UWAGA to jest stary temat.
Outsider z nudów?, z chęci zdobycia kolejnych "betek"?, nieważne z jakiego powodu postanowił się tutaj dopisać, co najwyżej zostanie postawiony do kąta jak w inny miejscu na forum Arturo51.
1. Książki J.Skarżyńskiego nie czytałem. W ogóle przeczytałem tylko jedną książkę o bieganiu. A mianowicie: pana W. Lipońskiego, gdzie autor pisze " mania maratonów, która opanowała ostatnio nasz kraj, ma charaklter patologiczny. Maraton nie tylko zdrowia nie przydaje, ale w sposób oczywisty mu szkodzi. Doprowadza do trwałych i szkodliwych przemian w organizmie, jak np do marskości wątroby"
Jak złapię tą chorobę to przeczytam następną książkę.
2. Niezależnie od mojej opinii nt różnych speców uważam, że bieganie jest szkodliwe dla zdrowia ale daleki jestem od wyrokowania, kto jaką dolegliwość złapie. Medycyna jest na tyle bogatą nauką w różne schorzenia, że każdy będzie mógł być orginalny w swych dolegliwościach.
3. Co do dyskusji jaka miała miejsce na temat rwy kulszowej to uważam, że poszła w ślepy zaułek.
Licho ściągnął tekst, z którego jednoznacznie wynika, że przyczyną tej choroby są zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa a nie brak barchanowych kaleson czy kurtki do kolan.
Kolejność jest następująca najpierw wysiłek fizyczny, wieloletnie siedzenie na nieodpowiednim krzesełku, fotelu, spanie na złym łóżku (np wersalka), następnie powolne zmiany w kręgach, które mogą się odezwać długi czas po tym jak się zaczeły np gdy plecy będą mokre i schłodzone.
4. Moim zdaniem ciepłe ciuchy to mogą pomóc tylko tym, którzy, jak MarekC, zostali już dupnięci. Ale to jest tylko środek mający łagodzić objawy.
Dla pozostałych pozostaje dbać o kręgosłup, czyli stosować się do różnych zaleceń jak siedzieć, spać, podnosić ciężary i najlepiej przestać biegać.
A jeśli już musicie, to wspomóżcie kręgosłup, przez wyrobienie gorsetu z mięśni wokół niego.
Tu są ćwiczenia:
http://www.bieganie.home.pl/cgi-bin/iko ... &topic=414
Link do sklepu internetowego, z kalesonami i kurtkami, to już sami sobie znajdźcie
Nie jestem skracaczem. Biegam całą trasę, a nie kawałek. Czego życzę także innym.