faktycznie odwazny krokgrim80 pisze:Żeby postąpić całkowicie wbrew logice, wróciłem od razu z interwałami.
Grzesiek - vox populi
Moderator: infernal
- concordia
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 821
- Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
- Życiówka na 10k: 1h 3min
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielona Góra
-
acer
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie jest to samo biegam w tygodniu gdy Bartek już śpi tylko w niedzielę około południa. Poranne bieganie też raczej odpada ponieważ do pracy idę na 7.00 a wstawać o 5 za bardzo mi się nie chcegrim80 pisze:....... ale biegać w końcu trzeba. I to wieczorem - mój organizm musi się natychmiastowo przestawić, bo odpada mi na czas jakiś bieganie poranne. Ciężki Jasiek + coraz większa Hania w brzuchu mamy - to ponad siły mojej żony, nie mogę zostawiać jej samej rano z tym wszystkim, pozostaje mi bieganie, jak pierworodny smacznie chrapie w łóżeczku......
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Ja ze wstawaniem nie mam problemu, ale i tak mogłoby się okazać, że ja sobie wyjdę o 5:30 biegać, a Jaś w tym czasie się obudzi i wszystko na głowie żony - nasz smyk nie zawsze chce pospać choćby do 7 
- sosik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Witam. Widzę, że mam bratnią duszę w Krakowie.
Ja zacząłem swoją przygodę z bieganiem dopiero w październiku. Powolutku idzie też do przodu.
Mierzę w podobny czas na Półmaratonie Marzanny więc może spróbujemy razem go przebiec?
Mój numer startowy to 128. Zawsze to można się zdopingować wzajemnie.
Pytanie jakie tempo planujesz w czasie biegu ?
sosik
Ja zacząłem swoją przygodę z bieganiem dopiero w październiku. Powolutku idzie też do przodu.
Mierzę w podobny czas na Półmaratonie Marzanny więc może spróbujemy razem go przebiec?
Mój numer startowy to 128. Zawsze to można się zdopingować wzajemnie.
Pytanie jakie tempo planujesz w czasie biegu ?
sosik
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Cześć - planowałem 1:55, ale obawiam się, że z uwagi na cały tydzień, który wypadł mi z planu, ucieszę się z jedynki z przodu, ile by nie wyszło 
- sosik
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5445
- Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
- Życiówka na 10k: 00:37:49
- Życiówka w maratonie: 2:58:50
- Lokalizacja: Kraków
Masz jakąś strategię na ten bieg?
Czy pełen spontan?
sosik
Czy pełen spontan?
sosik
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!
Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Jak biegnę na spontanie, to zawsze za szybko zaczynam 
Tym razem spróbuję z głową, 5km po 6:00, 5km po 5:50, kolejne 5km po 5:40 - raczej spokojnie do zrobienia. W założeniach wygląda tak, że byłoby to 30+29:10+28:20, czyli 15km w 1:27:30. Jeśli kolejną piątkę pobiegnę w 27:00, to mam 1:54:30 i 6 i pół minuty na kilometr z groszem, więc w teorii 2h łamię spokojnie. Takim tempem jestem w stanie biegać teraz, zimą, jedyne, co mnie martwi, to lekkie problemy z lewym kolanem przy zbieganiu - ale lecę na palcach, zakwasy w łydce są na drugi dzień, ale kolano nie boli wcale
Tym razem spróbuję z głową, 5km po 6:00, 5km po 5:50, kolejne 5km po 5:40 - raczej spokojnie do zrobienia. W założeniach wygląda tak, że byłoby to 30+29:10+28:20, czyli 15km w 1:27:30. Jeśli kolejną piątkę pobiegnę w 27:00, to mam 1:54:30 i 6 i pół minuty na kilometr z groszem, więc w teorii 2h łamię spokojnie. Takim tempem jestem w stanie biegać teraz, zimą, jedyne, co mnie martwi, to lekkie problemy z lewym kolanem przy zbieganiu - ale lecę na palcach, zakwasy w łydce są na drugi dzień, ale kolano nie boli wcale
-
acer
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1081
- Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
- Życiówka na 10k: 57
- Życiówka w maratonie: brak
-
Krzychu M
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Aż takie różnice tempa?Zacząć powoli OK,ale 10sek/km przez powiedzmy 1,5-2,5km tak na dogrzanie i powiedzenie sobie w duchu,że jest łatwo.Po co 5km biec I zakresem,za duża strata,po 16-17km i tak będziesz zmęczony i czy biegłeś po 6:00 czy 5:45 nie będzie wtedy miało znaczenia,a 2 minuty uciekną i w razie czego nie będzie z czego tracić.To tylko moja opinia,zacząć wolniej,a po 2km już równo,bez przyspieszania,wtedy ekonomika biegu jest najlepsza.Oczywiscie jak poczujesz Power to na ostatnich 2km możesz przyspieszać.Czego Ci życzęgrim80 pisze:Jak biegnę na spontanie, to zawsze za szybko zaczynam
Tym razem spróbuję z głową, 5km po 6:00, 5km po 5:50, kolejne 5km po 5:40 - raczej spokojnie do zrobienia. W założeniach wygląda tak, że byłoby to 30+29:10+28:20, czyli 15km w 1:27:30. Jeśli kolejną piątkę pobiegnę w 27:00, to mam 1:54:30 i 6 i pół minuty na kilometr z groszem, więc w teorii 2h łamię spokojnie. Takim tempem jestem w stanie biegać teraz, zimą, jedyne, co mnie martwi, to lekkie problemy z lewym kolanem przy zbieganiu - ale lecę na palcach, zakwasy w łydce są na drugi dzień, ale kolano nie boli wcale
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Myślisz, że od 3km lecieć już w drugim zakresie? Muszę w końcu dokręcić taką połówkę na treningu, dwa tygodnie temu skróciłem, przez kolano. Sam nie wiem, gdzie jestem z długim dystansem, może przez to tak zachowawczo planuję 
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Grzesiek - zaczynasz koło 5,45 - tak lecisz pierwszą piątkę, potem 5,40 do 15km i potem widzisz co z tego możesz wycisnąć, albo walczysz biegnąc niewiele szybciej o złamanie 2h lub mocno przyspieszasz i kradniesz kilka minut. Jesli tempo jest spokojne i po 10kmach czujesz się dobrze i wiesz, ze możesz luźno biec szybciej to przyspieszasz już po 10kmach ale trochę a po 15-16 bardziej, końcówkę idziesz w trupa. Krzuchu ma rację, nie można otwierać początek średnią 20 sek poniżej celu - ta za duże straty - tak to możesz pobiec 1-2kmy podczas wstępnego sortowania biegaczy ale później musisz biec bliżej średniej zamierzonego wyniku.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
- siena_driver
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 2302
- Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
- Życiówka na 10k: 49:18
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Michał, a myślisz, że na 4 tygodnie przed docelowym startem jest sens polecieć mocnego longera? Taką symulację Marzanny (tylko zejdę trochę z moich górek, w kierunku Prądnika i Huty), z tempem takim, jak doradzacie? I tak jestem tydzień w plecy z planem, więc nie zrealizuję go tak, jak chciałem, a dobrze byłoby rozpoznać organizm w pełnym, dwugodzinnym biegu w mocniejszym tempie, tak mi się wydaje...
-
Krzychu M
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 5220
- Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
- Lokalizacja: okolice Krakowa
Całego dystansu nie ma sensu,bo wpiszesz życiówkę na treningu i po co biec Marzannęgrim80 pisze:Michał, a myślisz, że na 4 tygodnie przed docelowym startem jest sens polecieć mocnego longera? Taką symulację Marzanny (tylko zejdę trochę z moich górek, w kierunku Prądnika i Huty), z tempem takim, jak doradzacie? I tak jestem tydzień w plecy z planem, więc nie zrealizuję go tak, jak chciałem, a dobrze byłoby rozpoznać organizm w pełnym, dwugodzinnym biegu w mocniejszym tempie, tak mi się wydaje...
- mihumor
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 6204
- Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
- Życiówka na 10k: 36:47
- Życiówka w maratonie: 2:48:13
- Lokalizacja: Kraków
Myślę, ze to bez sensu i bym odradzał. Jeśli już chcesz mieć jakąś przymiarkę to poleć tydzień przed startem dychę na maksa jako trening superkompensacyjny i podkręcający - tylko wtedy w tygodniu startowym to tylko wolniutko i coraz mniej. Bieg symulujący start sensu nie ma z kilku powodów:
- start jest na wypoczynku i luzujacym treningu a taki bieg nie a to spora różnica
- po co się tak bardzo męczyć jak nie da to jasnej odpowiedzi
- start jest na adrenalinie i w rywalizacji, trening nie
- możesz sobie pobiec trening mocniejszy np 15 km tempem jak pisałem i zobaczyć co Ci zostaje po tej 15tce w baku, wtedy przemyślisz, weźmiesz poprawkę na zmęczenie treningowe i przeanalizujesz temat w rozumieniu "w czasie startu będę lepszy, bardziej wypoczęty i bardziej zmotywowany". Bieg na maksa połówki jest nieco bez sensu też dlatego,że by był dobry i czytelny powinieneś przed nim odpuścić więc tydzień jakby nieco słabszy zrobić a potem przez tydzień trzeba biegać bardzo spokojnie by odpocząć i zregenerować się - trochę dużo czasu na taki test, lepiej to sprawdzić mniejszymi formami jednocześnie trenując - tygodniem co Ci wypadł zupełnie się nie przejmuj, miałem to samo rok temu a pobiegłem powyżej swoich oczekiwań
- start jest na wypoczynku i luzujacym treningu a taki bieg nie a to spora różnica
- po co się tak bardzo męczyć jak nie da to jasnej odpowiedzi
- start jest na adrenalinie i w rywalizacji, trening nie
- możesz sobie pobiec trening mocniejszy np 15 km tempem jak pisałem i zobaczyć co Ci zostaje po tej 15tce w baku, wtedy przemyślisz, weźmiesz poprawkę na zmęczenie treningowe i przeanalizujesz temat w rozumieniu "w czasie startu będę lepszy, bardziej wypoczęty i bardziej zmotywowany". Bieg na maksa połówki jest nieco bez sensu też dlatego,że by był dobry i czytelny powinieneś przed nim odpuścić więc tydzień jakby nieco słabszy zrobić a potem przez tydzień trzeba biegać bardzo spokojnie by odpocząć i zregenerować się - trochę dużo czasu na taki test, lepiej to sprawdzić mniejszymi formami jednocześnie trenując - tygodniem co Ci wypadł zupełnie się nie przejmuj, miałem to samo rok temu a pobiegłem powyżej swoich oczekiwań
Najszybsza kupa złomu w galaktyce
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880



