ITBS - moje boje
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Idź do dobrego fizjo wpierw. On Ci pomoże zdiagnozować i powinien pokazać od razu co robić.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 30 wrz 2012, 16:16
- Życiówka na 10k: 52:00
- Życiówka w maratonie: brak
@Eddie dzięki za wskazówkę
Mój problem polega na tym że nigdy nie miałem potrzeby korzystać z pomocy w/w i będę musiał się posiłkować wujkiem google
Gdyby ktoś miał jakiegoś sprawdzonego specjalistę to proszę o cynk na PM
pozdrowka
Mój problem polega na tym że nigdy nie miałem potrzeby korzystać z pomocy w/w i będę musiał się posiłkować wujkiem google
Gdyby ktoś miał jakiegoś sprawdzonego specjalistę to proszę o cynk na PM
pozdrowka
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Fakt, Galen ma mocną ekipę. Aczkolwiek znajdziesz pewnie bliżej siebie równie dobrych. ITBS jest upierdliwe i się ciągnie ale temat jest dość prosty do ogarnięcia nie licząc frustracji i przymusowej nauki cierpliwości;)
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Nie jestem ekspertem ale jeden z lekarzy tak mi mówił, że to pamiątka na życie jest;) Ważne, że przy zachowaniu profilaktyki i ćwiczeń można o tym zapomnieć.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 17
- Rejestracja: 15 lip 2010, 09:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A jeżeli boli w okolicach głowy kości strzałkowej to też jest itbs ? mnie ciągnie strasznie w tym miejscu zwłaszcza po rozciąganiu. Terapeutka powiedziała, że mam sporą ruchomość strzałki w ogóle. Czy ktoś z was też tak ma ?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 13 lut 2013, 17:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hej,
niestety mój pierwszy post na tym forum będzie zamieszczony w tym jakże przykrym wątku ech...
Słowem wstępu - biegam od września 2010, nie jakoś szybko (ok. 8 km/h), kilometraż też bez szału (max. 13 km). ALE! Od kilku miesięcy wkręciłam się mocniej i doszły aspiracje marotonowe. Postanowiłam zacząć na spokojnie, a więc 10 km na Orlen WM. Naturalnie przyjęłam jeden z planów trenigowych z bieganie.pl i... po pewnym czasie, w pogoni za wynikami zaczęłam sie oczywiście ścigać sama ze sobą. Rezultat - itbs
Byłam dziś u ortopedy z przypuszczeniem, że potwierdzi itbs, zaordynuje fizjoterapię, jakieś zabiegi. No i owszem, zgodnie zprzypuszczeniem potwierdził itbs, zaordynował tarapię itd., ale także stwierdził po 20 s wywiadu ("proszę się przejśc w tam i tu, na palcach, na piętach...") i 4min badania, że moja budowa nie predysponuje do biegania, bo jestem za ciężka (mam grube kości, raczej taka rzepa ze mnie, niż nimfa ;p ale hola hola, nadwagi to ja nie mam), przeskakują mi biodra i mam ruchome stawy ("jeżdżą, jak szuflada")... OK! Nie zaprzeczam, wszystko wymienione powyżej ma miejsce. A i oto moje pytanie: czy któremuś z Was dr też tak nagadał, że aż w pięty poszło i co zrobiliście z tą nowonabytą wiedzą? Oczywiście pytam o ogólne niepolecanie biegania z powodu bodowy? Bo z itbs'em raczej wiem już co mam zrobić, żeby to świństwo grzecznie wyprosić ze swojego życia ;p
niestety mój pierwszy post na tym forum będzie zamieszczony w tym jakże przykrym wątku ech...
Słowem wstępu - biegam od września 2010, nie jakoś szybko (ok. 8 km/h), kilometraż też bez szału (max. 13 km). ALE! Od kilku miesięcy wkręciłam się mocniej i doszły aspiracje marotonowe. Postanowiłam zacząć na spokojnie, a więc 10 km na Orlen WM. Naturalnie przyjęłam jeden z planów trenigowych z bieganie.pl i... po pewnym czasie, w pogoni za wynikami zaczęłam sie oczywiście ścigać sama ze sobą. Rezultat - itbs
Byłam dziś u ortopedy z przypuszczeniem, że potwierdzi itbs, zaordynuje fizjoterapię, jakieś zabiegi. No i owszem, zgodnie zprzypuszczeniem potwierdził itbs, zaordynował tarapię itd., ale także stwierdził po 20 s wywiadu ("proszę się przejśc w tam i tu, na palcach, na piętach...") i 4min badania, że moja budowa nie predysponuje do biegania, bo jestem za ciężka (mam grube kości, raczej taka rzepa ze mnie, niż nimfa ;p ale hola hola, nadwagi to ja nie mam), przeskakują mi biodra i mam ruchome stawy ("jeżdżą, jak szuflada")... OK! Nie zaprzeczam, wszystko wymienione powyżej ma miejsce. A i oto moje pytanie: czy któremuś z Was dr też tak nagadał, że aż w pięty poszło i co zrobiliście z tą nowonabytą wiedzą? Oczywiście pytam o ogólne niepolecanie biegania z powodu bodowy? Bo z itbs'em raczej wiem już co mam zrobić, żeby to świństwo grzecznie wyprosić ze swojego życia ;p
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 25
- Rejestracja: 29 kwie 2012, 11:58
- Życiówka na 10k: 36;40 zakres na tr
- Życiówka w maratonie: brak
witam
miałem podobny problem mianowicie również miał ITBS przynajmniej wszystkie objawy na to wskazywały i lekarz również potwierdził tak zwane "kolano biegacza"....problemy zaczeły sie jak kończyłem robić baze i do treningów zacząłem dokladać podbiegi siła i ogolnie mocnejsze treningi.....
na początku ból był średni jednak po ktoryms z treningów nie było szans biegać...a że kontuzja zbiegła mi sie akurat z grypa to troche odpocząłem....po przerwie rownież byl ból;///
ale juz po 2-3 tyg kontuzji stwierdziłem że będe biegał z bólem....iiiii ITBS przeszło nie podczas odpoczynku lecz podczas treningow....oczywiscie nikomu nie polecam tego rozwązania ale moge udzielic kilku wskazówek....mianowicie zawsze przed jak i po okładałem lodem,śniegiem, smarowałem żelami schładzajacymi, dużo rozciagania tego kolana....
ps chciałem dodac że 3 tygodnie po wyleczeniu kontuzja wróciła ale tylko na 3 dni....myślałem że znowu bedzie tyle trwac....ale zaczeło troszke bolec nastepnego dnia nie dokonczyłem treningu a w nastepnym dniu juz przeszło
miałem podobny problem mianowicie również miał ITBS przynajmniej wszystkie objawy na to wskazywały i lekarz również potwierdził tak zwane "kolano biegacza"....problemy zaczeły sie jak kończyłem robić baze i do treningów zacząłem dokladać podbiegi siła i ogolnie mocnejsze treningi.....
na początku ból był średni jednak po ktoryms z treningów nie było szans biegać...a że kontuzja zbiegła mi sie akurat z grypa to troche odpocząłem....po przerwie rownież byl ból;///
ale juz po 2-3 tyg kontuzji stwierdziłem że będe biegał z bólem....iiiii ITBS przeszło nie podczas odpoczynku lecz podczas treningow....oczywiscie nikomu nie polecam tego rozwązania ale moge udzielic kilku wskazówek....mianowicie zawsze przed jak i po okładałem lodem,śniegiem, smarowałem żelami schładzajacymi, dużo rozciagania tego kolana....
ps chciałem dodac że 3 tygodnie po wyleczeniu kontuzja wróciła ale tylko na 3 dni....myślałem że znowu bedzie tyle trwac....ale zaczeło troszke bolec nastepnego dnia nie dokonczyłem treningu a w nastepnym dniu juz przeszło
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
Daj znać czy grzeczne wypraszanie coś dało. Ja próbuje brutalnie z tym cholerstwem i nie daję rady. Może muszę zmienić podejście? . U jakiego ortopedy byłaś? Czy specjalista z państwowej przychodni czy może gdzieś prywatnie? Ja bym na twoim miejscu skonsultował to z jakimś fachowcem, który ma do czynienia ze sportowcami, biegaczami. Czy mówił coś, że Twoje"przypadłości" mogły mieć wpływ na pojawienie się ITBS?gorzta pisze:Hej,
niestety mój pierwszy post na tym forum będzie zamieszczony w tym jakże przykrym wątku ech...
Słowem wstępu - biegam od września 2010, nie jakoś szybko (ok. 8 km/h), kilometraż też bez szału (max. 13 km). ALE! Od kilku miesięcy wkręciłam się mocniej i doszły aspiracje marotonowe. Postanowiłam zacząć na spokojnie, a więc 10 km na Orlen WM. Naturalnie przyjęłam jeden z planów trenigowych z bieganie.pl i... po pewnym czasie, w pogoni za wynikami zaczęłam sie oczywiście ścigać sama ze sobą. Rezultat - itbs
Byłam dziś u ortopedy z przypuszczeniem, że potwierdzi itbs, zaordynuje fizjoterapię, jakieś zabiegi. No i owszem, zgodnie zprzypuszczeniem potwierdził itbs, zaordynował tarapię itd., ale także stwierdził po 20 s wywiadu ("proszę się przejśc w tam i tu, na palcach, na piętach...") i 4min badania, że moja budowa nie predysponuje do biegania, bo jestem za ciężka (mam grube kości, raczej taka rzepa ze mnie, niż nimfa ;p ale hola hola, nadwagi to ja nie mam), przeskakują mi biodra i mam ruchome stawy ("jeżdżą, jak szuflada")... OK! Nie zaprzeczam, wszystko wymienione powyżej ma miejsce. A i oto moje pytanie: czy któremuś z Was dr też tak nagadał, że aż w pięty poszło i co zrobiliście z tą nowonabytą wiedzą? Oczywiście pytam o ogólne niepolecanie biegania z powodu bodowy? Bo z itbs'em raczej wiem już co mam zrobić, żeby to świństwo grzecznie wyprosić ze swojego życia ;p
Damian S pisze:witam
miałem podobny problem mianowicie również miał ITBS przynajmniej wszystkie objawy na to wskazywały i lekarz również potwierdził tak zwane "kolano biegacza"....problemy zaczeły sie jak kończyłem robić baze i do treningów zacząłem dokladać podbiegi siła i ogolnie mocnejsze treningi.....
na początku ból był średni jednak po ktoryms z treningów nie było szans biegać...a że kontuzja zbiegła mi sie akurat z grypa to troche odpocząłem....po przerwie rownież byl ból;///
ale juz po 2-3 tyg kontuzji stwierdziłem że będe biegał z bólem....iiiii ITBS przeszło nie podczas odpoczynku lecz podczas treningow....oczywiscie nikomu nie polecam tego rozwązania ale moge udzielic kilku wskazówek....mianowicie zawsze przed jak i po okładałem lodem,śniegiem, smarowałem żelami schładzajacymi, dużo rozciagania tego kolana....
ps chciałem dodac że 3 tygodnie po wyleczeniu kontuzja wróciła ale tylko na 3 dni....myślałem że znowu bedzie tyle trwac....ale zaczeło troszke bolec nastepnego dnia nie dokonczyłem treningu a w nastepnym dniu juz przeszło
To tylko pokazuje, że odmian ITBS może być sporo. Pewnie zależy to od stopnia nadwyrężenia pasma. Jednym przechodzi po tygodniu a inni mimo intensywnych ćwiczeń nie moga sie z tym uporać miesiącami. Ja gdy próbowałem biegać z bólem to na drugi dzień nie mogłem chodzić, a kolano miałem spuchnięta jak piłka do ręcznej.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 13 lut 2013, 17:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Hehe, no grzecznie, ale stanowczo Byłam prywatnie - u otropedy, dwa dni potem u specjalisty rehabilitacji. Ortopeda straszliwie się nagadał, że jak wyżej wspomniałam, nie mam odpowiedniej budowy, ale generalna konkluzja dr była - przeciążenie krętarza większego prawego biodra + przeciążenie mięśnia naprężacza powięzi szerokiej. Przy okazji powiedział, że już On znał takich sportowców, świetnie się zapowiadających, samorodne talenty, no tytani, a tu bach kontuzja i koniec kariery. No cóż, wszystko ok, tylko co ja - tuptacz taki, spędzający 8 h dziennie za biurkiem, mam wspólnego ze sportowcami, którzy trenują na pełen etat? ;p Doktorowi też nie podoba się m.in. judo ("bo to ciągle są kopniaki w głowę") i balet ("deformacje stóp!"). Okazuje się, że chyba najlepiej uprawiać sport w wyobraźni :DDaj znać czy grzeczne wypraszanie coś dało. Ja próbuje brutalnie z tym cholerstwem i nie daję rady. Może muszę zmienić podejście? . U jakiego ortopedy byłaś? Czy specjalista z państwowej przychodni czy może gdzieś prywatnie? Ja bym na twoim miejscu skonsultował to z jakimś fachowcem, który ma do czynienia ze sportowcami, biegaczami. Czy mówił coś, że Twoje"przypadłości" mogły mieć wpływ na pojawienie się ITBS?
Specjalista rehabilitacji potwierdziła to nieco łagodniejszym tonem, ale i też nie wydała "wyroku" typu "nie biegać, bo będzie źle". Generalnie lepszym sportem byłby dla mnie basen lub rower, ale od biegania póki co nie umrę. Ponadto stwierdziła tzw. hipotonię mięśniową, czyli niskie napięcie mięśniowe i strzelające stawy biodrowe - i tu oto właśnie leżą pogrzebane buty do biegania (potencjalnie)! Otóż właśnie z faktu posiadania tego strzelającego biodra najprawdopodobniej wynika ITBS. W przyszły poniedziałek zaczynam fizjoterapię (podobno mój fozjoterapeuta specjalizuje się w kontuzjach o sportowej genezie) i zabiegi: laser, krio i coś tam jeszcze ;p Z rozmowy z inną zaprzyjaźnioną fizjoteraputką wiem, że same zabiegi zdecydowanie poprawiają kondycję stawów biodrowych, także jestem dobrej myśli. Poza tym czekam aż fizjoterapeuta mnie zobaczy i oceni, no i chyba wtedy już będę i ja miała pełen obraz całego tego mojego nieszczęścia ;p Resumując - za 3 tygodnie będę umiała powiedzieć, czy fizjoterapia + zabiegi coś mi dały, poza wyskoczeniem z kilku stów :D
Niezły elaborat, co?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
Na ITBS fizjo na pewno pomoże. Czy w 3 tygodnie tego nie wiem. Czasem bywa dłużej. Ważne by samemu ćwiczyć.
Dobrze, że znasz przyczynę. Strzelające biodra brzmią groźnie, ale skoro terapeuta mówi, że do opanowania to tylko uzbroić się w cierpliwość.
Dobrze, że znasz przyczynę. Strzelające biodra brzmią groźnie, ale skoro terapeuta mówi, że do opanowania to tylko uzbroić się w cierpliwość.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 28 lut 2013, 15:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Witam,
już na początku mojej kontuzji zaczełam czytać o ITBS, bo według mnie moje dolegliwości były własnie spowodowane tym problemem. Widziałam już dawno wątek na tym forum. Jednak dopiero teraz chciałabym opisać swoją przygodę. Może ktoś mi pomoże, bo już wydałam dość pieniędzy na bezsensowne leczenie. Jestem jedną z wielu jak widzę w tym wątku Do rzeczy ... mój problem zaczął się na przełomie listopad/grudzień. Zaczęło pobolewać mnie kolano po zewnętrznej stronie poniżej rzepki (standard co?). Od razu zapisałam się do lekarza (NFZ w połowie grudnia zostałam przyjęta), zanim poszłam na wizytę zrobiłam prywatnie USG (żeby nie chodzić dwa razy). Wyszło, że mam pogrubione wiązadła poboczne wewn. oraz krzyżowe przednie i nic wiecej. Lekarz odrazu podał mi steryd na poboczne i powiedział, że chrząstka jest starta więc mam zrobic 3 zastrzyki z kwasu hialuronowego. Oczywiscie się zgodziłam, uzbierałam kase i w styczniu zrobiłam te zastrzyki. W tym czasie byłam w kontakcie z fizjo, który uważał, że jest ubytek w łękotce, którego nie widać. Dlatego mnie boli. Ja wciąż utrzymywałam, że mnie boli po zewn. stronie. Robię ćwiczenia stabilizujące. W końcu w połowie lutego sama zdecydowałam pójść na 10 zabiegów magneto, TENS oraz interferon. Innego fizjo poprosiłam o taping, to w sumie on pierwszy zaczął mówić o 'kolanie biegacza'. Jednak dalej uważam, że nie jest idealnie. Bo ból pojawia się tylko podczas biegu. A boje się iść biegać. Dzisiaj idę na przebieżkę i zobaczymy co z tego wyjdzie. Łącznie wydałam kupę kasy i boje się, że już na wiecej mnie nie stać. Dodam, że trenuje tri, ale biegać baaardzo lubię, a nie mogę ;( cała ta sytuacja jest bardzo irytująca ... zacznę robić ćwiczenia pokazane w artykule i te które znalazłam na internecie. Ciekawe co z tego wyjdzie, bo już mam dosyć biegania tylko po kolejne 'słuszne' kuracje...
już na początku mojej kontuzji zaczełam czytać o ITBS, bo według mnie moje dolegliwości były własnie spowodowane tym problemem. Widziałam już dawno wątek na tym forum. Jednak dopiero teraz chciałabym opisać swoją przygodę. Może ktoś mi pomoże, bo już wydałam dość pieniędzy na bezsensowne leczenie. Jestem jedną z wielu jak widzę w tym wątku Do rzeczy ... mój problem zaczął się na przełomie listopad/grudzień. Zaczęło pobolewać mnie kolano po zewnętrznej stronie poniżej rzepki (standard co?). Od razu zapisałam się do lekarza (NFZ w połowie grudnia zostałam przyjęta), zanim poszłam na wizytę zrobiłam prywatnie USG (żeby nie chodzić dwa razy). Wyszło, że mam pogrubione wiązadła poboczne wewn. oraz krzyżowe przednie i nic wiecej. Lekarz odrazu podał mi steryd na poboczne i powiedział, że chrząstka jest starta więc mam zrobic 3 zastrzyki z kwasu hialuronowego. Oczywiscie się zgodziłam, uzbierałam kase i w styczniu zrobiłam te zastrzyki. W tym czasie byłam w kontakcie z fizjo, który uważał, że jest ubytek w łękotce, którego nie widać. Dlatego mnie boli. Ja wciąż utrzymywałam, że mnie boli po zewn. stronie. Robię ćwiczenia stabilizujące. W końcu w połowie lutego sama zdecydowałam pójść na 10 zabiegów magneto, TENS oraz interferon. Innego fizjo poprosiłam o taping, to w sumie on pierwszy zaczął mówić o 'kolanie biegacza'. Jednak dalej uważam, że nie jest idealnie. Bo ból pojawia się tylko podczas biegu. A boje się iść biegać. Dzisiaj idę na przebieżkę i zobaczymy co z tego wyjdzie. Łącznie wydałam kupę kasy i boje się, że już na wiecej mnie nie stać. Dodam, że trenuje tri, ale biegać baaardzo lubię, a nie mogę ;( cała ta sytuacja jest bardzo irytująca ... zacznę robić ćwiczenia pokazane w artykule i te które znalazłam na internecie. Ciekawe co z tego wyjdzie, bo już mam dosyć biegania tylko po kolejne 'słuszne' kuracje...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 631
- Rejestracja: 05 mar 2012, 10:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wroclaw
Jeśli poniżej rzepki, to może to jednak nie jest ITBS. ITBS boli po zewnętrznej stronie raczej na wysokości "góry" kolana :just_tri pisze:Zaczęło pobolewać mnie kolano po zewnętrznej stronie poniżej rzepki (standard co?)
...
Przynajmniej ja tam miałem objawy bólowe.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 744
- Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Maków
Tak, to jest dokładnie to miejsce.