Makaron razowy w diecie.

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
donv
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 22 cze 2012, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Czesc,

Biegam regularnie 4 x w tygodniu, lacznie okolo 40 km tyg. Zawsze rano. Gdy dzien wczesniej pojem sobie makaronu (roznie: z pesto, carbonara, boloniese, z kurczakiem) w ilosci ok 120 gram samego makaronu to rano biega mi sie rewelacyjnie. Wegle daja czadu.

Zastanawiam sie jednak, na ile regularnie moge sie tak zywic. Wiecie jak jest, gdybym mial pare kilo mniej (ok. 5) biegaloby mi sie lzej, szybciej i dalej :-)

Co o tym myslicie?
PKO
Awatar użytkownika
Martyna_K
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1708
Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Myślę,że makaron jest okej,a gdy się schudnąć,trzeba tylko zwracać uwagę na sosy-tzn. żeby nie były ciężkie,zawiesiste,raczej na bazie warzyw,aniżeli mięsa, no i bez sera. I waga powinna spadać :)
Awatar użytkownika
donv
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 22 cze 2012, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Co sosow to mam pelna swiadomosc, wiem o tym a Ty masz racje. Ja jednak zastanawiam sie nad sama kwestia makaronu w diecie 4 x tygodniu.
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Co do wagi w treningu, to ja np. utrzymuje wage ok 4kg wyższą niż powinienem (oprócz biegania ćwicze siłowo i stosuje diete pod mase) i tylko ok 4 tyg przed zawodami zjeżdżam do wagi idealnej, a po wracam do kilku kilo na górke. W treningu te kilka kilo nie są tak istotne , na zawodach każdy kilogram może wpłynąć na gorszy wynik.
Co do wagi odnośnie zdrowia to w związku z połówka w poznaniu na którą się przygotowuje byłem dzisiaj się przebadać, te pare kilo nawet w cholesterolu nie wychodzi, badania wzorowe. Jeśli biegasz, nie palisz i nie pijesz alkoholu (lub niewiele) to taka dieta nie obciąży organizmu.
Awatar użytkownika
donv
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 22 cze 2012, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ja nie cwicze na mase, przygotowuje sie do MW. Wiec zbedne kilogramy beda tylko balastem. Wegle z makaronu bardzo dobrze mi sluza ale zastanawiam sie czy "skorka warta za wyprawke"
Awatar użytkownika
Martyna_K
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1708
Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Diety,w których jest nacisk na drastyczne cięcie węglowodanów to moim zdaniem przeżytek. Makaron ze zdrowym sosem,przyrządzony dietetycznie - poproszę :hej:
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Całkowita eliminacja węgli raczej nie przejdzie. Ale jeżeli ktoś chce się odchudzać to niestety musi bardzo ograniczyć węglowodany. Ale jeżeli chcesz się zdrowo żywić to nie widzę, żadnego problemu żeby jeść razowy makaron. Chociaż polecam kaszę, szczególnie gryczaną :) Przez ponad 20 lat nie tykałem jej, a teraz wręcz uwielbiam. Wystarczyło spróbować :)
Mar.co
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 685
Rejestracja: 17 lis 2012, 17:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

donv pisze:Ja nie cwicze na mase, przygotowuje sie do MW. Wiec zbedne kilogramy beda tylko balastem. Wegle z makaronu bardzo dobrze mi sluza ale zastanawiam sie czy "skorka warta za wyprawke"
Zbędne tak, ale czy 3-4kg "na górke" w czasie treningów to zbędne kilogramy ? wg mnie nie.
hassy
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1219
Rejestracja: 09 paź 2012, 11:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Razowy na bank lepszy niż biały. Razowy żytni lepszy niż razowy pszenny (gluten). Nie opychać się żadnym ponad miarę. W dietetyce słuchałbym Małego :)
tanhauser
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 14 lip 2009, 14:45

Nieprzeczytany post

Makaron z rana jest jak najbardziej OK i ten razowy i ten durum. Byle był al dente. Często jem przed bieganiem makaron (jakieś 80g) + chudy biały ser + jogurt 0% + trochę dżemu z fruktozą. Power jest po tym kosmiczny. :hej:
Walczyliśmy jak lwy, padaliśmy jak muchy.
Obrazek
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dżem z fruktozą ale jogurt 0%... gdzie jest emotikonka waląca głową w ścianę?
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

donv pisze: w ilosci ok 120 gram
Gramów.
pit78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 579
Rejestracja: 23 lut 2011, 11:04

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Dżem z fruktozą ale jogurt 0%... gdzie jest emotikonka waląca głową w ścianę?
Kisio, znalazłem ostatnio taki artykuł, napisany na podst. prac Lustiga:
http://bit.ly/WhVUB8
Jest tam fragment podkreślony o metabolizowaniu fruktozy.

Ty i Klosiu jesteście na lowcarb, ciekaw jestem waszego zdania w tej kwestii.
Innych biegłych w temacie również :)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Zgadzam się z tym artykułem. Fruktoza metabolizowana jest wyłącznie w wątrobie i zasila wyłącznie glikogen wątrobowy, którego jest afair do 400kcal, z tym że trafia tam też część glukozy z posiłku. Czyli bezpiecznie można zjeść około 75 gram fruktozy, zakładając ciężki trening, większa ilość będzie powodowała tycie. Przy owocach to stosunkowo bezpieczna ilość, pozwala zjeść około 1.5kg, ale już jedząc cukier czy wszelkie rzeczy słodzone syropem glukozowo-fruktozowym bardzo łatwo o utycie, bo mechanizm jest taki, że glukoza (zawsze występująca z fruktozą) podnosi poziom insuliny, a tłuszcz z nadmiaru fruktozy nie ma jak się spalić i trafia do komórek tłuszczowych i w trójglicerydy.
To jest też dokładnie opisane w książce Taubesa "Dlaczego tyjemy", polecam :).
Sama glukoza nie jest tak niebezpieczna, bo społeczeństwa żywiące się głównie ryżem, ale stroniące od cukru są szczupłe i mniej narażone na choroby cywilizacyjne.
Osobiście uważam (w tej chwili ;)), że spożycie węgli do wysokości utraconego na treningu glikogenu nie jest szkodliwe, ale wszystko powyżej już powoduje negatywne efekty, z tyciem na pierwszym miejscu.
The faster you are, the slower life goes by.
IXOF
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 382
Rejestracja: 13 kwie 2012, 22:22
Życiówka na 10k: 47:22
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

http://allegro.pl/dlaczego-tyjemy-i-jak ... 31954.html

ta ksiazka ?? :)

i klosiu mam pytanie, masz moze jakas badania krwi przed i po lowcarb ?? bo znalazlem ostanio artykul http://www.menshealth.pl/dieta/Czy-zle- ... zle,4345,1
ktory mowi o stosunku HDL do trojglicerydow (mysle, ze wiesz o co chodzi)
Masz mozliwosc podac swoj poziom ldl, hdl i trojglicerydow przed i po lowcarb ?? i jezeli mozna poziom glukozy na czczo :)
Pozdrawiam ;)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ