Ból po lewej stronie prawego kolana, nad kolanem.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Biegam od miesiąca z hakiem. Do tej pory było ok. biegi nie są intensywne, ale po chodnikach, w nike lunarglide 3. Od kilku dni odczuwam ból w okolicach kolana, tak nad kolanem prawym, po lewej stornie, wewnętrznej. Wydaje mi się, że to może być przyczep mięśnia czworogłowego? Tak mi wychodzi z ilustracji:) I teraz: zerobiłem 2 dni przerwy, bo biegam z reguły z jednodniową przerwą i ból się zmnijeszył tak, że mogłem sobie pobiegać. ale po przyjściu i ostygnięciu ponownie zaczęło boleć. Co to może być? Jak z tym postępować? Inne dolegliwości początkowe jak np. ból piszczeli i ogłny ból mięsni po wstępnym szoku juz przeszedłem i nie ma po tym śladu. nic nie boli, można biegać. Ale co z tym? Samo przejdzie.
Przyznam, że nie za bardzo się rozciągam po biegu, bo i te moje biegi nie są tak intensywne. Ale może to to? Co poradzicie?
Przyznam, że nie za bardzo się rozciągam po biegu, bo i te moje biegi nie są tak intensywne. Ale może to to? Co poradzicie?
- rusolis
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50
Miałem to samo kilka razy. Odpuść bieganie na kilka tygodni, do czasu aż ci przejdzie. Tymczasem jeździj na rowerze (jeśli da radę bez bólu), pływaj. Jeden lekarz polecił mi też zimne okłady 2x dziennie. Jak już wrócisz do sprawności, rób jakieś ćwiczenia wzmacniające uda, znajdziesz na bieganie.pl. Oczywiście ostrożnie, żeby uraz nie wrócił.
Osobiście kiedyś taki ból zignorowałem, kiedy przygotowywałem się do maratonu. W końcu kolano wysiadło zupełnie, nie mogłem wchodzić po schodach, a z biegania byłem wyłączony na kilka miesięcy. Potem był problem z zanikiem mięśnia, dlatego ważna jest jakaś aktywność w zastępstwie.
Osobiście kiedyś taki ból zignorowałem, kiedy przygotowywałem się do maratonu. W końcu kolano wysiadło zupełnie, nie mogłem wchodzić po schodach, a z biegania byłem wyłączony na kilka miesięcy. Potem był problem z zanikiem mięśnia, dlatego ważna jest jakaś aktywność w zastępstwie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
nie załamuj mnie... Ja od kilku tygodni biegam i łapę regularnośc w tym, a tu przerwa na kilka miesięcy...? to juz lepiej od razu dam sobie spokój z tym bieganiem.rusolis pisze:Miałem to samo kilka razy. Odpuść bieganie na kilka tygodni, do czasu aż ci przejdzie. Tymczasem jeździj na rowerze (jeśli da radę bez bólu), pływaj. Jeden lekarz polecił mi też zimne okłady 2x dziennie. Jak już wrócisz do sprawności, rób jakieś ćwiczenia wzmacniające uda, znajdziesz na bieganie.pl. Oczywiście ostrożnie, żeby uraz nie wrócił.
Osobiście kiedyś taki ból zignorowałem, kiedy przygotowywałem się do maratonu. W końcu kolano wysiadło zupełnie, nie mogłem wchodzić po schodach, a z biegania byłem wyłączony na kilka miesięcy. Potem był problem z zanikiem mięśnia, dlatego ważna jest jakaś aktywność w zastępstwie.
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
przeczytałem ze zrozumieniem i mnie to załamuje, boprzerwa kilku miesięcy to masakra. Dopiero zacząłem.rusolis pisze:Przeczytałeś ze zrozumieniem?Taką przerwę miałem, bo zignorowałem ból, a biegałem po 25km kilka razy w tygodniu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 376
- Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kilka dni temu miałem prawdopodobnie to samo, bolało nad kolanem, jakby przyczepy i bolało(bardzo bolało) jak próbowałem mocno zgiąć kolano albo jak spinałem czworogłowe, nabawiłem się tego w niedzielę a w środę już było po bólu, w tym czasie pojeździłem 20 minut rowerkiem i poszedłem na basen + sauna, mi pomogło, chociaż nie wiem czy dobrze zrobiłem 

-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Panie i panowie... mam w związku z moim problemem jeszcze jedno pytanie: czy mój ból, który opisałem wyżej nie pochodzi czasem od źle dobranych butów? Ważę aktualnie 84,5 kg przy 176 cm wzrostu, kupiłem Lunarglidy3 z uwagi na lepszą amortyzację i stopy po pierwszych dwóch dniach biegania mnie przestały boleć (ale tu chyba normalne...) i biega mi się w nich dobrze, ale... przeczytałem, że to niby są buty dla lekkich pronatorów, tymczasem po teście wodnym mi na oko wychodzi, że jestem neutralny w zasadzie z lekką supinacją. Stopa raczej w biegu przetacza mi się po zewnętrznej stronie, a nie kieruje do wewnątrz... Ląduje na pięcie i potem po zewnętrznej. tak mi się wydaje. Czy to może mieć wpływ i połączenie na linii niewłaściwy but (o ile jest niewłaściwy), kolano i jego ból? Jak już pisałem: początkowo bolały mnie piszczele, ale to minęło samo i jest spoko. Ktoś pomoże początkującemu? Chcę biegać, a jakieś tygodniowe przerwy to dla mnie trudne teraz, zwłaszcza że dopiero zacząłem...
- rusolis
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 268
- Rejestracja: 15 cze 2008, 22:50
Moim zdaniem to jest problem typowo przeciążeniowy, po prostu ten przyczep masz niezbyt silny i nieprzyzwyczajony do takiego wysiłku. Źle dobrane buty by się raczej objawiły po dłuższym czasie, a nie od razu. Jeśli chcesz dużo biegać to przyzwyczaj się do przerw od czasu do czasu, no i naucz cierpliwości, bo jeśli będziesz cisnął mimo kontuzji, to może się to skończyć dłuuugą pauzą.
Oczywiście nie zawsze należy się przejmować jakimiś bólami, ale tego konkretnego bym nie ignorował, jeśli masz to samo co ja miałem kilka lat temu. Po prostu jak zaczyna boleć, kończ bieg. Aha, no i biegaj po miękkim, to może trochę pomóc.
Oczywiście nie zawsze należy się przejmować jakimiś bólami, ale tego konkretnego bym nie ignorował, jeśli masz to samo co ja miałem kilka lat temu. Po prostu jak zaczyna boleć, kończ bieg. Aha, no i biegaj po miękkim, to może trochę pomóc.
-
- Wyga
- Posty: 59
- Rejestracja: 27 lip 2012, 14:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Mam podobne dolegliwości do Twoich, co by nie powiedzieć, że te same.
Boli świeżo po treningu i na kolejny dzień, po 2 dniach znowu biegam i znowu boli. I tak w kółko, tyle że ból wraca coraz większy. Tydzień przerwy nie pomógł.
W końcu poddaję się i idę do dr Marszałka.
Taki już ten sport. Boli, myślisz, że ominiesz lekarza, a ostatecznie i tak tam trafisz
Boli świeżo po treningu i na kolejny dzień, po 2 dniach znowu biegam i znowu boli. I tak w kółko, tyle że ból wraca coraz większy. Tydzień przerwy nie pomógł.
W końcu poddaję się i idę do dr Marszałka.
Taki już ten sport. Boli, myślisz, że ominiesz lekarza, a ostatecznie i tak tam trafisz

-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
To pochwal się czy dr Marszałek zgadza się z nami w diagnozie i jakie sa perspektywy biegania z takim cudem, bo jak się wkurzam.. Od 30 grudnia biegam regularnie, zacząłem łapać rytm i oddech, wydolność organizmu wzrosłą, schudłem 3-4 kilogram, a tu taki pech. Obawiam się, zbyt to mi nie uniemożliwiło biegania w ogóle, bo będzie tragedia...Kusiniak pisze:Mam podobne dolegliwości do Twoich, co by nie powiedzieć, że te same.
Boli świeżo po treningu i na kolejny dzień, po 2 dniach znowu biegam i znowu boli. I tak w kółko, tyle że ból wraca coraz większy. Tydzień przerwy nie pomógł.
W końcu poddaję się i idę do dr Marszałka.
Taki już ten sport. Boli, myślisz, że ominiesz lekarza, a ostatecznie i tak tam trafisz
-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no właśnie nie... a czy to diagnoza lekarska czy własne przemyślenia i jak rozciągać ten mięsień?Dybkos pisze:W moim wypadku to był przykurcz mięśnia czworogłowego, rozciągacie się po treningu?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 376
- Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Przemyślenia własne, ale jestem co do tego pewny w 99.9%
Filmik pana Marszałka: http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=280&id=4805

-
- Stary Wyga
- Posty: 212
- Rejestracja: 29 gru 2012, 18:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No wiesz, jeśli to byłoby to co piszesz to z Bogiem sprawa... wyjdzie się z tego, gorzej jakby to było coś poważniejszego. tylko czy rozciąganiem to się skasuje?Dybkos pisze:Przemyślenia własne, ale jestem co do tego pewny w 99.9%Filmik pana Marszałka: http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=280&id=4805
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 376
- Rejestracja: 01 sie 2012, 15:22
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie jestem lekarzem, więc ręki sobie nie dam uciąć, co najwyżej paznokcia
Przeżywałem to 2 razy, wtedy kiedy nie rozciągałem się ani przed ani po biegu, za pierwszym razem czekałem aż "samo przejdzie" i czekałem 2 tygodnie, za drugim pojeździłem na orbitreku i rozciąganie, dzień później pływanie + 2x10 minut sauny, trzeci i ostatni dzień bólów to był trucht + rozciąganie.
Taka jest moja wiedza na ten temat, nic więcej powiedzieć nie mogę.

