zimno
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 23 sty 2013, 11:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Słuchajcie, jak to możliwe,że po godzinie biegania czasami jest mi zimno? Zaznaczam,że strój mam odpowiedni, więc zastanawiałam się czy to może być kwestia niewłaściwego jedzenia przed treningiem? Biegam bardzo wolnym tempem,które nawet ostatnio celowo starałam się zwiększyć żeby się ciut rozgrzać;) Czy ktoś z Was miał podobne problemy na początku? Dzięki za wszelkie rady.Marta
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 685
- Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Czasami po godzinie biegu wszystkie 3 warsty są już mocno przepocone i chociaż spełniają swoją funkcję i oprowadzają wilgoć to same w sobie robią się zimniejsze i mogą powodować taki dyskomfort przy bieganiu w pierszym zakresie. Przynajmniej ja czasami też tak mam i wtedy trzeba podkręcić tempo.Marta33 pisze:Słuchajcie, jak to możliwe,że po godzinie biegania czasami jest mi zimno? Zaznaczam,że strój mam odpowiedni, więc zastanawiałam się czy to może być kwestia niewłaściwego jedzenia przed treningiem? Biegam bardzo wolnym tempem,które nawet ostatnio celowo starałam się zwiększyć żeby się ciut rozgrzać;) Czy ktoś z Was miał podobne problemy na początku? Dzięki za wszelkie rady.Marta
-
- Wyga
- Posty: 80
- Rejestracja: 27 paź 2012, 16:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
U mnie to również normalne, szczególnie przy długich, wolnych wybieganiach... po pewnym czasie organizm "przyzwyczaja" się do jednostajnego wysiłku, przestaje to być jakoś wyjątkowo męczące, oddech się uspokaja, a ubrania są już dość przepocone i robi się chłodno. Naprawdę wystarczy podkręcić tempo, chociaż na chwilę.
A w temacie zimna, zaobserwowałam u siebie inne zjawisko- robi mi się straszliwie zimno już po powrocie z treningu, w domu, po przebraniu się w suche ciuchy, zjedzeniu/ napiciu się czegoś ciepłego i odkręconych kaloryferach. Chcę usiąść, odpocząć, a tu nagle dopadają mnie dreszcze i bez drugiego swetra i koca się nie obejdzie. To normalne? Dodam, że poza uczuciem zimna czuję się całkowicie dobrze.
A w temacie zimna, zaobserwowałam u siebie inne zjawisko- robi mi się straszliwie zimno już po powrocie z treningu, w domu, po przebraniu się w suche ciuchy, zjedzeniu/ napiciu się czegoś ciepłego i odkręconych kaloryferach. Chcę usiąść, odpocząć, a tu nagle dopadają mnie dreszcze i bez drugiego swetra i koca się nie obejdzie. To normalne? Dodam, że poza uczuciem zimna czuję się całkowicie dobrze.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
To zjawisko dość normalne, choć nie wiem czy prawidłowe
. Ja tak mam jak sobie naprawdę dowalę na treningu, tak że glikogen jest bardzo poważnie uszczuplony - np w niedzielę 115km na rowerze w 4h przy lodowatym wietrze - spalone 2800-3000kcal. Nawet po zjedzeniu czegoś przez jakiś czas jest mi zimno, dopóki jedzenie się nie przetrawi i kalorie nie zaczną trafiać do obiegu. Dopiero mniej więcej godzinę po posiłku zaczyna się robić ciepło.
Jeśli jesteś na niedoborze kalorycznym od jakiegoś czasu to też może być powód, organizm oszczędzając za wszelką cenę kalorie pierwsze co robi to zmniejsza wydzielanie ciepła.

Jeśli jesteś na niedoborze kalorycznym od jakiegoś czasu to też może być powód, organizm oszczędzając za wszelką cenę kalorie pierwsze co robi to zmniejsza wydzielanie ciepła.
The faster you are, the slower life goes by.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 23 sty 2013, 11:07
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dzięki za odpowiedzi. właśnie, jak już nie mogę wytrzymać to podkręcam tempo, ale chcę biegać jak najwolniej, bo muszę zrzucić ok 10 kg. mam nadzieję,że to tylko przejściowe z tym zimnem w końcu wiosna idzie;)
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Ale przecież to bzdura że biegając wolniej spalasz więcej tłuszczu. Myślałem że już nikt w to nie wierzy
.
Spalasz więcej tłuszczu tylko procentowo, a w liczbach bezwzględnych więcej tłuszczu spalasz biegając bardziej intensywnie. Przykład:
Bieg na 70% hrmax, 600kcal/h, 60% kcal (360) z tłuszczu, 40% (240) z węglowodanów.
Bieg na 80% hrmax, 800kcal/h, 50% kcal (400) z tłuszczu, 50% (400) z węglowodanów.
To oczywiście tak orientacyjnie, ale widać, że nawet samego tłuszczu się więcej spali, mimo że procentowo wychodzi mniej, a i glikogen trzeba przecież uzupełnić. Poza tym intensywniejszy bieg bardziej podkręca metabolizm i organizm przez kilka następnych godzin spala cały czas nieco więcej kalorii niż zwykle.

Spalasz więcej tłuszczu tylko procentowo, a w liczbach bezwzględnych więcej tłuszczu spalasz biegając bardziej intensywnie. Przykład:
Bieg na 70% hrmax, 600kcal/h, 60% kcal (360) z tłuszczu, 40% (240) z węglowodanów.
Bieg na 80% hrmax, 800kcal/h, 50% kcal (400) z tłuszczu, 50% (400) z węglowodanów.
To oczywiście tak orientacyjnie, ale widać, że nawet samego tłuszczu się więcej spali, mimo że procentowo wychodzi mniej, a i glikogen trzeba przecież uzupełnić. Poza tym intensywniejszy bieg bardziej podkręca metabolizm i organizm przez kilka następnych godzin spala cały czas nieco więcej kalorii niż zwykle.
The faster you are, the slower life goes by.
- Anja.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 296
- Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
- Życiówka na 10k: 1'02'46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żoliborz
mam to samo... w ostatnią niedzielę długie wybieganie 15km w moim bardzo bardzo bardzo wolnym tempie (1,45h.... nie śmiać sie!), po powrocie do domu gorący prysznic, parę herbat, obiad, a i tak do końca dnia przeleżałam pod kocem na kanapie w najgrubszej bluzie z misiem jaką mam....i podobnie jest po każdym wybieganiu powyżej godziny. Na krótkich treningach nie ma problemu 

- Provitamina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1070
- Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: śląsk
Ja też tak mam. Po powrocie do domu, czuję się jak by mnie łapało przeziębienie (jest mi zimno, mam dreszcze). Długo sie rozgrzewam za nim dojdzie wszystko do normy.
Life is short... running makes it seem longer.
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

=========
-----
Moje endo
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
W kwestii spalania i wolnego biegania polecam ten artykuł:
http://www.bieganie.pl/?cat=13&id=1548&show=1
A co do zimna to i ja czasami przemarzam na treningu i nic tak na mnie później nie działa jak gorący prysznic
http://www.bieganie.pl/?cat=13&id=1548&show=1
A co do zimna to i ja czasami przemarzam na treningu i nic tak na mnie później nie działa jak gorący prysznic
