Zaczynam nowy rozdział, dołączam do forum :)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
znudzona.23
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich:)

Dla jeszcze silniejszej motywacji postanowiłam tutaj sie wkręcić :)

a więc troszkę o mnie:
Od zawsze miałam problem z wagą :( oczywiście były wzloty i upadki... Ale jedno wiem KONIEC z tym... Mam 23 lata, 171 cm, i duużo za duużo kg... :( Jestem mamą 3 letniej dziewuszki :) któregoś pięknego listopadowego dnia ubiegłego roku weszłam na wagę i mnie zamurowało! Tragedia! Koniec powiedziałam sobie ubierając w pośpiechu jakieś stare zużyte trampki! Wybiegłam z domu wprost do lasu (ponieważ mam niedaleko) a tutaj Upsss! Zadyszka! Nie mogę już masakra! Co się dzieję? ooo fuck zaraz wypluję płuca! po 15 minutach marszobiegu, a raczej marszotruchtu świńskiego wrócilam do domu bez sił, bez chęci, załamana... :/ Kolejnego dnia nie dałam za wygraną, i tak codziennie więcej i więcej przez miesiąc dawałam radę jakoś, bez specjalnej diety... Waga spadła o 2 kg i stop! Śnieg, niee tylko nie śnieg! Przerwa w bieganiu - przerażenie i te moje stare tramposze (tak wiem to był błąd)... Przerwa świąteczno-noworoczna feee... Ale.... nie poddalam się 8 stycznia zaczęłam wszystko od nowa! Już z inwestycja w butki do biegania - mężul mnie namówił - najpierw kup buty a potem mogę Cię wspierać. Ok na początek wyszukał mi niedrogie reeboki kibo z podobno dobrymi amortyzatorami :) Więc truchtam w nich prawie co dzień :) Nie przeszkadza mi śnieg, mróz, deszcz, wiatr kompletnie nic.. Po prostu truchtam teraz już po 30 minut bez przerwy, efekty?? - ohh i to jakie!! Kolejne 2 kg mniej, kondycja, kondycja... Wiem, wiem, wiem - początkująca jestem i nie są to żadne efekty w porównaniu z wieloma tutaj osobami..Jednak dla mnie to WIELE, jestem mega zmotywowana i meega szczęśliwa - ciuszki mi się robią za duże a wchodzę w to co w szafie gdzieś tam upchane czekalo na swoją śmierć :P skazane na wygnanie... :P jeee ja chudnę:) ja biegam, ojj przepraszam ja truchtam!! :) Jaaa człowiek totalnie ANTY ANTY ANTY antysportowy! :) Sama w to nie wierzę, ale zwyczajnie się w to wkręciłam i nie mam zamiaru przestać...:)

Troszeczkę się rozpisałam, ale mam nadzieję, że ktos tu zajrzy ktoś się odezwie.. Miło byloby z kimś tutaj porozmawiac :) Jestem tu nowa, stronka odnaleziona przypadkiem :) Zaczynałam od zera, a teraz nawet czytam o bieganiu :) szukam, serfuje w tym netku i się uczę :) jest zajeFajnie :) jestem meega zadowolona z siebie.. w końcu zebrałam D*pę i coś robię :)

Pozdrawiam i ściskam wszystkich :)

:*
Ostatnio zmieniony 27 sty 2013, 10:09 przez znudzona.23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Brawo! Na pewno wszyscy będą Ci tu kibicować.
Życzę dalszych postępów!
o
Awatar użytkownika
znudzona.23
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję :)
Cieszę się, że tu trafiłam... Stronka i forum są meega :)
No teraz nie wiem co musiałoby się wydarzyć, żebym przerwała tę nową przygodę :)

Za chwilkę mam zamiar wytruchtać kolejne kilka kilometrów :) Wiem nie mam czym się chwalić przy wynikach zaawansowanych użytkowników tutaj... Jednak dla mnie to mega osiągnięcia... I tak z wielu wyczytanych artykułów widzę po sobie, że w miarę szybko udalo mi się osiągnąć te 30 min ciągłego truchtania :P Tym bardziej, że początkowo nie zaglądałam w neta po prostu begałam, dopiero teraz odkrywam różne plany treningowe itd, jednak uznałam - ZDAJĘ SIĘ NA SIEBIE! Nic na siłę, biegaj tyle na ile w danym dniu pozwala Ci organizm, nie szalej, rób to dla siebie, dla przyjemności, małymi kroczkami byle do celu :) - oczywiście chciałabym schudnac duuużo i szybko ale po wielu porażkach wiem, że to głupota... No cóż czlowiek uczy się na swoich błędach :)
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Spokojnie, na pewno jesteś bardziej zaawansowana niż wiele osób tutaj (np. ja). Nie wszyscy użytkownicy forum to maratończycy :)
o
Awatar użytkownika
znudzona.23
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jaaa? Zaawansowana? Żartujesz :) Ja NIGDY nie biegałam, jedyny sport jaki uprawiałam to jazda rowerkiem, ale nie rekreacyjnie - a bo to do sklepu, a to do kolezanki na kawkę i to na tyle :) byle się przemieścić gdzieś, po coś :P


Jeeee.. :) jestem z siebie duuumna - wytruchtałam dzisiaj 5,8 km w 41 minut :)


A Ty od kiedy biegasz? jakos rekreacyjnie bo lubisz czy podobnie jak ja pozbywasz się nadmiarów? Chociaż ja w sumie nawet już moge powiedzieć, że też lubie :P wkręciłam się konkretnie :)
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
Awatar użytkownika
Wilma
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 562
Rejestracja: 21 maja 2009, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Wiesz, dla mnie 30 minut ciągłego biegu to na razie totalny kosmos.
znudzona.23 pisze:A Ty od kiedy biegasz? jakoś rekreacyjnie bo lubisz czy podobnie jak ja pozbywasz się nadmiarów?
Hehehe, jakich tam nadmiarów. Ja nawet 50 kg nie ważę :) Biegam dla siebie, dla zdrowia i formy. Więcej o moim bieganiu na blogu możesz poczytać (link w stopce).
o
Awatar użytkownika
znudzona.23
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmmm :) zazdroszczę :) No ja dla zrzucania ale jak mówie wkręciłam się i lubię :)

hmm co do tego kosmosu to rozumiem doskonale - tak zaczynalam, ale odrobina samozaparcia i nie ma rzeczy kosmicznych :P
Ostatnio zmieniony 27 sty 2013, 14:24 przez znudzona.23, łącznie zmieniany 1 raz.
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

znudzona.23 pisze:
Jeeee.. :) jestem z siebie duuumna - wytruchtałam dzisiaj 5,8 km w 41 minut :)
Super wynik. Masz lepszy ode mnie! :spoczko: Warunki nie rozpieszczają, więc jak na osobę, która dopiero zaczyna, dajesz radę ;)
Czy Twoje tracenie kg jest zasługą tylko biegania, czy stosujesz jakąś dietę lub nowe nawyki żywieniowe?
Powodzenia.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
znudzona.23
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki :)

Hmm szczerze to brak diety, jedynie czego staram się trzymac (i to nie zawsze sie udaje) to nie jeść po 18-19 No i popijam zieloną herbatkę - zawsze uważałam to za świństwo smakowe - teraz już przywykłam do smaku :) Odkąd zaczełam truchtać nie ciągnie mnie do słodyczy :) czasami coś przekąszę do kawusi ale to naprawdę sporadycznie... No i ostatnio zauważyłam, że po prostu nakładam sobie mniejsze porcje - jakoś tak samo z siebie to wyszło :) bez postanowień...

Jak zaczęłam biegać/truchtać to w ciągu tygodnia spadło mi 2kg a potem waga stała jak zaklęta, potem miałam przerwe i teraz od wspomnianego 8 stycznia znowu 2 kg spadło :) Ale ta waga stała w miejscu pewnie dlatego - że masa mięśniowa i bla bla bla :D
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
Awatar użytkownika
maly89
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4862
Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
Życiówka na 10k: 37:44
Życiówka w maratonie: 02:56:04
Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Powiem tak - najważniejsze już za Tobą - zaczęłaś! Teraz naprawdę już tylko łatwiej :) Skoro mi się udało (Motywacje) to i Tobie się uda. Pod warunkiem, że będziesz systematyczna i cierpliwa :) Kurczę biegasz już po 6 kilometrów, to bardzo przyzwoite odległości. Ja zaczynałem od ok. 3 i byłem dumny z siebie jak cholera.

Powodzenia! Wierzę, że wciągniesz się w bieganie jak my wszyscy :)
Awatar użytkownika
znudzona.23
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maly89 - hmm ja już się wciągnęłam :) jak wyszłam pierwszy raz to nawet nie myślałam o takim wyniku.. Ale po tygodniu mojego uporu stwierdziłam - jeee to jest fajne, będę biegac i koniec :) chociaż troszkę boli mnie ta przerwa o której mówiłam, ale czasu nie cofnę.. Teraz nie przerywam, biegam, truchtam i jak robie czasem dzień przerwy to czegoś mi brakuje :) Początkowo rodzinka się nabijała ze mnie, że ze 3-4 razy pójdę i koniec a to mnie jeszcz bardziej zmotywowało :) No i tak sie nakręciłam nooo :)

Twoją motywację czytałam kilka dni temu:) Wielki szacun :)
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
Awatar użytkownika
Provitamina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1070
Rejestracja: 04 sty 2013, 11:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: śląsk

Nieprzeczytany post

Ile razy w tygodniu biegasz? Jak Twoje nogi znoszą taki kilometraż?
Co do spadku wagi, to jestem pod wrażeniem!
Ja biegam od początku stycznia, a waga stoi w miejscu.
Life is short... running makes it seem longer.

Mój blog
Popiszmy, czyli komentarze do bloga

Obrazek
=========
-----
Moje endo
Awatar użytkownika
znudzona.23
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Hmm nogi teraz już spoczko, początkowo były zakwasyyyy zakwasyyy i zakwasyyy :) Ale mam to za sobą już.. Kilka minut rozgrzewki i kilka rozciągania po powrocie i jest spoko :) [nawet nie wiem czy sie odpowiednio rozgrzewam i rozciągam] Uczę się powoli wszystkiego :)
Co do mojego truchtania, nie mam jakiegoś ścisłego planu... Staram się codziennie, ale robię sobie czasem dzień przerwy... Zależy od samopoczucia - na pogodę już nie patrzę... Poki co zainwestowalam TYLKO w buty - ale planuję już skompletować jakieś ciuszki profesjonalne, teraz już się nie poddam - jestem dobrej myśli :)


aaa i dodam, że pierwsze kilometry w moich tramposzkach były ciężkie bo zaczęło mnie boleć kolano..:/ jednak po przerwie i starcie w nowych butkach jest ok, nic sie nie dzieje złego... :)
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
Ma_tika
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1427
Rejestracja: 29 paź 2012, 22:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dużo biegasz jak na początek. Regeneracja też jest ważna, więc rób sobie przerwy - bieganie co 2 dzień spokojnie wystarczy dla nie zawodowców (no, chyba że ktoś jest ma maxa wkręcony, a jeszcze przy okazji ma czasowe możliwości wychodzić codziennie).
Obrazek
Awatar użytkownika
znudzona.23
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 25 sty 2013, 20:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

hmm to dzisiaj to mój rekord... Póki co... Możliwości mam.. Tak wiem, że co 2 dzień - ale się wkręciłam :) jednak nic na siłę jak czuję, że już mam dość to wracam.. a nawet robię dzień przerwy...
"Bieganie jest jak seks - nie musisz być dobry, aby się nim cieszyć. Każdy może pobiegać jakimś tempem"
ODPOWIEDZ