Komentarz do artykułu Księżniczka Marianna Orańska - co zrobiła dla biegaczy
- bieganie.pl
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1739
- Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29
Skomentuj artykuł Księżniczka Marianna Orańska - co zrobiła dla biegaczy
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Kojarzę te okolice tylko z czasów kiedy byłem 10ciolatkiem. Byłem wtedy w Kudowie Zdrój, muszę tam kiedyś wrócić, fajne tereny.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Popieram, to są świetne okolice. Znam je raczej rowerowo, ale i tak nie mogę zrozumieć, dlaczego biegacze tak cenią Izery, zadeptane do niemożliwości, gdy w okolicach Masywu Śnieżnika i Gór Złotych i Bialskich są dziesiątki kilometrów cudownych szutrówek o zróżnicowanym stopniu nachylenia, singli, bruków, a nawet długich, prawie płaskich asfaltów bez ruchu samochodowego na 1000m npm (w górach Bialskich). Wszelkie rodzaje nawierzchni, w dodatku takie Góry Bialskie można przebiec/przejechać CAŁE, nie napotykając po drodze żywej duszy.
A odludność tych gór powoduje, że nie strach napić się czy napełnić bukłak ze strumienia przy drodze
.
A odludność tych gór powoduje, że nie strach napić się czy napełnić bukłak ze strumienia przy drodze

The faster you are, the slower life goes by.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No to super, trzeba tam jechać.
Ale Izery w ogóle nie są zadeptane, tam nadal prawie nikt nie biega (poza naszymi obozami i kilkoma zawodnikami)
Ale Izery w ogóle nie są zadeptane, tam nadal prawie nikt nie biega (poza naszymi obozami i kilkoma zawodnikami)

-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 1
- Rejestracja: 02 lut 2013, 19:32
- Życiówka na 10k: 33.27
- Życiówka w maratonie: brak
Należy dodać, że te okolice ni są tak naprawdę jakąś wielką dziczą i nowością dla biegaczy... bo należy wspomnieć... oprę się wyłącznie o Międzygórze... że właśnie tam zostały zorganizowane pierwsze w historii naszego kraju zawody rangi międzynarodowej w biegach górskich a mianowicie w 2000 r 6th European Mountain Running Trophy (aktualnie od 2001 roku rozgrywane jako Mistrzostwa Europy w Biegach Górskich). Cofając się do lat 90 ubiegłego stulecia Kotlina Kłodzka była głównym miejscem rozgrywania cyklu biegów górskich pod mianem Pucharu Sudetów w biegach górskich w ramy którego wchodziły niemalże wszystkie biegi górskie organizowane w Sudetach. Zakończenie pucharu niemalże corocznie, jeśli dobrze pamiętam do 1998, w którym zaniechano organizację rywalizacji w formie pucharu, odbywało się właśnie w Międzygórzu po zakończeniu półmaratonu górskiego, który był ostatnim biegiem cyklu(w ramach cyklu wchodziły takie biegi jak min. Bieg Kuracjusza w Długopolu Zdrój, Półmaraton Górski - Bystrzyca Kłodzka, Ogólnopolski Bieg Śnieżnicki - Międzygórze, Bieg Górski w Dusznikach Zdrój i Parszywa 13 w Goworowie).
Cofając się jeszcze bardziej w czasie należy wspomnieć, że największym rozkwitem dla tego terenu były lata 50 i początek 60 ubiegłego stulecia gdzie w Międzygórzu organizowane były obozy, w których uczestniczyli zawodnicy Wunderteamu z takimi gwiazdami w składzie jak Krzyszkowiak czy Chromik.
Cofając się jeszcze bardziej w czasie należy wspomnieć, że największym rozkwitem dla tego terenu były lata 50 i początek 60 ubiegłego stulecia gdzie w Międzygórzu organizowane były obozy, w których uczestniczyli zawodnicy Wunderteamu z takimi gwiazdami w składzie jak Krzyszkowiak czy Chromik.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No i co się stało, że jakoś o tym rejonie zapomniano? Chodzi pewnie o stadion? Pewnie wtedy w Szklarskiej nie było jeszcze stadionu, więc nie miała jakiejś przewagi.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Heh, no nie wiem, ja tam zawsze widywałem całe wycieczki emerytów, a na Drodze pod Reglami tłumy biegaczy. Ale podejrzewam że z perspektywy rowerzysty tłum znacznie się zagęszcza, bo prędkości i dystanse znacznie większeAdam Klein pisze:No to super, trzeba tam jechać.
Ale Izery w ogóle nie są zadeptane, tam nadal prawie nikt nie biega (poza naszymi obozami i kilkoma zawodnikami)

The faster you are, the slower life goes by.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
świetny artykuł Tomek. dzięki.
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
W Kamieńcu Ząbkowickim stoi też pałac, w którym mieszkała Marianna, kubaturą przewyższający nawet Wersal. Niestety, pałac został spalony i rozgrabiony zaraz po wojnie, a teraz, kiedy zmarł dzierżawca, któremu zależało na jego odnowieniu, podejrzewam, że już w ogóle popada w ruinę. A tereny faktycznie bardzo malownicze 

[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Klosiu, no tak myślałem, że mylisz pasma górskie. Droga Pod Reglami to Karkonosze, góry Izerskie są po drugiej stronie doliny w której leży Szklarska.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Nie mylę, po prostu zwykle jeździłem w Izery od strony Karpacza, a najwygodniej jest Drogą pod Reglami, dlatego o niej wspomniałem.
Faktycznie w Izerach może biegaczy nie widziałem zbyt wielu, ale turystów sporo. Dlatego mówię że zadeptane, po prostu niespecjalnie lubię jeździć w górach, gdzie w zasięgu wzroku ciągle ktoś jest. No i widokowo sama kotlina mi niezbyt pasuje, tylko z krawędzi można coś obejrzeć. Te okolice Kotliny Kłodzkiej o których mowa w artykule są w porównaniu z Izerami naprawdę dzikie, a trochę turystów tam jest tylko w okolicach długich weekendów, szczególnie w okolicach Lądka Zdrój i Śnieżnika, a gdzie indziej można godzinami nie spotkać nikogo.

No i najlepsze jest to, że Góry Złote/Rychlebskie (na fotce) są zupełnie inne od Bialskich, a oba pasma całkowicie się różnią od masywu Śnieżnika. Zupełnie inne warunku na przestrzeni 50-60km, da się to obskoczyć rowerem w jeden dzień.

Tu jakaś boczna droga w Górach Bialskich. Widać z przodu charakterystyczne strome zbocza i płaskie szczyty.

To też Góry Bialskie, ten asfalcik na 1000m npm o którym wspominałem. Widokowo bardzo godny
.
W zeszłym roku sporo tam jeździłem, i szczególnie właśnie Góry Bialskie mi się spodobały. Może dlatego że to była nowa okolica dla mnie.

A tutaj "alpejskie" szutrówki w rejonie Śnieżnika.
Faktycznie w Izerach może biegaczy nie widziałem zbyt wielu, ale turystów sporo. Dlatego mówię że zadeptane, po prostu niespecjalnie lubię jeździć w górach, gdzie w zasięgu wzroku ciągle ktoś jest. No i widokowo sama kotlina mi niezbyt pasuje, tylko z krawędzi można coś obejrzeć. Te okolice Kotliny Kłodzkiej o których mowa w artykule są w porównaniu z Izerami naprawdę dzikie, a trochę turystów tam jest tylko w okolicach długich weekendów, szczególnie w okolicach Lądka Zdrój i Śnieżnika, a gdzie indziej można godzinami nie spotkać nikogo.

No i najlepsze jest to, że Góry Złote/Rychlebskie (na fotce) są zupełnie inne od Bialskich, a oba pasma całkowicie się różnią od masywu Śnieżnika. Zupełnie inne warunku na przestrzeni 50-60km, da się to obskoczyć rowerem w jeden dzień.

Tu jakaś boczna droga w Górach Bialskich. Widać z przodu charakterystyczne strome zbocza i płaskie szczyty.

To też Góry Bialskie, ten asfalcik na 1000m npm o którym wspominałem. Widokowo bardzo godny

W zeszłym roku sporo tam jeździłem, i szczególnie właśnie Góry Bialskie mi się spodobały. Może dlatego że to była nowa okolica dla mnie.

A tutaj "alpejskie" szutrówki w rejonie Śnieżnika.
The faster you are, the slower life goes by.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Klosiu - żeby było jasne, okolice Karpacza to nie są Góry Izerskie.
Podejrzewam, że w takim razie w "Izerach" nawet nie byłeś.
Zerknij na mapę, gdzie Góry Izerskie a gdzie Karpacz. Mylisz góry.
Podejrzewam, że w takim razie w "Izerach" nawet nie byłeś.

Zerknij na mapę, gdzie Góry Izerskie a gdzie Karpacz. Mylisz góry.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Okolice Stronia Śl. to mekka polskich geologów. Można sobie chodzić i szukać różnych fajnych minerałów, a nawet jak ktoś jest szczególnie napalony - to złota.
Faktycznie widać, że tereny te za Niemca musiały być pięknie utrzymane. Niestety panuje tam mikroklimat i bardzo często padają tam deszcze, generalnie jest tam wilgotno (mam na myśli okolice Stronia Śl.). Jeśli ktoś chce chodzić po tych górach turystycznie to polecam wziąć turystyczne buty z membraną. Przewyższenia są umiarkowane dużo dobrych górskich dróg, więc faktycznie teren nadaje się do biegania.
ps. Przestałem tam jeździć już 20 lat temu, jak zlikwidowali pociąg do Stronia Śl.
Faktycznie widać, że tereny te za Niemca musiały być pięknie utrzymane. Niestety panuje tam mikroklimat i bardzo często padają tam deszcze, generalnie jest tam wilgotno (mam na myśli okolice Stronia Śl.). Jeśli ktoś chce chodzić po tych górach turystycznie to polecam wziąć turystyczne buty z membraną. Przewyższenia są umiarkowane dużo dobrych górskich dróg, więc faktycznie teren nadaje się do biegania.
ps. Przestałem tam jeździć już 20 lat temu, jak zlikwidowali pociąg do Stronia Śl.

Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Haha, nie mogę uwierzyć, że zaglądam tu o trzeciej w nocy, żeby pokłócić się z naczelnym odnośnie tego gdzie są Izery :D.
Wiem Adam że Ty myślisz kategoriami biegowymi, ale dla mnie 100km tam i z powrotem z Karpacza do kopalni kwarcu "Stanisław" i na Wysoką Kopę z postojem na piwko w schronisku Orle to naprawdę nie jest nic wielkiego, nawet zakładając górala i trasę w 90% w terenie
. Ot, dłuższy, turystyczny wypad spokojnym tempem na 8 godzin. Nie martw się, doskonale wiem gdzie są Izery
.
Wiem Adam że Ty myślisz kategoriami biegowymi, ale dla mnie 100km tam i z powrotem z Karpacza do kopalni kwarcu "Stanisław" i na Wysoką Kopę z postojem na piwko w schronisku Orle to naprawdę nie jest nic wielkiego, nawet zakładając górala i trasę w 90% w terenie


The faster you are, the slower life goes by.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
No dobra, widzę, że wiesz. 
