mihumor pisze:Słuszne obserwacje z przyczynami "słabszego występu". Dodam jeszcze jedną czyli wspomniane 380km - to sporo więcej niż biegałeś do tej pory, dodając ciężkie akcenty to po prostu musisz być zmęczony zwłaszcza, ze wybiegania tez biegasz często za szybko co kosztuje jakieś tam drobne. Musisz już zacząć nieco odpuszczać by powoli zbierać siły i wprowadzać więcej luzu a deko mniej biegania - 5 tygodni do startu i po drodze HM - pora najwyższa robić coraz mniej swojego a coraz więcej odpoczywać. Ale luty to generalnie dobra robota i jeśli z tej bazy nie złamiesz 3.20 to ja jestem baca co kury maca a ty jesteś cienias maksymalny

Ja to powinienem dopiero przemyśleć pewne rzeczy - niby mam ambitniejsze cele a biegam mniej od ciebie i Krzycha - i ledwo żyję przy tej żenującej dawce

ten przebieg na pewno dał o sobie znać, ale że akurat w ostatni dzień

? Wczoraj, po bieganiu i perspektywie dzisiejszego biegu napisał bym że te 380km to nie specjalnie mnie zmeczyły! Ale dzisiaj już przyznaje Ci racje
Co do treningów to nie znam sie, nie zagłebiam sie w nie bardziej i nie wiem w sumie jak w racjonalny sposób, nie partaczyć go mógłbym go pozmieniać, raczej nic nie bede kombinował, może jedynie coś pozmieniam na długich wybieganiach!?
Jak nie złamie tych 3:20 to nic sie nie stanie

Dla mnie każda życiówka na zawodach daje mi dużą satysfakcję, ale z nie wielkiego doświadczenia maratońskiego wolę przybiec np na 3:22-3:25 w takim zdrowiu i radości jak w Poznaniu czy we Wrocławiu niż przybiec np na 3:19:59 umierając jak w Krakowie

, więc raczej bacą nie zostaniesz

Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015