GDAŃSK - ul. Kazimierza Górskiego 1. Sobota 9:30!
- Christos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 lip 2011, 16:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trójmiasto
W zasadzie wszystko już koledzy opisali ale skoro wszyscy już pisali to teraz moja kolej.
Mój bieg bardziej pasował do biegów mundurowych gdzie biega się w ciężkich wojskowych butach i z obowiązkowym obciążeniem dodatkowym od 5po 10 kg tyle że u mnie się obciążenie plecaka zmniejszało .
Grupa sniegobiegów składała się po połowie z Akademii Biegania i połowie BBL
Zdecydowałem się w ostatniej chwili mimo że ostatni raz długie wybieganie miałem pól roku temu. Ale jak zobaczyłem te wielkie opady śniegu wiedziałem że będzie niezła zabawa. Dlatego nie mogłem przepuścić takiej okazji .Następna dopiero pod koniec roku .Adidasy nie służą do biegania w śniegu po kolana dlatego znalazłam stare buty zimowe ocieplane. Jeden ważył ponad kilogram 4 razy tyle co adidasy .Ale dało się w nich biegać .Taki wypad to okazja by zdobyć doświadczenia przetestować obecne i podpatrzyć pomysły innych. Ci co mieli adidasy pooklejali je sobie szara taśmą. Piotrek co biegł z Otomina ciekawy pomysł na stuptuty z foli opowiedział szkoda że wcześniej na niego nie wpadłem. Plecak trochę ważył 7 kg ale waga miała się zmniejszyć o 50% na sam koniec niestety komplikacje logistyczne spowodowały że tylko nie całe2 kg wykorzystałem. Autobus miał problemy z dojazdem na dawny kolejowy dworzec PKP Skarszew .Wysadzili nas pod monopolowym co się jednak przydało Potem kilka fotek i zajechał wypchany śniegołazami autobus PKS . Wspólne zdjęcia potem mieliśmy iść ale się okazało, że Redbul się dowiedział o śniegołazach i stwierdził ze to tak odjechany rajd ze chce nas doładować byśmy dostali skrzydeł .Poczekaliśmy na niego podjechał nas zdopingować swoim napojem choć był lodowaty ale się w biegu rozgrzaliśmy . Szło całkiem nieźle skakaliśmy jak króliki po śnieżnych zaspach. Nikogo za nami nie było .Ale zgubiliśmy szlak i zaczęliśmy biegać w kółko wtedy dogoli nas chłopaki którzy tez biegli Zbyszek i Rafał. I kolejny raz zaczęliśmy szukać szlaku aż w końcu dogoniła nas cała grupa sniegołazów w zasadzie to błądziliśmy .Potem było sporo górek i wzniesień marszu przebijaniu się przez zaspy śniegu. Cały czas byliśmy z przodu .Gdy tylko były okazje ostro wyskoczyliśmy biegiem do przodu tak ze niebyło widać żadnej innej czołówki z daleka ale ciągle gubiliśmy szlak i traciliśmy czas na jego szukanie ciągle nas doganiali pieszo .Może mieli jakieś skróty? Pogoda idealnie zimowa wiatr i mocno padający śnieg jak by go nam było za mało .Jeśli chodzi o ubranie to każdy ubiera się w zależności jak się czuje trzeba znać swój organizm. Mi w zupełności wystarczyła koszulka biegowa i Polar oraz od wiatru ortalion ,A i tak pierwsze 10km byłem rozpięty całkowicie bo jak bym się spocił to mokry szybko zmarznę.. Zacząłem w końcu kaszleć wiec to był sygnał ,wystarczy tego wietrzenia trzeba się pozapinać : ). 20 minut rozgrzewki i kaszel przeszedł. Trzeba po prostu wiedzieć jak reagować . Po drodze co chwile mijaliśmy jakiegoś lezącego co sobie nogi wycierał i skarpetki zmieniał .Pojedynczo wytrwać potrafią tylko najsilniejsi ale w drużynie razem wszyscy. Mi szkoda było czasu przez te spóźnienie na sciąganie plecaka by się napić albo cos zjeść .Dlatego praktycznie całą zawartość plecaka przytachałem z powrotem do domu zamiast wszystko zjeść w drodze. Ale nawet batoniki które miałem było trudno zjeść bo po prostu w kieszeni zamarzły na kamień .Koledzy mieli żele i te w takie mrozy lepiej się sprawdziły
Z zawartości plecaka gdy się wszyscy zatrzymaliśmy na samym początku dzięki temu że był ręcznik wyciągnąłem tylko 2 cieple butelki z napojem bo ręcznik utrzymywał ich ciepło. I jednego batonika to dla mnie za mało było na taki dystans ale szkoda mi było czasu na zatrzymywanie się a pewnie by wyszło mi na dobre .Skarpetek tez nie zmieniałem mimo ze 4 razy wpadłem do wody i wlała się mi ona od góry do buta ale przynajmniej inni wiedzieli które miejsca omijać .Mokrych skarpetek nie chciało się mi zmieniać. Jak zostaliśmy we 3 trójkę czyli samo BBL. Bo koledzy z Akademii Biegania musieli zrezygnować. Było jeszcze trudniej bo tempo było większe .Ciągle goniliśmy do przodu ale gdy się samodzielnie odłączyliśmy już myślałem, że przedzierając się przez krzaki i górki, strumyki na przełaj jesteśmy z przodu a się okazało, że byliśmy daleko za śniogołazami ,których trzeba było gonić .Potem kilka razy jako czołówka też zbłądziliśmy i trzeba było zawracać .Wiec wysiłek mieliśmy spory.. Ale gdy spotkaliśmy grupę z Otomina i Piotrka z Akademii biegania. To u naszego Piotrka obudził się duch zawodów .Piotrek jak już poleciałeś to trzeba było zostawić mi przewodnika . Potem chciałem Piotrka udusić na pętli w Otominie ale jak dobiegłem to myślałem tylko o łóżku .
Cały czas byłem sam dopiero w końcówce mnie dogoniła para chłopaków i rzeczywiście pomoc nad jeziorkiem się przydała bo nieraz zjechałem prawie do wody jak to powiedzieli gdyby nie mój dobry refleks i gałęzie które można był się chwycić robił bym za spławik . Odcinek był trudny i niebezpieczny ale zmęczenie też dawało osobie znać. No i potem kilometry się jak zawsze ostatnie strasznie dłużyły już się wydawało ,zostało parę kilometrów a tu się okazuje że jeszcze drugie tyle do przejścia.
Na pętli w Otominie herbata z termosu zamiast wypić wcześniej jak była ciepła to częstowałem ledwo letnią a i tak wszyscy byli zadowoleni Podziękowania Piotrkowi z akademii biegania ,że nas odwiózł do domu to jedna z przyjemnych rzeczy jaka nas spotkała na koniec .Tak się zakończyła wyprawa śniegobiegów Słyszałem że jeszcze wiele godzin minęło zanim sniegołazy dotarły do Otomina.
Mój bieg bardziej pasował do biegów mundurowych gdzie biega się w ciężkich wojskowych butach i z obowiązkowym obciążeniem dodatkowym od 5po 10 kg tyle że u mnie się obciążenie plecaka zmniejszało .
Grupa sniegobiegów składała się po połowie z Akademii Biegania i połowie BBL
Zdecydowałem się w ostatniej chwili mimo że ostatni raz długie wybieganie miałem pól roku temu. Ale jak zobaczyłem te wielkie opady śniegu wiedziałem że będzie niezła zabawa. Dlatego nie mogłem przepuścić takiej okazji .Następna dopiero pod koniec roku .Adidasy nie służą do biegania w śniegu po kolana dlatego znalazłam stare buty zimowe ocieplane. Jeden ważył ponad kilogram 4 razy tyle co adidasy .Ale dało się w nich biegać .Taki wypad to okazja by zdobyć doświadczenia przetestować obecne i podpatrzyć pomysły innych. Ci co mieli adidasy pooklejali je sobie szara taśmą. Piotrek co biegł z Otomina ciekawy pomysł na stuptuty z foli opowiedział szkoda że wcześniej na niego nie wpadłem. Plecak trochę ważył 7 kg ale waga miała się zmniejszyć o 50% na sam koniec niestety komplikacje logistyczne spowodowały że tylko nie całe2 kg wykorzystałem. Autobus miał problemy z dojazdem na dawny kolejowy dworzec PKP Skarszew .Wysadzili nas pod monopolowym co się jednak przydało Potem kilka fotek i zajechał wypchany śniegołazami autobus PKS . Wspólne zdjęcia potem mieliśmy iść ale się okazało, że Redbul się dowiedział o śniegołazach i stwierdził ze to tak odjechany rajd ze chce nas doładować byśmy dostali skrzydeł .Poczekaliśmy na niego podjechał nas zdopingować swoim napojem choć był lodowaty ale się w biegu rozgrzaliśmy . Szło całkiem nieźle skakaliśmy jak króliki po śnieżnych zaspach. Nikogo za nami nie było .Ale zgubiliśmy szlak i zaczęliśmy biegać w kółko wtedy dogoli nas chłopaki którzy tez biegli Zbyszek i Rafał. I kolejny raz zaczęliśmy szukać szlaku aż w końcu dogoniła nas cała grupa sniegołazów w zasadzie to błądziliśmy .Potem było sporo górek i wzniesień marszu przebijaniu się przez zaspy śniegu. Cały czas byliśmy z przodu .Gdy tylko były okazje ostro wyskoczyliśmy biegiem do przodu tak ze niebyło widać żadnej innej czołówki z daleka ale ciągle gubiliśmy szlak i traciliśmy czas na jego szukanie ciągle nas doganiali pieszo .Może mieli jakieś skróty? Pogoda idealnie zimowa wiatr i mocno padający śnieg jak by go nam było za mało .Jeśli chodzi o ubranie to każdy ubiera się w zależności jak się czuje trzeba znać swój organizm. Mi w zupełności wystarczyła koszulka biegowa i Polar oraz od wiatru ortalion ,A i tak pierwsze 10km byłem rozpięty całkowicie bo jak bym się spocił to mokry szybko zmarznę.. Zacząłem w końcu kaszleć wiec to był sygnał ,wystarczy tego wietrzenia trzeba się pozapinać : ). 20 minut rozgrzewki i kaszel przeszedł. Trzeba po prostu wiedzieć jak reagować . Po drodze co chwile mijaliśmy jakiegoś lezącego co sobie nogi wycierał i skarpetki zmieniał .Pojedynczo wytrwać potrafią tylko najsilniejsi ale w drużynie razem wszyscy. Mi szkoda było czasu przez te spóźnienie na sciąganie plecaka by się napić albo cos zjeść .Dlatego praktycznie całą zawartość plecaka przytachałem z powrotem do domu zamiast wszystko zjeść w drodze. Ale nawet batoniki które miałem było trudno zjeść bo po prostu w kieszeni zamarzły na kamień .Koledzy mieli żele i te w takie mrozy lepiej się sprawdziły
Z zawartości plecaka gdy się wszyscy zatrzymaliśmy na samym początku dzięki temu że był ręcznik wyciągnąłem tylko 2 cieple butelki z napojem bo ręcznik utrzymywał ich ciepło. I jednego batonika to dla mnie za mało było na taki dystans ale szkoda mi było czasu na zatrzymywanie się a pewnie by wyszło mi na dobre .Skarpetek tez nie zmieniałem mimo ze 4 razy wpadłem do wody i wlała się mi ona od góry do buta ale przynajmniej inni wiedzieli które miejsca omijać .Mokrych skarpetek nie chciało się mi zmieniać. Jak zostaliśmy we 3 trójkę czyli samo BBL. Bo koledzy z Akademii Biegania musieli zrezygnować. Było jeszcze trudniej bo tempo było większe .Ciągle goniliśmy do przodu ale gdy się samodzielnie odłączyliśmy już myślałem, że przedzierając się przez krzaki i górki, strumyki na przełaj jesteśmy z przodu a się okazało, że byliśmy daleko za śniogołazami ,których trzeba było gonić .Potem kilka razy jako czołówka też zbłądziliśmy i trzeba było zawracać .Wiec wysiłek mieliśmy spory.. Ale gdy spotkaliśmy grupę z Otomina i Piotrka z Akademii biegania. To u naszego Piotrka obudził się duch zawodów .Piotrek jak już poleciałeś to trzeba było zostawić mi przewodnika . Potem chciałem Piotrka udusić na pętli w Otominie ale jak dobiegłem to myślałem tylko o łóżku .
Cały czas byłem sam dopiero w końcówce mnie dogoniła para chłopaków i rzeczywiście pomoc nad jeziorkiem się przydała bo nieraz zjechałem prawie do wody jak to powiedzieli gdyby nie mój dobry refleks i gałęzie które można był się chwycić robił bym za spławik . Odcinek był trudny i niebezpieczny ale zmęczenie też dawało osobie znać. No i potem kilometry się jak zawsze ostatnie strasznie dłużyły już się wydawało ,zostało parę kilometrów a tu się okazuje że jeszcze drugie tyle do przejścia.
Na pętli w Otominie herbata z termosu zamiast wypić wcześniej jak była ciepła to częstowałem ledwo letnią a i tak wszyscy byli zadowoleni Podziękowania Piotrkowi z akademii biegania ,że nas odwiózł do domu to jedna z przyjemnych rzeczy jaka nas spotkała na koniec .Tak się zakończyła wyprawa śniegobiegów Słyszałem że jeszcze wiele godzin minęło zanim sniegołazy dotarły do Otomina.
- Christos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 lip 2011, 16:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trójmiasto
Cała Polska biega dla Karoliny .
"Róbmy dla innych wiecej niz dla siebie."
(___http://www.festiwalbiegow.pl/biegajacy-swiat/b ... Jt2fu-----)
"W tym tygodniu (8-10 marca) odbędzie się bieg dla 24-letniej Karoliny z Poznania. Karolina choruje na nowotwór, niestety chemioterapia już nie działa. Zbieramy na lek, który ma zniszczyć komórki nowotworowe. Kuracja kosztuje 170.000 zł i niestety nie jest refundowana."
"Karolina przed chorobą przez wiele lat była wolontariuszką podczas maratonów i półmaratonów w Poznaniu. Teraz sama potrzebuje pomocy. Bieg jest korespondencyjny, więc każdy może wziąć w nim udział. Opłata startowa zostanie przeznaczona na lek dla Karoliny. "
link do zbiórki Biegu dla Karoliny: http://www.siepomaga.pl/r/biegdlakaroliny
Szczegóły imprezy (organizatorem jest portal MaratonyPolskie.pl):
Bieg jest korespondencyjny, czyli każdy może go odbyć w swoim miejscu zamieszkania .Wystarczy przebiec 1 kilometr i wpłacić minimum 10 zł opłaty startowej, żeby znaleźć się w rankingu na stronie MaratonyPolskie.pl. Dla pierwszych 200 osób, które wpłacą co najmniej 50 zł, firmy WikossSport i STS-Timing ufundowały okolicznościowe medale. Medal będziesz mógł odebrać 7 kwietnia podczas targów towarzyszących 6.Poznań Półmaraton lub wyślemy Ci go pocztą. Skontaktujemy się z Tobą w tej sprawie na maila podanego przy wpłacie na tę zbiórkę.
KRÓTKA INSTRUKCJA BIEGU
1. Dokonaj opłaty startowej min.10 zł na stronie tej zbiórki (http://www.siepomaga.pl/r/biegdlakaroliny)
2. Przebiegnij w dniach 8-10 marca min.1 kilometr w dowolnym miejscu.
3. Zgłoś pokonany czas, dystans i miasto, w którym biegłeś na forum do 12 marca 2013r.
4. Jeśli wpłaciłeś min. 50 zł, skontaktujemy się z Tobą mailowo w sprawie okolicznościowego medalu (pierwszych 200 osób).
5. W ciągu 7 dni po zakończeniu biegu na stronie MaratonyPolskie.pl zostanie zamieszczony komunikat końcowy z rankingiem.
Gorąco zachęcamy do udziału w Biegu dla Karoliny. Razem możemy pomóc jej w walce z nowotworem.
Festiwal biegowy się przyłącza
(--http://www.festiwalbiegow.pl/biegajacy- ... ef_Jt2ft--)
Jako Ambasador Festiwalu dla osoby która wpłaci 50 zł dla Karoliny przekażę jeden pakiet startowy o wartości około 200zł .Pakiet ten można wykorzystać samemu na udział we wszystkich konkurencjach festiwalu albo przekazać komu się chce i ta osoba będzie zwolnione z wszelkich opłat.
Fundacja Anny Wierskiej Dar Szpiku
KRS 0000298748 z dopiskiem „Karolina”
ul. Langiewicza 2 / 8, 61-502 Poznań
Konto: 93 2030 0045 1110 0000 0258 9980
"Róbmy dla innych wiecej niz dla siebie."
(___http://www.festiwalbiegow.pl/biegajacy-swiat/b ... Jt2fu-----)
"W tym tygodniu (8-10 marca) odbędzie się bieg dla 24-letniej Karoliny z Poznania. Karolina choruje na nowotwór, niestety chemioterapia już nie działa. Zbieramy na lek, który ma zniszczyć komórki nowotworowe. Kuracja kosztuje 170.000 zł i niestety nie jest refundowana."
"Karolina przed chorobą przez wiele lat była wolontariuszką podczas maratonów i półmaratonów w Poznaniu. Teraz sama potrzebuje pomocy. Bieg jest korespondencyjny, więc każdy może wziąć w nim udział. Opłata startowa zostanie przeznaczona na lek dla Karoliny. "
link do zbiórki Biegu dla Karoliny: http://www.siepomaga.pl/r/biegdlakaroliny
Szczegóły imprezy (organizatorem jest portal MaratonyPolskie.pl):
Bieg jest korespondencyjny, czyli każdy może go odbyć w swoim miejscu zamieszkania .Wystarczy przebiec 1 kilometr i wpłacić minimum 10 zł opłaty startowej, żeby znaleźć się w rankingu na stronie MaratonyPolskie.pl. Dla pierwszych 200 osób, które wpłacą co najmniej 50 zł, firmy WikossSport i STS-Timing ufundowały okolicznościowe medale. Medal będziesz mógł odebrać 7 kwietnia podczas targów towarzyszących 6.Poznań Półmaraton lub wyślemy Ci go pocztą. Skontaktujemy się z Tobą w tej sprawie na maila podanego przy wpłacie na tę zbiórkę.
KRÓTKA INSTRUKCJA BIEGU
1. Dokonaj opłaty startowej min.10 zł na stronie tej zbiórki (http://www.siepomaga.pl/r/biegdlakaroliny)
2. Przebiegnij w dniach 8-10 marca min.1 kilometr w dowolnym miejscu.
3. Zgłoś pokonany czas, dystans i miasto, w którym biegłeś na forum do 12 marca 2013r.
4. Jeśli wpłaciłeś min. 50 zł, skontaktujemy się z Tobą mailowo w sprawie okolicznościowego medalu (pierwszych 200 osób).
5. W ciągu 7 dni po zakończeniu biegu na stronie MaratonyPolskie.pl zostanie zamieszczony komunikat końcowy z rankingiem.
Gorąco zachęcamy do udziału w Biegu dla Karoliny. Razem możemy pomóc jej w walce z nowotworem.
Festiwal biegowy się przyłącza
(--http://www.festiwalbiegow.pl/biegajacy- ... ef_Jt2ft--)
Jako Ambasador Festiwalu dla osoby która wpłaci 50 zł dla Karoliny przekażę jeden pakiet startowy o wartości około 200zł .Pakiet ten można wykorzystać samemu na udział we wszystkich konkurencjach festiwalu albo przekazać komu się chce i ta osoba będzie zwolnione z wszelkich opłat.
Fundacja Anny Wierskiej Dar Szpiku
KRS 0000298748 z dopiskiem „Karolina”
ul. Langiewicza 2 / 8, 61-502 Poznań
Konto: 93 2030 0045 1110 0000 0258 9980
- Christos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 lip 2011, 16:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trójmiasto
No właśnie kolegom i płci pięknej z naszej drużyny woda w adidasach zamarzała dlatego się zdecydowali zrezygnować. Mi nie zamarzała, ale żałuje że żadna rybka przy okazji się nie złowiła do buta gdy wpadłem do przysypanego śniegiem rozlewiska.
-
- Wyga
- Posty: 81
- Rejestracja: 28 paź 2011, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No tak, dobrze wytrenowany organizm może znieść wiele, ale bieganie w butach z lodu nie może być przyjemne.
Przy okazji polecam obejrzenia historii ekstremalnej wytrzymałości w filmie:
Czekajac na Joe (Touching the void)
Przy okazji polecam obejrzenia historii ekstremalnej wytrzymałości w filmie:
Czekajac na Joe (Touching the void)
- pi_r
- Wyga
- Posty: 95
- Rejestracja: 19 mar 2011, 14:08
- Życiówka na 10k: 39:49
- Życiówka w maratonie: 3:29:44
- Lokalizacja: Sopot
- Kontakt:
Czy jutro stadion otwarty? ;-)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 08 mar 2013, 20:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
Jestem nowa na forum. Chciałabym zacząć biegać ale brak mi samodyscypliny. Myślę że łatwiej byłoby w grupie.
Czy taka osoba początkująca jak ja może też przyjść?
Nie chciałabym być kulą u nogi
Jestem nowa na forum. Chciałabym zacząć biegać ale brak mi samodyscypliny. Myślę że łatwiej byłoby w grupie.
Czy taka osoba początkująca jak ja może też przyjść?
Nie chciałabym być kulą u nogi
- andrzej86
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 31 mar 2012, 17:25
- Życiówka na 10k: 00:37:19
- Życiówka w maratonie: 03:29:04
- Lokalizacja: Gdańsk
Oczywiscie, ze TAK tzn. masz racje, ze w grupie latwiej sie biega, wiec powinnas przyjsc i pobiegac razem z nami. Rok temu tez mialem watpliwosci jak przychodzilem pierwszy razpredo pisze:Witam,
Jestem nowa na forum. Chciałabym zacząć biegać ale brak mi samodyscypliny. Myślę że łatwiej byłoby w grupie.
Czy taka osoba początkująca jak ja może też przyjść?
Nie chciałabym być kulą u nogi
Nie narzekaj, że masz pod górę gdy idziesz na szczyt!
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
predo pisze:Witam,
Jestem nowa na forum. Chciałabym zacząć biegać ale brak mi samodyscypliny. Myślę że łatwiej byłoby w grupie.
Czy taka osoba początkująca jak ja może też przyjść?
Nie chciałabym być kulą u nogi
Nie będziesz żadną kulą u nogi Przychodź poruszać się razem z innymi Niech gdański BBL się rozrasta
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 271
- Rejestracja: 22 mar 2011, 09:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzisiaj oczywiście biegamy,gotowi na halę lub stadion.
- Christos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 lip 2011, 16:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trójmiasto
Ja mogę biegać z kulą u nogi a ile ważysz Jak więcej niż 5kg to zdecydowanie lepiej na barana Wiadomo bieg z obciążeniem wzmacnia wytrzymałość .Chyba w Szwecji są takie zawody bieg z żoną na plecach Ale ja się nie zamierzam przygotowywać do niego nie odpowiedni stan cywilny
Co zabrać ? Jeśli chcesz się z morsami kąpać po treningu to ręcznik i ubranie na zmianę Ale jeśli biegać to nic nie musisz zabierać ze sobą poza dobrym humorem
Żałuje że mnie nie było w tą sobotę a kolejną jest "z biegiem natury "ostatnie zawody to trzeba skorzystać ,ale 23 marca oficjalnie się otwiera sezon to się zmobilizuje . W te sobotę mówili że trening był na hali jak będzie 16 marca trener Krzysiek na pewno napisze.
Co zabrać ? Jeśli chcesz się z morsami kąpać po treningu to ręcznik i ubranie na zmianę Ale jeśli biegać to nic nie musisz zabierać ze sobą poza dobrym humorem
Żałuje że mnie nie było w tą sobotę a kolejną jest "z biegiem natury "ostatnie zawody to trzeba skorzystać ,ale 23 marca oficjalnie się otwiera sezon to się zmobilizuje . W te sobotę mówili że trening był na hali jak będzie 16 marca trener Krzysiek na pewno napisze.
- Christos
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 22 lip 2011, 16:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Trójmiasto
Z biegiem natury co tydzień są robione fotki ,ale nigdzie ich niema na fejsie pojawia się może raz na miesiąc jedno zdjęcie jednak działa to bardzo mizernie głównie informacje z innych miast niema forum do naszego niedzielnego biegania. BBl organizuje niedzielne biegania dlatego pomysł mam taki by założyć w BBL Wątek "Zbiegiem natury" na Gdańsk i tam można by było wrzucać wszystkie fotki z niedzielnego biegania pozyskane od trenerów .Trenerzy już nieraz mówili że chętnie fotki udostępnią chyba ze macie jeszcze inne pomysły i potem można napisać do organizatora o zgodę oficjalnie sprzeciwu raczej by nie było.
- andrzej86
- Wyga
- Posty: 65
- Rejestracja: 31 mar 2012, 17:25
- Życiówka na 10k: 00:37:19
- Życiówka w maratonie: 03:29:04
- Lokalizacja: Gdańsk
Nius z ostatniego treningu: w najblizsza sobote (tj.16.03.13) niestety nie bedzie trenera ale najprawdopodobniej stadion bedzie otwarty, wiec kazdy moze przyjsc i pobiegac we wlasnym zakresiepredo pisze: Do zobaczenia w przyszłym tygodniu.
Natomiast tego samego dnia o godz. 11:00 w lasku za awf'em jest ostatni bieg na 5km (nr 5) z cyklu 'zBiegiemNatury'. Zachecam do wziecia udzialu albo przyjscia i pokibicowania
Szczegoly na stronie: http://zbiegiemnatury.pl/strony/miasta/ ... iny-biegow
Po za sobotnimi treningami zachecam rowniez do odwiedzenia treningow niedzielnych o 11:00
http://zbiegiemnatury.pl/strony/miasta/ ... /spotkania
Zalezy co potrzebujesz na 1h zajec sportowych mozna przyjsc na piechote lub przyjechac (autem, tramwajem, rowerem itd.) ubranym od razu w dresy i wygodne buty. Ale mozna rowniez przyjsc i przebrac sie na stadionie moze mala buteleczka z woda? ale nie jest to koniecznepredo pisze: Co powinnam zabrać ze sobą? (biegacie na sali czy już na dworze?)
Biegamy glownie (prawie zawsze) na stadionie ale czasem jak pogoda wyjatkowo nie jest po naszej stronie i hala jest wolna to przenosimy sie pod dach.
Christos pisze:Z biegiem natury co tydzień są robione fotki ,ale nigdzie ich niema na fejsie pojawia się może raz na miesiąc jedno zdjęcie jednak działa to bardzo mizernie głównie informacje z innych miast niema forum do naszego niedzielnego biegania. BBl organizuje niedzielne biegania dlatego pomysł mam taki by założyć w BBL Wątek "Zbiegiem natury" na Gdańsk i tam można by było wrzucać wszystkie fotki z niedzielnego biegania pozyskane od trenerów .Trenerzy już nieraz mówili że chętnie fotki udostępnią chyba ze macie jeszcze inne pomysły i potem można napisać do organizatora o zgodę oficjalnie sprzeciwu raczej by nie było.
Fotki z gdanskich zajec BBL (BiegamBoLubie) i zBN (zBiegiemNatury) znajduja sie na facebook'owym fan pagu "Biegam Bo Lubię Gdańsk' https://www.facebook.com/BiegamBoLubieGdansk?fref=ts
Mozna tez poszperac na oficjalnych stronach, czasem cos sie znajdzie
BBL
http://www.biegambolubie.com.pl
https://www.facebook.com/BiegamBoLubie
zBN
http://zbiegiemnatury.pl
https://www.facebook.com/zBiegiemNatury
wiem, ze nie wszyscy posiadaja konta na FB (no ale coz... 'zlo' konieczne?)
Galeria zdjec z Grand Prix zBN sa na oficjalnej stronie organizatora: http://zbiegiemnatury.pl/galeria/miasta/miasto/gdansk
ale rowniz mozna znalesc kilka zdjec na stronie Akademii Biegania
http://akademiabiegania.pl/index.php?op ... &Itemid=55
Nie narzekaj, że masz pod górę gdy idziesz na szczyt!
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Część zdjęć można również znaleźć w galeriach AB:
http://akademiabiegania.pl/index.php?op ... &Itemid=55
http://akademiabiegania.pl/index.php?op ... &Itemid=55