Grzesiek - vox populi

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

kapolo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 744
Rejestracja: 30 wrz 2011, 13:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Maków

Nieprzeczytany post

Czytając relacje miałem spory ból głowy,
Czyś ty jest z Krakowa, czy bardziej z Częstochowy?

Dla mnie też piątki to niewdzięczne dystanse. Praktycznie cały czas trzeba ostro zapierdzielać i wysiłek jest ogromny. Też już kilka razy przesadziłem z tempem na starcie i nim się obejrzałem biegłem stylem rozpaczliwym i biłem się z myślami by nie przechodzić do marszu. Wyobrażam sobie ile musiałeś włożyć siły by utrzymać przyzwoite tempo do końca biegu.

Zaryzykowałeś tempo na określony wynik. Nie udało się, ale to przecież pikuś. Pewnie gdybyś inaczej rozłożył siły to 25 minut złamałbyś na pewno. Znając siebie postąpił bym tak samo. Na co mi 24n59s. Lepiej spróbować powalczyć o coś więcej. Nie bez znaczenia pewnie jest fakt, że biegnąc w grupie wzajemnie się nakręcaliście. Kolejne biegowe doświadczenie zebrane.
New Balance but biegowy
Jimmyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 229
Rejestracja: 16 gru 2011, 14:24
Życiówka na 10k: 48:13
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Grześku gratuluję wyniku i pytam od razu o to Twoje jedzenie lub też jego brak... Na ile przed startem chciałeś tego banana zjeść? Jak ja bym biegł taką piątke to jestem pewien, że nie jadłbym nic na co najmniej 2,5 godziny przed startem żeby nie było dyskomfortu podczas biegu...
Ostatnio zmieniony 14 sty 2013, 09:36 przez Jimmyk, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Bartek, pewnie by się udało, ale zaryzykowałem i trochę się na tym przejechałem. A piątka to jednak zło - dychę można biec swobodnie, półmaraton zacząć lekko i BNP, a piątkę lecisz "w trupa" i albo zdążysz, albo nie :)
Zabawne jest, że mój międzyczas z Sylwestrowego był zaledwie 10 sekund słabszy, a odejmując różnicę brutto/netto - sporo lepszy niż wczoraj, a zrobiłem go na dużo niższym tętnie. Z drugiej strony, na Sylwestrowym pierwsze 5km szło praktycznie ciągle w dół i z wiatrem, podbieg pod Wawel był w drugiej części trasy :)

Piotrek, chciałem tak ok. 10, a więc 2h przed biegiem. 2 kanapki + kawa przed 8 rano okazały się zbyt małym wsparciem chyba :) Słyszałem o owocach kandyzowanych, daktyle albo ananasy, ponoć to szybkie wchłanianie węgli "przedstartowych" i potrafi dodać sił.
acer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1081
Rejestracja: 16 sie 2012, 11:18
Życiówka na 10k: 57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Grzegorz ja też tak myślę, że niepotrzebnie zrobiłeś sobie na 2 dni przed zawodami szybkie bieganie na bieżni 2,5 km w tempie 4:45/km. To nie był czas na Coopera.
Obrazek
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Wiesiek, czytasz w moich myślach - to też kolejna kropla, która mogła drążyć skałę :)
Ale jak się nie sparzę, to się nie nauczę - a tak to Marcin (mar_jas) może mnie opisać jako modelowy przykład zawodnika z życiówkami z treningów, a nie z zawodów :D
Awatar użytkownika
mar_jas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2826
Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
Życiówka na 10k: 0:39:59
Życiówka w maratonie: 3:28:43
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

grim80 pisze:Wiesiek, czytasz w moich myślach - to też kolejna kropla, która mogła drążyć skałę :)
Ale jak się nie sparzę, to się nie nauczę - a tak to Marcin (mar_jas) może mnie opisać jako modelowy przykład zawodnika z życiówkami z treningów, a nie z zawodów :D
To naprawdę jest ciekawe :uuusmiech:

A tak poza tym zauważam że jest faktycznie taka grupa ludzi, biegaczy, którzy nie potrafią pobiec naprawdę na maxa, zawody nie dają im dodatkowej adrenaliny potrzebnej do "wyprucia flaków"....chyba tak jest i tego sie nie przeskoczy. Wtedy własnie mamy sytuację ze w zawodach są gorsze rezultaty niż w trenigach, albo nie widać róznicy....u mnie to nie do pomyślenia, nie potrafię się nawet zbliżyć w treningu do rezultatu ze startu, gdzie dodatkowa motywacja pozwala pobiec na 110-120% możliwości, do odcięcia, az jest czarno przed oczami.. :oczko:
5km to jest ciężki dystans, mam jeden start za soba na tym dystansie, miałem całkiem przyzwoity czas, ale jak sobie przypomnę jak się wtedy czułem to.... :hejhej:
_________________________________


Moja walka Blog biegowy Marcina

Komentarze
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

A wiesz, że ja naprawdę nie mam pojęcia jak to się dzieje? Być może tamta życiówka z 27.listopada na 5/10km to po prostu efekt "dnia konia" - wprawdzie wspominam ten trening, jako sprawdzian, kręcony prawie na maksa, ale tętno wówczas było niższe o 10 uderzeń niż podczas wczorajszego biegu. I biegłem bez specjalnego przyspieszania, bez "walki o sekundy". A na zawodach - nie idzie. Tętno jest wysokie - może to nerwówka, i spalam się przed biegiem, zamiast korzystać z dodatkowych pokładów adrenaliny? Nie wiem :(
Jimmyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 229
Rejestracja: 16 gru 2011, 14:24
Życiówka na 10k: 48:13
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Mi się wydaje, że jedną kwestią jest to, że niektórzy boją się tak bardzo zmęczyć żeby zobaczyć mroczki (nie bracia) przed oczami, a druga to jednak niewłaściwy trening albo dokładniej za szybko biegane treningi i na dodatek za dużo zawodów. jeśli ktoś biega raz w tygodniu "zawody" w postaci własnego treningu to nie można się dziwić, że w oficjalnym starcie jego wynik nie jest zadowalający....

PS. nie piszę o tym w kontekście treningu Grześka :) choć i tak uważam, że trochę za szybko biega...

Tu przykładowo napiszę, że ja się "wkręcam na tętna ok. 202-204, a takie OWB1 biegam na ok. 150-152 a Grim na piątce wkręcił się na 198, a jego treningi oscylują ok. 155-160 więc jakby nie patrzeć jest za wysokie to tętno, a zważywszy na start co tydzień to tutaj chyba po prostu brakuje odpoczynku i i w związku z tym siły na szybsze bieganie. Takie szybkie 2,5 km na dwa dni przed zawodami nic złego nie powinno zrobić choć w sumie zastanawiam się po co to biegane było...
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Myślę, że wszyscy macie rację, co do moich treningów - od tego tygodnia nie ma pobłażania, treningów "z kapelusza" i zbyt szybkiego tempa. Na blogu umieściłem plan pod Marzannę na najbliższe 10 tygodni, i nie ma zmiłuj - postaram się go sumiennie zrealizować :)
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Stara zasada mówi, biegaj wolniej żeby biegać szybciej ;) Zresztą już chyba o tym dyskutowaliśmy dawno temu tutaj albo na endo.
Co do planu to kurde ambitny i duża objętość. Nie ma to tamto :)
Ja też robię plan na 10 tygodni ale znacznie lżejszy 3-4 treningi tygodniowo.
Będe trzymał kciuki.
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Jimmyk
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 229
Rejestracja: 16 gru 2011, 14:24
Życiówka na 10k: 48:13
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Plan ambitny, będę śledził z uwagą :) Ciekaw jestem jak Ci pójdzie i trzymam kciuki :taktak:
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Najtrudniej na początek będzie mi się chyba trzymać w tętnie :)
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

Ano będzie bo bieganie na tętno jest bez sensu ;)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
Awatar użytkownika
siena_driver
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 25 paź 2012, 12:35
Życiówka na 10k: 49:18
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ale ten plan właśnie na tętno każe patrzeć, a nie na zakresy tempa :)
Wzbudziłeś we mnie ziarno wątpliwości - patrzeć na tętno, czy z tabel zobaczyć odpowiadające im tempo i właśnie na odpowiedniej prędkości bazować?
Awatar użytkownika
Piechu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2762
Rejestracja: 06 sie 2012, 20:34
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rokietnica/Poznań

Nieprzeczytany post

przełóż sobie tętno na tempo i będzie gitara :)
"W bieganiu najważniejsza jest regeneracja więc ja się nie opierdalam, ja się regeneruję!" - cyt. nieskromny autor powyższego wpisu
ODPOWIEDZ