mihumor .com

[wigi]

Z relacji wynika, że wszystko podczas biegu poszło praktycznie idealnie. Widać, że dobrze potrafisz oceniać swoje siły i konsekwentnie trzymać się planu taktycznego.
A co to za ból pojawił się w końcówce, serducho, czy coś innego?

[LDeska]

U nas też takie rodzinne sukcesy bo żona przebiegła swoje pierwsze 10km w sobotę (też się nie mogę nachwalić ). Gratki wyniku - masz predyspozycje no i bardzo dużo trenujesz. W sumie zaczęliśmy biegać w tym samym czasie a wyniki masz dużo lepsze!
W Wiedniu myślę dasz radę te 3:10 ale ile - to ja nie zgaduję nawet. Oby wszystko zagrało - odżywianie, regeneracja, pogoda, forma dnia itd !

[mihumor]

Z relacji wynika, że wszystko podczas biegu poszło praktycznie idealnie. Widać, że dobrze potrafisz oceniać swoje siły i konsekwentnie trzymać się planu taktycznego.
A co to za ból pojawił się w końcówce, serducho, czy coś innego?

To był ból istnienia - nic takiego, ból krańcowego zmęczenia, po prostu poniosło mnie na fali entuzjazmu, jak poprzednie 2km zamknąłem bez problemu poniżej 4 minut to pomyślałem, że ten ostatni kilometr dam radę jeszcze dużo szybciej ale 500m po 3,20 to była spora przesada i po prostu przekroczyłem swoją granice, do tego doszło do mnie, że już 1,27 to nie będzie i raptownie motywację odcięło - ta cholerna brama mety choć wydawała się być nieopodal zbliżała się jakoś tak wolno a czas mimo, że pędził jak szalony to zarazem jakby się zatrzymał, same paradoksy Trochę zwolniłem ale zmusiłem się do jako takiego utrzymania szybkości by nie tracić pozycji - warto było bo wyszło magiczne miejsce nr 100

[mar_jas]

Piekny czas...rzekłbym...dla mnie marzenie...gratulacje

[le0n71]

Dla mnie kosmos, bez zbędnego komentarza

[pulchniak]

Dzięki Tomku. No szkoda, ze się nie spotkaliśmy ale ciężko było kogoś wypatrzeć bo tłum był spory a jak już ludzie odziali się w te ubranka ze złotej folii to już w ogóle prawie niemożliwe było. No i temp0 stygnięcia po biegu zmuszało to szybkiej ucieczki

Mam nadzieję że będziemy się spotykać jako startujący przynajmniej na starcie
W tym tygodniu zaczynam biegać

[pil]

gratuluje wyniku! widzę, że jednak niskie temperatury sprzyjają życiówką

czas chyba na serio zainteresować się tym Danielsem

[Sylw3g]

Wow, a ja myślałem, że jestem kapkę lepszy od Ciebie
Jak sobie przypomnę jak bardzo musiałem się upodlić na te swoje 1:26...

Bardzo fajny czas i to jeszcze w takich warunkach! Gratuluję! Żonie też

[Rafał 66]

Brawo Michał!
Dziś dopiero miałem czas na neta, przeczytałem Twój wpis, ale było za późno .
Gratulacje też dla koleżanki małżonki .
Myślę, że ze swoją formą jesteś bliżej 3 godzin niż tych 3:10... .

[mihumor]

Sylwek - "kapkę" Ja robię wyniki zbliżone do Twoich pół roku po tobie, jesteś jak dobry prognostyk tak więc czekam na twój progres i idę w krok, tylko na tych krótszych dystansach mam mniejsze szanse niemniej nie pękam

Rafał - to się na mecie gdzieś minęliśmy bo na żonę czekałem a dwóch moich znajomych wbiegło w czasie zbliżonym do Twojego i wtedy jeszcze stałem (z Krzychem staliśmy tam w zasadzie) w tej strefie dla wbiegających. Co do tego bliżej to może katalogowo troszkę bliżej ale na razie mnie nie ponosi, biegnę swoje i po swojemu, na tyle się szykowałem i to wymagało progresu w połówce, wyszło lepiej niż miało ale plan był by zaczynać na wynik 5 minut słabszy niż wyjdzie z połówki i przyspieszać, więc otwieram na 3,10 i zobaczymy, po cichu liczę na nieco lepiej niż 3,10 ale wszystko się może zdarzyć a kluczowe teraz będzie zdrowie i warunki. Zachowuję chłodną głowę

Pil - Daniels jest ok jak pewnie każdy dobrze pomyślany trening robiony sumiennie i z pewnym zrozumieniem oraz kontrolą, jak i dobrze dobrany do własnych możliwości pod względem obciążeń. Bieganie samej tabelki Danielsa bez zrozumienia idei autora oraz celu zastosowanych środków jest słabym pomysłem, to lepiej biegać już coś innego a przeczytać Danielsa i spróbować skorzystać z tej wiedzy.

[siena_driver]

Michał - gratulacje, czas znakomity! Przy okazji życiowa lekcja dla takich jak ja, że jak się odpuszcza treningi, to wiele się nie osiągnie, a kiedy sumiennie idzie się wg planu, bez ściemy, to można góry przenosić
Te 3:00 faktycznie wydaje się wcale nie tak odległe. Nie znam profilu wiedeńskiego maratonu, ale jeśli nie ma tam podbiegów na ostatnich 10km, a Ty dobrze rozłożysz siły (zresztą, kogo ja uczę, z moim "rozkładaniem" ), to dwójka z przodu może się pojawić

[plusch]

Michał, gratulacje.
We Wiedniu nieźle pofruniesz

[Gife]

Niemiec Ci tyle mocy w końcówce zostawił? Znam to wrażenie
Gratuluję :uuusmiech:

[Imaraton]

Mihumor gdzie te Faasy po 185zł ?
jak nie chcesz reklamować to PW.
To dobra wiadomość bo potrzebuje buty na maraton

[Burczybrzuch]

mihumor - gratuluje zrobienia kolejnej życiówki !
Mądre podejście do treningu = systematyczny i stały progres.
Oby tak dalej, a w przyszłości (niedalekiej) życzę 2 z przodu w maratonie !