Jak myślisz, ile poczekamy na przekroczenie linii startu? Rok temu czekałam ponad 30 min, ale tym razem będzie zimniej i więcej ludzi... :/powazny pisze: 1. Startujemy o 10.00. Proponuję i sugeruję, żebyście pojawili się we właściwej strefie najpóźniej o 9.45, czyli 15 minut przed startem pierwszej grupy. Pozwoli to uniknąć przeciskania przez tłum i niepotrzebnych nerwów. Ja + Marcin #2 + Michał na pewno o tej porze będziemy już stać z balonikami i tabliczką.
Grupa na 2:00 czyli siła, moc i radość!:)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 13 mar 2013, 15:53
- Życiówka na 10k: 00:53:00
- Życiówka w maratonie: 4:12:10
- powazny
- Stary Wyga
- Posty: 226
- Rejestracja: 02 lis 2009, 18:50
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: 3:45:01
- Lokalizacja: Głogów
- Kontakt:
Myślę, że nie powinno być tak źle, jak rok temu. Start powinien byc zorganizowany znacznie lepiej, tym bardziej, że biegniemy nie jednym a dwoma pasami ruchu. Celuję, że nasza grupa będzie miała góra 10 minut różnicy czasu netto/brutto. I mam nadzieję, że się nei pomylęOlalala pisze:
Jak myślisz, ile poczekamy na przekroczenie linii startu? Rok temu czekałam ponad 30 min, ale tym razem będzie zimniej i więcej ludzi... :/

BIEGANIE TO MÓJ ŻYWIOŁ ::: www.marcinkargol.pl ::: Don't stop me now!
-
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 23 lis 2010, 15:49
- Życiówka na 10k: 51:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
Już za chwilę, już za moment! Już się nie mogę doczekać:))))
- Doroteczka
- Stary Wyga
- Posty: 217
- Rejestracja: 18 mar 2013, 08:48
- Życiówka na 10k: 58:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Ksw
- Kontakt:
U mnie to samo!! Też już odliczam godziny do startu :DLuthien41 pisze:Już za chwilę, już za moment! Już się nie mogę doczekać:))))
Dalej, wyżej i na przekór!! http://bliczek.pl 

Żeby nie było, że Marcin#1 tak wszystko mówi, a my nic o tym nie wiemy;) Absolutnie potwierdzam wszystko co Maniek napisał! Nie macie się co bać o to, że nie zauważycie balonika, tabliczki, albo zając Wam ucieknie. Start jest zaplanowany całkiem sensownie (naprzemiennie z obu stron mostu), nasza grupa rusza ze strony prawej, czyli północnej. Oprócz naszych baloników będzie na słupach/latarniach oznaczenie - nie sposób tego przeoczyć;)
Jeśli chodzi o wziąć/nie brać to i ja będę miał kilka cukierków oraz dwa bidoniki z wodą/izo i będzie to przeznaczone dla Was. Na punktach zamierzam też łapać po dwa kubeczki z napojem, by przekazać komuś, komu się to nie uda.
Niezwykle ważna sprawa: zanim dopchniecie się do startu, po raz ostatni odwiedźcie WC - szkoda czasu na sikanie po drodze, a i grupę dogonić będzie Wam trudniej. Nie ma też co pić tuż przed, bo zmusi to Was do postoju. Najwięcej pijcie W SOBOTĘ. W niedzielę rano też trochę, ale 30-40 min przed startem już nie, co najwyżej łyczek wody. Choć niektórym wyda się to niemożliwe to odpowiednio gospodarując wodą bezproblemowo można bez postojów przebiec i maraton:)
I tak, grupa będzie duża i półmaraton jest duży (największy bieg w historii Polski!), więc tłum będzie. Ale nie spodziewałbym się zadeptywania. Jeśli rozsądnie się ustawicie w swojej strefie to wszyscy biegną w miarę równo i jest OK.
Do porad Marcina jeszcze jedna: jeśli rozwiąże Wam się but, albo musicie stanąć bo kolka, albo cokolwiek innego - NIGDY nie róbcie tego na środku drogi, bo możecie spowodować komuś kontuzję. Uciekamy wtedy na pobocze i dopiero wtedy się zatrzymujemy.
Jeśli chodzi o wiązanie to zróbcie tak samo jak na treningach - by było Wam dobrze. I mówi to ten, co kilka dni temu na maratonie prawego buta wiązał cztery razy, howgh;)
Jeśli chodzi o wziąć/nie brać to i ja będę miał kilka cukierków oraz dwa bidoniki z wodą/izo i będzie to przeznaczone dla Was. Na punktach zamierzam też łapać po dwa kubeczki z napojem, by przekazać komuś, komu się to nie uda.
Niezwykle ważna sprawa: zanim dopchniecie się do startu, po raz ostatni odwiedźcie WC - szkoda czasu na sikanie po drodze, a i grupę dogonić będzie Wam trudniej. Nie ma też co pić tuż przed, bo zmusi to Was do postoju. Najwięcej pijcie W SOBOTĘ. W niedzielę rano też trochę, ale 30-40 min przed startem już nie, co najwyżej łyczek wody. Choć niektórym wyda się to niemożliwe to odpowiednio gospodarując wodą bezproblemowo można bez postojów przebiec i maraton:)
I tak, grupa będzie duża i półmaraton jest duży (największy bieg w historii Polski!), więc tłum będzie. Ale nie spodziewałbym się zadeptywania. Jeśli rozsądnie się ustawicie w swojej strefie to wszyscy biegną w miarę równo i jest OK.
Do porad Marcina jeszcze jedna: jeśli rozwiąże Wam się but, albo musicie stanąć bo kolka, albo cokolwiek innego - NIGDY nie róbcie tego na środku drogi, bo możecie spowodować komuś kontuzję. Uciekamy wtedy na pobocze i dopiero wtedy się zatrzymujemy.
Jeśli chodzi o wiązanie to zróbcie tak samo jak na treningach - by było Wam dobrze. I mówi to ten, co kilka dni temu na maratonie prawego buta wiązał cztery razy, howgh;)
A, jeśli chodzi o toalety to na każdym biegu jest tak, że są tłumy, ale 100-200 metrów dalej można dostać się bez kolejki. Jak dotrzecie na miejscu to oblukajcie sobie, gdzie są tojki, w których jest najwięcej ludzi itd. Na 15 czy 20 minut przed startem lepiej nie stawać w długiej kolejce.
-
- Stary Wyga
- Posty: 203
- Rejestracja: 01 gru 2011, 19:28
- Życiówka na 10k: 51:52
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KIELCE - woj. świętokrzyskie
- Kontakt:
też się już nie mogę doczekać, choć nie wiem czy nie pomacham Waszemu autobusowi na pożegnanie...
Tutaj skrobnąłem kilka słów na temat: http://www.szuranie.pl/to-bedzie-bolalo/
Tutaj skrobnąłem kilka słów na temat: http://www.szuranie.pl/to-bedzie-bolalo/
zapraszam na bloga (zwykłego): www.szuranie.pl
BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ
szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ

BLOG na forum bieganie.pl:: TUTAJ
zapraszam do komentowania: TUTAJ
szuranie.pl na Facebooku: TUTAJ

-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 12 sie 2012, 22:03
- Życiówka na 10k: 41:17
- Życiówka w maratonie: 03:53:11
Co mogę powiedzieć jako ten który ten pierwszy raz ma za sobą.
Teraz dla wszystkich, dla których jest to pierwszy raz, to jest wielki wyczyn - i nie dziwię się, bo rok temu miałem to samo.
Mogę tylko powiedzieć tyle, że jak spojrzycie na ten start np w lipcu jak będziecie robili tzw weekendowe wybiegania po 20, 25, 30, 35 km-ów, przygotowując się (budując formę) do maratonu, to uznacie że to jest pryszcz w stosunku do 42 i taką połówkę będziecie śmigać luksusowo.
Przeczytałem wszystkie punkty z wypowiedzi jednego z "zajęcy" odnośnie ostatnich dni przed i w trakcie - trzymajcie się nich są bardzo dobrze rozpisane.
Swoją drogą nie wiedziałem że można podbiec do zająca i poprosić o picie
.
Życzę powodzenia
Teraz dla wszystkich, dla których jest to pierwszy raz, to jest wielki wyczyn - i nie dziwię się, bo rok temu miałem to samo.
Mogę tylko powiedzieć tyle, że jak spojrzycie na ten start np w lipcu jak będziecie robili tzw weekendowe wybiegania po 20, 25, 30, 35 km-ów, przygotowując się (budując formę) do maratonu, to uznacie że to jest pryszcz w stosunku do 42 i taką połówkę będziecie śmigać luksusowo.
Przeczytałem wszystkie punkty z wypowiedzi jednego z "zajęcy" odnośnie ostatnich dni przed i w trakcie - trzymajcie się nich są bardzo dobrze rozpisane.
Swoją drogą nie wiedziałem że można podbiec do zająca i poprosić o picie

Życzę powodzenia
5km - 00:18:36 (Piątka przy maratonie warszawskim 2018)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)
Poprosić można zawsze, pytanie, czy poczęstuje;P
Na MW na 3:30 prowadził Paweł Pakuła i częstował cukierkami:)
Na MW na 3:30 prowadził Paweł Pakuła i częstował cukierkami:)
-
- Wyga
- Posty: 66
- Rejestracja: 30 paź 2012, 09:57
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Poważny dzięki bardzo za informacje z poprzedniej strony! Właśnie czegoś takiego mi brakowało...
Biegnę może na trochę szybszy wynik (jak dobrze pójdzie poniżej 1.50
), ale jestem kompletnym debiutantem w jakichkolwiek zawodach. Twoje wskazówki są z mojej perspektywy idealne!
Biegnę może na trochę szybszy wynik (jak dobrze pójdzie poniżej 1.50

- Silvio
- Dyskutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 08 wrz 2012, 00:59
- Życiówka na 10k: 54:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Poważny – fajnie, że założyłeś ten wątek we wczesnej fazie i zawsze byłeś w nim obecny. Dla mnie to było duże wsparcie. Dziękuję. Dziękuję też za obecność wszystkim, którzy zechcieli się wpisać.
Wczoraj pojawiło się u mnie podekscytowanie przedbiegowe. Rozpiera mnie energia, mam wrażenie, że mogę góry przenosić; ogarnia mnie niecierpliwość, nie mogę się doczekać na start; od czasu do czasu pojawia się rodzaj lęku, po prostu trema. To wszystko w środku, a na zewnątrz spowolnienie, oszczędzanie sił, rodzaj uśpienia. Lubię ten stan.
Trasę mam w głowie. Przebiegłem ją kilka razy. Mam zapamiętane swoje momenty kluczowe, które podejrzewam, że będą szczególnie trudne mentalnie oraz takie, które powinny spowodować pozytywny przełom w samopoczuciu i nastawieniu. Pomaga mi myśl, że będziemy w grupie i że zające będą aktywne.
Od ubiegłej soboty byłem przez tydzień na środkach przeciwbólowych po wyrwaniu ósemki. Nie spodziewałem się, że tak długo będzie się goić rana i mijać obrzęk, choć chirurg uprzedzał, że zabieg nie będzie prosty. Ostatnią dobę chcę być czysty od prochów, żeby nie osłabić wydolności. Na dziś nie czuję się osłabiony w żaden sposób, więc jest siła, moc i radość.
Mam dwa plany:
Plan A: Biegnę równo z grupą 16 km, czyli do pl. Na Rozdrożu. Oceniam siły i jeśli uznam, że mam zapas, zwiększam tempo do 5:00 i równo trzymam aż do mety, czyli 5km. Ten plan da mi wynik 1:56:10.
Plan B: Jeśli po 16km uznam, że nie dam rady polecieć piątki w tempie 5:00, zostaję z grupą do końca. To jest plan na 1:59:59.
Ale dla mnie najważniejsze jest przekroczyć linię mety jutrzejszego półmaratonu niezależnie od czasu!
Życzę wszystkim tego, czego życzę samemu sobie: powodzenia i dobrej zabawy.
Wczoraj pojawiło się u mnie podekscytowanie przedbiegowe. Rozpiera mnie energia, mam wrażenie, że mogę góry przenosić; ogarnia mnie niecierpliwość, nie mogę się doczekać na start; od czasu do czasu pojawia się rodzaj lęku, po prostu trema. To wszystko w środku, a na zewnątrz spowolnienie, oszczędzanie sił, rodzaj uśpienia. Lubię ten stan.
Trasę mam w głowie. Przebiegłem ją kilka razy. Mam zapamiętane swoje momenty kluczowe, które podejrzewam, że będą szczególnie trudne mentalnie oraz takie, które powinny spowodować pozytywny przełom w samopoczuciu i nastawieniu. Pomaga mi myśl, że będziemy w grupie i że zające będą aktywne.
Od ubiegłej soboty byłem przez tydzień na środkach przeciwbólowych po wyrwaniu ósemki. Nie spodziewałem się, że tak długo będzie się goić rana i mijać obrzęk, choć chirurg uprzedzał, że zabieg nie będzie prosty. Ostatnią dobę chcę być czysty od prochów, żeby nie osłabić wydolności. Na dziś nie czuję się osłabiony w żaden sposób, więc jest siła, moc i radość.
Mam dwa plany:
Plan A: Biegnę równo z grupą 16 km, czyli do pl. Na Rozdrożu. Oceniam siły i jeśli uznam, że mam zapas, zwiększam tempo do 5:00 i równo trzymam aż do mety, czyli 5km. Ten plan da mi wynik 1:56:10.
Plan B: Jeśli po 16km uznam, że nie dam rady polecieć piątki w tempie 5:00, zostaję z grupą do końca. To jest plan na 1:59:59.
Ale dla mnie najważniejsze jest przekroczyć linię mety jutrzejszego półmaratonu niezależnie od czasu!
Życzę wszystkim tego, czego życzę samemu sobie: powodzenia i dobrej zabawy.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 258
- Rejestracja: 26 wrz 2012, 21:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Silvio, mam to samo
aż by się chciało pobiec teraz, już !!!!
Dla mnie to drugi półmaraton. Ale traktuję go jak debiut. Bo to jest bieg, do którego przygotowywałem się świadomie i systematycznie.
Wielką niewiadomą dla mnie będę ja sam - jak będę reagował po 5, po 10 po 15 czy 20 przebiegniętych kilometrach zakładanym tempem. Czy dam rady je utrzymać cały czas ?
Już bym pobiegł i sprawdził
Do zobaczenia jutro :D
Poważny - dodajesz nam wszystkim niezłej energii. Z takim zającem - damy radę !!!

Dla mnie to drugi półmaraton. Ale traktuję go jak debiut. Bo to jest bieg, do którego przygotowywałem się świadomie i systematycznie.
Wielką niewiadomą dla mnie będę ja sam - jak będę reagował po 5, po 10 po 15 czy 20 przebiegniętych kilometrach zakładanym tempem. Czy dam rady je utrzymać cały czas ?
Już bym pobiegł i sprawdził

Do zobaczenia jutro :D
Poważny - dodajesz nam wszystkim niezłej energii. Z takim zającem - damy radę !!!
- powazny
- Stary Wyga
- Posty: 226
- Rejestracja: 02 lis 2009, 18:50
- Życiówka na 10k: 42:11
- Życiówka w maratonie: 3:45:01
- Lokalizacja: Głogów
- Kontakt:
Wy mi tutaj nie slodzcie, tylko dajcie z siebie wszystko jutro 
Ja jestem właśnie w autobusie, za dwie godziny będę w Warszawie i namacalnie poczuje polmaratonska atmosferę
Do zobaczenia w PKiN/na hali/na starcie!!!

Ja jestem właśnie w autobusie, za dwie godziny będę w Warszawie i namacalnie poczuje polmaratonska atmosferę

Do zobaczenia w PKiN/na hali/na starcie!!!
BIEGANIE TO MÓJ ŻYWIOŁ ::: www.marcinkargol.pl ::: Don't stop me now!
-
- Wyga
- Posty: 90
- Rejestracja: 12 sie 2012, 22:03
- Życiówka na 10k: 41:17
- Życiówka w maratonie: 03:53:11
Mam to samo co pawikr.
Poważny, Twój artykuł z zaleceniami był dzisiaj cytowany w radiu.
Poważny, Twój artykuł z zaleceniami był dzisiaj cytowany w radiu.
5km - 00:18:36 (Piątka przy maratonie warszawskim 2018)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)
10km - 00:38:52 (30 Bieg Niepodległości Warszawa 2018)
15km - 01:01:49 (Bełchatów 2017)
21,0975km - 01:30:17 (Półmaraton Praski 2018)
42,195km - 03:28:05 (39 Maraton Warszawski 2017)