12. Cracovia Maraton - 2013

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
mszary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 630
Rejestracja: 27 wrz 2010, 07:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Witkowo Drugie

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:
Namor pisze:Na dziś 3832 osoby :-)
A wśród nich i ja :) Mam już nawet nocleg. Zdecydowaliśmy się na Aprtamenty Akademickie Lux. Wie ktoś może coś na temat tego noclegu? Zawsze to lepiej mieć informacje od biegaczy z pierwszej ręki :)
myślałem o tym - a jeśli możesz powiedzieć to jak Cię to kosztowo wyszło i ile noclegów?
PKO
rutra
Wyga
Wyga
Posty: 59
Rejestracja: 21 mar 2010, 00:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Leżajsk

Nieprzeczytany post

LAY pisze:
rutra pisze:8km mnie wykończyło, bo biegłem bez treningu (2m-ce bez biegania), teraz od jakiegoś miesiąca trenuje, ostatnio zrobiłem z 12km jak nie więcej i miałem siły. Z maratonu nie zrezygnuje, najwyżej zejdę z trasy, organizmu nie oszukam.
Cześć, nie wiem czy jest sens startować w maratonie na "a nóż się uda" do tego chyba powinno się być przygotowanym. W przeciwnym razie zdaje się, że to dość nie zdrowa zabawa.
Jest jeszcze trochę czasu więc, jeśli biegałeś wcześniej, to powinno być dość żeby się przygotować na tyle by maraton ukończyć.
Poza tym wg mnie, najlepsza zabawa to przygotowania, regularne treningi, jakiś tam, określony, styl życia itd. maraton to zwieńczenie.
Startowanie dla samego startowania bo trochę biegam, bo może się uda, w moim mniemaniu nie jest zbyt dobrym rozwiązaniem, a wręcz może chyba być nie zdrowe dla nieprzygotowanego organizmu.

Zachęcam raczej do regularnych biegów, przezwyciężania ciężkich chwil i ciężkiej pracy przez najbliższe 2 m-ce :)
Pozdrawiam i powodzenia życzę!
Kiedyś regularnie trenowałem 4x w tygodniu, ten bieg na 8km był gdzieś w październiku czy listopadzie. Wtedy praktycznie z marszu poszedłem. Kiedy biegłem czułem, że jestem w stanie biec szybciej, ale kiedy przyspieszałem od razu opadałem z sił i było ciężko. Później zacząłem trenować, co prawda jeszcze nie tak regularnie, ale myślę, że teraz już 4x treningi w tygodniu pozwolą dobiec do mety. Nie myślę w kategoriach "a nóż się uda" po prostu uda się. A jak nie to będę przynajmniej wiedział, że robiłem co mogłem.
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Debiutuje w maratonie i pytanie czy są jacyś 'zające' w Krakowie?
Celuję w 3:45 - 3:50 i chętnie bym korygował tempo wg takiego pacemakera.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Luthien41
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 32
Rejestracja: 23 lis 2010, 15:49
Życiówka na 10k: 51:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Właśnie o to samo chciałam zapytać... Czy gdzieś mozna zaleźć informacie o zającach? Szukam i szukam i nie mogę odnaleźć. A może jest tu jakiś krakowski zając? Mnie interesuje taki na ok. 4:15. :)
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

odnośnie zajców, będą na pewno, jak zawsze na maratonie! ale przestrzegam przed trzymaniem się ich kurczliwie i zbytniemu zaufaniu im! Ja w tamtym roku próbowałem na 3:30 ale niestety zające delikatnie mówiąc przegieli i to ostro! efektem tego była moja ściana i nie tylko moja! a poza tym pan zając skończył również marnie bo sie zajechał i skończył na 3:45!!! Lepiej sie trzymać troche za lub przed ale kontrola swojego tempa to podstawa! I jak balonik odjeżdża to lepiej trzymać swoje tempo a nie gnać w zaufaniu że oni dobrze biegną! ale każdy zrobi jak mu wygodniej :)
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

panucci10 pisze:odnośnie zajców, będą na pewno, jak zawsze na maratonie! ale przestrzegam przed trzymaniem się ich kurczliwie i zbytniemu zaufaniu im! Ja w tamtym roku próbowałem na 3:30 ale niestety zające delikatnie mówiąc przegieli i to ostro! efektem tego była moja ściana i nie tylko moja! a poza tym pan zając skończył również marnie bo sie zajechał i skończył na 3:45!!! Lepiej sie trzymać troche za lub przed ale kontrola swojego tempa to podstawa! I jak balonik odjeżdża to lepiej trzymać swoje tempo a nie gnać w zaufaniu że oni dobrze biegną! ale każdy zrobi jak mu wygodniej :)
Zgadzam się w 100%.Wczoraj na Marzannie na 10km odjechały mi baloniki na 1:30,choć wcześniej biegłem przed nimi.Utrzymywali jakieś szybkie tempo.Ja wcale nie zwalniałem.A później się okazało,że na mecie byli 2 minuty przed czasem.Jakbym trzymał ich tempo do 15km bym może dociągnął i podziękował :hahaha:
Awatar użytkownika
szymcu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 426
Rejestracja: 22 maja 2012, 00:58
Życiówka na 10k: 43:51
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Katowice

Nieprzeczytany post

Mój debiut w Maratonie :)
Mam nadzieję, że 3:30-3:38 będzie w zasięgu...
Na połówce w Warszawie 1:34:06 więc szanse są :ble:
Awatar użytkownika
robSSon
Wyga
Wyga
Posty: 135
Rejestracja: 02 paź 2011, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

rutra pisze: jest jeszcze trochę czasu, ale maraton chcę przebiec, a jeśli chodzi o czas, to jakby się udało poniżej 4h30' to byłbym zadowolony.
Moim zdaniem odpuść.. nie pierwszy to maraton w Krakowie i zapewniam Cię nie ostatni. Pamiętaj, że wrażenie z "pierwszego razu" będziesz miał na całe życie- a nie da się zrobić drugi raz pierwszego dobrego wrażenia. Ja do swojego debiutu przygotowywałem się rok, wszystko było pięknie obliczone w głowie, kilometrów przebiegnięte 1800 i co ? i z planów nici- miało być poniżej 4h a skończyło się na 4:17- z czego te 17 minut straciłem między 32 a 42 kilometrem. Maraton cholernie uczy pokory.
W sygnaturce masz czas z ostatniego półmaratonu taki, że w najlepszym wypadku możesz myśleć o czasie 5:30 w maratonie- jesteś gotowy na taki wysiłek ? Widać też na podstawie międzyczasu z 10km, że druga połówka solidnie dała Ci się we znaki- przypomnij sobie teraz co czułeś na mecie i pomyśl, że musisz wrócić na start- utrzymasz to tempo? wątpię- ale nawet jeśli utrzymasz to będzie to i tak powyżej 5h.

Dlatego trenuj solidnie i ciesz się bieganiem startując w kolejnych imprezach. Po takim nieprzemyślanym starcie jestem pewien, że rzucisz buty w kąt.
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

robSSon pisze:
rutra pisze: jest jeszcze trochę czasu, ale maraton chcę przebiec, a jeśli chodzi o czas, to jakby się udało poniżej 4h30' to byłbym zadowolony.
Moim zdaniem odpuść.. nie pierwszy to maraton w Krakowie i zapewniam Cię nie ostatni. Pamiętaj, że wrażenie z "pierwszego razu" będziesz miał na całe życie- a nie da się zrobić drugi raz pierwszego dobrego wrażenia. Ja do swojego debiutu przygotowywałem się rok, wszystko było pięknie obliczone w głowie, kilometrów przebiegnięte 1800 i co ? i z planów nici- miało być poniżej 4h a skończyło się na 4:17- z czego te 17 minut straciłem między 32 a 42 kilometrem. Maraton cholernie uczy pokory.
W sygnaturce masz czas z ostatniego półmaratonu taki, że w najlepszym wypadku możesz myśleć o czasie 5:30 w maratonie- jesteś gotowy na taki wysiłek ? Widać też na podstawie międzyczasu z 10km, że druga połówka solidnie dała Ci się we znaki- przypomnij sobie teraz co czułeś na mecie i pomyśl, że musisz wrócić na start- utrzymasz to tempo? wątpię- ale nawet jeśli utrzymasz to będzie to i tak powyżej 5h.

Dlatego trenuj solidnie i ciesz się bieganiem startując w kolejnych imprezach. Po takim nieprzemyślanym starcie jestem pewien, że rzucisz buty w kąt.
jeśli chce startować w tej imprezie to niech startuje! sam napisałeś że maraton uczy pokory, zdobedzie doświadczenia, nic tak nie uczy pokory jak ścina na maratonie :)! ja do swojego pierszego maratonu i w ogole moich pierwszych zawodów biegałem 6mc od totalnego zera! Najpierw chciałem tylko ukonczyc a potem złamać 4h! Nie udało sie, brakło mi nieco ponad 1min :bum: ale od 35,5km szurałem a nie biegłem! Na mecie byłem przeszczesliwy ze ukonczyłem i przełamałem ból! Wyciągnąłem wnoski i 3tyg później w Poznaniu miałem 3:53 :hej:
Ja bym radził, biegnij tylko z glową! Maraton zaczyna sie po 30 a nawet po 35km!!!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:
panucci10 pisze:odnośnie zajców, będą na pewno, jak zawsze na maratonie! ale przestrzegam przed trzymaniem się ich kurczliwie i zbytniemu zaufaniu im! Ja w tamtym roku próbowałem na 3:30 ale niestety zające delikatnie mówiąc przegieli i to ostro! efektem tego była moja ściana i nie tylko moja! a poza tym pan zając skończył również marnie bo sie zajechał i skończył na 3:45!!! Lepiej sie trzymać troche za lub przed ale kontrola swojego tempa to podstawa! I jak balonik odjeżdża to lepiej trzymać swoje tempo a nie gnać w zaufaniu że oni dobrze biegną! ale każdy zrobi jak mu wygodniej :)
Zgadzam się w 100%.Wczoraj na Marzannie na 10km odjechały mi baloniki na 1:30,choć wcześniej biegłem przed nimi.Utrzymywali jakieś szybkie tempo.Ja wcale nie zwalniałem.A później się okazało,że na mecie byli 2 minuty przed czasem.Jakbym trzymał ich tempo do 15km bym może dociągnął i podziękował :hahaha:
Wiem, żeby się nie trzymać kurczowo zająca chodziło mi bardziej o realizację swojego planu na maraton.
Mam dwie wersje: pierwsza na początku trzymać się zająca na 4:00, a dopiero od połowy zacząć przyspieszać. Druga to pobiec wg TAKTYKI. Jeszcze się nie zdecydowałem, którą wybrać.
Trzymam kciuki za wszystkich debiutantów obyśmy się spotkali wszyscy na starcie i mecie :).
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Awatar użytkownika
Fladra
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 818
Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRK

Nieprzeczytany post

Luthien41 pisze:Właśnie o to samo chciałam zapytać... Czy gdzieś mozna zaleźć informacie o zającach? Szukam i szukam i nie mogę odnaleźć. A może jest tu jakiś krakowski zając? Mnie interesuje taki na ok. 4:15. :)
Zające będą nie ma obawy. Na 4h15 chyba jest trzech.

Ja tez się zgłosiłam i zostało mi przydzielone zaszczytne zadanie poprowadzenie "wesolej grupki" na 4h 45. Bedzie zabawa :sss:

(moj wynik z ostatniego CM XI to 3h43)
Biegam bo Lubię Kraków

10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
Fretka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 211
Rejestracja: 29 wrz 2012, 07:11
Życiówka na 10k: 48:33
Życiówka w maratonie: 3:49:58
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Fladra pisze:
Ja tez się zgłosiłam i zostało mi przydzielone zaszczytne zadanie poprowadzenie "wesołej grupki" na 4h 45. Będze zabawa :sss:

(moj wynik z ostatniego CM XI to 3h43)
Oooo, to jak coś zabiorę się z waszą grupą :hej: Na serio załamałam się po wczorajszym długim wybieganiu - 25 kilometrów walki o życie w tempie 6:40. I jak się to ma do Marzanny dwa tygodnie temu, którą przebiegłam w 1:56:30 z uśmiechem na ustach i bez śladu zadyszki?!? :ojnie: Pełna załamka. Jedyna pociecha, że chociaż w trakcie biegu umierałam, to nogi dzisiaj wypoczęte i nie bolą - kolejna rzecz, której nie rozumiem. Poza tym moje Mizuno umarły, bo bieg w nich jest koszmarem po 15tym kilometrze, boli kostka, bolą palce. Chyba muszę się przesiąść na stare Ekideny, przed maratonem nie zaryzykuję nic innego. Panika przedstartowa mnie dopada, tylko czemu 4 tygodnie przed startem?
5km - 22:20
10km - 48:33
półmaraton - 1:45:37
maraton - 3:49:58
GARMIN ; BLOG ; KOMENTARZE
Awatar użytkownika
sosik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5445
Rejestracja: 21 lut 2013, 15:39
Życiówka na 10k: 00:37:49
Życiówka w maratonie: 2:58:50
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Fretka - może za bardzo się przejmujesz tym maratonem i głowa blokuje ciało. Tym bardziej, że po 25 km na drugi dzień zero zmęczenia.
Musisz się wyluzować i podejść z lekkim dystansem. Na maratonie może zacznij od grupy 4:30, a po połowie trasy najwyżej zostawisz balonik w tyle :).
Do zobaczenia na maratonie i trzymam za nas kciuki.
Zwierzęcy instynkt, oczy jak krew, Wilk, co ujawnia w nocy swój zew,
Gdy księżyc na niebie, unosi mnie dźwięk, W biegu przed siebie wolny jak tlen!

Blog -> Komentarze -> Garmin
maraton - 2:58:50, półmaraton - 1:24:16, 10 km - 37:49, 5 km - 18:43
Fretka
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 211
Rejestracja: 29 wrz 2012, 07:11
Życiówka na 10k: 48:33
Życiówka w maratonie: 3:49:58
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Heh, pewnie, że za dużo się przejmuję. Jutro zrobię sobie lekki trening - 12 km max - i przesiadka na Ekideny. Może trochę interwałów potrzaskam, żeby przywrócić nogom i sobie wiarę, że jeszcze kiedyś (miesiąc temu) 4:48 potrafiłam biec :hej:
5km - 22:20
10km - 48:33
półmaraton - 1:45:37
maraton - 3:49:58
GARMIN ; BLOG ; KOMENTARZE
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co do butów to 4 tygodnie powinny wystarczyć na "rozbieganie" nowego obuwia.

Natomiast jeżeli chodzi o gorszy trening to czasami się takie zdarzają. Nic to wielkiego. Nie warto zmieniać planów startowych z powodu jednego słabego wybiegania. Ja potrafiłem w jednym tygodniu, przy fatalnej aurze machnąć ponad 40 kilometrów z uśmiechem na ustach, a tydzień później męczyć się biegiem w słoneczny dzień na dystansie do 30 kilometrów... Głowa robi swoje :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ