Czym drożej, tym gorzej? +kontuzje
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Taki artykulik mi wpadł w oko:
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... saka_.html
Zastanawia mnie może nie tyle główny temat artykułu, ale informacja:
"[..]kontuzje odniesione przez prawie połowę z przeszło 4 tys. biegaczy biorących udział w berneńskim wyścigu na 15 km."
Cóż to za straszliwy wyścig, że prawie 2 tysiące ludzi odniosło kontuzje na dystansie 15km? :]
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... saka_.html
Zastanawia mnie może nie tyle główny temat artykułu, ale informacja:
"[..]kontuzje odniesione przez prawie połowę z przeszło 4 tys. biegaczy biorących udział w berneńskim wyścigu na 15 km."
Cóż to za straszliwy wyścig, że prawie 2 tysiące ludzi odniosło kontuzje na dystansie 15km? :]
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- rusolis
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50
Też kiedyś biegałem w "starych adidasach" i musiałem kupić amortyzowane buty, bo miałem problemy z kolanami. Już się rzygać chce człowiekowi ot tej całej demagogii z naturalnym bieganiem. Czekam z niecierpliwością na jakąś nową rewolucję w bieganiu.
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Mam dwie pary butów do biegania: Saucony Kinvara (amortyzowane) i Merrell Trail Glove (bez amortyzacji).
Dwa lata temu ortopeda zdiagnozował mi jakieś wstępne stadium zwyrodnienia w lewym kolanie, ponoć jest ono charakterystyczne dla biegaczy.
Po każdym treningu w Kinvarach odczuwam lekki ból w lewym kolanie. Po żadnym treningu w Merrellach nie miałem śladu bólu.
Zarówno w jednych, jak i w drugich butach biegam na śródstopiu. A jednak amortyzacja (może raczej kształt podeszwy wynikający z istnienia pianki) wprowadza jakąś zmianę w sposobie stawiania stopy powodującą przeciążenie i ból.
Ostatnio Kinvary bardzo rzadko trafiają na moje stopy.
Dwa lata temu ortopeda zdiagnozował mi jakieś wstępne stadium zwyrodnienia w lewym kolanie, ponoć jest ono charakterystyczne dla biegaczy.
Po każdym treningu w Kinvarach odczuwam lekki ból w lewym kolanie. Po żadnym treningu w Merrellach nie miałem śladu bólu.
Zarówno w jednych, jak i w drugich butach biegam na śródstopiu. A jednak amortyzacja (może raczej kształt podeszwy wynikający z istnienia pianki) wprowadza jakąś zmianę w sposobie stawiania stopy powodującą przeciążenie i ból.
Ostatnio Kinvary bardzo rzadko trafiają na moje stopy.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
- herson
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1681
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
- Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)
No jak to??? Przecież dopiero co Adidas zafundował rewolucję ( tym którzy jej chcą ). Wcześniej też były co najmniej dwie innych firm.rusolis pisze:Też kiedyś biegałem w "starych adidasach" i musiałem kupić amortyzowane buty, bo miałem problemy z kolanami. Już się rzygać chce człowiekowi ot tej całej demagogii z naturalnym bieganiem. Czekam z niecierpliwością na jakąś nową rewolucję w bieganiu.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
I czego to niby ma dowodzić. Bo jedyny wniosek jaki można wyciągnąć z twojego wpisu, to to, że jak biegaś w Kinvarach to masz jakiś ból w kolanie a jak w Merrellach to nie maszfotman pisze:Mam dwie pary butów do biegania: Saucony Kinvara (amortyzowane) i Merrell Trail Glove (bez amortyzacji).
Dwa lata temu ortopeda zdiagnozował mi jakieś wstępne stadium zwyrodnienia w lewym kolanie, ponoć jest ono charakterystyczne dla biegaczy.
Po każdym treningu w Kinvarach odczuwam lekki ból w lewym kolanie. Po żadnym treningu w Merrellach nie miałem śladu bólu.
Zarówno w jednych, jak i w drugich butach biegam na śródstopiu. A jednak amortyzacja (może raczej kształt podeszwy wynikający z istnienia pianki) wprowadza jakąś zmianę w sposobie stawiania stopy powodującą przeciążenie i ból.
Ostatnio Kinvary bardzo rzadko trafiają na moje stopy.
Każdy jest inny, ja jak spróbowałem biegać na śródstopie (chociaż na początku to bardziej było na palce) to ujawniła się moja stara kontuzja kolana, jak biegałem na piętę, to sam się dziwiłem, że nic mnie nie boli w tym kiepskim kolanie. Każdy jest inny. Ja mam takie przypuszczenie graniczące z pewnością, że bieganie w ogóle jest zasadniczo bezkontuzyjne, ale ma obrzydliwą cechę obnażanie różnych wad postawy, rozwojowych itp. specyficznych dla danego osobnika.
Fotman ty biegasz z powodzeniem w Merrellach, a inny wypije litr wódki i stoi, ale to co dla jednego może być dobre albo pożywne dla innego może być złe i szkodliwe
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Sedno sprawy jest zupelnie gdzie indziej, i nie lezy w sprzecie.
Chodzi o popularyzacje i marketing.
Kiedys w biegach brali udzial biegacze - osoby fizjologiczne predystynowane i fachowo przygotowane do wysilku biegowego.
Dzisiaj biegi sa zdominowane przez snujow, pulchniakow, pingwinow, lamerow, chciejcow, itp.
Powyzsze kategorie nie maja wiele wspolnego z prawdziwym bieganiem, jednak statystycznie dominuja.
Te grupy sa bardzo podatne na tani marketing i niestety kreuja bylejakosc.
Uderzcie sie w piersi i przyznajcie sie - byliscie choc raz w zyciu na zawodowej imprezie lekkoatletycznej?
Jesli tak, to czy zauwazyliscie bardzo ostre dysproporcje w zachowaniu zawodnikow przed, podczas i po starcie?
Czy musze jeszcze wyjasniac?
Chodzi o popularyzacje i marketing.
Kiedys w biegach brali udzial biegacze - osoby fizjologiczne predystynowane i fachowo przygotowane do wysilku biegowego.
Dzisiaj biegi sa zdominowane przez snujow, pulchniakow, pingwinow, lamerow, chciejcow, itp.
Powyzsze kategorie nie maja wiele wspolnego z prawdziwym bieganiem, jednak statystycznie dominuja.
Te grupy sa bardzo podatne na tani marketing i niestety kreuja bylejakosc.
Uderzcie sie w piersi i przyznajcie sie - byliscie choc raz w zyciu na zawodowej imprezie lekkoatletycznej?
Jesli tak, to czy zauwazyliscie bardzo ostre dysproporcje w zachowaniu zawodnikow przed, podczas i po starcie?
Czy musze jeszcze wyjasniac?
Ostatnio zmieniony 03 kwie 2013, 05:49 przez wojtek, łącznie zmieniany 1 raz.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Kiedyś to się kucało za oborą, a nos wycierało w onucę :]wojtek pisze: Kiedys w biegach brali udzial biegacze - osoby fizjologiczne predystonowane i fachowo przygotowane do wysilku biegowego.
Ale dzięki nam, pulchniakom i snujom, prawdziwi chapacze jak Ty mogą się prezentować w pełnej krasie, na tle gdakającego tła :]wojtek pisze: Powyzsze kategorie nie maja wiele wspolnego z prawdziwym bieganiem, jednak statystycznie dominuja.
Tak, bo za cholerę nie kumam tego ostatniego stwierdzenia :>wojtek pisze: Jesli tak, to czy zauwazyliscie bardzo ostre dysproporcje w zachowaniu zawodnikow przed, podczas i po starcie?
Czy musze jeszcze wyjasniac?
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
I tu jest pies pochowany - biegac kazdy moze, co nie znaczy ze czyni to swiadomie lub bezpiecznie.
Zawodowcy przykladaja bardzo wiele uwagi do rozgrzewki i schlodzenia. Obraz na masowych spedach jest bardzo odmienny.
Zawodowcy przykladaja bardzo wiele uwagi do rozgrzewki i schlodzenia. Obraz na masowych spedach jest bardzo odmienny.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Wojtek no nie wiem czy np Florence Griffith-Joyner, Ben Johnson, Carl Lewis biegali bezpiecznie i czy wszystko robili swiadomie...watpie.wojtek pisze:I tu jest pies pochowany - biegac kazdy moze, co nie znaczy ze czyni to swiadomie lub bezpiecznie.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Sugerujesz ze koksowali sie na oczach widzow?
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Mysle ze znajdziesz cos w ksiazkach Fiedlera, i to w obydwie strony, z wizerunkiem pietna cywilizacji na plemionach zapedzonych do zagrody.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- fotman
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1738
- Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gdańsk
Zoltar7- każdy posługuje się logiką na swoim poziomie.zoltar7 pisze:I czego to niby ma dowodzić. Bo jedyny wniosek jaki można wyciągnąć z twojego wpisu, to to, że jak biegaś w Kinvarach to masz jakiś ból w kolanie a jak w Merrellach to nie masz
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
-
- Stary Wyga
- Posty: 250
- Rejestracja: 15 sty 2010, 21:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Płock
Wydaje mi się, że mając dobra wolę każdy próbuje przejaskrawic i nic dobrego z tego nie wynika. Ja się zawsze śmieje, że ja choćbym chiał to nie moge dac dorobić wielkim i możnym tego świata. Z własnego doświadczenia wiem, że buty czym droższe .... tym gorsze. Przykłady, a proszę - z najaczy wyleczył mnie flagowy model lunarglide, który nie dość ze kaleczył stopy to i powodował ból kolan - och jaką ulge poczułem w Jomach za 130 zł. Nie pomny doświadczeń zakupiłem ostanio aiksiory GT 2160 - wogóle full opcja z wodotryskami ( stopa zbadana but rekomendowany)... Moja przygoda z nimi trwała z 50 km .... oddałem na allegro za bezcen - bo od spodu zrobiły mi śliczną dziurę. Skruszony kupiłem new balance za 170 zeta i jest git.
Oczywiście jestem lemingiem, pingwinem czy inną cholerą tu wymienianą. Nie, nie nie przeszkadza mi takie określenie. Nie byłem zawodowcem i mając niedaleko do 40 już napewno nie zostanę. Ja mam mieć fun z biegania i mam gdzies te wszystkie pronację wzwody i wywody ... Rajcuje mnie człapanie niespełna 4h w maratonie - i nie potrzebuje do tego jakiś trampek za pinć paczek, zwłaszcza, że u mnie temat się sprawdza w 100% - im drożej tym gorzej
Oczywiście jestem lemingiem, pingwinem czy inną cholerą tu wymienianą. Nie, nie nie przeszkadza mi takie określenie. Nie byłem zawodowcem i mając niedaleko do 40 już napewno nie zostanę. Ja mam mieć fun z biegania i mam gdzies te wszystkie pronację wzwody i wywody ... Rajcuje mnie człapanie niespełna 4h w maratonie - i nie potrzebuje do tego jakiś trampek za pinć paczek, zwłaszcza, że u mnie temat się sprawdza w 100% - im drożej tym gorzej
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 295
- Rejestracja: 12 kwie 2011, 20:45
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wojtek, skad ta pogarda dla nas, rekreacyjnych biegaczy? Czy do tego sportu tylko Ci wielcy sa uprzywilejowani, zbijajacy wyniki, wymiatajacy medale? czyli jak sie kariera konczy, to buty na kolek, kapcie na nogi i pilot w lape?
Cale szczescie i dobrze, ze sie bieganie tak spopularyzowalo, ze rejestracja 40tys ludzi na maraton berlinski zamyka sie po 2 godzinach. Nie widze nikogo poszkodowanego, a wielu zyskuje, nawet ten marketing i rozmaci vendors.
Co do butow, niech kazdy dobierze i biega jak JEMU pasuje, niektorzy w pelnej amortyzacji, niektorzy w minimalach. na szczescie jest w czym wybierac.
Cale szczescie i dobrze, ze sie bieganie tak spopularyzowalo, ze rejestracja 40tys ludzi na maraton berlinski zamyka sie po 2 godzinach. Nie widze nikogo poszkodowanego, a wielu zyskuje, nawet ten marketing i rozmaci vendors.
Co do butow, niech kazdy dobierze i biega jak JEMU pasuje, niektorzy w pelnej amortyzacji, niektorzy w minimalach. na szczescie jest w czym wybierac.
"You don't stop running because you get old. You get old because you stop running..."
Jack Kirk aka. Dipsea Demon
Jack Kirk aka. Dipsea Demon