Maurice - München Marathon 2:35

[Maurice]

24km WB 4:54/km
Pabianice-Piątkowisko-Żytowice i z powrotem
szosa - w tamtą prawie cały czas pod wiatr, na zad z wiatrem

dziś jeszcze sauna

bilans tygodnia: 127km
---
jutro 15km OWB1

[Maurice]

15km OWB1 - 4:43/km
jutro Sz.W. 300m

[Maurice]

dziś pierwsze przeboje z Garminem 305 - zaprogramowałem sobie trening przez Garmin Connect, ale albo coś źle poklikałem w trakcie, albo mnie w konia zrobił, a może nie umiem liczyć do ośmiu

efekt był taki że zamiast 2 serii po 8x300m, zrobiłem 1 musowo wydłużoną do 13powtórzeń (myślałem w ogóle że będzie 12 )

6km OWB1 - 4:38/km
5` GR

13x60s/90s
minutówki wychodziły od 290 do 315m (na pętli w parku było trochę zakrętów - starałem się z równą mocą)

3,8km wytruchtania - 5:11/km

---
jutro 10km BC2

[Maurice]

hala
3km rozgrzewki 5:08/km + 15` GR w tym 2x120R
10km BC2 - 3:55/km - 159bpm
2km wystudzenia 4:59/km

Służy mi wolna rozgrzewka; od kilku dni czuję dużą moc - to się zbiegło z sobotnimi podbiegami, jakby jakaś superkompensacja nastąpiła i wciąż trzyma

bardzo fajny puls na najszybszym BC2 od września ub.r. - czuję mniej więcej takiego powera jak wówczas przed swoją pilską połówką

---
jutro 15km rozbiegania

[Maurice]

12,5km rozbiegania 5:02/km
+ 3x100R

jutro 12km OWB1

[Maurice]

12km OWB1 [4:35/km]
jutro w ramach rozruchu przed niedzielnym GP eksperyment - lekka siłka

[Maurice]

rozruch
4km [4:45/km]
5` GR
pg 8x60m (12s) [3:20] p.45s [5:30]
0,7km wytruchtania [5:06/km]

razem: 6,1km
---
jutro przełajowe GP 5km

[Maurice]

GP Łodzi w biegach przełajowych - 5km
17:24 PB - zrobić życiówkę na śliskim przełaju w lutym? można
miejsce 7

Nie przypuszczałem, że tak wkręci mnie rywalizacja w całym cyklu GP. Dziś odbył się 4. bieg (z 6), opuściłem tylko pierwszy. Aby zapunktować w cyklu trzeba mieć ukończone 4 starty. Rysuje się spora szansa na podium w kat. wiekowej oraz kat. Łodzian. Na chwilę obecną M-30 powinienem wygrać (przy wykluczeniu biegaczy z nagradzanej trójki Open), a w Łodzianach raczej będę trzeci . Jak dobrze pójdzie (zapewnię sobie zakładane miejsca ) to po kolejnym biegu za 3 tyg zakończę udział w cyklu, żeby po Maniackiej skupić się już tylko na treningu pod docelową wiosenną dychę 14.04 w Łodzi.

---
sauna 20+30`


88km

---
jutro 15km rozbiegania

[Maurice]

15,5km rozbiegania 5:10/km
jutro 12km OWB1 + rytmy

[Maurice]

8km OWB1 [4:27]
5` GR ... + pomiar odcinków do rytmów

5x100R + 4x200R
odcinki biegane tempem ~3.00 po cienkiej warstwie śniegu w parku

3,8km wytruchtania [5:03]

Razem: 15km
---
jutro hala 2x5km

[Maurice]

hala
3km rozgrzewki [5:18/km] - 127bpm
15` GR, w tym 2x120R

2x5km OWB2/3 p. 3,5`
5km - 18:59 [3:48/km] - 164/172
przerwa w truchcie 600m + 20s w miejscu (3,5`)
5km - 18:18 [3:40/km] - 170/178

wytruchtanie 2km [5:21/km]

Dziś zamiast klasycznego polskiego II zakresu za radą i namową doświadczonego J.W. mały eksperyment. Trening wszedł bardzo przyjemnie. Ostatni kilometr drugiej piątki był już wymagający mięśniowo, ale tak być miał... Akcent miał mnie przygotować do mocnych tempówek dwu- i trzykilometrowych.

Odebrane dziś JOMY przeszły swój test bojowy, który wypadł bardzo pozytywnie. Jest to godny następca wysłużonych już mocno Asicsów Speedstarów3 (1800km), których już nie odważałem się zakładać na tartan (wkładałem je jedynie na elektryka). Do treningów na halę/stadion but treningowo-startowy wydaje mi się najlepszą opcją. Oczywiście tuż przed kluczowymi startami trzeba pobrykać w typowych startówkach (Adizero F50 - 500km i mają jeszcze się b.dobrze).
JOMY wydają się być za płytkimi i początkowo miałem wrażenie, że je zgubię w biegu. Nie są toporne, nie są również ultra lekkie, ale braku dynamiki im nie można zarzucić. Nic sobie nie poobcierałem, żadna kosteczka mnie nie boli - czego chcieć więcej za 130zł?


---
jutro rozbieganie 15km

[Maurice]

rozbieganie na elektryku z moją Walentynką
12km po 5.00
---
jutro owb1 + sb

[Maurice]

8km OWB1
10x130m pg ~3:20/km, 4%
1,8km wytruchtania

sauna 25+20`
---
jutro hala, tempo 5x2km

[Maurice]

hala
rozgrzewka 3km [4:50] - 137bpm
10` GR

tempo 5x2km p600m, planowo po 7`
2 - 6:57 - 165bpm
2 - 6:55 - 172bpm
2 - 6:55 - 170bpm
2 - 6:58 - 169bpm
2 - 6:56 - 168bpm

wytruchtanie 3km [5:19] - 139bpm

Bardzo udany trening. Nogi lekko podmęczone po wczorajszych podbiegach,ale dzięki temu nie rwałem do przodu. Optymistyczny spadek pulsu na kolejnych dwójkach, widać że organizm ładnie się wypłukuje i przeciera - to niezły prognostyk przed wiosną. Za tydzień czas na tempowe trójki

---
Jeśli ktoś by chciał poczytać czasem co u mnie słychać zapraszam na nowy blog, którego formuła dużo bardziej mi odpowiada.

Z biegowym pozdrowieniem
Maurice