Diagnoza lekarska - olać czy wziąć sobie do serca
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Witam, nadwyrężyłem sobie lewego achillesa - totalnie podręcznikowy przypadek - ból przy wspięciu na palce w odległości około 3 cm od przyczepu, lekkie skrzypienie... Schładzam coldpackami, smaruję fastum, rozciągam, delikatnie próbuję wzmacniać mięśnie łydki. Kilka razy próbowałem się przebiec powolutku (ostatnio w poniedziałek) ale ból powracał. Trwa to już dwa tygodnie. Dzisiaj byłem u ortopedy. USG wykazało, że ścięgno jest zdrowe, niespuchnięte i nieuszkodzone. Jedynie ślad płynu. I tyle. Lekarz powiedział, żebym dalej chłodził, smarował i pauzował (jeszcze dwa tygodnie!!!) z treningiem. Tylko niby dlaczego mam pauzować skoro teoretycznie ścięgno mam zdrowe... Nie wiem czy jest sens czekać tak długo z wznowieniem biegania. Może jakieś doświadczenia w tym temacie ktoś ma i by się podzielił...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Gdyby było zdrowe to by nie bolało. Słuchaj mądrego doktora, bo niezbyt mądry poradziłby żeby w ogóle skończyć z bieganiem bo szkodzi. Miesiąc przerwy w bieganiu to rozsądne minimum, co nie znaczy, że nie można zastąpić go w tym czasie innym wysiłkiem, rowerem lub pływaniem. Wydolność można więc utrzymać na niezmienionym poziomie. Ja do biegania wróciłem po miesiącu i to bardzo lekko. Powrót do normalnego treningu zajął następny miesiąc. Achilles to jedna z bardziej paskudnych kontuzji, lubi się ciągnąc i odnawiać.jass1978 pisze:Tylko niby dlaczego mam pauzować skoro teoretycznie ścięgno mam zdrowe...
Ostatnio zmieniony 21 lut 2013, 18:28 przez PawelS, łącznie zmieniany 1 raz.
- krasnoludek6
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 825
- Rejestracja: 13 gru 2010, 20:59
- Życiówka na 10k: <40
- Życiówka w maratonie: 3:27
napisales przeciez ,ze objawy sa i wystepuja jeszcze,czyli nie biegaj.
Wiem ,ze strasznie to wnerwia ,ale poczekaj .
USG to fajnie zrobiles teraz wiecej wiesz, a usg to badanie pomocnicze w diagnostyce .
dolecz i poczekaj
Wiem ,ze strasznie to wnerwia ,ale poczekaj .
USG to fajnie zrobiles teraz wiecej wiesz, a usg to badanie pomocnicze w diagnostyce .
dolecz i poczekaj
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Nie, biegał raczej na razie nie będę. Chodzi mi o coś innego o czym zapomniałem napisać
Lekarz powiedział żeby włożyć wkładki do butów w celu uniesienia pięty. Jak mu powiedziałem, że przecież od tego achillesy mi się skrócą to tylko odpowiedział "no tak". Z drugiej strony poradził żeby się na razie nie rozciągać mięśni łydki ani nie robić ćwiczeń wzmacniających. I jak to ma się do biegania. Przecież jak mi już kontuzja minie to się zaraz odnowi - zwłaszcza jak założę kolce i pójdę na tartan 


-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 23 maja 2006, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z tą wkładką, a właściwie korkiem pod piętą to prawda. Lekkie uniesienie pięty zmniejsza napięcie ścięgna, więc się szybciej goi. Korki oczywiście symetrycznie pod obie pięty do czasu całkowitego ustąpienia objawów. Rozciąganie sobie należy darować, bo też obciąża ścięgno. O kolcach i tartanie zapomnij raczej na długo. Mówiąc o powrocie do treningów miałem na myśli naprawdę lekki jogging tylko do granicy bólu. Jak nic nie będzie bolało można na następnym treningu spróbować trochę szybciej, ale naprawdę delikatnie. W moim przypadku kiedy już w ogóle mogłem biegać to byłem szczęśliwy jak mogłem pokonać 10 km poniżej 1 godziny, a przed kontuzją regularnie biegałem poniżej 40 minut.
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Z opisu usg wynika że masz zapalenie pochewki ścięgnistej (charakterystyczny jest "piasek" przy ruchach w ścięgnie). Rada lekarza jest bardzo dobra. Dwa tygodnie wkładki do butów ale uwaga nie pod piętę tylko całą stopę z grubszą piętą, w każdym sklepie będą wiedzieć o co chodzi. Wkładka ma być miękka żeby lekko skrócić achillesa i amortyzować zarazem wstrząsy. Po dwóch tygodniach laby możesz zacząć rowerek i delikatne ćwiczenia rozciągające, głównie wygaszające napięcie. Po czterech tygodniach warto zrobić wspięcie na palce i zobaczyć czy nie boli oraz pochodzić w szybkim tempie robiąc ilość kroków taką jak przy planowanym lekkim treningu. Jak nie będzie nic bolało do następnego dnia rano to można się zastanowić nad powrotem do biegania. Inna sprawa to dlaczego tak paskudnie przeciążyłeś, trzeba znaleźć przyczynę bo inaczej to wszystko na marne...
Wiem że perspektywa nieciekawa ale tak się przedstawiają fakty.
Wiem że perspektywa nieciekawa ale tak się przedstawiają fakty.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 15 sty 2013, 00:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Przeczytaj - może trochę się rozjaśni:)
http://goo.gl/Lbsj1
Generalnie toje postępowanie jest ok, ale nie staraj się przyspieszać - tkanki muszą mieć czas na prawdziwa regenerację.
http://www.centrum-synergia.pl/
http://goo.gl/Lbsj1
Generalnie toje postępowanie jest ok, ale nie staraj się przyspieszać - tkanki muszą mieć czas na prawdziwa regenerację.
http://www.centrum-synergia.pl/
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 15 sty 2013, 00:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chorzów
- Kontakt:
Jeśli było trzaskanie - a la skrzypienie śniegu - musiał być jakiś stan zapalny. Artykuł jest generalnie o możliwych przyczynach dolegliwości w obrębie Achillesa. Myślę, ze warto wiedzieć więcej.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
O shit! Aleście mnie panowie pocieszyli. Nie ma co. Kurcze, myślałem, że odpocznę jeszcze tydzień lub dwa, w międzyczasie porozciągam się trochę, porobię ćwiczenia ekscentryczno-koncentryczne i przejdzie. Btw. to skrzypienie nie jest wogóle słyszalne dla osób postronnych. To raczej takie bardzo delikatne tarcie, które lekko czuć (a teraz to już nie czuć wcale). Ścięgno też mnie wogóle nie boli, ale może to przez to, że cały czas (ze 3 razy dziennie) chłodzę je i dwa razy na dobę smaruję fastum. Jak pisałem wcześniej ortopeda powiedział, że mój achilles jest w porządku, jedynie występuje tylko ŚLAD płynu (czyli niedużo). Mam jednak przeczucie, że gdybym teraz spróbował trochę pobiegać to ból by wrócił.
p.s. ten artykuł załączony przez mon72 jest naprawdę genialny.
Kurcze, też się nad tym zastanawiam. Wszystkie klasyczne przyczyny czyli za dużo i za szybko odpadają bo nigdy nie biegałem tak mało jak teraz a jedyne mocniejsze treningi to biegi ciągłe poniżej progu mleczanowego + przebieżki (max po 300 metrów ale generalnie takie stumetrowe). Może po prostu się starzeję... A może zmienić technikę biegu i zacząć lądować na piętę.Inna sprawa to dlaczego tak paskudnie przeciążyłeś, trzeba znaleźć przyczynę bo inaczej to wszystko na marne...
p.s. ten artykuł załączony przez mon72 jest naprawdę genialny.
- Marietto
- Stary Wyga
- Posty: 237
- Rejestracja: 07 sty 2007, 10:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ten artykuł nie dotyczy Twojego problemu. Tak jak pisałem u Ciebie perspektywa powrotu do biegania to około miesiąc. Artykuł jest pisany przez fizjoterapeutów dla fizjoterapeutów, jest bardzo dobry i niestety nieprzydatny dla zwykłego człowieka.