*
Przez pierwsze 2-3 miesiące przed rozpoczęciem realizacji planu, zalecam biegać 4 razy w tygodniu według schematu:
wtorek ok. 12km – 80% intensywności
czwartek ok. 10km – 70%
sobota ok.8km – 80%
niedziela ok. 15km – 70%
Okres przejściowy - trening
- pawelkolejarz
- Stary Wyga

- Posty: 179
- Rejestracja: 22 cze 2012, 09:00
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: brak
Mam takie pytanie. Chciałbym jeszcze do lutego dobiegać ten okres przygotowawczy* do docelowego planu Bartoszaka (45min/10km), a później coś zmienić. Jednak ten właściwy plan, żeby skończył się równo ze startem miałbym rozpocząć w marcu. Co mógłbym biegać przez te przejściowe 4 tygodnie, by było dobrze? Jaki rodzaj treningu, ile kilometrów? Za wszystkie wskazówki będę wdzięczny 
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
a co Twoim zdaniem 80% intensywnosci oznacza - biegasz z pulsometrem czy na wyczucie ?pawelkolejarz pisze:Mam takie pytanie. Chciałbym jeszcze do lutego dobiegać ten okres przygotowawczy* do docelowego planu Bartoszaka (45min/10km), a później coś zmienić. Jednak ten właściwy plan, żeby skończył się równo ze startem miałbym rozpocząć w marcu. Co mógłbym biegać przez te przejściowe 4 tygodnie, by było dobrze? Jaki rodzaj treningu, ile kilometrów? Za wszystkie wskazówki będę wdzięczny
*
Przez pierwsze 2-3 miesiące przed rozpoczęciem realizacji planu, zalecam biegać 4 razy w tygodniu według schematu:
wtorek ok. 12km – 80% intensywności
czwartek ok. 10km – 70%
sobota ok.8km – 80%
niedziela ok. 15km – 70%
Ja bym nie wytrzymał 12km 80%Hrmax - znaczy moze bym wytrzymał ale to napewno nie był by trening przygotowawczy :D
Co do samego planu to sa tu tylko wybiegania.
ja bym to urozmaicił jakas zabawa biegowa, biegi powtarzane, wybieganie.
Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
- pawelkolejarz
- Stary Wyga

- Posty: 179
- Rejestracja: 22 cze 2012, 09:00
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: brak
http://bieganie.pl/index.php?show=1&cat=19&id=306dezo66 pisze:a co Twoim zdaniem 80% intensywnosci oznacza - biegasz z pulsometrem czy na wyczucie ?pawelkolejarz pisze:Mam takie pytanie. Chciałbym jeszcze do lutego dobiegać ten okres przygotowawczy* do docelowego planu Bartoszaka (45min/10km), a później coś zmienić. Jednak ten właściwy plan, żeby skończył się równo ze startem miałbym rozpocząć w marcu. Co mógłbym biegać przez te przejściowe 4 tygodnie, by było dobrze? Jaki rodzaj treningu, ile kilometrów? Za wszystkie wskazówki będę wdzięczny
*
Przez pierwsze 2-3 miesiące przed rozpoczęciem realizacji planu, zalecam biegać 4 razy w tygodniu według schematu:
wtorek ok. 12km – 80% intensywności
czwartek ok. 10km – 70%
sobota ok.8km – 80%
niedziela ok. 15km – 70%
Ja bym nie wytrzymał 12km 80%Hrmax - znaczy moze bym wytrzymał ale to napewno nie był by trening przygotowawczy :D
Co do samego planu to sa tu tylko wybiegania.
ja bym to urozmaicił jakas zabawa biegowa, biegi powtarzane, wybieganie.
Wszystko brałem z tej strony. Z początku pasowały mi te same wybiegania, bo swoją przygodę z bieganiem zacząłem w czerwcu i dopiero nabierałem siły w nogach. Bieganie według tego zalecenia zacząłem 8 tygodni temu i myślę, że wystarczy. Na tą intensywność nie zwracałem uwagi, bo nie mam pulsometru. Biegłem tak na oko, czyli starałem się jak najbardziej swobodnie i lekko. Staram się właśnie teraz wykombinować właśnie jakiś trening do marca, tak żeby to jakoś współgrało z tym co proponuje w planie docelowym Bartoszak, tylko zdecydowanie brakuje mi właśnie doświadczenie w ułożeniu tego. Nie wiem czy zachować ten kilometraż czy zmienić, jakie stosować jednostki i w jakich proporcjach. Kompletnie właśnie nie wiem jak to ułożyć. Niby piszesz zabawa biegowa, biegi powtarzane, wybieganie, ale co zrobić by to miało jakikolwiek sens. Mógłbyś coś przynajmniej trochę precyzyjnie zaproponować?
- dezo66
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1235
- Rejestracja: 23 paź 2012, 15:50
- Życiówka na 10k: 31:17
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
zabawa biegowa - czyli robimy rozgrzewke (trucht, cw w truchcie, w miejscu cw) i biegamy np. 6x80m po pochyłosci 3 min rzerwy, 2x300m na 2 min przerwy, 6x80m pod górke 3min przerwy i 2x300m na 2 min przerwy i troche truchtuna zakonczenie
biegi powtórzeniowe
- rozgrzewka j/w biegniesz 5min mocno, 5 min przerwy i biegniesz w 6min odcinek co przebiegłes w 5min tylko ze 4-5razy na 1 minp rzerwy
wybieganie to tak z 15km
mozesz to tego dołożyc jakis basenik, rower, squash
biegi powtórzeniowe
- rozgrzewka j/w biegniesz 5min mocno, 5 min przerwy i biegniesz w 6min odcinek co przebiegłes w 5min tylko ze 4-5razy na 1 minp rzerwy
wybieganie to tak z 15km
mozesz to tego dołożyc jakis basenik, rower, squash
Wygrać wyścig z metrem M2 ? - https://www.youtube.com/watch?v=AsDMXatPHNA
- pawelkolejarz
- Stary Wyga

- Posty: 179
- Rejestracja: 22 cze 2012, 09:00
- Życiówka na 10k: 42:00
- Życiówka w maratonie: brak
Myślę nad takim czymś na pierwszy tydzień.
1. 2km rozgrzewki+3x2km w tempie 4:30 z przerwą 2 minutową na trucht+1km schłodzenia
2. 6-8km w zróżnicowanym terenie. Pierwsze dwa kilometry podbieg (310-375), zbieg 2km (375-100), 1 kilometry +/- po płaskim, 0,5km (310-350), 0,5km zbieg (350-315).
3. 8km+4x100m P
4. 15km wybieganie
W sumie wyszłoby ok. 40km. Tylko jakoś mam wątpliwości czy to w ogóle się trzyma kupy? Coś takiego układać na następne tygodnie czy po prostu jestem debil i nic nie zrozumiałem? Szczególnie ten drugi trening mi się wydaję taki chaotyczny. Niby spokojnie jestem w stanie takie coś zrobić, ale czy to coś mi da? Lepiej chyba znaleźć mniejsze podbiegi, ale zrobić je kilka razy?
1. 2km rozgrzewki+3x2km w tempie 4:30 z przerwą 2 minutową na trucht+1km schłodzenia
2. 6-8km w zróżnicowanym terenie. Pierwsze dwa kilometry podbieg (310-375), zbieg 2km (375-100), 1 kilometry +/- po płaskim, 0,5km (310-350), 0,5km zbieg (350-315).
3. 8km+4x100m P
4. 15km wybieganie
W sumie wyszłoby ok. 40km. Tylko jakoś mam wątpliwości czy to w ogóle się trzyma kupy? Coś takiego układać na następne tygodnie czy po prostu jestem debil i nic nie zrozumiałem? Szczególnie ten drugi trening mi się wydaję taki chaotyczny. Niby spokojnie jestem w stanie takie coś zrobić, ale czy to coś mi da? Lepiej chyba znaleźć mniejsze podbiegi, ale zrobić je kilka razy?


