam jakieś plany na wieki odległe.
Ten rok biegam 10tki i mniej.
W przyszłym, pewnie koło lata spróbuję startu na pierwsze 20cia i zobaczę jak będzie.
A o maratonie zacznę myśleć tak w 2015 jak się okaże , ze przebiegniecie 20tki przychodzi mi po prostu lekko a nie że się zarzynam. Jak nie będzie lekko, to trudno, nie biegam więcej niż 20.
Kurde, czy ja taka stara i rozważna, czy Wy takie narwane?