Adidas adiPure Motion czy Nike Free 4.0

patpozpl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 28 lut 2013, 02:50
Życiówka na 10k: 44:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Cześć wszystkim:)

Zamierzam kupić nowe buty treningowe/startowe na dystans 16-21km. W zeszłym roku biegałem w Pumach Faas 300 (zaliczone 10 i 15k bez problemu, półmaraton ukończony ale z kontuzją na 19km, więc z planowanej 1h35m wyszło 1h43m...). Aktualnie trenuję w Nike Free 3.0 V4 i do 16km nie mam żadnych problemów. Później dopada mnie ból prawego kolana i wydaje mi się, że jest to związane z niedostateczną amortyzacją buta. Nie porywam się na maraton, mój cel to półmaraton w czasie 1h30m - 1h35m i boję się, że w tych Nike'ach zrobię swoim kolanom krzywdę. Ważę 72kg, biegam ze śródstopia i szukam lekkich, minimalistycznych butów na półmaraton. Biegam 4x w tygodniu, w sumie 35-40km tygodniowo.

Prośba o poradę czy iść w bardziej "masywne" adipure Motion (bo Gazelle to pewnie odpowiednik moich Free 3.0) czy może próbować Nike Free 4.0 V2? Czytałem o tych ostatnich sporo pozytywnych opinii, ponoć są najlepiej wyważone jeśli chodzi o amortyzację verus minimalizm i mają najwięcej "miejsca na palce" (w moich 3.0 faktycznie jest "ścisk" i kiepska wentylacja, gorsza niż w Faasach 300).

W sklepie mierzyłem Nike Free 4.0 i 5.0, Adidasów póki co nie znalazłem (tylko wysyłkowo). Może ktoś z Was ma Nike Free i Adidasy adiPure Motion i mógłby coś poradzić? Byłbym wdzięczny bo buty trochę kosztują a w sklepie nie zrobię 20km na wypróbowanie ;)

Aha - znalazłem "technikalia": Motion ważą 212g i mają drop 8mm a Free 4.0 232g i drop 6mm. Pod palcami w obu butach jest ok 15mm.

Pozdrawiam!
PKO
patpozpl
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 28 lut 2013, 02:50
Życiówka na 10k: 44:08
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Może ktoś będzie stał przed podobnym wyborem, więc napiszę kilka słów o Adidasach adiPure Motion - w końcu na nie się zdecydowałem. Od razu zaznaczam, że jest to moje subiektywne zdanie, nie jestem w żaden sposób powiązany z żadnym producentem sprzętu sportowego. Więc od początku :)

Oba buty są podobne, trzymając w rękach trudno określić, który jest cięższy. Podeszwa w Adidasach jest zdecydowanie twardsza, nie można zgiąć buta "w pół" jak bez problemu można w Nike. Poza tym podeszwa nie ma elastycznych "bloków" gumy, w które mogłyby wejść kamyki czy inne śmieci podczas biegania (piszę teoretycznie, bo do tej pory - marzec - na zewnątrz ciągle śnieg, więc biegam na bieżni). Po założeniu Adidasów pierwsza myśl "ja pier... co ja kupiłem?" Śródstopia bolały mnie po wewnętrzych stronach, jakby w bucie została jakaś zbędna wkładka. Po jakimś czasie (5-10km) już się tego nie czuje i jest OK. W Nike stopa bardziej się zapada, but dopasowuje się do stopy. Adidasy bardziej wymuszają dopasowanie się stopy do buta. Możliwe, że mam coś nie tak ze stopami ;-) W obu parach butów przebiegłem ponad 100km na bieżni, może kiedyś dopiszę kilka zdań po dłuższym bieganiu w terenie. Na bieżni w obu modelach stopa się trochę gotuje. Tu zdecydowanie lepsze są Pumy Faas. W Nike dużo szybciej - po 2-3km już czuję "gorąc". W Adidasach ten sam efekt przychodzi duużo później. Oba buty mają nad palcami coś w stylu gumy. Nike mają tej gumy więcej i twardszej i pewnie dlatego noga się szybciej gotuje. Jeśli chodzi o samą dynamikę buta, przy bieganiu na płaskim efekt jest podobny ale po wrzuceniu podbiegu 2-3% w Nike czuję, jakbym wbiegał po piasku, to znaczy nie mam wybicia, stopa zapada się w bucie. W Adidasach ze względu na twardszą podeszwę, przy podbiegu nadal czuć stabilny "grunt" i większą dynamikę. W Nike po przebiegnięciu 17-18km zaczynały boleć mnie zewnętrzne strony kolan. Wczoraj zrobiłem 21km w Adidasach i tego efektu nie miałem. Może to zbieg okoliczności a może te dodatkowe "zbędne" wkładki po wewnętrznych stronach buta tak właśnie działają.

Podsumowując, poza pierwszym negatywnym wrażeniem, Adidasy okazały się lepszymi butami na moje stopy. Przynajmniej po pierwszych 100km na bieżni. Minusem jest jeszcze to, że potrafią się rozwiązać w biegu, czego nigdy w Nike nie miałem ;-) Wyszło trochę jak reklama ale tak to wygląda na razie. Aktualnie biegam ok 35-45km tygodniowo (4-5x) z jednym dłuższym rozbieganiem 16-21km i w takich warunkach "testowałem" obie pary butów.

Pozdrawiam i do zobaczenia na (pół)maratonach i 10-tkach!! (może dorobię się Gazeli :-) )
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mam Free 4.0 V2 (zimowe) i bez wkładki są lepsze i bardziej elastyczne od Adków (sztywne dość), choć mówisz o amortyzacji i bólach w kolanie więc rozumiem, że idziesz teraz w brak amortyzacji i twarde odczucia? Ja w Nike free w ogóle nie czuję miękkości, tam jest beton w porównaniu z pianką Eva i innymi butami.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ