Hm....myslalem ze wyciagniesz inne wnioski:):):) i pogodzisz sie z " geriatrycznym" jak to okresliles tempem:):):)Yarooos pisze:Przyznaję się , że planowałem tak koło 5.30 biec bo to dla mnie jest naprawdę prędkość nie męcząca. Niestety mam tendencję , że biegnąc zamyślam się i nieświadomie przyspieszam
Ogólnie nie idzie mi wolne bieganie, zbiłem już prędkość z 4.45 poniżej 5-tki ale jeszcze muszę popracować nad zmniejszeniem tempa , chyba przydałby mi się ktoś do kompani biegający trochę wolniej albo włączę w garminie ostrzegacz o zbyt szybkim biegu-)
Przyznaję się że te 3:30 to tak asekuracyjnie dałem i po cichu liczę że jeszcze kilka minut jeszcze urwę, ale to trochę takie gdybanie bo nie mam doświadczenia na takich dystansach, nie wiem jaka pogoda będzie , jak ze zdrowiem itd.
Boje sie ze masz za małą baze tlenową, organizm nie nauczyl sie czerpac energii z tluszczy.....a to zwieksza prawdopodobienstwo " Ściany"..naprawde nie zycze ci...ale to jest niesamowite...
Biegniesz, biegniesz..i masz wrazenie ze mozesz góry przenosić....i nagle na 28 - 30 albo 32 km w ciagu kilku minut..zupełnie jakby ktos Ci wyjął wtyczke z prądu, na przestrzeni 500m stajesz sie innym człowiekiem.......takie sa konsekwencje zbyt duzej predkości....
I pamietaj chcesz urwać 5 minut .......to 300 sekund to jest okolo 8 sekund na kazdym kilometrze szybciej.....a to juz naprawde moze byc ogromną róznicą.......
W zadnych planach treningowych nie ma 30km w TM...to zbyt obciazajace organizm i regeneracja trwa zbyt dlugo, i kolejne treningi nie przynoszą spodziewanych efektów:(:(:(:(.
Ale nie bede juz krakał....tylko trzymam kciuki
E