
Jestem chyba typem długasa (im dłużej, tym lepiej).
Rok temu chciałem mocno (zachowując proporcje) pobiec na 5 tygodni przed maratonem połówkę w Krakowie (płaską).
Nie byłem w stanie zrobić tego po 4'30", czas wyszedł coś 1godz.40 min.
5 tygodni później w maratonie przebiegłem obie połówki poniżej 1:40... .
Zresztą - ten ubiegłoroczny maraton... . Strasznie wcześnie mnie dopadło, już na 23, 24km. Musiałem strasznie walczyć

Z tymi połówkami to już tak mam od lat
