Adidas: reklamacja a zlikwidowany sklep

[gasper]

Nikogo nie ścigam! :] Próbuję tylko dojść naszych praw,
za które zapłaciliśmy żywą gotówką półtora roku temu :]

Z butami w gdańskim sklepie/salonie Adidasa już byłem
- nie chcieli przyjąć i oświadczyli, że nie wiedzą co zrobić.
Albo i wiedzą, ale podejrzewając uznanie reklamacji
obawiają się zwrotu gotówki z własnej kasy... :]

dlaczego mieliby CI zwracać kase? przecież to nie u nich kupiłeś - za towar odpowiada sprzedawca od którego kupiłeś a nie sprzedawca podobnych artykułów
a wracając do tematu to pewnie będzie wyglądało to tak, że jak już ktoś te buty przyjmie to pewnie odda z opinią rzeczoznawcy, że uszkodzenie mechaniczne itp. itd.

Pozdrawiam

[psyszy]

Strasznie dużo szumu robisz, jak na półtoraroczne buty warte 200 zł. (za nowe)

'Strasznie dużo szumu' to moim zdaniem zbyt duże
słowo, jak na kilkupostowy wątek i pięć wiadomości
w tej sprawie, łącznie z mejlami. Ale nawet jeśli...

... podasz mi jakiś racjonalny powód, dlaczego mam
tego nie robić? Dlaczego miałbym zrezygnować
z przysługujących mi praw?

200 złotych? To mało, rozumiem? Kosztowały więcej,
ale... kurczę, jakie ma to znaczenie - nawet gdyby
kosztowały i 49,99 i były z Lidla - jest jakiś uznaniowy
limit do którego 'nie wypada' tego robić?


Przy okazji: dwie pary Salomonów 3D Ultra pękły
mi na zgięciach po zaledwie ~300 kilometrach
(obydwie pary prawie dokładnie tak samo). Obydwie
reklamacje uznano, zwracając mi pieniądze.

Za pierwszy zwrot kupiłem w tym samym miejscu
drugą parę. Za drugi - już nie, niestety nie wierząc,
że trzecia będzie inna. Jednak obydwie sprawy sprawiły,
że wciąż mam sympatię dla marki oraz do gdańskiego
salonu Salomona.

Od tamtego czasu kupiliśmy biegówki Salomona,
czy Paclite-a, a znajomym, pytającym mnie o buty,
mówię zawsze 'jedź do Salomona, dobiorą Ci dobre buty'.

Nie powiem tego o Adidasie.

Szy.

[psyszy]

"Thank you for your email.

I am on vacation until March 11. I do not have access to emails and will get back to
you as soon as I can."

Odpowiedź od osoby *zastępującej* zaledwie globalnego
managera otrzymałem po 9 minutach.

Z managerem polskiego Adidasa, wymienionym jako osoba
kontaktowa próbuję skontaktować się od 26 dni.

Szy.

[hassy]

Obsługa klienta to ważny element zadowolenia konsumenta, fakt, ale tu masz sytuację, w której sklep zlikwidowano, więc nie wiesz, jak by się zachował personel. Być może równie sympatycznie i profesjonalnie jak u Salomona. Problem, jak rozumiem, leży w tym, że sprzedawcy już nie ma a producent nieosiągalny żeby powiedzieć co w takim razie czynić.

Odpowiedź od zastępcy globalnego menadżera dostałeś na razie nie od niego samego tylko od jego autorespondera. Ale trzymam kciuki, żeby po 11 marca żywy realny menadżer odpowiedział "as soon as he can"

[psyszy]

Odpowiedź od zastępcy globalnego menadżera dostałeś nie od niego tylko od jego autorespondera.

Od autorespondera to dostałem namiar na zastępcę.
A zastępca (zastępczyni) po 9 minutach poinformował,
że poprosił polski oddział o kontakt ze mną.

Szy.

[hassy]

aaaa, no to jeśli polski oddział skończy wysyłkę pudełek z Boostem po hurtowniach to oby zakasał rękawy nad Twoją reklamacją
P.S. Ciekawe, co Garmin by zrobił?

[prorok]

Bez nerw, po prostu są ludzi, którzy w takiej sytuacji machną ręką, bo szkoda czasu i nerwów.
Ps. W Gdańsku nie ma salonu salomona, tylko outlet, nie pracują tam fachowcy, bo do tego żeby być fachowcem nie wystarczy ubrać się w ciuchy salomona, o bieganiu i butach mają marne pojęcie, żeby było śmiesznie też tam reklamowalem xa pro 3, też z powodu przetarc, za odzyskane pieniądze kupiłem salomon s lab sense w sklepie biegowym olimp w manhattanie i tam faktycznie pracują fachowcy,
Ps. 2 też mam biegowki salomona i dzisiaj jadę do gołębiewa bo to chyba koniec zimy. To jest przyjemniejsze niż udręka z butami.

[psyszy]

aaaa, no to jeśli polski oddział skończy wysyłkę pudełek z Boostem po hurtowniach to oby zakasał rękawy nad Twoją reklamacją
P.S. Ciekawe, co Garmin by zrobił?

Akurat stawiam w ciemno, że byś nie mógł uwierzyć
w pozytywne rozwiązanie sprawy. Garmin często
w tego typu sprawach odsyła z centrali w UK
nowe egzemplarze lub wręcz nowsze modele
wysłanego im sprzętu. I nawet jeśli są 'refurbished',
to reklamujący odnosi świetne wrażenie po zakupie.

Ale i wcale tez nie trzeba też zachłystywać się
zagranicą - mamy w Polsce Azymut, z którym sam
mam miłe wspomnienia 'posprzedażowe'. Wiele
takich historii możesz znaleźć na Garniaku... :]

Szy.

[psyszy]

Ps. W Gdańsku nie ma salonu salomona, tylko outlet, nie pracują tam fachowcy, bo do tego żeby być fachowcem nie wystarczy ubrać się w ciuchy salomona, o bieganiu i butach mają marne pojęcie, żeby było śmiesznie też tam reklamowalem xa pro 3, też z powodu przetarc, za odzyskane pieniądze kupiłem salomon s lab sense w sklepie biegowym olimp w manhattanie i tam faktycznie pracują fachowcy,

... to ten obszerny salon z butami do biegania?
Tam na moje pytanie o buty 'trailowe' sprzedawca
odpowiedział, że chyba takich nie mają... :]

O premierze... ech, Kanadii 5, nie wiedział nic.
Nie wiedział że będzie.

Ps. 2 też mam biegowki salomona i dzisiaj jadę do gołębiewa bo to chyba koniec zimy.

Niestety, ja nie mam czasu, muszę pisać wiadomości
do Adidasa.

;)

To jest przyjemniejsze niż udręka z butami.

I to jeszcze... z butami... żony.


:]

Szy.

[javai]

A ja popieram. Trzeba reklamować i dbać o swoje prawa.
Ja reklamuje nawet rzeczy za kilkanaście złotych.
Czasami tak dla zasady, bo koszty (ponowny dojazd do sklepu np, przesyłka zwrotna etc) poniesione na reklamację nie są rekompensowane przez zwrot pieniędzy.
Bo jak inaczej mamy domagać się swojego.
Pozytywnie rozpatrzona reklamacja bardzo często przywraca zaufanie do producenta.

A nauczyłem się tego od kolegi, którego motto to - "Kocham reklamować".
Nie przegrał, jeszcze żadnej reklamacji.

[hassy]

To może rzeczony kolega coś poradzi w kwestii reklamacji w zlikwidowanym sklepie?

[javai]

Tutaj kolega autor posta akurat zrobił to co mógł najlepszego.
Poczekajmy na odpowiedź od przedstawiciela Adidasa.

[Kangoor5]

Tutaj kolega autor posta akurat zrobił to co mógł najlepszego.
Poczekajmy na odpowiedź od przedstawiciela Adidasa.

Ale czy Adidas dał gwarancję na te buty? Nie sądzę. Trochę butów do biegania już kupiłem, także w flagowym sklepie Adidasa, i do żadnych z nich nie dostałem gwarancji. Inna sprawa, że nawet gdyby firma gdzieś na świecie dawała gwarancję, to nikt przy zdrowych zmysłach nie dałby dwóch lat na materiał cholewki.

[WojtekM]

gdyby ten EXISPORT był sklepem firmowym (z tym samym NIP co centrala), wtedy zapewne można by było dochodzić reklamacji w centrali EXISPORT (gdyż to oni byliby sprzedawcą), ale i tak:
http://biznes.gazetaprawna.pl/artykuly/ ... olski.html

[WojtekM]

i jeszcze wycinek z innego forum:

18: Jaro z IP: 62.29.166.* (2012-10-16 11:48)

Mam buty do reklamacji zakupione w Exisport (pęknięte podeszwy). Rozmawiałem w tej sprawie z Rzecznikiem Praw Konsumenta, który poinformował mnie że firma istnieje dalej w Polsce pod nazwą Graciosa Investments i do nich należy wysyłać reklamacje. Na razie tylko w formie pisemnej z zapytaniem gdzie wysłać towar.
Jeśli nie dostane odpowiedzi to będę interweniował na słowacji