P@weł - komentarze
Moderator: infernal
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Dziś, a dokładniej wczoraj, bo to już nowy dzień, było krótkie wieczorne, ale przemiłe bieganie z Moim Team'em nad Rusałką ...Okoliczności - magiczne, załoga - wspaniała!..Czas i tempo nie mają znaczenia, liczy się tylko....wspólne dzielenie niezwykłej chwili ...Mam nadzieję, że jutro uda mi się zrelacjonować....
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
Bloga czytaja wszyscy....poza wiosną.....ja dzisiaj rano patrząc za okno straciłem nadzieję
A poza tym to szczęściarze w tym Poznaniu ze mają takiego fotoreportera i sprawozdawcę w jednej osobie
A poza tym to szczęściarze w tym Poznaniu ze mają takiego fotoreportera i sprawozdawcę w jednej osobie
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
dobrze było poczytać w ten smutny, śnieżnobiały dzień... po przeczytaniu odruchy wymiotne ustąpiły
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
mar_jas, dzięki...większym szczęściem jest na pewno to, że mamy tu tak fajnych biegających ludzi. Trudno odpuścić spotkanie z nimi nawet, gdy się nie biega
Nie będę się wypowiadał na temat śniegu i zimy - mdłości dopadły mnie wieczorem, gdy wylazłem na zewnątrz pozamykać furtki etc. Ta biel wokół wiele mnie kosztuje pod każdą postacią, ostatnio doszło do tego wzrastające skokowo spożycie napojów wyskokowych , bo już ani kwiat lotosu, ani mruczenie "mmmmmmmmmmmmm" nie działają....
Nie będę się wypowiadał na temat śniegu i zimy - mdłości dopadły mnie wieczorem, gdy wylazłem na zewnątrz pozamykać furtki etc. Ta biel wokół wiele mnie kosztuje pod każdą postacią, ostatnio doszło do tego wzrastające skokowo spożycie napojów wyskokowych , bo już ani kwiat lotosu, ani mruczenie "mmmmmmmmmmmmm" nie działają....
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
jesli chodzi o napoje wyskokowe a gustujesz np. w winie to polecam tanie wino z biedrony za całe 8,99 zajebiste powiadam Ci najebka w wersji ekonomicznej gwarantowana i do tego smacznie
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Trafiłeś, bo w winie właśnie gustuję . Cena optymizmem napawa co prawda jedynie w aspekcie eko, ale ufam Ci, że przetestowane prze Ciebie, jak te nowinki z NB'a . Podobne doświadczenie mam z Tescowymi cudami - tańsze nie musi oznaczać niesmaczne, za dychę tez wyhaczysz nienajgorsze wino ...To biedronkowe to czerwone/białe?..wytrawne/pół, czy półsłodkie??...To ważne informacje, bo jak tak dalej będzie biało, trzeba dokonać zakupu hurtowego , opuścić rolety i roletki, nasadzić na stałe słuchawki na uszy i zawęzić swoje postrzeganie jedynie do kubeczków smakowych ...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
bo widzisz ja jestem fanem tanich butów i smakoszem tanich win
Wino czerwone półsłodkie portugalskie QVITANA - przetestowane niejednokrotnie i za każdym razem smakuje wybornie
Mimo, że półsłodkie to tej słodyczy w nim mało, bardziej w smaku o półwytrawne trącą - choć podobno w słowniku prawdziwego winiarza nie istnieją terminy "półsłodkie" i półwytrawne"
Generalnie można pić z godnością, podawać gościom a będą zachwyceni smakiem - zachowaj tylko dla siebie informację o jego cenie a będzie dobrze
Wino czerwone półsłodkie portugalskie QVITANA - przetestowane niejednokrotnie i za każdym razem smakuje wybornie
Mimo, że półsłodkie to tej słodyczy w nim mało, bardziej w smaku o półwytrawne trącą - choć podobno w słowniku prawdziwego winiarza nie istnieją terminy "półsłodkie" i półwytrawne"
Generalnie można pić z godnością, podawać gościom a będą zachwyceni smakiem - zachowaj tylko dla siebie informację o jego cenie a będzie dobrze
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- Matthias
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 363
- Rejestracja: 24 lis 2012, 15:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Paradoksem jest fakt, że niby taka Biedronka, a rzeczy mają stosunkowo dobre, a nawet bardzo dobre. W kwestii biedronkowych win to nie mogę się wypowiadać bo nie próbowałem, ale Piechu skłoniłeś mnie do tego by popróbować co nie co i wydać osąd.Piechu pisze:bo widzisz ja jestem fanem tanich butów i smakoszem tanich win
Wino czerwone półsłodkie portugalskie QVITANA - przetestowane niejednokrotnie i za każdym razem smakuje wybornie
Mimo, że półsłodkie to tej słodyczy w nim mało, bardziej w smaku o półwytrawne trącą - choć podobno w słowniku prawdziwego winiarza nie istnieją terminy "półsłodkie" i półwytrawne"
Generalnie można pić z godnością, podawać gościom a będą zachwyceni smakiem - zachowaj tylko dla siebie informację o jego cenie a będzie dobrze
ENDOMONDO
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
FORUMOWY DZIENNIK BIEGOWY
KOMENTARZE
21 km - 01:27:46 (7 kwietnia 2013 r.)
10 km - 00:39:44 (12 maja 2013 r.)
5 km - 00:18:41 (4 stycznia 2014 r.)
"Bądź wytrwały. Kiedy podejmujesz się jakiegoś zadania doprowadź je do końca."
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No i znów bingo ...Czerwone, półsłodkie, ale nie za bardzo..Co prawda od pewnej imprezy notorycznie kupuję różowe i jest to ewenementem, ale nie uciekam za daleko od korzeni ..Ciekawostka, że za dychu w teskaczu kupisz całkiem nie najgorsze, portugalskie różowe, które ostatnio namiętnie testuję:)..
W naszym pokręconym kraju, gdzie marże bywają od 1% do nieskończoności, gdzie z jednego artykułu musi się wyżywić się tabun nierobów, gdzie szaraczek nie ma bladego pojęcia komu i ile w cenie końcowej płaci, odczuwa się niekłamaną satysfakcję, gdy można kupić coś niedrogo i to coś jest dobre..
Tak, tak..zbierałem niegdyś winogrona we Francji i dla nich liczy się tylko wytrawność..Dla amatorów słodkości w różnej skali mieli smaczne soki do "chrzeczenia" ....
Najważniejsze Piechu, że pijamy z godnością, jak to podkreśliłeś na końcu ..Póki co
W naszym pokręconym kraju, gdzie marże bywają od 1% do nieskończoności, gdzie z jednego artykułu musi się wyżywić się tabun nierobów, gdzie szaraczek nie ma bladego pojęcia komu i ile w cenie końcowej płaci, odczuwa się niekłamaną satysfakcję, gdy można kupić coś niedrogo i to coś jest dobre..
Tak, tak..zbierałem niegdyś winogrona we Francji i dla nich liczy się tylko wytrawność..Dla amatorów słodkości w różnej skali mieli smaczne soki do "chrzeczenia" ....
Najważniejsze Piechu, że pijamy z godnością, jak to podkreśliłeś na końcu ..Póki co
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
Biedro jest spoko ale robię tam zakupy od wielkiego dzwona ze względu na konieczność płacenia gotówką a od tego już kompletnie się odzwyczaiłem.
Co do win to bardzo lubię pić. Wielu próbowałem, i droższych i tańszych i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że to biedronkowe bez względu na półkę cenową jest jednym z lepszych jakie piłem Oczywiście nie jestem jakimś tam wielkim smakoszem. Odrzuca mnie od mocno wytrawnych win, w których taniny nienaturalnie wykrzywiają mordę pijącego. Wina półwytrawne to jest to co lubię
Niemniej jednak ponad wina cenię whisky i whiskey Bourbony odpadają... no bo jakżesz to pędzić whisky na kukurydzy, fuj
A jesli chodzi o whisky to niestety taniość nie wchodzi w grę - dobra whisky musi kosztować
Edit:
Jesli chodzi o wina różowe to polecam białego zinfandela (biały a jednak różowy w kolorze ) Sutter Home. Bardzo dobry, cenowo też nie najgorszy bo coś pod 30 zł
Co do win to bardzo lubię pić. Wielu próbowałem, i droższych i tańszych i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że to biedronkowe bez względu na półkę cenową jest jednym z lepszych jakie piłem Oczywiście nie jestem jakimś tam wielkim smakoszem. Odrzuca mnie od mocno wytrawnych win, w których taniny nienaturalnie wykrzywiają mordę pijącego. Wina półwytrawne to jest to co lubię
Niemniej jednak ponad wina cenię whisky i whiskey Bourbony odpadają... no bo jakżesz to pędzić whisky na kukurydzy, fuj
A jesli chodzi o whisky to niestety taniość nie wchodzi w grę - dobra whisky musi kosztować
Edit:
Jesli chodzi o wina różowe to polecam białego zinfandela (biały a jednak różowy w kolorze ) Sutter Home. Bardzo dobry, cenowo też nie najgorszy bo coś pod 30 zł
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- P@weł
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1587
- Rejestracja: 27 gru 2011, 18:28
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
No i widzisz..U mnie butelki po jęczmiennych trunkach świecą pustkami, choć w sumie nie jestem smakoszem specjalnym..Obecne są, bo utarło się jakoś w zamkniętym kręgu, że jak męski prezent, to "łyskacz" ...Powiem Ci jednak, że jako miłośnik mniejszej zawartości procentów i produktów winnych, od czasu do czasu kosztowałem (stąd te puchy w zasobach) i jedno muszę oddać..Jack Daniel's rulez!..Jestem laikiem, ale porównując szkockie whisky z tym imperialistycznym trunkiem - dla mnie Tennessee górą..Wiem, że grzeszę pewnie i na stos ze mną, ale ze wszystkich siostrzanych, Jacuś z lodem nie odrzuca mnie natrętnym smakiem, bo ma jakieś szlachectwo...I to ciepło, które rozchodzi się po chwili...Coś w tym jest..
Ale finansowo...to już inna bajka...
Ale finansowo...to już inna bajka...
P@weł...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
Relacje na moim foto-blogu Życie w biegu
Forumowy blog
Blogowe komentarze
Endo czyli moja aktywność
Fotki z życia wzięte
Cele 2016: 88kg i dobrze się bieganiem bawić...
- Piechu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2762
- Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Rokietnica/Poznań
I tu Ci muszę przyznać rację JD jest jedynym bourbonem, który trawię a nawet bardzo lubię (wyjątek potwierdzający regułę):) Świetna whisky, bez natrętnego posmaku alkoholu z fantastycznym finiszem (ja czuję tam kokos). No ale to już średnia półka cenowa A moze z bourbonami jest tak jak z whisky, trzeba dojrzeć do tego smaku?
Z niższej półki cenię sobie Grants'a (za jego klasyczny smak) i Ballantine'sa (za czekoladowy koniec) a z irlandzkich polecam Jameson'a. Generalnie nie pijam whisky inaczej niż saute, nawet lodu nie uznaję. Dlatego nie tykam tanich sikaczy, które aby je przepić trzeba podawać np. z colą (do tego grona zalicza się JW - swoją drogą dla mnie fenomem, że ta nienajtańsza jednak whisky zawojowała nasz kraj a to zwykły przeciętniak)
Jeszcze polecam spróbować trochę droższą odmianę Grantsa Sherry Casc (coś koło 70zł za butelkę), która leżakuje w beczkach po sherry, rewelacja
Ale co to ja chciałem... rusałkuje/rusałczy ktoś dziś?
Z niższej półki cenię sobie Grants'a (za jego klasyczny smak) i Ballantine'sa (za czekoladowy koniec) a z irlandzkich polecam Jameson'a. Generalnie nie pijam whisky inaczej niż saute, nawet lodu nie uznaję. Dlatego nie tykam tanich sikaczy, które aby je przepić trzeba podawać np. z colą (do tego grona zalicza się JW - swoją drogą dla mnie fenomem, że ta nienajtańsza jednak whisky zawojowała nasz kraj a to zwykły przeciętniak)
Jeszcze polecam spróbować trochę droższą odmianę Grantsa Sherry Casc (coś koło 70zł za butelkę), która leżakuje w beczkach po sherry, rewelacja
Ale co to ja chciałem... rusałkuje/rusałczy ktoś dziś?
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
- hotmas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 889
- Rejestracja: 22 lis 2012, 11:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: CSW
Ale się tu smacznie zrobiło Szkoda, że jutro na rano do roboty, bo chętnie zaprzyjaźniłbym się dziś z buteleczką rudej, co by z tej białej deprechy się wyrwać. Grants Sherry Casc właśnie wczoraj zagościł w moim barku, więc z niecierpliwie czekam na sobotę
QVITANA u mnie już też przetestowana i polecam.
QVITANA u mnie już też przetestowana i polecam.