TajPan możesz być pewny - spróbuję! Tylko może tym razem z kaszą albo ryżem?TajPan pisze:Taaaak, ale wątek krótki, to go wszyscy czytają od samego początku
A jakby do tego jogurciku troszkę zielonej pasty curry! Miód malina (na ostro)! Łyżeczka pasty wystarczy, to 15kcal, a jakby 150ml jogurtu zastąpić 100ml mleczka kokosowego light - kalorii 67, zamiast 61! Mamy prawdziwe zielone dietetyczne curry a'la Mały, w modyfikacji TajPana!
Pokażę żonie, rybę po grecku już przerabiała.
Pozdrawiam i gratuluję!
Niskokalorycznie, smacznie, zdrowo - Pomysły Małego
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Ok Panie TajPan mam mleczko i pastę curry. Jakieś zalecenia jak to zrobić? Tzn najpierw wlać mleczko i dodać pastę, na drugiej patelni przygotować kurczaka i warzywa i później połączyć, czy do "podsmażonego" kurczaka i warzyw wlać mleczko i dodać pastę?
Przepis wieczorem wrzucę na bloga wraz z fotkami
Przepis wieczorem wrzucę na bloga wraz z fotkami
- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Kurczak po azjatycku a'la Mały
Wielkie dzięki dla TajPana za ciekawe pomysły i dla Pati za pomoc w wykonaniu

Wielkie dzięki dla TajPana za ciekawe pomysły i dla Pati za pomoc w wykonaniu

- maly89
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Gotowałem ryż w niesolonej wodzie. Praktycznie nie używam soli. Czasem gdy mam ochotę to dodaję odrobinę, do niektórych potraw. Aczkolwiek generalnie stronię od soli.
- TajPan
- Stary Wyga

- Posty: 204
- Rejestracja: 04 cze 2012, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Zdefiniuj pojęcie "gotowałem ryż w niesolonej wodzie"!maly89 pisze:Gotowałem ryż w niesolonej wodzie. Praktycznie nie używam soli. Czasem gdy mam ochotę to dodaję odrobinę, do niektórych potraw. Aczkolwiek generalnie stronię od soli.
"W krajach azjatyckich ryż gotuję się metoda absorpcji, to znaczy dodaje się odpowiednią ilość wody i gotuje, aż cała woda wchłonie się do ryżu. Gotowanie ryżu w dużej ilości wody, a następnie jej odlewanie (tak jak przy gotowaniu ziemniaków) jest absolutnie niedopuszczalne, w ten sposób odlewa się większość zdrowych składników." http://www.kuchnieorientu.pl/portal/prz ... -absorpcji
Proces ten najłatwiej przeprowadzić w elektrycznym "rice-cookerze".Jeśli ktoś lubi jadać po azjatycku - warto zainwestować. Nawiasem mówiąc - kasza też wychodzi w nim wyśmienicie.
Ale to już szczegóły. Jest mi niezwykle miło, że zmodyfikowane Ci smakowało!
-
Gizela
- Rozgrzewający Się

- Posty: 13
- Rejestracja: 21 maja 2012, 17:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
HM... w Polsce też gotuje się metodą absorpcji i w dodatku bez wymyślnych garów- samowarów. Przynajmniej tak gotowała moja mama: szklanka ryżu, 2 szklanki wody, zagotować, pogotować mieszając aż woda zniknie, zawinąć garnek w ręcznik i pod kołderkę. po powrocie z pracy był sypki, gorący i gotowy do podawania.
Mały, nie miałbyś ochoty na białko inne niż zwierzęce? Są fajne gotowe dania sojowe z Polsoi (Tortellini z tofu, Kotlety sojowe głęboko mrożone) a wiele bez większego wysiłku można samodzielnie wykonać. Dostarczasz organizmowi białko, a cholesterolu już nie...
Mały, nie miałbyś ochoty na białko inne niż zwierzęce? Są fajne gotowe dania sojowe z Polsoi (Tortellini z tofu, Kotlety sojowe głęboko mrożone) a wiele bez większego wysiłku można samodzielnie wykonać. Dostarczasz organizmowi białko, a cholesterolu już nie...
- kisio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ach ten niedobry cholesterol... 
Ja z trochę innej beczki. OD razu przepraszam mały, że się czepiam i to bardzo ale ilekroć widzę tytuł wątku to się nad tym zastanawiam. Biorąc pod uwagę, że liczysz dość skrupulatnie kalorie i zjadasz ich wyznaczoną ilość to jaki w zasadzie ma sens to 'niskokalorycznie'? Przecież i tak zjesz tyle kalorii ile sobie założyłeś prawda? Jedyna różnica, że zjesz fizycznie więcej, bardziej się zapchasz.
Nie denerwuj się na mnie - humorystycznie się czepiam
Ja z trochę innej beczki. OD razu przepraszam mały, że się czepiam i to bardzo ale ilekroć widzę tytuł wątku to się nad tym zastanawiam. Biorąc pod uwagę, że liczysz dość skrupulatnie kalorie i zjadasz ich wyznaczoną ilość to jaki w zasadzie ma sens to 'niskokalorycznie'? Przecież i tak zjesz tyle kalorii ile sobie założyłeś prawda? Jedyna różnica, że zjesz fizycznie więcej, bardziej się zapchasz.
Nie denerwuj się na mnie - humorystycznie się czepiam
-
fantom
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1985
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Pytanie do Gizeli - w jakim procencie bialko roslinne przyswaja sie w ludzkim organizmie ? Pytanie drugie - ile cholesterolu jest w stanie czlowiek przyswoic z pozywienia ?
- TajPan
- Stary Wyga

- Posty: 204
- Rejestracja: 04 cze 2012, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
1. Czy gdzieś napisałem, że w Polsce się tak nie gotuje?Gizela pisze:HM... w Polsce też gotuje się metodą absorpcji i w dodatku bez wymyślnych garów- samowarów. Przynajmniej tak gotowała moja mama: szklanka ryżu, 2 szklanki wody, zagotować, pogotować mieszając aż woda zniknie, zawinąć garnek w ręcznik i pod kołderkę. po powrocie z pracy był sypki, gorący i gotowy do podawania.
2. Używałaś kiedyś garnka elektrycznego do gotowania ryżu? Myślę, że nie, ponieważ wtedy nie pisałabyś o "wymyślnych gara- samowarach". Urządzenie nie jest wymyślne, na pewnym portalu aukcyjnym kosztuje 50-100zł. Wrzucasz szklankę ryżu, 1,25 szklanki wody, włączasz i zapominasz. Nie musisz mieszać, zawijać w ręcznik i wkładać pod kołdrę - pisząc kartkę dla rodziny - "ryż w łóżku, pulpety i sos w lodówce"
Wypowiedź moja miała na celu zwrócenie uwagi Małego na pewien detal dotyczący ryżu, ponieważ w Polsce pokutuje ryż w woreczku gotowany w dużej ilości osolonej wody. A curry z takim ryżem to zbrodnia. Jako malusieńki konsultant dania Małego miałem chyba prawo do dwóch zdań. I na tym kończę off-topic. Życząc smacznego.
Myślę, że intencją Małego jest po trosze zastąpienie składników "normalnych" niskokalorycznymi, co w sumie przekłada się na to, co napisałeś - jeść więcej. Z drugiej strony jednak pewne dania w wersji "normalnej" są tak wysokokaloryczne, że ich robienie przez osobę odchudzającą się nie ma sensu - vide śmietana vs. jogurt lub mleczko kokosowe normalne a light w ostatnim przepisie - różnice w kaloriach są 2-3 krotne.kisio pisze:OD razu przepraszam mały, że się czepiam i to bardzo ale ilekroć widzę tytuł wątku to się nad tym zastanawiam. Biorąc pod uwagę, że liczysz dość skrupulatnie kalorie i zjadasz ich wyznaczoną ilość to jaki w zasadzie ma sens to 'niskokalorycznie'? Przecież i tak zjesz tyle kalorii ile sobie założyłeś prawda? Jedyna różnica, że zjesz fizycznie więcej, bardziej się zapchasz.
- kisio
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1774
- Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ok. Ale skoro wszystko jest policzone to wystarczy zjeść mniej. Suma kalorii porcji jest taka sama. Porcja jest mniejsza. Dla organizmu to bez znaczenia czy przyjmie 500kcal z 100g posiłku czy 200g.
- TajPan
- Stary Wyga

- Posty: 204
- Rejestracja: 04 cze 2012, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Oczywiście, ale czy przyjemnościa jest zjedzenie jednym zębem 75g dania opartego na składnikach normalnych, czy wszystkimi zębami 200g dania opartego na produkcie mniej kalorycznym?kisio pisze:Ok. Ale skoro wszystko jest policzone to wystarczy zjeść mniej. Suma kalorii porcji jest taka sama. Porcja jest mniejsza. Dla organizmu to bez znaczenia czy przyjmie 500kcal z 100g posiłku czy 200g.



