Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

SELEKCJONER2 pisze:Kuku czyli co? :)
No jak to co? Kurcze przecież sam piszesz, że masz problemy z odcinkiem lędźwiowym!
Do tego dojdą kolana. 140kg to jest ogromne obciążenie dla stawów.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
New Balance but biegowy
SELEKCJONER2
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 14 lut 2013, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czyli lepiej areoby w postaci roweru, elipsy, itp,itd.
asmo71
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 13 sty 2013, 22:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: łorsoł

Nieprzeczytany post

SELEKCJONER2 pisze:Czyli lepiej areoby w postaci roweru, elipsy, itp,itd.
ja bym powiedziała - najpierw lekarz

bez względu na stopień umięśnienia, 140 kg/176 cm plus dolegliwości, o których piszesz, to jest wystarczający powód do konsultacji, i to najlepiej z bariatrą
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Raz jeszcze powtórzę, przede wszystkim DIETA. Bez tego ani rusz.
Ogranicz węglowodany, ale nie obcinaj drastycznie kalorii. Nie baw się w diety 1000-1500 kcal bo zamulisz sobie tylko metabolizm. Do tego dużo ruchu: spacery, rowerek i basen.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
Marrtinez
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 08 lut 2013, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

No więc tak, wczoraj byłem sobie pobiegać, co by wypróbować nowe buty i gacie :usmiech:
Nie wiem czy zadziałało placebo ("mam buty do biegania, to muszę lepiej pobiegnąć, nie?") czy może byłem w lepszej dyspozycji, ale biegło mi się znacznie lepiej niż za pierwszym razem. Pokonałem dystans 4.2km (nie sugerujcie się wpisem na runtastic, GPS zajarzył dopiero w połowie drogi :oczko: ), przechodząc do marszu jedynie dwa razy, głównie przez kolkę :smutek:

Zachęcony takim stanem rzeczy, postanowiłem przełożyć wypadający dzisiaj dzień odpoczynku na jutro :usmiech: Ku mojemu zadowoleniu, biegło mi się równie dobrze jak wczoraj (trasa ta sama). Przebiegłem 4.2km w 29:39, w średnim tempie 07:00min/km. Przez kolkę musiałem dwukrotnie przez chwilkę maszerować, jednak dokuczała mi znacznie mniej niż wczoraj, więc nie były to długie spowolnienia.

Chyba nie jest ze mną tak źle :usmiech: Od razu uspokajam - nie mam zamiaru popadać w samozachwyt i jeszcze bardziej podkręcać. Przy obecnym tempie biega mi się komfortowo, oddech jest wyrównany, nogi nie bolą :usmiech: Na razie będę się tego trzymał. A jutro zasłużony odpoczynek :oczko:

Pozdrawiam!
Marcin
martussiak
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 06 sty 2013, 14:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Martinez, ja też tak miałam. Różnica pomiędzy starymi znoszonymi tenisówkami, a asicsami była pwalająca. Pierwszy raz poczułam prawdziwą radość z biegania.
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Jak ja kupiłam sobie nowa kurtkę to wykręciłam najlepszy do tej pory czas na 8 km.

Jak cie łapie kolka zrób dwa głębokie skłony na wydechu... mi pomaga zwalnianie tylko tempa do truchtu gdy czuję że zaczyna mnie łapać.
https://treningbiegacza.pl/trening/pora ... ania-kolki
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Piechu pisze:
SELEKCJONER2 pisze:Kuku czyli co? :)
No jak to co? Kurcze przecież sam piszesz, że masz problemy z odcinkiem lędźwiowym!
Może przyjmij do wiadomości, że kolokwializmy typu "kuku" mogę nie przez wszystkich być zrozumiane.
Awatar użytkownika
Marrtinez
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 08 lut 2013, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

Boberek_21 pisze:Jak ja kupiłam sobie nowa kurtkę to wykręciłam najlepszy do tej pory czas na 8 km.

Jak cie łapie kolka zrób dwa głębokie skłony na wydechu... mi pomaga zwalnianie tylko tempa do truchtu gdy czuję że zaczyna mnie łapać.
https://treningbiegacza.pl/trening/pora ... ania-kolki
Dzięki za poradę :usmiech: Na początek spróbuję wydłużyć czas między posiłkiem a treningiem. Jak złapie mnie mimo to, to spróbuję tego sposobu.
martussiak pisze:Martinez, ja też tak miałam. Różnica pomiędzy starymi znoszonymi tenisówkami, a asicsami była pwalająca. Pierwszy raz poczułam prawdziwą radość z biegania.
No, czyli coś w tym jednak musi być :oczko:
gofator
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 lut 2012, 09:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Moim najlepszym sposobem na kolki jest odpowiedni posiłek przedbiegowy. Nie może zawierać warzyw, tłuszczu mięsa. Najlepiej bułka/chleb z dżemem. Ewentualnie płatki muesli z mlekiem. M
Może być też chleb/bułka z twarogiem i miodem :)
Awatar użytkownika
Marrtinez
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 08 lut 2013, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

W sobotę zdecydowałem się na poranne bieganie na czczo i kolki nie było, choć dystans był dłuższy niż zwykle :usmiech: Prawdopodobnym więc jest, że muszę zwiększyć przerwę pomiędzy posiłkiem a bieganiem. Jutro zrobię 3h przerwy i zobaczę czy pomogło :oczko:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

3h godziny to trochę sporo. Wydaje mi się, że rozsądniej będzie pokombinować z tym co się je.
jjj
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 03 wrz 2012, 07:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Koledzy , ja mam ciut inny kłopot . Truchtam -biegam od marca zeszłego roku , rozpocząłem z bagażem 103 kg przy 180 cm .
Do grudnia spadłem do 90 kg niby wszystko ok , ale stanęło na 90 i ani drgnie ,a robim co możem :hahaha:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

A dietę jakąś "trzymiem"?


Napisz coś o swoim bieganiu i jedzeniu to może uda nam się wspólnie zlokalizować problem :-)
Awatar użytkownika
Marrtinez
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 08 lut 2013, 23:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Nieprzeczytany post

maly89 pisze:3h godziny to trochę sporo. Wydaje mi się, że rozsądniej będzie pokombinować z tym co się je.
Możesz mieć rację. Dziś na godzinę przed treningiem zjadłem miskę zupy brokułowej + 2 parówki drobiowe i kolki nie było :usmiech: Po około 2km lekko się odezwała ale zaraz znikła bezpowrotnie :oczko:

A tak na marginesie, dziś biegło mi się tak fajnie, że nawet nie zauważyłem, jak minęło mi 40 minut ciągłego biegu :hej: (o ile biegiem można nazwać średnie tempo 6:40 min/km :usmiech: ).
ODPOWIEDZ