
pierwszy maraton
-
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 25 kwie 2012, 16:52
- Życiówka na 10k: 46:16
- Życiówka w maratonie: 03:43:56
- Lokalizacja: Warszawa
To ja poproszę o linka do bloga 

5km- 21:29 10km -46:16 21,097km-1:39:56 42,195- 3:43:59
CEL:NYC HALF MARATHON 16.03.14
https://www.facebook.com/BiegaczWWielkiimMiescie
CEL:NYC HALF MARATHON 16.03.14
https://www.facebook.com/BiegaczWWielkiimMiescie
Ja przed debiutem w 2005 roku w P-niu potruchtałem moze ze dwa tygodnie przed maratonem. Czas 5:17
Alez to byla wtedy walka 


- giunta
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 mar 2013, 10:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wiecie co? Ja tego bloga założę końcem tygodnia, jak już będę w Niemczech. Niby człowiek w pracy a mam tam zdecydowanie więcej czasu na takie rzeczy niż, gdy jestem w Polsce
Ale żeby nie było - biegam cały czas. Jak już sobie coś postanowię, to jestem konsekwentna. Dzisiaj pobiegła ze mną moja młodsza siostra (na swoje własne życzenie) i miałam lekkie obawy. W rezultacie wróciłam do domu z wielkim niedosytem. Siostra musi zdecydowanie popracować nad kondycją
A pomyśleć, że zawsze uważałam ją za osobę bardziej wysportowaną i wytrzymalszą ode mnie
Dotychczas z nikim się nie porównywałam, całkiem to budujące 




-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 18 mar 2013, 12:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej giunta! Ja jestem w takiej samej sytuacji jak ty, mam ochotę na takie wyzwanie, do tej pory ćwiczyłam niezbyt intensywnie w domu, do tego mam nadwagę BMI 26 z groszem, ostatnio wykonałam kilka treningów biegowych " rozbiegania" ok 5-10 km z dużą dawką rozgrzewki i stretchingu. Nie sprawiało mi to dużego problemu fizycznego, biegałam w tempie ok 7-8,5 min / km. Jestem raczej rozsądnym człowiekiem, najpierw zaczęłam jeść zdrowiej, ćwiczyć brzuchy, grzbiety, pompki, hantle i in ćw wzmacniające duże grupy mm, straciłam od lutego 5 kg. Już zapisałam się na bieg do Szczecinka na 10 km (28. 04).
Teraz mam pytanie co do tego, jak trenować. Większość terminów dot biegania długodystansowego jest mi znana, ale nie wiem za co się brać. W każdym razie do końca miesiąca mam zamiar się rozbiegać i spalić trochę sadła. Może ktoś nam- początkującym biegaczom da jakieś wskazówki??
Tak to jest, jak nie ma rygoru, to nie ma zapału.
Teraz mam pytanie co do tego, jak trenować. Większość terminów dot biegania długodystansowego jest mi znana, ale nie wiem za co się brać. W każdym razie do końca miesiąca mam zamiar się rozbiegać i spalić trochę sadła. Może ktoś nam- początkującym biegaczom da jakieś wskazówki??
Tak to jest, jak nie ma rygoru, to nie ma zapału.
- giunta
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 mar 2013, 10:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Cześć domenadel! Ja również trochę wcześniej ćwiczyłam, tak jak i Tydomenadel pisze:Hej giunta! Ja jestem w takiej samej sytuacji jak ty, mam ochotę na takie wyzwanie, do tej pory ćwiczyłam niezbyt intensywnie w domu, do tego mam nadwagę BMI 26 z groszem, ostatnio wykonałam kilka treningów biegowych " rozbiegania" ok 5-10 km z dużą dawką rozgrzewki i stretchingu. Nie sprawiało mi to dużego problemu fizycznego, biegałam w tempie ok 7-8,5 min / km. Jestem raczej rozsądnym człowiekiem, najpierw zaczęłam jeść zdrowiej, ćwiczyć brzuchy, grzbiety, pompki, hantle i in ćw wzmacniające duże grupy mm, straciłam od lutego 5 kg. Już zapisałam się na bieg do Szczecinka na 10 km (28. 04).
Teraz mam pytanie co do tego, jak trenować. Większość terminów dot biegania długodystansowego jest mi znana, ale nie wiem za co się brać. W każdym razie do końca miesiąca mam zamiar się rozbiegać i spalić trochę sadła. Może ktoś nam- początkującym biegaczom da jakieś wskazówki??
Tak to jest, jak nie ma rygoru, to nie ma zapału.

-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 18 mar 2013, 12:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja w tym tygodniu biegałam 3 razy, ale jeden dzień pływałam, w jeden dzień maszerowałam, no i ćwiczyłam na grzbiet, brzuch, RR i NN. Od ostatniego czasu zauważyłam znaczną poprawę, nie męczę się już podczas biegania i spodnie spadają. Widać przystosowałam się już, całkiem szybko bo biegam dopiero od dwóch tygodni i to niecodziennie! Dziś nie szło wytrzymać na tym śniegu, tak dawało po oczach, ale biegło się przyjemnie, ale w drodze powrotnej mroźny wiatr podwiewał pod wiatrówkę na spocone ciało i zaczynało robić się zimno. Mam nadzieję, że chora nie będę. Biegałam 1,5 h zrobiłam ok 10-12 km, może niedługo zmierzę jakoś trasę.
Jak tam idzie zakładanie bloga?
Jak tam idzie zakładanie bloga?
- giunta
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 mar 2013, 10:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja teraz przez najbliższe 6 tygodni jestem w Niemczech (pracuję tak, że mniej więcej tyle samo czasu spędzam w Niemczech, co i w Polsce). W Polsce mieszkam nad morzem, więc tereny płaskie. W Niemczech na południu, więc mam same górki
Nie jestem przyzwyczajona
i trudniej mi się biega, ale się nie poddaję. Na dobitkę ten śnieg (oczywiście to nie wymówka). Wczoraj tak sypało mi w twarz, że nic nie widziałam. W dodatku zaplanowałam zrobić sobie dwie pętle po 5km, ale zrobiłam tylko jedną i pół. Musiałam też tę trasę trochę zmodyfikować na bieżąco, bo niektóre odcinki okazały się zupełnie nieprzebieżne. Ten tydzień ma wyglądać tak, że biegam: wt, śr, czw, sb, nd (możliwe, że jednak wyjdzie bez niedzieli).
Poza bieganiem robię ramiona i brzuch (trzy dni ćwicz./ dwa dni przerwy i tak w kółko) i nogi w te dwa dni, kiedy nie ćwiczę brzucha i ramion. Z rana czasami wskakuję na rower.
Co do bloga... no właśnie. Mogę go założyć, tylko nie wiem, czy w sumie umiem coś takiego prowadzić
Nie wiem też, czy założyć bloga tutaj na forum, jak to widziałam, niektórzy robią w jednym z działów, czy takiego prawdziwego 


Poza bieganiem robię ramiona i brzuch (trzy dni ćwicz./ dwa dni przerwy i tak w kółko) i nogi w te dwa dni, kiedy nie ćwiczę brzucha i ramion. Z rana czasami wskakuję na rower.
Co do bloga... no właśnie. Mogę go założyć, tylko nie wiem, czy w sumie umiem coś takiego prowadzić


-
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 18 mar 2013, 12:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na pewno nie jest to takie trudne jak sądzisz. A już myslałm, że jesteś kolejną osobą, która się poddała, bo nic nie piszę. A tu proszę treningi solidnie wykonywane. Powodzenia. U nas w Polsce też śnieg, w mieście nie ma ale w lasach, że ho ho;)
- giunta
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 mar 2013, 10:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj dla odmiany w deszczu biegałam. Ale czad ;D Do południa co prawda śnieżyło, ale później zaczęło lać. Nie zapowiadało się, że szybko przestanie, więc ruszyłam w tę ulewę
Trzeba się hartować na różne okoliczności pogodowe.

- maratanka
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 16 lut 2013, 19:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: półamaraton: 1:44:49
- Lokalizacja: Kraków
- giunta
- Wyga
- Posty: 62
- Rejestracja: 07 mar 2013, 10:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A jeszcze takie pytanie... Jak wyglądały Twoje treningi do półmaratonu i od kiedy biegasz?maratanka pisze:Ja też przygotowuję się do swojego pierwszego maratonu . Jak na razie w zeszłym tygodniu udało mi się przebiec półmaraton, więc teraz pozostaje kwestia systematycznych, coraz dłuższych treningów. Życzę wytrwałości!
- maratanka
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 16 lut 2013, 19:14
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: półamaraton: 1:44:49
- Lokalizacja: Kraków
Do półmaratonu, który był 24 marca zaczęłam porządnie przygotowywać się od końca grudnia. Wcześniej w październiku brałam udział w krakowskim Biegu Trzech Kopców (ok.13 km), ale przed nim nie biegałam zbyt regularnie. Przed półmaratonem biegałam 4X w tygodniu, bez wymówek (deszcz, śnieg, wiatr, mróz - trening musiał być!), przeważnie późnym wieczorem (wtedy miałam czas). Dla mnie dobrym sposobem jest prowadzenie dzienniczka biegowego i zapisywanie przebiegniętych km. 
