Czy to shin splints, czy może jednak coś innego?
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Hejka. Borykam się od jakiegoś tygodnia z bólem (dokładnie zaznaczone na rycinie na czerwono). Ból zaczyna się od razu na początku biegu. W trakcie biegu nie ustępuje, tylko się nasila. Najgorzej jest na podbiegach. Później, w trakcie biegu, ból z takiego jakby piekącego przechodzi w tępy, uporczywy i nie odpuszcza do końca. Po biegu "pali", "pulsuje" wreszcie boli jakby mnie ktoś okładał prętem po piszczelach.
W trakcie chodzenia nie boli.. Zastanawiam się, czy to shin splints, bo z tego, co się orientuję, to przy splinstach w trakcie biegu ból odpuszcza. To co to może być?
Helpnijcie proszę!
W trakcie chodzenia nie boli.. Zastanawiam się, czy to shin splints, bo z tego, co się orientuję, to przy splinstach w trakcie biegu ból odpuszcza. To co to może być?
Helpnijcie proszę!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 lut 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja tylko moge cię pocieszyć że też mam ból od wewnętrznych stron piszczeli, dokładnie jak pokazuje obrazek, jak robie jeden dzien przerwy miedzy wybieganiami ból mija, jak biegam dzien w dzien, ból bardziej doskwiera, ale podczas biegu mi nie przeszkadza, bardziej w momencie spoczynku odczuwam dyskomfort,
boje się przebiec dłuzszy dystans, zeby jakies poważniejsze powikłania sie nie pojawiły , nie miałam tego problemu - biegajac jesienia. Teraz zganiam troche winy na snieg i oblodzone sciezki, noga musi bardziej stabilizowac sie na gruncie.
A mam ochote już dyszkę przebiec, a tu jak nie śnieg to piszczele.
Więcej nie wiem i nie pomogę bo początkująca jestem.
boje się przebiec dłuzszy dystans, zeby jakies poważniejsze powikłania sie nie pojawiły , nie miałam tego problemu - biegajac jesienia. Teraz zganiam troche winy na snieg i oblodzone sciezki, noga musi bardziej stabilizowac sie na gruncie.
A mam ochote już dyszkę przebiec, a tu jak nie śnieg to piszczele.
Więcej nie wiem i nie pomogę bo początkująca jestem.
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Dzieki za odpowiedz. Ja dzis jeszcze rano myslalam, ze nie boli mnie po biegu, ale jednak dupa-boli i to nawet teraz wieczorem (a biegalam dzis o 7 rano). Zapisalam sie do orto na przyszly tydzien. Wiesz, mnie juz boli 5 trening pod rzad bez wzgledu na kilometraz...
-
- Stary Wyga
- Posty: 188
- Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Na rysunku zaznaczone są mięśnie piszczelowe przednie i to nie one bolą przy Shin Splint.
Też kiedyś miałem problem z tymi mięśniami. Pomogły mi wówczas ćwiczenia rozciągające, m.in. takie jak to tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=pj2r4VtyRD4 oraz ćwiczenia wzmacniające, takie jak te opisane w artykule o Shin Splint, który pojawił się kiedyś na łamach tego portalu: http://www.bieganie.pl/?cat=25&id=939&show=1.
U mnie ból był najprawdopodobniej skutkiem słabych mięśni oraz lądowania na pięcie, gdyż przy tym unosi się przód stopy (czyli palce) do góry, co napina mięśnie.
Przy Shin Splints boli od wewnątrz (obok mięśnia brzuchatego łydki), nie od przodu, i jest to ból okostnej, która powleka kość. Boli zatem kość, nie mięsień.
Pozdrawiam
Michał
Też kiedyś miałem problem z tymi mięśniami. Pomogły mi wówczas ćwiczenia rozciągające, m.in. takie jak to tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=pj2r4VtyRD4 oraz ćwiczenia wzmacniające, takie jak te opisane w artykule o Shin Splint, który pojawił się kiedyś na łamach tego portalu: http://www.bieganie.pl/?cat=25&id=939&show=1.
U mnie ból był najprawdopodobniej skutkiem słabych mięśni oraz lądowania na pięcie, gdyż przy tym unosi się przód stopy (czyli palce) do góry, co napina mięśnie.
Przy Shin Splints boli od wewnątrz (obok mięśnia brzuchatego łydki), nie od przodu, i jest to ból okostnej, która powleka kość. Boli zatem kość, nie mięsień.
Pozdrawiam
Michał
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Kolega Michał nieźle gada - mnie akurat boli przyczep tego mięśnia i to właśnie podobno od tego zadzierania stopy w górę (zadzieranie stopy w górę tłumaczyłoby też dziury od palucha w prawym bucie
). Do tego ciężko ten mięsień rozciągnąć, co nie ułatwia sprawy. Mam zalecenie smarowania tego maścią rozgrzewającą przed treningiem, nawet kupiłam końską hot na tę okoliczność 
Ale i tak idź do orto, niech fachowym okiem obejrzy i się wypowie.


Ale i tak idź do orto, niech fachowym okiem obejrzy i się wypowie.
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
-
- Stary Wyga
- Posty: 188
- Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Rozgrzanie bolących mięśni przed biegiem jest rzeczywiście bardzo ważne.
Ja przed pójściem na trening robiłem po prostu to ćwiczenie: http://www.dailymotion.com/video/k4HLjW ... SPs233nh0w. Ponadto po przebiegnięciu niedużego dystansu zatrzymywałem się na moment, żeby lekko porozciągać mięśnie, z którymi miałem problem. Z tego co pamiętam, dolegliwość przeszła mi dosyć szybko
Ja przed pójściem na trening robiłem po prostu to ćwiczenie: http://www.dailymotion.com/video/k4HLjW ... SPs233nh0w. Ponadto po przebiegnięciu niedużego dystansu zatrzymywałem się na moment, żeby lekko porozciągać mięśnie, z którymi miałem problem. Z tego co pamiętam, dolegliwość przeszła mi dosyć szybko

-
- Wyga
- Posty: 63
- Rejestracja: 17 lut 2013, 23:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kanas
koniecznie podziel sie opinia lekarza
ja jeszcze dodam, ze przerabialam artykuł dodany przez Pana Michała juz spory czas temu -
kiedys zaczełam biegac na bieżni, mialam te same objawy,
po czestych cwiczeniach które właczyłam do rozgrzewki
własnie - wstawanie na palcach i i podnoszenie sie na pietach - objawy minely i kontuzje nie pojawiała sie,
musze znowu regularnie wykonywac te cwiczenia ,
chyba mamy taka urodę i wstawanie na palcach bedzie naszym obowiazkiem, albo mozna po prostu do pracy chodzic na paluchach, badz na zakupy
ach i sama wpadłam jak fajnie rozciagnac te miesnie
kiedys w szkole podstawowej czesto tak sie cwiczyło - a mianowicie
na kucącą, jak kaczka - trzeba przejsc pare razy jakis króciutki dystansik, na prawde wówczas czuje te miesnie
cos jak ten chłopiec na dole

pozdrawiam
koniecznie podziel sie opinia lekarza
ja jeszcze dodam, ze przerabialam artykuł dodany przez Pana Michała juz spory czas temu -
kiedys zaczełam biegac na bieżni, mialam te same objawy,
po czestych cwiczeniach które właczyłam do rozgrzewki
własnie - wstawanie na palcach i i podnoszenie sie na pietach - objawy minely i kontuzje nie pojawiała sie,
musze znowu regularnie wykonywac te cwiczenia ,
chyba mamy taka urodę i wstawanie na palcach bedzie naszym obowiazkiem, albo mozna po prostu do pracy chodzic na paluchach, badz na zakupy

ach i sama wpadłam jak fajnie rozciagnac te miesnie
kiedys w szkole podstawowej czesto tak sie cwiczyło - a mianowicie
na kucącą, jak kaczka - trzeba przejsc pare razy jakis króciutki dystansik, na prawde wówczas czuje te miesnie
cos jak ten chłopiec na dole

pozdrawiam
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Dzieki wam wszystkim za pomoc.. Zapisalam sie do orto na wszelki wypadek. Takie przykucanie sprawia mi niezly bol. To znaczy ze cos gdzies zle rozciagam. A moze jest to zwykle przeciazenie zwiazane ze zwiekszonym kilometrazem? Na razie przesiadam sie na inne aktywnosci, masuje lodem i cwicze. Po wizycie u orto napisze co i jak. A teraz leze z pulsujacymi nogami i nie moge zasnac 

-
- Stary Wyga
- Posty: 188
- Rejestracja: 02 lip 2012, 12:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Wypróbowałem to ćwiczenie z kucaniem. Może źle je zrobiłem, ale u mnie powoduje ono rozciąganie tylko rozcięgna podeszwowego (które jest od spodu stopy, łączy piętę z przodem stopy) i napinanie mięśni łydki oraz mięśnia piszczelowego przedniego. Ćwiczenie to może moim zdaniem służyć do wzmacniania wspomnianych mięśni, ale nie do rozciągania.
- strasb
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4779
- Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Lozanna
Kanasku, jak przeczytałam sobie Twój post to mi przyszedł jeszcze do głowy "compartment syndrom". Tu jest wyjaśnione np. co to:
http://www.runblogger.com/2012/03/is-fo ... ronic.html
http://www.runblogger.com/2012/03/is-fo ... ronic.html
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ciekawy artykuł, niewątpliwie. Ale nie odważyłam się kliknąć na zdjęcia z operacji 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
Dzięki. Brałam to pod rozwagę- i modlę się, żeby to nie było to... pocieszam się tym, że nie mam wszystkich objawów. Nic, grzecznie poczekam na wizytę u orto..strasb pisze:Kanasku, jak przeczytałam sobie Twój post to mi przyszedł jeszcze do głowy "compartment syndrom". Tu jest wyjaśnione np. co to:
http://www.runblogger.com/2012/03/is-fo ... ronic.html