Faktycznie szkoda, że już nie będzie kolejnych biegów, w zeszłym sezonie mielibyśmy jeszcze dwa przed sobą. Na szczęście jeżeli chodzi o piątki to jest jeszcze Morasko i Lasek Marceliński

Mi się biegło dzisiaj strasznie ciężko, myślałem że po prostu mam kiepski biegowo dzień i po wbiegnięciu na metę zastanawiałem się tylko nad tym o ile będę miał gorszy wynik niż w poprzednim biegu. Ku mojemu zdziwieniu netto 23:51. Czyli ni stąd ni z owąd potrzebowałem prawie roku walczenia z 25 minutami nad Rusałką, a wystarczył miesiąc na złamanie 24 minut

Tylko pomarzyć co byłbym w stanie ubiegać za miesiąc czy dwa bez błotnych kałuż
