Kolano

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
qwerty17
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 27 gru 2012, 20:50
Życiówka na 10k: n
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam
mam taki problem a mianowicie "cos" z kolanem. Wczoraj zrobiłem sobie wybieg na 10 km było świetnie choć trasa bardzo ciężka pod górkę z górki lód na trasie po biegu czułem się świetnie lecz po jak jakiś 2h przyszło dziwne uczucie kolana podczas kucania klękania czy mocniejsze zgięcie nogi był ból więc wieczorem wsiadłem na rowerek magnetyczny i przejechałem 9km w czasie 30min wtedy podczas klękania nic mnie nie bolało. Gdy wstałem rano i zrobiłem kilka kroków czuję ze coś jest nie tak kalono mnie nie boli lecz jest takie dziwne ze ciężko opisać mniej więcej uczucie jest jak podczas skręconego palca kolano nie jest spuchnięte czy zaczerwienione bólu podczas klękania nie ma lecz jest ciężko to wykonać.
Proszę o pomoc nie chciałbym konczyc biegania ;(
PKO
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Na pierwszy rzut wygląda jak wysięk w stawie. Do lekarza Panie do lekarza...biegałeś może wzdłuż zbocza (bokiem do nachylenia terenu)?
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

a zanim do lekarza to najpierw zrób sobie przerwę ~3 dni - mroź lodem przez jakiś ręcznik i obserwuj co się dzieje, chyba że masz problemy z chodzeniem - wtedy do lekarza od razu..

a w międzyczasie do poczytania
http://polskabiega.sport.pl/polskabiega ... _sam_.html
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli jest to wysięk w stawie kolanowym to lód można wrzucić do drinka a kolano jak wyschnie z wysięku to będzie miało fazę suchą i wtedy można ładnie zatrzeć staw rzepkowo-udowy albo co innego...
qwerty17
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 27 gru 2012, 20:50
Życiówka na 10k: n
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja biegałem jedynie z górki i pod górkę ;)
obecnie jest już nic nie boli nawet przy klękaniu ale czuję jakiś dziwny "opór" w kolanie, poczekam do środy jak będzie coś źle to wtedy pójdę dziękuję za odpowiedz panowie ;)
Awatar użytkownika
krasnoludek6
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 825
Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
Życiówka na 10k: <40
Życiówka w maratonie: 3:27

Nieprzeczytany post

wszystko fajnie lecz najwieksze kontuzje i zniszczenia kolan nastepuje wlasnie na zbiegach.
Podczas podbiegu przeciazenia dochodza do 3 razy twojej wagi
Na zbiegach przeciazenia dochodza do 10 razy twojej wagi.

I niestety jest przeciazenie tylko wybiorcze czyli mocno dziala na kolano dlatego ,,,tego nie odczuwamy,,,

Oczywiscie przeciazenia sa na cale cialo ,ale duzo mniejsze.
ja zrobilbym przerwe przynajmnie 2 tygodnie .
Zapytam tylko czy masz uczucie jakby od srodka staw byl rozpierany :oczko:
qwerty17
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 27 gru 2012, 20:50
Życiówka na 10k: n
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

nie nie mam takiego uczucia ;)
a jeśli by było to co jest nie tak ??
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja zrobilbym przerwe przynajmnie 2 tygodnie
napisz dlaczego 2 tygodnie przerwy bo nie rozumiem...coś się ma zagoić?
Awatar użytkownika
krasnoludek6
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 825
Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
Życiówka na 10k: <40
Życiówka w maratonie: 3:27

Nieprzeczytany post

oczywiscie jezeli ty nic nie wiesz co jest z kolanem to 2 tygodnie to przerwa bezpieczna, wedlug mnie jest to przeciażenie ,,,,narazie pozniej sie rozwinie lub [[[nie]]] jesli przemyslisz co bylo nie tak organizm dosc pozno reaguje ,ale reaguje.

Trzeba zrobic jakies podstawowe badanie np: wykonane przez fizjoterapeute--nie poto by wydac kase tylko by cieszyc sie jeszcze dlugo dobra forma i przyjemnoscia biegania[[kazda kontuzja zostawia maly slad ]] :taktak:
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeśli fizjoterapeuta mówi żeby do lekarza to znaczy że do lekarza a nie fizjoterapeuty :D Krasnoludku pieniądze brać to nie wstyd ja żeby Wam dobrze doradzać też wydaję na szkolenia.
Awatar użytkownika
krasnoludek6
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 825
Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
Życiówka na 10k: <40
Życiówka w maratonie: 3:27

Nieprzeczytany post

jestem tez fizjoterapeuta ,ale moze koles bedzie mial latwiejszy dostep do nas niz do lekarza[wiesz jak dzisiaj jest] :hejhej:
Awatar użytkownika
Marietto
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 237
Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiem jak jest mam kilku zaufanych lekarzy na telefon. Cóż takie życie. Za profesjonalizm ludzie chcą wynagrodzenia...
Awatar użytkownika
krasnoludek6
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 825
Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
Życiówka na 10k: <40
Życiówka w maratonie: 3:27

Nieprzeczytany post

tak jak mowisz tylko tak pomyslalem ,ale moze bedzie lepiej jak gadamy :hahaha:
dunker
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 13 mar 2013, 20:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich biegaczy :)

tez mam podobny problem już od dłuższego czasu ,urazu prawdopodobnie nabawiłem się w siłowni nawet nie pamiętam kiedy ,gdyż nie było jakiegoś większego zgrzytu lub danej sytuacji która to spowodowała i którą bym pamiętał ,poprostu jakoś z tym chodziłem i nie przeszkadzało aż tak bardzo . Przyszedł czas na bieganie które mnie zaczeło wciągać lecz rozsądek mówił ,że trzeba iść pierw do lekarza.
Objawy miałem takie ,że po schodach miałem największe problemy poprostu na prawej nodze wchodziłem używając 70% siły bo lewa sie uginała sama gdy chciałęm jej użyć 50% na 50% ze schodzeniem to samo nie schodziłem tylko przeskakiwałem pierw prawą potem lewa jak kozica górska :) Ogólnie nie bolała mnie , nie była napuchnięta tylko raz w sklepie zaczeła mnie łupać aż nie mogłem iść musiałem poczekać kilka minut i puściło . Lekarz nic nie widział robil usg ponaciskał powyginał pytał czy boli przepisał mi leki : Piroxicam i Arthron Complex i musze powiedzieć ,że kurcze duża poprawa jest po schodach wchodze normalnie schodzę też jak człowiek ,nie jest jeszcze 100% sprawna bo nieraz jeszcze coś przeskakuje ,ale żeby nie zapeszać narazie jest ok.
Nie wiem co miałm, mam za uraz jakieś zapalenie czy coś podobnego ,jeśli ktoś miał coś podobnego to niech się podzieli swoimi spostrzeżeniami .
Jęsli mi to przejdzie to zaczynam delikatne bieganie .Czy jeszcze odczekać jakiś okres czasu po zakończeniu leków jak myślicie ?

pozdrawiam
piotrek90
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 581
Rejestracja: 08 mar 2012, 15:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Admin

Nieprzeczytany post

dunker pisze:Witam wszystkich biegaczy :)

tez mam podobny problem już od dłuższego czasu ,urazu prawdopodobnie nabawiłem się w siłowni nawet nie pamiętam kiedy ,gdyż nie było jakiegoś większego zgrzytu lub danej sytuacji która to spowodowała i którą bym pamiętał ,poprostu jakoś z tym chodziłem i nie przeszkadzało aż tak bardzo . Przyszedł czas na bieganie które mnie zaczeło wciągać lecz rozsądek mówił ,że trzeba iść pierw do lekarza.
Objawy miałem takie ,że po schodach miałem największe problemy poprostu na prawej nodze wchodziłem używając 70% siły bo lewa sie uginała sama gdy chciałęm jej użyć 50% na 50% ze schodzeniem to samo nie schodziłem tylko przeskakiwałem pierw prawą potem lewa jak kozica górska :) Ogólnie nie bolała mnie , nie była napuchnięta tylko raz w sklepie zaczeła mnie łupać aż nie mogłem iść musiałem poczekać kilka minut i puściło . Lekarz nic nie widział robil usg ponaciskał powyginał pytał czy boli przepisał mi leki : Piroxicam i Arthron Complex i musze powiedzieć ,że kurcze duża poprawa jest po schodach wchodze normalnie schodzę też jak człowiek ,nie jest jeszcze 100% sprawna bo nieraz jeszcze coś przeskakuje ,ale żeby nie zapeszać narazie jest ok.
Nie wiem co miałm, mam za uraz jakieś zapalenie czy coś podobnego ,jeśli ktoś miał coś podobnego to niech się podzieli swoimi spostrzeżeniami .
Jęsli mi to przejdzie to zaczynam delikatne bieganie .Czy jeszcze odczekać jakiś okres czasu po zakończeniu leków jak myślicie ?

pozdrawiam

Od pewnego czasu wyraz kolano kojarzy mi się tylko z jeszcze jednym, uraz :hej: A dział który odwiedzam najczęściej na forum.bieganie.pl to dział poświęcony kontuzjom :)

Nie jestem lekarzem, ale na początek to bym se zrobił test łąkotkowy.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ