Pogoda: 0st, zachmurzenie całkowite, lekki wiatr,
Dystans / Czas / Tempo
3km 496m / 00:19:48 / 05:40
1km 002m / 00:03:43 / 03:43
230m / 00:03:00 / 13:03
1km 002m / 00:03:50 / 03:50
230m / 00:03:00 / 13:03
1km 003m / 00:04:03 / 04:02
230m / 00:03:00 / 13:03
1km 002m / 00:03:59 / 03:59
230m / 00:03:00 / 13:03
1km 000m / 00:04:05 / 04:05
230m / 00:03:00 / 13:03
1km 002m / 00:04:01 / 04:01
230m / 00:03:00 / 13:03
1km 000m / 00:03:58 / 03:58
230m / 00:03:00 / 13:03
1km 001m / 00:04:22 / 04:22
795m / 00:04:39 / 05:51
rozgrzewka, interwał, marsz, schłodzenie
W sumie: 13km 913m / 1h 17min 28s / 05:34/km
Dzisiaj interwały 8x1km po 4:05/km. Wyszło dużo za szybko. Ostatnie powtórzenie z lekką przygodą i na wkur...., no ale co zrobić :/! Ogólnie jestem zadowolony i zmęczony tymi interwałami! Wole jednak tą opcje 15-25x1km po 4:35/km, niż męczyć się czymś takim jak dziś

Ogólnie warunki były spoko, może w lesie gdzieniegdzie na asfalcie był jeszcze zalegający lód ale to naprawde sporadycznie. Po rozgrzewce zacząłem pierwsze powtórzenie, czułem że troche za szybko więc hamowałem ale nie na tyle żeby nie czuć tego w nogach, lukłem na zegarek i stweirdziłem że ożeszty kurka wodna jego najlepszego... dużo za szybko! No ale nic, 3min przerwy i nastepny, patrzam Ci ja na mój zegar znowu za szybko! Myśle co jest? hmmm czy ja jestem taki już zajebiaszczy że tak moge szybko hasać
 ? eee coś jest nie tak, nawrotka <robiłem to na odcinku ok 2km> zaczynam 3-cie powtórzenie i co? i już wiem dlaczego tamte dwa tak dobrze szły
 ? eee coś jest nie tak, nawrotka <robiłem to na odcinku ok 2km> zaczynam 3-cie powtórzenie i co? i już wiem dlaczego tamte dwa tak dobrze szły  bo biegłem z lekkim wiatrem a teraz czuje że mam lekki opór
 bo biegłem z lekkim wiatrem a teraz czuje że mam lekki opór  no i sprawa się wyjaśniła
 no i sprawa się wyjaśniła  , wtedy od razu pomyślałem jak w shreku, "no i skończyło się rumakowanie"
, wtedy od razu pomyślałem jak w shreku, "no i skończyło się rumakowanie"  Także raz biegałem z wiatrem a raz pod wiatr, całe szczeście że był lekki bo jak już się wykąpałem po bieganiu to nabrał na sile! Wracając jeszcze do tych interwałów to wszystkie nawet spoko sie biegło szczególnie pierwsze 4 powtórzenia później już musiałem nieźle spinać pośladki żeby to nabiegać i byłem coraz bardziej zmeczony! Przy ostatnim powtórzeniu nie obyło się bez komplikacji! Miałem pobiec go że tak powiem do odcięcia ale pech chciał szanowny pan rowerzysta i szanowna pani drajwer nie potrafili mnie ominąć tylko jak te dwa cymbały zatrzymały sie przede mną i stały jak barany <z przeciwka nic nie jechało
  Także raz biegałem z wiatrem a raz pod wiatr, całe szczeście że był lekki bo jak już się wykąpałem po bieganiu to nabrał na sile! Wracając jeszcze do tych interwałów to wszystkie nawet spoko sie biegło szczególnie pierwsze 4 powtórzenia później już musiałem nieźle spinać pośladki żeby to nabiegać i byłem coraz bardziej zmeczony! Przy ostatnim powtórzeniu nie obyło się bez komplikacji! Miałem pobiec go że tak powiem do odcięcia ale pech chciał szanowny pan rowerzysta i szanowna pani drajwer nie potrafili mnie ominąć tylko jak te dwa cymbały zatrzymały sie przede mną i stały jak barany <z przeciwka nic nie jechało  !!!> to musiałem skoczyć do zamrożonej na poboczu zaspy i targać przez nią
 !!!> to musiałem skoczyć do zamrożonej na poboczu zaspy i targać przez nią  , jak już z niej wyskoczyłem to lukłem tylko na mój zegar i miałem jeszcze ok 260m do końca a czasu na to ledwie 40sec!!! Masakra! Wiec ile sie dało to biegłem w myślach przeklinając na uczestników ruchu co mi przeszkodzili przed chwilą i z  wielkim bólem dotarłem do końca ostatniego powtórzenia ze stratą 17sec.... No nic, tak nieraz bywa że na drogach zamiast ludzi pojawiają się same barany!
 , jak już z niej wyskoczyłem to lukłem tylko na mój zegar i miałem jeszcze ok 260m do końca a czasu na to ledwie 40sec!!! Masakra! Wiec ile sie dało to biegłem w myślach przeklinając na uczestników ruchu co mi przeszkodzili przed chwilą i z  wielkim bólem dotarłem do końca ostatniego powtórzenia ze stratą 17sec.... No nic, tak nieraz bywa że na drogach zamiast ludzi pojawiają się same barany!Ps. Nogi już czuje, a co dopiero bedzie na wieczór
 
  

 



 Fakt, faktem że rzutem na taśme zobaczyłem w ostatnim dniu lutego 7-mke z przodu na wadze po raz pierwszy od niepamiętnych czasów
  Fakt, faktem że rzutem na taśme zobaczyłem w ostatnim dniu lutego 7-mke z przodu na wadze po raz pierwszy od niepamiętnych czasów  A już miało być tak pięknie, a bedzie jak zawsze
  A już miało być tak pięknie, a bedzie jak zawsze 