Dzięki strasznie za wszystkie odpowiedzi.
W zasadzie nie jestem już tak narażona na kontuzje stawu skokowego jak sprzed paru miesięcy (nie trenuje juz skoku wzwyż).
W tej chwili zalezy mi na bardzo dobrej kondycji*, czyt. wytrzymałości ( w skokach liczy się zdecydowanie bardziej siła i dynamika ). Wcześniej miałam tylko jeden trening wytrzymałościowy w tygodniu. Na szczęscie biegam wzdłuz wałów (nie po zadnym lesie..)więc raczej nie wyobrażam sobie,że źle postawie stopę (chociaż jestem do wszystkiego zdolna, więc kto wie...).
Właśnie oczekiwałam informcji na temat biegania z bólem nogi i ewentualnych tego skutków - noi proszę!!!
PIT - Twoje bohaterstwo na zawodach mi imponuje i troche przeraza- ja bym się nie odważyła...
Co do tych okładów z zimnej wody Szaman by Cię wychłostał za rozsiewanie takich plotek- moze jako znieczulenie jest dobre, ale reumatyzm na stare lata to żadna przyjemność.
co do skakania na tej drugiej- przez ten cały koszmarny tydzeń trzymania nogi w gipsie skakałam na jednej (zdrowej

) i przez to mi się tak rozrosła, że tylo facet by się z tego cieszył. (wszyscy mi co prawda mówią, że ja to tylko widzę, ale mi to wystarcza:)
dostane teraz wyrównanie z kredytu studenckiego więc zaczne biegac po jakiś fizykoterapeutach..
na koniec małe pytnko-
jesli uszkodziłam sobie wiązadła (a to by nie było wesołe) to czy to mi się w ogóle kiedykolwiek wyleczy?? mój kolega miał przykry wypadek ( grał w noge;) i poszły mu wiazadła (chyba krzyżowe)w kolanie. mówił mi, że można się jedynie domyśleć, że wiązadła są zerwane, ale tylo operacyjnie mozna się w tym utwierdzić. wiecie coś o tym..??
(Edited by kotka at 4:36 pm on Feb. 17, 2004)
(Edited by kotka at 4:37 pm on Feb. 17, 2004)