Cześć wszystkim :uuusmiech: .Kolejny tydzień przed nami zbliżający nas do wiosny i słonecznych ciepłych dni .W tej chwili za oknem szaro,zimno .Dzisiaj dzień wolny od biegania bo w końcu kiedyś trzeba zrobić przerwę tym bardziej że miałem ponad 10 dni pod rząd treningowych .Niestety nie mogę się jakoś przemóc aby zastosować plan jak na przykład nasz Zbyszek . Wiem że przez brak planu już w najbliższym czasie wyrośnie mi pod nosem rywal i bedę sie musiał nieźle napocić aby mu uciec Na całe szczęście jest w innej kategori wiekowej i bedziemy się mogli podzielić podium. Pozostałym moim rywalom również życzę powodzenia i "połamania nóg " Andrzej.
Kolka to częsta dolegliwość u początkujących biegaczy spowodowana zbyt szybkim i płytkim oddechem. Jednak kłujący ból pod żebrami nie jest także obcy bardziej zaawansowanym biegaczom.
Jedną z trzech głównych przyczyn kolki jest zjedzenie posiłku tuż przed rozpoczęciem treningu. Jeżeli to możliwe nie jedz nic na godzinę przed biegiem. Nie musisz za to ograniczać picia wody, gdyż wbrew obiegowej opinii nie zwiększa to ryzyka kolki.
Kolejna przyczyna to zbyt szybkie rozpoczęcie biegu. W tym wypadku zapobieganie dolegliwości jest równie łatwe. Wystarczy zadbać o odpowiednią rozgrzewkę oraz pamiętać o stopniowym dochodzeniu do tempa biegowego podczas właściwego treningu.
Najtrudniej zapobiegać kolce spowodowanej złym oddychaniem podczas biegu. Wymaga to bowiem zmiany przyzwyczajeń. Należy pamiętać by oddychać wykorzystując usta (przy wdechu pracują usta i nos, przy wydechu same usta), głęboko z przepony (a nie z klatki piersiowej co spłyca oddech) w równym, niezbyt szybkim rytmie dopasowanym do tempa biegu. Zimą – warto oddychać przez szalik – ułatwia to głębokie oddychanie zimnym powietrzem. Ważne !
Co zrobić gdy pojawi się kolka? Ponieważ jest to ból skurczowy – warto spróbować wykonać w trakcie biegu krążenia ręką co powinno rozciągnąć skurczoną przeponę i ograniczyć ból.
Kolejny dość skuteczny sposób to bardzo szybki, głęboki wdech, zatrzymanie powietrza na kilka sekund i bardzo mocny wydech. W niektórych sytuacjach pomaga też zmiana rytmu oddechu.
Jeśli wszystko zawiedzie, zatrzymaj się na kilkadziesiąt sekund oddychając głęboko i poczekaj aż kolka minie.
Cześć, mam jeszcze trzy czapki zielone - nasz znak rozpoznawalny biegaczy i przyjaciół Akademii Biegania. Jeśli ktoś chciałby takąż posiadać to proszę dać znać przyniosę na środowy trening. Cena 12pln/szt.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Przeczytałem artykuły i jestem w szoku do czego to doszło.Wyniki dzieci spadły poniżej mojej krytyki.Ja będąc w podstawówce zazdrościłem nowemu pokoleniu ,które miały już dostęp do lepszego odżywiania jak lepsze mleko,witaminy itp... dzięki czemu mój rocznik jeżeli chodzi o wzrost nie był zbyt duży ale za to już mój brat i jego koledzy młodsi o kilka lat odemnie byli wyżsi o kilka cm i z większą wagą dzięki czemu mogli by osiagnąć o wiele lepsze wyniki w sporcie.Jednak nie .Nastapił wtedy czas komputrów i siedzenia w domu co obserwuję do teraz.Po ulicach chodzą wyrostki o głowę wyżsi niż ja ,w barach też szerocy ale to już wszystko.Szczególna uwagę zwracam na nogi-stopy a tam buty rozjeżdżają się w różne strony paltfus na platfusie-zgroza.Bieg na przystanek to dla nich wielki wyczyn.Jeszcze dopóki są młodzi to tego nie zauważają ,jednak to wszysto wyjdzie już w wieku 30 lat.Zastanawiam się kto,gdzie i kiedy popełnił błędy doprowadzając dzieci do takiego miejsca ?
Informacje od Dawida utwierdzają mnie w przekonaniu, że powinniśmy w ramach rozpoczęcia nowego sezonu przez Akademię zaiinicjować akcje w liceach, która ma nakłonić jak najwięcej osób do biegania. U młodszych niż licealiści nasza akcja mogłaby mieć naturalne ograniczenia.
Proponuję przygotować 45min lekcję ineteraktywną (wyświetlaną na ekranie ) zawierającą trochę informacji statystycznych, troche hymoru (Andrzej będzie bardzo potrzebny ). Zadziwiające informacje np:, Emilu Zatopku, który w pierwszym w życiu maratonie pobił rekord olimpijski, itp.
Dawid zaproponował, że możemy zacząć od rozmowy z dyrekcją liceum, do którego chodził.
W piątek na spotkaniu Grupy Prasowej Akademi (Public Relation ) Postaram się przedstawić szkic takiej prezentacji.
Osobiście uważam, że możemy w piątek przedyskutować tą sprawę.
Nawiązując do danych o usportowieniu młodzieży i spostrzeżeniach Andrzeja można pomyśleć, że mamy do czynienia z jakimś spiskiem, który ma na celu osłabienie społeczeństwa pod względem fizycznym. Może tylko po to by ludzie częściej chorowali i przez to częściej sięgali po różnego rodzaju środki farmakologiczne, zwiększając dzięki temu majątek koncernów farmakologicznych. To są jednak tylko moje luźne przemyślenia i proszę je brać z przymrużeniem oka.
Da_Vido pisze:Osobiście uważam, że możemy w piątek przedyskutować tą sprawę.
Nawiązując do danych o usportowieniu młodzieży i spostrzeżeniach Andrzeja można pomyśleć, że mamy do czynienia z jakimś spiskiem, który ma na celu osłabienie społeczeństwa pod względem fizycznym. Może tylko po to by ludzie częściej chorowali i przez to częściej sięgali po różnego rodzaju środki farmakologiczne, zwiększając dzięki temu majątek koncernów farmakologicznych. To są jednak tylko moje luźne przemyślenia i proszę je brać z przymrużeniem oka.
Teorie tyleż ciekawe, co spekulacyjne. Nie wykluczone, że jest w tym wiele prawdy, ale bez danych nie można tego potwierdzić. Nie wątpliwie obecność nowych technologii - internetu, telewizji, jest większym zagrożeniem. Ludzie dobrowolnie przybijają się do foteli i osłabiają swoje zdrowie fizyczne i psychiczne. Ale z tej drogi obawaim się niewielu zawróci.
Najważniejsze że wiosna tuż tuż, a my ruszymy na biegowe ścieżki leśne :uuusmiech:
Icenty pisze:Informacje od Dawida utwierdzają mnie w przekonaniu, że powinniśmy w ramach rozpoczęcia nowego sezonu przez Akademię zaiinicjować akcje w liceach, która ma nakłonić jak najwięcej osób do biegania. U młodszych niż licealiści nasza akcja mogłaby mieć naturalne ograniczenia.
Proponuję przygotować 45min lekcję ineteraktywną (wyświetlaną na ekranie ) zawierającą trochę informacji statystycznych, troche hymoru (Andrzej będzie bardzo potrzebny ). Zadziwiające informacje np:, Emilu Zatopku, który w pierwszym w życiu maratonie pobił rekord olimpijski, itp.
Dawid zaproponował, że możemy zacząć od rozmowy z dyrekcją liceum, do którego chodził.
W piątek na spotkaniu Grupy Prasowej Akademi (Public Relation ) Postaram się przedstawić szkic takiej prezentacji.
Co Wy na to?
Idea jak najbardziej szczytna i mogąca przynieść sporo porzytku dla młodzieży.Jednak wstrzymał bym się troszeczkę do momentu zawiązania stowarzyszenia.Wtedy będzięmy mieli wiecęj możliwości jak choćby pozyskiwanie srodków unijnych lub z ministerstwa sportu na poprowadzenie takich szkoleń czy występowanie jako organizacja publiczna nieanonimowa.
zielicho pisze:
Od października zmagam się z rozcięgnem podeszwowym, leczył ktoś z Was tą dolegliwość?
Też walczyłem z tą kontuzją. W moim przypadku urazu tego nabawiłem się w trakcie gry w piłkę nożną. Dostałem silnego obrzęku i przez kilka dni kulałem. Generalnie skończyło się na mniej więcej 1,5 miesięcznej przerwie od biegania i rehabilitacji. W przypadku tej kontuzji trzeba jednak uważać, bo ma ona tendencję do powracania. Czasami, przy jakimś mocniejszym treningu/zawodach albo "złym kroku" ból/dyskomfort (jakkolwiek to nazwać) wraca. Nie jest to jakieś wyjątkowo upierdliwe, ale uważać na pewno trzeba. W każdym razie uważaj z tą kontuzją, bo z tego co wiem mnóstwo problemów miał z nią między innymi Paweł Czapiewski. Na pewno nie można jej lekceważyć.
Jeżeli chodzi o PRL to niewiele pamiętam. Tylko jakieś przebłyski z końcówki tego okresu. Za to bardzo dokładnie wspominam lata 90-te, zwłaszcza początek, kiedy była moda na kasety VHSy i biegało się między sąsiadami i wymieniało filmy
Wiosna w Rudniku
Już 16 marca o godz. 11.00 kolejna odsłona Żywiołów Rudnickiego Korsarza. MORiW, Patyczaki, Akademia Biegania i Morsy sprawdzą, czy w Rudniku widać już pierwsze oznaki wiosny. Do imprezy rekreacyjnej dołączyć może każdy. Mile widziane wiosenne akcenty w stroju!
"Żywioły Rudnickiego Korsarza" to cykl imprez promujących Rudnik, jako miejsce aktywnego wypoczynku o każdej porze roku. Po styczniowej imprezie, w której udział wzięło ponad 250 osób, tym razem rudnicki Korsarz zaprasza na wczesnowiosenny spacer, marsz, bieg, morsowanie i ognisko z atrakcjami. Przygotowana zostanie 4,5 km trasa (tzw. "niebieska" - oznakowana dla Nordic Walking). Po godzinnym marszu, biegu lub spacerze rozpocznie się kąpiel morsów. Potem zjeść będzie można zupę w restauracji Korsarz na plaży i dołączyć do ogniska (kiełbaski należy przynieść ze sobą). Przy ognisku zaplanowano zabawy, wspólne śpiewanie i losowanie atrakcyjnych upominków - w tym wejściówek do klubu zabaw dziecięcych i fitness w "Megahoplandzie" na Strzemięcinie.
Na imprezę zapisać się można w Miejskim Punkcie Informacji Turystycznej na Rynku. Wpisowe - 5 złotych.
Podczas imprezy otrzymać będzie można Paszport Korsarza, a osoby, które już go posiadają, będą mogły zdobyć kolejną pieczątkę. Przypominamy, że minimum 3 pieczątki w paszporcie są równoznaczne z zaproszeniem na bal piracki, podczas którego wygrać będzie można wiele atrakcyjnych upominków, w tym markowy sprzęt do uprawiania Nordic Walking. Jak poprzednio można zapisać się do mnie lub samemu w Informacji Turystycznej.
dzieci muszą mieć też dobre wzorce w domu aby lubić sport. Z mężem lubimy wycieczki rowerowe i zaszczepiliśmy tę miłość do dwóch kółek dzieciom, cały sezon: marzec-październik jeździmy na wycieczki rowerowe. Niedawno zaczęłam biegać i córka już wspomina mi że chciałaby też biegać ze mną Córka chodzi 4x w tygodniu na basen, 2x w tygodniu na capoeire, zimą często chodzimy na łyżwy, sanki (jak dopisze śnieg). Mam nadzieję że moje dzieci nie będą za kilka lat wyglądać jak ten młody człowiek z powyższego rysunku.
I myślę że można to pogodzić z nowinkami typu gry komputerowe, internet... trzeba po prostu znaleźć "złoty środek"
Zgadzam się z Ewą w 100 %.To my rodzice powinniśmy być wzorcem.W dzisiejszych czasach raczej na szkołę nie ma co liczyć no chyba że trafi się na nauczyciela z pasją ale tych raczej coraz mniej.
maratończyk pisze:Zgadzam się z Ewą w 100 %.To my rodzice powinniśmy być wzorcem.W dzisiejszych czasach raczej na szkołę nie ma co liczyć no chyba że trafi się na nauczyciela z pasją ale tych raczej coraz mniej.
I tutaj przyznam rację chociaż znam grupę nauczycieli ze szkoły os. Lotnisko, z jednym jestem nawet spokrewniony (niektórzy wiedza o kogo chodzi) i muszę powiedzieć, że to są właśnie nauczyciele z pasją, z resztą osiągnięcia sportowe szkoły mówią same za siebie.
Sebastian, widzę że chcesz toczyć walkę z wiatrakami, dla młodzieży bieganie to najmniej atrakcyjna dyscyplina sportu, tak mi się wydaje. A najbardziej popularnym sportem jest niestety picie alkoholu i palenie papierosów, teraz młodzież dorasta trochę szybciej i wiek w którym my byliśmy najbardziej aktywni sportowo, oni poświęcają na wchodzenie w dorosłe życie, a jak już są tacy dorośli to nie mają czasu na jakieś tam pierdoły, liczą się tylko imprezy . Skupmy się na tym co mamy do zrobienia, znamy się niecały rok i wszystko przed nami. Może jak jakiś młodzian, jeden z drugim popatrzą jak dziadki ganiają po ścieżkach to zrobi im się trochę głupio .
maratończyk pisze:Zgadzam się z Ewą w 100 %.To my rodzice powinniśmy być wzorcem.W dzisiejszych czasach raczej na szkołę nie ma co liczyć no chyba że trafi się na nauczyciela z pasją ale tych raczej coraz mniej.
A najbardziej popularnym sportem jest niestety picie alkoholu i palenie papierosów, teraz młodzież dorasta trochę szybciej i wiek w którym my byliśmy najbardziej aktywni sportowo, oni poświęcają na wchodzenie w dorosłe życie, a jak już są tacy dorośli to nie mają czasu na jakieś tam pierdoły, liczą się tylko imprezy . .
Tak Maciek też ma rację a najlepsza zabawa to dla nich gra w słoneczko
.W tej chwili za oknem szaro,zimno 
.Dzisiaj dzień wolny od biegania bo w końcu kiedyś trzeba zrobić przerwę tym bardziej że miałem ponad 10 dni pod rząd treningowych 
.Niestety nie mogę się jakoś przemóc aby zastosować plan jak na przykład nasz Zbyszek 
. Wiem że przez brak planu już w najbliższym czasie wyrośnie mi pod nosem rywal i bedę sie musiał nieźle napocić aby mu uciec 
Na całe szczęście jest w innej kategori wiekowej i bedziemy się mogli podzielić podium. 
Pozostałym moim rywalom również życzę powodzenia i "połamania nóg " 
s 
) zawierającą trochę informacji statystycznych, troche hymoru (Andrzej będzie bardzo potrzebny 
). Zadziwiające informacje np:, Emilu Zatopku, który w pierwszym w życiu maratonie pobił rekord olimpijski, itp.
) Postaram się przedstawić szkic takiej prezentacji.
. Skupmy się na tym co mamy do zrobienia, znamy się niecały rok i wszystko przed nami. Może jak jakiś młodzian, jeden z drugim popatrzą jak dziadki ganiają po ścieżkach to zrobi im się trochę głupio 
