Dzienny Jadłospis Biegacza
- Aldona
- Stary Wyga
- Posty: 151
- Rejestracja: 03 sty 2013, 14:33
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tarnów
Ven., mam pytanie - dlaczego płatki owsiane chciałaś wyrzucić ze śniadania?? Nie są wykazane w porannej porze dnia?? Przyznam się,że ja je jem od poniedziałku do piątku.. w weekend czasem też mi się zdarza...
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Wygląda na pierwszy rzut oka rozsądnie, aczkolwiek ja bym jeszcze przy kolacji/późnej kolacji dorzucił trochę białka
-
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 27 paź 2012, 16:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Aldona, zasugerowano mi tutaj kilka tygodni temu, że jem za dużo węgli. Dla eksperymentu wyrzuciłam wszystkie produkty typu płatki, pieczywo, ryż, makarony itp. O ile nie zanotowałam większych zmian w samopoczuciu i poziomie energii, o tyle dostrzegłam pozytywne zmiany w sylwetce. Płatki owsiane jednak uwielbiam i z pobudek czysto hedonistycznych wróciłam do nich po 2 tygodniach i nie zamierzam na razie porzucać.
Za ryżem, kaszą, makaronem, pieczywem o dziwo nie tęsknię (naprawdę o dziwo! bo jadałam ich naprawdę sporo), rozstaliśmy się bez żalu, ale nie twierdzę, że jeżeli pewnego dnia dopadnie mnie ochota to nie skonsumuję pysznej kaszy gryczanej z jajkiem albo pomidorówki z ryżem u mojej siostry Wszystko z rozsądkiem.
EDIT: Mały, wiesz, że byłam prawie na 100% pewna, że mi to zasugerujesz? W takim razie co proponujesz? Drugi serek wiejski, jajko? I to dodatkowo czy zamiast tych owoców? Kładę się spać z reguły ok 23-23:30.
Za ryżem, kaszą, makaronem, pieczywem o dziwo nie tęsknię (naprawdę o dziwo! bo jadałam ich naprawdę sporo), rozstaliśmy się bez żalu, ale nie twierdzę, że jeżeli pewnego dnia dopadnie mnie ochota to nie skonsumuję pysznej kaszy gryczanej z jajkiem albo pomidorówki z ryżem u mojej siostry Wszystko z rozsądkiem.
EDIT: Mały, wiesz, że byłam prawie na 100% pewna, że mi to zasugerujesz? W takim razie co proponujesz? Drugi serek wiejski, jajko? I to dodatkowo czy zamiast tych owoców? Kładę się spać z reguły ok 23-23:30.
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Hehe To zależy co lubisz. Ja już mówiłem wiele razy na forum, że lubię twaróg z cynamonem i tartym jabłkiem, ale serek wiejski z owocami też może być ok. Albo serek ze szczypiorkiem a owoc przed/po Owoców bym nie eliminował, bo wieczorem trzymam się reguły - "białko + węgle". Jajka jak lubisz też będą okven. pisze: EDIT: Mały, wiesz, że byłam prawie na 100% pewna, że mi to zasugerujesz? W takim razie co proponujesz? Drugi serek wiejski, jajko? I to dodatkowo czy zamiast tych owoców? Kładę się spać z reguły ok 23-23:30.
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
to ja też się ujawnię - 2 jadłospisy z racji mojej walki z nadwagą. Zacząłem ją 15 lutego 2011 z wagą wyjściową 110kg
I śniadanie 6:00 - płatki owsiane z mlekiem 0,5 % lub 0 %
II śniadanie 10:00 - jabłko lub bułka ciemnego pieczywa z plasterkiem chudej szynki bez masła/margaryny
przekąska o 14:00 - jabłko lub jogurt naturalny bez tłuszczu
Trening od godziny ok. 17:00 do ok. 18:45
obiadokolacja 19:00 - zwykle ryż, surówka warzywna i kurczak - często smażony
Tym sposobem uzyskałem spadek wagi 2kg na tydzień. Doszedłem do 78 kg. Wiele rzeczy należałoby poprawić w takim odżywianiu,ale robiłem morfologię co jakiś czas - wszystko ok, czułem się dobrze i miałem siły na trening, co mnie dziwi.
Potem, przed zimą, przyszła pora że stopniowo zmniejszałem ilość treningów, zacząłem sobie pozwalać na coraz więcej w jedzeniu - wróciły ziemniaki, chleb biały i trochę słodyczy - wróciło 90 kg chyba w 3 miesiące. Znowu zacząłem odchudzanie, treningi na siłowni i jadłospis podobny do tego. Wróciłem na 82 ale nie byłem zadowolony.
Zacząłem tylko i wyłącznie biegać, jeść mało, ale do powyższego jadłospisu dodałem masło orzechowe,rodzynki, obiad przesunąłem na ok. 15:00 a kolację robię typowo białkową z małą ilością węgli. Jest już 72 kg więc to też działa. Walczę jednak z pokusami, których nie doświadczyłem wcześniej. Czasem, nawet bezpośrednio po posiłku czuję, że zjadłbym połowę zapasu mcdonalnda, gdyby tylko ktoś mi to przyniósł. Oczywiście nie poddaję się, ale zastanawiam się skąd to się bierze.
Przykładowe menu
7:00 - owsianka z bananem,jabłkiem i cynamonem na mleku 0,5%
10:30 - 2 bułki żytnie z chudą wędliną i sałatą, ewentualnie pomidorem lub masłem orzechowym
14:00 - jogurt naturalny duży z łyżką miodu lub 2 kawałki chleba ciemnego z miodem/masłem orzechowym
17:00 -obiad - ryż z surówką warzywną i kurczakiem/rybą
19:00 150g chudego twarogu ze startym jabłkiem
Wydaje mi się, że jem wystarczająco,a napady głodu cały czas mi doskwierają
I śniadanie 6:00 - płatki owsiane z mlekiem 0,5 % lub 0 %
II śniadanie 10:00 - jabłko lub bułka ciemnego pieczywa z plasterkiem chudej szynki bez masła/margaryny
przekąska o 14:00 - jabłko lub jogurt naturalny bez tłuszczu
Trening od godziny ok. 17:00 do ok. 18:45
obiadokolacja 19:00 - zwykle ryż, surówka warzywna i kurczak - często smażony
Tym sposobem uzyskałem spadek wagi 2kg na tydzień. Doszedłem do 78 kg. Wiele rzeczy należałoby poprawić w takim odżywianiu,ale robiłem morfologię co jakiś czas - wszystko ok, czułem się dobrze i miałem siły na trening, co mnie dziwi.
Potem, przed zimą, przyszła pora że stopniowo zmniejszałem ilość treningów, zacząłem sobie pozwalać na coraz więcej w jedzeniu - wróciły ziemniaki, chleb biały i trochę słodyczy - wróciło 90 kg chyba w 3 miesiące. Znowu zacząłem odchudzanie, treningi na siłowni i jadłospis podobny do tego. Wróciłem na 82 ale nie byłem zadowolony.
Zacząłem tylko i wyłącznie biegać, jeść mało, ale do powyższego jadłospisu dodałem masło orzechowe,rodzynki, obiad przesunąłem na ok. 15:00 a kolację robię typowo białkową z małą ilością węgli. Jest już 72 kg więc to też działa. Walczę jednak z pokusami, których nie doświadczyłem wcześniej. Czasem, nawet bezpośrednio po posiłku czuję, że zjadłbym połowę zapasu mcdonalnda, gdyby tylko ktoś mi to przyniósł. Oczywiście nie poddaję się, ale zastanawiam się skąd to się bierze.
Przykładowe menu
7:00 - owsianka z bananem,jabłkiem i cynamonem na mleku 0,5%
10:30 - 2 bułki żytnie z chudą wędliną i sałatą, ewentualnie pomidorem lub masłem orzechowym
14:00 - jogurt naturalny duży z łyżką miodu lub 2 kawałki chleba ciemnego z miodem/masłem orzechowym
17:00 -obiad - ryż z surówką warzywną i kurczakiem/rybą
19:00 150g chudego twarogu ze startym jabłkiem
Wydaje mi się, że jem wystarczająco,a napady głodu cały czas mi doskwierają
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Malo kalorii, duzo wegli - nie ma co sie dziwic.mungo pisze: Przykładowe menu
7:00 - owsianka z bananem,jabłkiem i cynamonem na mleku 0,5%
10:30 - 2 bułki żytnie z chudą wędliną i sałatą, ewentualnie pomidorem lub masłem orzechowym
14:00 - jogurt naturalny duży z łyżką miodu lub 2 kawałki chleba ciemnego z miodem/masłem orzechowym
17:00 -obiad - ryż z surówką warzywną i kurczakiem/rybą
19:00 150g chudego twarogu ze startym jabłkiem
Wydaje mi się, że jem wystarczająco,a napady głodu cały czas mi doskwierają
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
to usunąć bułki, ale co dodać?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Jaja, zolty ser, orzechy, pestki (slonecznik, dynia). Z bulami najlepiej w ogole dac sobie spokoj albo wszamac co najwyzej jedna na sniadanie.mungo pisze:to usunąć bułki, ale co dodać?
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
żółty ser wyeliminowałem z powodu wysokiej zawartości tłuszczu. A pieczywo w ogóle usunąć z jadłospisu? Rozumiem, że muszę zredukować węgle a dodać białko?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
A co ci ten tluszcz takiego strasznego zrobil ? Jaja tez maja duzo tluszczu, podobnie orzechy i pestki ale wlasnie o to chodzi czyli zastapienie wegli tluszczem. Kalorie sie beda zgadzac, nie bedzie ssania w zoladku a i redukcja wagi bedzie dobra.mungo pisze:żółty ser wyeliminowałem z powodu wysokiej zawartości tłuszczu. A pieczywo w ogóle usunąć z jadłospisu? Rozumiem, że muszę zredukować węgle a dodać białko?
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
po prostu jest i straszy z tabeli wartości odżywczych z opakowania
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
ilością. Nie tykam zbyt często jedzenia, które ma powyżej 10g/100 tłuszczu
- mungo
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 12 lip 2012, 22:21
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 3:23:50
- Lokalizacja: Jastarnia
- Kontakt:
w taką wpadłem fobię. Dlatego napisałem, że wiele rzeczy można by było poprawić w tej diecie i mam tego świadomość. Przed kupnem sprawdzam każdy produkt (tabelę wartości odżywczych) i boli mnie serce, gdy mam kupić coś tłustego lub z większą ilością cukru