Grzesiek - vox populi

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

kachita pisze:Ja w sumie nie wiem, jakie mam, kupiłam je, bo miały piękny kolor fuksji :hej: No i były w przecenie ;)
Mów do mnie po ludzku ;) To znaczy fajny, ch...wy czy pedalski? ;)
Bo że fuksja to chyba kwiat, to kojarzę, ale kolor - bij, zabij, nie wiem :D
Kiprun
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Fajny :) Prosz: click. Moje butki mają takie wstawki :)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Aaaa, to trzeba mi od razu było mówić, że kolor jest #FF00FF :D
Ładne - moja żona kupiła sobie z rok temu takie nike, czarne i takimi wstawkami i łyżwą fioletową (fuksjową) :)
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

No,no dwugodzinny bieg to już nie byle co.Dołączasz do grona dłuuuugodystansowców.Taki longery można polubić.Ja biegałem ponad trzygodzinne na jesieni,ale to już na moje scięgna i stawy chyba nie było za dobre :nienie:
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Krzychu M pisze:No,no dwugodzinny bieg to już nie byle co.Dołączasz do grona dłuuuugodystansowców.Taki longery można polubić
zgadzam sie z Krzyskiem :) a takie longery nie można polubić tylko polubisz je na 120%! Szczególnie fajnie sie cos takiego biega jak jest cieplutko :)
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Panowie, było rewelacyjnie. I wcale nie nudno, bo ciągle albo inne podłoże, albo jakaś zwierzyna w pobliżu. A jak sobie po śniegu nietkniętym ludzką nogą poleciałem, to jakbym był 20 lat młodszy ;)
Choć biegło się lekko, to wieczorem nogi trochę to wszystko czują, zwłaszcza te mniejsze i większe podbiegi:
profil.jpg
Ale po biegu było rozciąganie, więc może jakoś się jutro zbiorę,żeby 75 minut pobiegać (taki plan, takie życie).

Swoją drogą, to nie jest ciężki plan, ale bólem jest te 5 treningów w tygodniu. Teraz się udało, ale nie zawsze tak może być. Rozmyślam, czy nie przejść na jakiś plan 4/tydz, oczywiście startując od odpowiedniego tygodnia. Myślicie, że tak można? Tzn. można zawsze, ale czy nie przełoży się to bardzo negatywnie na formę potem? Bo znalazłem jeden plan, dość solidny, a daje 3 wolne dni w tygodniu (jeden i tak bym na basen albo typową siłkę przeznaczał)...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
panucci10
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4809
Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
Życiówka na 10k: 00:40:08
Życiówka w maratonie: 03:15:19
Lokalizacja: Niepołomice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Grzesiek ja Ci powiem że jak przygotowywałem sie do pierwszego maratonu i zaczynając od totalnego zera i 97kg to w niecałe 5mc biegałem z planem po 4 dni w tygodniu i przebiegłem w 4:01 z groszami :) Na Twoim miejscu trzymałbym sie planu tego co masz ale nic sie nie stanie jak raz a nawet nawet dwa razy w tygodniu coś Ci wypadnie i opuścisz jednostke treningową! Jesteśmy w koncu amatorami i organizm az tak tego nie odczuje ze mu czegos tam brakuje! Bieganie wazne ale rodzina jest wazniejsza! Wiec biegaj sobie to co do tej pory i nie przejmuj sie jak czasem nie zrealizujesz czegos. Wazne jest żebyś raz w tygodniu zrobił sobie spokojnego jednego longa :) Forma napewno nie ucieknie!
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log

5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

panucci10 pisze:Grzesiek ja Ci powiem że jak przygotowywałem sie do pierwszego maratonu i zaczynając od totalnego zera i 97kg to w niecałe 5mc biegałem z planem po 4 dni w tygodniu i przebiegłem w 4:01 z groszami :) Na Twoim miejscu trzymałbym sie planu tego co masz ale nic sie nie stanie jak raz a nawet nawet dwa razy w tygodniu coś Ci wypadnie i opuścisz jednostke treningową! Jesteśmy w koncu amatorami i organizm az tak tego nie odczuje ze mu czegos tam brakuje! Bieganie wazne ale rodzina jest wazniejsza! Wiec biegaj sobie to co do tej pory i nie przejmuj sie jak czasem nie zrealizujesz czegos. Wazne jest żebyś raz w tygodniu zrobił sobie spokojnego jednego longa :) Forma napewno nie ucieknie!
Nic dodać,nic ująć.Longa i akcent biegaj zawsze,a reszta wg.możliwości.Jakbyś był na poziomie trójki w maratonie to mógłbyś się przejmować wypadnięciem treningu,a tak nie ma to większego znaczenia :hejhej:
Awatar użytkownika
krejpek
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 07 gru 2012, 21:00
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tym bardziej, jeśli nie masz czasu na odpoczynek. Też wyszedłem z założenia, że "biegam, pięć treningów spokojnie mogę robić", wziąłem ten plan i owszem, daję radę, ale jest to straszny pożeracz czasu. Na dodatek rzeczywiście męczy organizm. W tym tygodniu miałem robić ten trening, który właśnie skończyłeś i achilles powiedział nie. Tygodniowa pauza. Truchtam dopiero w następny weekend. I to mimo dużej ilości snu i naprawdę uważnej diety.

Także uważaj na siebie! Szkoda, że nie spotkaliśmy się na WOŚPie, też biegłem :)
5 km - 21:00 (1. Bieg Wielkich Serc Kraków, 13.01.2013 r.)
Półmaraton - 1:36:39 (X Półmaraton Marzanny, 24.03.2013 r.)
Maraton - 3:51:08 (XII Cracovia Maraton, 28.04.2013 r.)
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Jakub - ładnie poleciałeś na WOŚP, naprawdę :) Szkoda, że się nie spotkaliśmy, choć pewnie pogadalibyśmy chwilę tylko na starcie, a potem pokazałbyś mi plecy :)

Wojtek, Krzychu - wiem, wiem, nie szykuję się na Igrzyska, żeby jeden trening miał zawalić mój świat :) Ale np. dziś jakoś wstałem, choć miałem lenia, nakarmiłem i uśpiłem na powrót Jaśka, małżonka smacznie jeszcze spała, ciemno było. Teraz jestem już w robocie, i walczę ze sobą - bo wygląda na to, że jest ostra gołoledź, z którą i Lahary na dłuższą metę mogą sobie nie poradzić. Tak siedzę i myślę, czy pobiegać dziś drugą jednostkę tygodniową, zamiast pierwszej - zwykły ciągły na granicy OWB1 i 2 (zamienić ją z pierwszą, a tą zrobić np. jutro lub w środę). Czy też w ogóle olać - tu jednak głos wewnętrzny mówi, że skoro już wstałem przed 6 i siedzę o 7:00 w pracy w biegowych ciuchach, to głupotą największą byłoby nie zrobić dziś nic :) Wyłączam zaraz kompa i... się zobaczy ;)
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Grzechu widzę, że prawie w tym samym czasie obaj zaliczyliśmy 2 godzinki biegania!
No i gratki za tygodniowy dystans.

Co do 5 treningów biegowych w tygodniu.... hmm jeśli chodzi o mnie to jak na razie temat z gatunku s-f ...ale może kiedyś?
Ja będę zadowolony gdy 4 razy w tygodniu uda mi się pobiegać + basen czy rower gdy zrobi się cieplej.
Obrazek
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Wieśku, ja się chyba jednak porwałem z motyką na słońce. Ten kilometraż nie jest ciężki, ale 5 treningów już tak. Wracam chyba do 4/tydz, tym bardziej, że czasem żongluję dniami - głównie longery w niedzielę biegam, ale akurat w tym tygodniu będzie to w sobotę, na Koleżeńskim Krak Maratonie. I to już zaburza trochę i normalne życie rodzinne, i okres regeneracji - tak, jak napisałem właśnie na blogu, w ciągu 7 dni zrobiłem 6 treningów biegowych. Nie chcę przesadzić, na Operacji Marzanna świat się nie kończy :)

I muszę wrócić do "porządnego" spania. Był moment, że kładliśmy się z żoną ok. 21, niedługo po uśpieniu syna, za to od dłuższego czasu do północy prawie siedzę, gapię się w TV albo w laptopa. I z tego jeszcze podjem wieczorem, więc dodatkowy minus i obciążenie na noc dla żołądka. Aż dziw, że potrafię ciągle sumiennie wstawać z budzikiem o 5:45 na przykład, nawet, jeśli w nocy Jasiek zafunduje dodatkową pobudkę.
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

grim80 pisze:.......... I to już zaburza trochę i normalne życie rodzinne, i okres regeneracji -......
dokładnie!

Mój zwykły dzień wygląda tak: 7-15 praca, wracam do domu zjem obiad i nie ma szans iść jeszcze pobiegać za dnia, zabieram więc synka na spacer. Żona chodzi wieczorem 2-3 razy na siłownie a ja na zmianę biegam i zauważyłem, że właśnie wieczorami po prostu się mijamy ....... zostaje tylko weekend i wtedy też nie zawsze uda mi się pobiec za dnia.
Szczerze już nieco nudzi mnie bieganie po asfalcie ...... z niecierpliwością czekam na dłuższe dni i biegi po lesie.
Obrazek
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Moja małżonka w drugiej ciąży, zdrowotnie siedzi w domu, ale też często się mijamy. Wychodzę raniutko, potem praca, jeśli złoży się tak, że ja wracam prosto do domu, a ona z młodym jest u babci, to przyjeżdżają koło 18. Rodzinnie we trójkę (czwórkę :) ) jesteśmy godzinkę, dwie, Jasiek idzie spać, a my niedługo potem, albo robimy wszystkie zaległe domowe prace :(
Awatar użytkownika
concordia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 821
Rejestracja: 05 gru 2012, 11:27
Życiówka na 10k: 1h 3min
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Czyli pospieszyłam się z gratulacjami- zrobiłeś mnie w bambuko, że tak powiem :hej:
Gratuluję wybiegania! :usmiech:
ODPOWIEDZ