Chwalę się i żalę;) - pierwszy bieg na 10 KM.

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najpierw tu hucznie weszłam otrzymałam wiele cennych rad a potem zniknęłam. Usprawiedliwie sie, ze z dwójką dzieci w tym jednym trzymiesięcznym jest co robić - ale bieganie zawitało w moim zyciu na ostro.

Przypominam - cel MARATON :jatylko:

A w sobote przebiegłam swój pierwszy bieg. :spoko:

Biegam od 4 tego stycznia, czyli był to bieg po równym miesiącu od rozpoczęcia treningów. Przez ten czas odbyłam 8 treningów - w tym po dwóch ucierpiały moje piersi :sss: Raz mi zakończyło laktacje , a raz najzwyczajniej chyba je przemroziłam :ojoj: .

Tak czy inaczej - przeziębiona, z zieloną flegmą w gardle(jadąc na bieg wyplułam w samochodzie niezłego OBCEGO z gardła) postanowiłam przebiec lubelską III DYCHE DO MARATONU. :usmiech:

Ludzie! Co ja przeszłam...Przeszłam - w każdym tego słowa znaczeniu.
Biegło mi sie fatalnie od samego początku (mimo tego, ze nastawienie miałam bardzo dobre, była ekstra atmosfera na starcie,weseli ludzie, spotkałam znajomych itp. itd.).

Juz na drugim kilometrze moja psychika zaczęła siadać. Myśli :

- O k...a, jak to jeszcze daleko...
- Jak mnie jeszcze jedna "babcia" wyprzedzi to zawracam...
-Nie biegnij głupia dalej , bo jak dobiegniesz do 5 km, to juz nie ma sensu zawracać...

Jakby te czipy zapisywały mysli to na bank by mnie zdyskwalifikowano.


Nie mogłam się rozhustać z tym biegiem... Był taki cięzki, osadzony każdy mój krok to jak tapnięcie słonia.Wyprzedali mnie wszyscy a ja jeszcze sie oglądałam czy nie jestem ostatnia :lalala: ....Byłam bardzo, bardzo zmęczona. Dzis juz wiem, ze wykończyło mnie głownie to, ze poszłam na bieg kaszląca i przeziębiona i więcej tego nie zrobie.

Ale co dalej;).Na piątym kilkometrze zaczęłam widziec przez mgłę. I tu - ANIOŁ z nieba! - w końcu ktos sie do mnie odezwał podczas tego biegu. Pan pewien zapytał, czy ja sie aby dobrze czuje na co mu zgodnie z prawdą odrzekłam , ze nie za dobrze;). I on mnie zaczął podnoscic na duchu, gdyz jak sie okazało on tez nie do końca miał swó.j dzień;). Ja na zasadzie "uczepiło sie gówno do okrętu i wrzeszczy PŁYNIEMY!!!!"postanowiłam, ze przebiene te dyche z tym Panem.

Na punkcie z wodą zastałam dawną kolezanke ze studiów. Wysyczałam do niej: -Jest cięzko....
Ona w smiech, nalewa te wode i mówi:

- Bo kto k....a biega w zimie!!! :bum:


Na 6 tym km zrobiło mi sie strasznie goraco - myslałam, ze zemdleje i czułam , ze musze zdjąć wierzchnią warstwe odziezy. Zrobiłam to biegnąc, a panowie za mną skomentowali- Ponies pani kurtke... Zobacz jakatwardzielka, zobaczymy co dalej będzie;). Ja wiem, ze oni nie rozumieli, ze jesli ja bym nie poczuła ochłodzenia to bym padła.

Na mete dotarłam po 1 godzinie 2 minutach. :bleble:

I wiem, ze mogłam dać z siebie więcej - i to uczucie jest najgorsze.
Po biegu doszłam do siebie szybko i bez zakwasów, ale z bólem w klacie - co normalne przy kaszlu i bieganiu.

I nie moge sie doczekac kolejnej DYCHY.

Nie wiem dlaczego, ale wiem, ze to , że przebiegłam te dyche powoduje, ze nie przyjdzie mi juz do głowy zawracanie;). Chce przebiec w czasie 55 minut.

Pozdrawiam wszystkich którzy przeszli choc raz w zyciu biegowy horrorek:).
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
PKO
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Gratuluję! Wg mnie wynik bardzo dobry jak na miesiąc biegania.
o
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wilma pisze:Gratuluję! Wg mnie wynik bardzo dobry jak na miesiąc biegania.
Dziękuje!:)
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Nie ma za co. Naprawdę jestem pełna podziwu. Ja bym chyba nie dała rady a na pewno bym dotarła z dużo gorszym czasem. Czy Ty cały dystans przebiegłaś??
o
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wilma pisze:Nie ma za co. Naprawdę jestem pełna podziwu. Ja bym chyba nie dała rady a na pewno bym dotarła z dużo gorszym czasem. Czy Ty cały dystans przebiegłaś??
No cały , cały...I medal dostałam;). I grochówke, herbatke, cuda wianki;).
w ogóle bardzo mi sie podoba cała otoczka takiej biegowej imprezy. I fajnie popatrzec na takich co to naprawde potrafią biegać:)
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Boże! To Ty genialna jesteś :D Ale się uśmiałam czytając Twoją relację z biegu. Napewno będziesz to wspominać do końca życia :) Po miesiącu biegania taki wyczyn! Jesteś moim bóstwem. Twoja historia dodała mi optymizmu i więcej wiary we własne siły. Ja też biegam dopiero miesiąc. Dostałam propozycje by pod koniec lutego przebiec 6 km w zawodach, tak dla ciekawości. Odpowiedziałam: Ja??! Przecież to za szybko, jestem kompletną debiutantką na wszystkie możliwe sposoby.
Ty nie podkuliłaś ogona i pokazałaś, że wszystko jest możliwe, tylko trzeba mieć odwagę i dobrze się przy tym bawić (mimo iż przeżyłaś mały horrorek). Gdybyś była zdrowa, przebiegłabyś te zawody w lepszym samopoczuciu. A panom żartownisiom pokazałabyś gdzie raki zimują :usmiech:
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
asmo71
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 13 sty 2013, 22:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: łorsoł

Nieprzeczytany post

pięknie :) po miesiącu - tym większe brawo
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Provitamina - dzieki, ale ciut przesadziłaś z tą genialnością :hej: .
Najmniej sportowa to była moja postawa...Jakis lęk mnie ogarnał. A może to jest przypisane do każdego debiutu?;) Nie wiem...

Najlepsze było to jak mi mina rzedła jak mnie tacy 70-latkowie wyprzedzali. jak małe czołgi oni są (mówie to z totalnym uznaniem). Widać w nich wielkąkonsekwencje i zorientowanie na sukces:). Beganie skupia bardzo ciekawe jednostki- takie oto mam przemyślenia.

Trzymam kciuki za Ciebie - nie bój nic, najwyżej przejdziesz "horrorek";), ale jaka potem jest satysfakcja:).
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gratuluję. Ja chcąc uniknąć lęku przedstartowego, zwyczajnie przed zawodami odbębniłem plan i pobiegłem. Bez wstydu, zadowolony i tez zmęczony :taktak: ale niektórzy traktują zawody jak zabawę bieganiem, inni, jako sprawdzian formy :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gife pisze:Gratuluję. Ja chcąc uniknąć lęku przedstartowego, zwyczajnie przed zawodami odbębniłem plan i pobiegłem. Bez wstydu, zadowolony i tez zmęczony :taktak: ale niektórzy traktują zawody jak zabawę bieganiem, inni, jako sprawdzian formy :)
Ale ze jak?;)
Ze nie pobiegłes w zawodach, tylko te samą trasę przed zawodami?

Własnie mnie zdziwiło to psychiczne bagienko w jakie wdepnęłam ponieważ nie odczuwałam zadnego lęku przed startem. Swietnie sie bagiłam, zartowałam z kolegami mówieąc do nich -"zaczekam na Ciebie na mecie;)"...A nastrój mi opadł tak na drugim kilometrze.

Próbowałam sobie przypomnieć Murakamiego i jego myśli które opisywał w swej ksiązce, ale moje ciało miało w głębokim poważaniu filozofię noblistów;).
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pobiegłem zawody po zrobieniu planu treningowego. Miałem luz psychiczny, że dychę przebiegnę w określonym czasie bo byłem wytrenowany.
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
asmo71
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 13 sty 2013, 22:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: łorsoł

Nieprzeczytany post

Gife pisze:Pobiegłem zawody po zrobieniu planu treningowego. Miałem luz psychiczny, że dychę przebiegnę w określonym czasie bo byłem wytrenowany.
oj, żeby luz psychiczny zależał wyłącznie od stopnia przygotowania, to życie w ogóle byłoby sielanką :hahaha:
sylvetta83
Wyga
Wyga
Posty: 62
Rejestracja: 28 gru 2012, 20:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Gife pisze:Pobiegłem zawody po zrobieniu planu treningowego. Miałem luz psychiczny, że dychę przebiegnę w określonym czasie bo byłem wytrenowany.
A! W ten deseń;)!
to bardzo mądre i logiczne podejście..
Ale mądrość i logika nigdy nie były moimi mocnymi stronami;).
Sylwia - tu piszę o biegowych wzlotach i upadkach:) http://www.szuranie.pl/
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

He, he, moje pierwsze zawody na dychę ukończyłam trzecia od końca z czasem 1:09:xx :hej: Wyprzedzili mnie wszyscy, za mną do mety dotarły dwie dziewczyny, które w sumie wcześniej nie biegały za bardzo :hahaha: Parę miesięcy później pękła godzinka, więc Twoje 55 minut jest bliżej niż myślisz :taktak:
Powodzenia!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
Boberek_21
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 390
Rejestracja: 26 sty 2013, 12:41
Życiówka na 10k: 1g16m38s
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Ja biegam trzy miesiące i dychę robię w 1h 16 minut :(

Gratuluje samozaparcia i wytrwałości :)
Powiedz mi że coś jest niemożliwe a udowodnię Ci jak bardzo się mylisz!

Moje ENDOMONDO
Blogowo
Komentarze do moich wypocin
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ